Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Hej,

 

Bardzo czesto po wypiciu weekendowego piwka przychodzi ochota na przekaske. Warszawa w zasadzie zalana jest kebabami, hotdogami, zapiekankami, mcdonaldami. W tym calym zalewie czesto zastanawialem sie czy stolicy mozna gdzies dostac twor o nazwie Knysza?:)

 

Czy to cudo sprzedaja faktycznie tylko we Wroclawiu?

  • Odpowiedzi 21
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Napisano

Tylko we Wroclawiu, Traitorze:) Jadalo sie po imprezach na Dworcu Glownym, jadalo;)

 

Ale toz to chyba tylko inna nazwa na kebab, czyz nie?:)

Takie pole i dwor, ziemniaki i pyry, bulki slodkie i drozdzowki.

 

Nawet Knysha forumowa tez z Wroclawia;)

Napisano
Ale toz to chyba tylko inna nazwa na kebab, jezeli sie nie myle

 

Oj grzeszysz! Knysza: prawdziwa bułka ze świeżutką (nie kiszoną) kapustką, pomidorasami, ogórkami, z pysznym i soczystym kawałkiem mięcha (a nie jakieś koty czy inne borsuki zmielone w kebabie), jest tylko we Wrocławiu. A najlepsza: pierwsza budka po prawej na Dworcu Głównym.

 

Oj nie raz uratowało to życie po długiej imprezie :)

Napisano

Ja jeszcze lubilem tosty z Witka ;)

 

Knysza różni się od pity kształtem pieczywa i jego grubością - pita jest cienka i okrągła, a knysza trójkątna i grubsza. Wewnątrz - mięso, warzywa, sosy - do wyboru wersja jarska, lub mięsna. Kebab często zawiera gyros, czyli ścinki mięsa (zazwyczaj drobiowego) opiekanego na obrotowym ruszcie, w knyszy, lub picie mięso miewa też postać kotletów, a do środka trafia również ryba (tuńczyk) i starty żółty ser.
Napisano
Oj grzeszysz! Knysza: prawdziwa bułka ze świeżutką (nie kiszoną) kapustką, pomidorasami, ogórkami, z pysznym i soczystym kawałkiem mięcha (a nie jakieś koty czy inne borsuki zmielone w kebabie), jest tylko we Wrocławiu. A najlepsza: pierwsza budka po prawej na Dworcu Głównym.

 

Oj nie raz uratowało to życie po długiej imprezie :)

 

 

Gdzie ty tam masz kiszoną :D chyba w tych najtańszych ;)

Napisano

czaki, znajomy opowiadał mi jak jechał pociągiem przez Indie cały dzien bez jedzenia, wypadl na dworcu, hindus robil kanapki z jakąś musztardą czy czymś. Nakładał ręką mięso i smarowal też ręką (dłonią dla precyzji), nawet nie wiesz jak im smakowało :D

Poza tym, dopóki nie będziesz uzywal antybakteryjnego shitu z reklam, Twój organizm poradzi sobie z większością mikrobów :)

Napisano (edytowane)

Najlepsza knysza była zawsze obok Alibi we Wrocławiu (jak jeszcze było Alibi) - (dla mniej wtajemniczonych - obok Kredki i Ołówka) pamiętam ją jeszcze jak opcja "full wypas" była po 6zł.. Pół Wrocławia potrafił człowiek w nocy przejechać na tą knyszę (z kapustą - ale bez nadmiaru, pomidorami - ale nie tymi "a'la ziemniak", tylko takimi prawdziwymi, pachnącymi, ogruaskiem kiszonym i mięchem które wiadomo było że nie wisi na kebabie od zeszłej wiosny, bo przerób mieli taki że głowa mała. To jedyna knyszarnia którą znam, gdzie o 4 rano była kolejka na 20 osób - jak w komunie za papierem :D ( przy okazji zawsze były fajne panny na kasie, więc kolejka się nie nudziła)

 

Niestety od kilku lat zeszła na psy i jest mocno średnia - poszli w ilość zamiast jakość. Swoją drogą nie jadłem tam już ze 2 lata jak nie mieszkam w akademiku T4.

 

Obok akademika T4 później też była bardzo dobra knyszarnia. Ale zamknęli już dawno, niestety.

 

 

Teraz moim zdaniem dobrą knyszę można zjeść w Helliosie ( na przeciwko Empiku w rynku) a to za sprawą opcji... KNYSZA Z SAMYM MIĘSEM! - tym pobili konkurencję. Bez tych wszystkich zapychaczy typu kapusta itp. Dostajesz ciepłą bułę a w środku mięcho + sos czosnkowy. (Ostatnio optuję za tą opcją, bo kapustę pakują wszędzie po brzeg buły, więc tego mięsa za które tak faktycznie się płaci wchodzi niewiele).

 

Na dworcu nie jem knyszy już hmm będzie z 5 lat. Odkąd się tak strułem że po przyjeździe do domu na święta, zamiast wielkanocnego obżarstwa miałem 4 dni zatrucie pokarmowe. Nie wiem (i nie chcę wiedzieć) co było w tej knyszy.

 

Jak ktoś we Wrocławiu o poranku czasem jest na rynku, polecam kanapki od Krawczyka (na przeciwko "Pod Papugami") - rewelacja jako szybkie śniadanie.

 

--- edit ---

 

Swoją drogą bardzo fajny wątek. Przydał by się taki o Krakowie jeszcze, tzn gdzie zjeść dobrze i tanio - miejscowi zawsze wiedzą najlepiej.

Edytowane przez Loki
Napisano (edytowane)

Kraków! Hah, Bar Max! Rondo Grzegórzeckie, obok Błekitka (bank). Otwarte 24/7, zapiekanki, hamburgery, kebaby, hot-dogi po prostu maksymalnie wielkie. Ja zawsze sobie brałem cheeseburgera maxa na pół, jedna połówka na obiad, druga na kolacje. Dużo tanio i smacznie!

 

W linku poniżej zamieszczam dwie foty, przed i po zjedzeniu hamburgera maxa przez kumpla który pierwszy raz tam był :) cena 6,50zł :)

 

http://carbonaro.cp5.win.pl/Img218.jpg

Edytowane przez aduko
Napisano

Bułki co 6h dostarczane prosto z piekarni, świeża sałata, ogórki, surówka, sosy i hamburgery z konspolu, a takie tanie, ponieważ mają cały czas ruch i bardziej im się opłaca sprzedać więcej a taniej :) Polecam każdemu kto będzie w krk :) a pobladł bo spróbuj zjeść taki bochen chleba z mięsem itp :D

Napisano (edytowane)

No ba w Krakowie da się dobrze zjeść. Jak kiedyś będziecie na kazimierzu to idzcie na zapiekanki w okrąglaku, koniecznie ze szczypiorkiem :D miodzio

 

a kebab kiedyś super był pod teatrem bagatela, chociaż nie jadłem ze 2 lata to nie wiem co teraz jest, ale jak tam będziecie to poczujecie zapach i z automatu pójdziecie ;)

 

a jak ja we Wrocku byłem to knyszy nie widziałem i nie jadłem bo wszystko było wyzamykane w nocy, tzn na dworcu nie byłem jeszcze głodny a potem miałem daleko do dworca. Swoją drogą byłem u Was we Wro pierwszym klientem ever w Coffe Heaven przy Galerii Dominikańskiej bo w ten dzień było wieeeelkie otwarcie a do 10 to siedziałem tam sam ;D tzn z koleżanką ale nikogo innego nie było. Nawet od miłej pani w kasie zniżkę dostałem :)

 

aduko heheheh byłem tam kiedyś i też się na to porwałem ;D ale dałem rade!! potem nie mogłem iść ;(

Edytowane przez kamil.ochel
Napisano

Własne, Kraków i Kazimierz, tak jak @kamil.ochel pisał, zapiekanki, ale obok zapiekanek do Endziora trzeba wstąpić na schabowe! Otwarte do 3 w nocy, dwa rozmiary, duży i ogromny, jakieś 14zł, do tego kapusta gotowana, po prostu niebo w gębie! Ale przestrzegam! Jak nie możesz całego zjeść, weź pół! Bo jak mu oddasz talerz z resztkami niezjedzonymi to wyklnie cię i nigdy więcej już ci czegoś nie sprzeda! :)

 

Zapiekanki też ma pyszne, dobra kiedyś była akcja: stoimy w kolejce, jakiś studencik czeka na zapiekankę, endzior się pyta, czy lubi z czosnkiem? No to on, że nie, chciał z keczupem, to Endzior, że sorry ale ma z czosnkiem i podaje mu zapiekankę, z keczupem ale na zapiekance napisane nim CZOSNEK :D

Napisano

a i jeszcze u Endziora (chyba) były kiedyś placki ziemniaczane ;D tez pycha

 

a w ogóle to jeszcze w Zakopcu naprzeciw kościoła na krupówkach jest takie okienko z plackami też pycha ;D

 

a jak jesteście w Zakopcu i chcecie kanapkę robioną przez mojego ojca albo moją znajomą to zapraszam do budki przy "Za 7mą górą" ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności