Skocz do zawartości

bezrobotny pomysłodawca


ResonicX

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Mam pomysł na grę PC (w zasadzie parę pomysłów ;)), jakie są szanse że uda mi sie je zrealizować za życia? Domyslam się że wogóle nie ma, bo jestem bezrobotny, czyli nie pracuję w żadnej firmie tworzącej gry PC. Czy developerzy są zainteresowani pomysłami z zewnątrz ?? Bo sądząc po tym co produkują to już parę lat temu wyczerpały im się pomysły :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 17
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Takich jak Ty było tu setki jeśli nie tysiące.

Byli tacy co swoją wizję (prawie) wcielili w życie np. Afterfall.

Wszystko zależy od poziomu skomplikowania tej Twojej gry i tego co do tej pory masz.

Jeżeli będziesz miał gotowy scenariusz gry, dokładny opis gameplaya i pełne GDD to możesz szukać ludzi którzy Ci w tym pomogą. Bez tego zapomnijjjjjjjjjjjjjjj :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może zacznij od czegoś mniej ambitnego. Poszukaj wydawców casual games i zaproponuj im grę, tylko podeślij demo gotowej gry. Jak podeślesz sam pomysł to gra może i zostanie wydana ale pod cudzym nazwiskiem.

Dziwne że masz pomysł tylko na jedną grę. Większość facetów to pewnie ma pomysły na kilka gier.

Developerzy sami mają świtne pomysły, ale koszty produkcji są tak duże że niewielu podejmuje ryzyko. Obecnie nie ma rewolucji w grach, są tylko ewolucje. Chcesz ciekawych gier to kupuj ciekawe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jest taka możliwość że przedstawię pomysł na grę, developer powie że nie jest zainteresowany, a potem sam zrobi coś podobnego?

 

dac77 - trochę niejasno sie wyraziłem - owszem mam pomysły na kilka gier (samochodówka, RTS, hack'n'slash, platformówka, bijatyka) po jednym pomyśle na każdą grę.

Czy zrobienie w grze dobrego realizmu jazdy to problem finansowy czy zwyczajne lenistwo/nieumiejętność programisty(ów) ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem ekonomiczny. Jeżeli rynek na jakąś grę samochodową "dla dzieci" to X, a rynek na grę samochodową realistyczną do stopnia r jest równy X/r to przy np. Poziomie fizyki z RBR masz X/10. Większość i tak kupuje ładne samochodziki. Dlatego właśnie Collin McRae ma kilka wznowień a Richard Burns Rally nie ma nawet dwójki. Nawet po apelach gra była po prostu masowo piracona.

 

Chcesz wiedzieć czy ktoś zainwestuje w produkcję gry twojego pomysłu? Zamknij oczy i wyobraź sobie że masz 800 000 PLN i dach który wymaga naprawy oraz córka chce nowy samochód. Teraz wyobraź sobie że przychodzi facet i mówi że jest bezrobotnym pomysłodawcą, który za 10 % przychodów ze sprzedaży gotów jest sprzedać swój rewelacyjny pomysł, który zrewolucjonizuje rynek rozrywki elektronicznej. Co robisz. Hmmmmmm..... chyba Toyotę jej kupię, ale jak się gdzieś wpakuje to trza albo AC albo 20 000 PLN na naprawę. Gości z pomysłami jest pełno. Gości z pieniędzmi na zbyciu bardzo niewielu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ResonicX: Ja robię kumplom programistom grafikę do gry 2D a oni sami jeszcze raczkują w bibliotece do tej gierki i sie ucza. Jak myślisz o grze 3D to bez zaplecza co najmniej 10 programistów (dobrych) zapomnij. A no i dwa razy tyle grafików ;) teraz ich opłać jeszcze, chyba ze będą jacyś charytatywni ale to rzadko = dobrzy . Nie znajdziesz kogoś kto właduje grubą kasę w Ciebie (twój pomysł ) jeśli nie miales z tym doczynienia wcześniej. Nikt nie zaryzykuje takich pieniędzy. Życzę ci jak najlepiej ale nie lepiej sie zatrudnić w jakimś biurze projektowym gier ? Tam większe szanse , że zauważa twoje cv i pomysł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dość ciekawy temat, swego czasu prowadziłem notatnik, w którym spisywałem wszystkie moje pomysły na kampanie reklamowe, spoty reklamowe, witryny, portale i masa rożnych rzeczy. Czasami jak oglądam telewizję to widzę, że powstają reklamy, na które wcześniej sam wpadłem (nie, raczej nikt mi się na kompa nie włamał, a raczej do domu i nie ukradł notatnika). Ciekawi mnie czy dałoby radę umówić się np. z takimi przedstawicielami Nike i przedstawić im moja propozycję na kampanię reklamową. Akurat dla tej firmy swego czasu wymyśliłem (w moim mniemaniu) bardzo dobrą i dodatkowo około 8 rożnych spotów promujących.

 

Jak znaleźć firmę, która jest przedstawicielem marketingowym (tak to się nazywa, czy zajmuje się tym sama firma?) i się z nimi skontaktować ? Może zbiorę się na odwage i spróbuję, po co mam czekać zanim założę własną agencję reklamową, bo na to trzeba będzie jeszcze poczekać kilka lat.

 

Swoją drogą... ciekawe ilu jest ludzi takich jak ja, tylko na tym forum pewnie z 50 :-/ ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że zrealizowanie ich jest mało prawdopodobne to wiem... ale ch*j, spróbuję :-) jak znaleźć firmę, której Nike zleca robienie reklam, czy odezwać się do samego Nike Poland ?

 

Zapomnij. Duże firmy pracują z dużymi firmami marketingowymi a te pracują z dużymi producentami reklam. Nawet sekretarka nie będzie traciła czasu na kolejnego ..... .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapomnij. Duże firmy pracują z dużymi firmami marketingowymi a te pracują z dużymi producentami reklam. Nawet sekretarka nie będzie traciła czasu na kolejnego ..... .

 

Trochę się nie zrozumieliśmy. Prosiłem o wskazanie ścieżki jak znaleźc takie firmy, a nie o dodatkowe zniechęcenie i pokazanie jak niemożliwą rzecz będę próbował zrobić. Niektórzy dzięki właśnie takim posunięciom osiągają sukces, nie szukam kury biegającej w kółko i krzyczącej: niebo się wali !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę się nie zrozumieliśmy. Prosiłem o wskazanie ścieżki jak znaleźc takie firmy, a nie o dodatkowe zniechęcenie i pokazanie jak niemożliwą rzecz będę próbował zrobić. Niektórzy dzięki właśnie takim posunięciom osiągają sukces, nie szukam kury biegającej w kółko i krzyczącej: niebo się wali !

 

Podobno kilka (naście) lat temu jeden facet zaraz po studiach napisał podanie o pracę na serwetce w restauracji i złożył to do jakiejś znaczącej firmy marketingowo-reklamowo-publikoworelajszensowej i został z biegu przyjęty. Od tego czasu każdy kandydat na podobne stanowisko czuje, że jeśli będzie przebojowy typu mentos to musi mu się udać. Przez kilka lat firmy dostawały podania w formie serwetek, kalendaży, klipów muzycznych, a nawet na taśmach VHS. Wszystkie one lądowały w koszu, a kandydaci najczęściej na listach z napisem "uwaga! - nie wpuszczać do biura".

Możesz wierzyć że stanie się cud i znajdziesz przypadkiem super robotę, tak jak lalunie mają prawo wierzyć w księcia z bajki do 30-tki, bo potem muszą już się zdecydować na grubego fajtłapę co dłubie w nosie. Nie ma drogi na skruty. Nie ma ludzi którym coś przychodzi łatwo. Chcesz takiej roboty? Ucz się, ucz, pracuj za grosze, zaczynaj od kopania dołów, a jak jesteś super przystojny to uderzaj do córki jakiegoś prezesa. Życie to nie koncert życzeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gnacik - spoko idea z tym startowaniem do dużych. Sam pomysł jest tylko początkiem sukcesu - wielu ludzi właśnie na tym kończy na pomyśle, gdyż sama jego realizacja jest najcięższą partią całości. Tysiące problemów napotykanych na drodze ukończenia realizacji, spory z klientem klienta, wysypujący podwykonawcy itd. Zgłaszając się do firmy ona oczekuje, że dla niej wykonasz, zrealizujesz dany projekt od A do Z - pytanie czy jesteś w stanie wziąc na siebie kampanie dla Nike według swojego pomysłu, odpowiedzialność i nie sfiksować po drodze? :).

 

 

Jednak zakładając, że dasz rade potwierdzić swoją wiarygodność takiemu Nike'owemu szefowi i czujesz się na siłach aby wziąć to na siebie, jest kilka opcji :). Spróbuj pójść do firmy, nawiąż kontakt z sekretarkami (może przekup je jakimiś smakołykami), jeśli dobrze zaczarujesz doprowadzą Ciebie do osoby decyzyjnej. Wyślij bardzo eleganckie zaproszenie na śniadanie/lunch celem przedstawienia projektu. Tutaj już nie wystarczy tylko pomysł, ale jego zaawansowana wersja graficzna. Może kupi może nie, spróbować zawsze można :). Czatuj w krzakach przed firmą, wpadając przypadkiem na osobe która ma jakieś znaczenie.

 

To tylko kilka z wielu wariantów jakie daje nam życie. Ciekaw jestem jakie inni mają techniki na takiego klienta :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja doskonale rozumiem jak to wszystko działa, nie trzeba mnie uświadamiać. Praca pracą, i tak dobrze zarabiam zarówno z grafiki jak i z mojego własnego biznesu. Teraz to się skupiam na szukaniu drogi jak do takich ludzi dotrzeć i spróbować :-) Zobaczymy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności