Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam, mam pytanko

Jako, że po licznych przeprowadzkach straciłem większość książek Tolkiena wybrałem się dziś do pewnego powszechnie znanego sklepu którego nazwa zaczyna się od litery "E" ostatnią literą jest "K" a środkowe to "MPI" Aby sobie wziąć i nabyć drogą kupna pieniężnego tegoż to autora dzieła.

I tu mam małą zagwozdkę jako Tolkienowski ortodoks wybierałem zawsze przekłady Marii Skibniewskiej, których to niestety dziś nie znalazłem.

Najpierw trochę mnie to zirytowało ale teraz myślę, że to dobry pretekst aby trochę sobie Tolkiena "odświeżyć na nowo"

 

Tu dochodzę do setna i się zapytuję kogo przekład waszym zdaniem jest najlepszy?

  • Odpowiedzi 19
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Napisano

Auć... Skibiniewska i tylko Skibiniewska. Chociaż poczytaj sobie to forum:

http://forum.tolkien.com.pl/viewtopic.php?t=72&postdays=0&postorder=asc&&start=0&sid=e162886ca20c8be8297d8216f037b13b

 

Sporo przykładów błędnego tłumaczenia MS.

 

Dla mnie tekst Marii jest tym "jedynym poprawnym". Przywykłem, zaczytałem i widząc inne tłumaczenie zamiast zagłebiać się w treść, szukam błędów i różnic. A to nie zdrowe ;)

 

A swoje aktualne wydanie, specjalnie wyszperałem na allegro. Wyd. Czytelnik, wydanie III, 1990, tłum. Maria Skibiniewska. Za wszystkie 3 tomy WP jakieś 15zł z przesyłką.

Napisano

Osobiście jestem zaopatrzony w całą, że tak to ujmę, serię Tolkiena, znaczy wszystkie książki związane ze Śródziemiem, wersja z ilustracjami Alana Lee. Przekładem zajęli się tutaj państwo Maria i Cezary Frąc, i chyba z czystym sumieniem mogę Ci to zaproponować. A do tego wszystkie książki zostały wydane w twardej oprawie, jak i podobnej szacie graficznej, więc nawet na półce, gdy czyta się coś innego, to one i tak cieszą oko. ;)

 

Sz.

Napisano

Unikaj Łozińskiego jak ognia. Dotyczy to nie tylko Tolkiena, ale też Herberta. Jego piaskale i destylozony do dziś mi się śnią po nocach.

 

Skibniewska, a potem ewentualnie Maria i Cezary Frąc.

Napisano

Łoziński to ten od Frodo Begosza?:D Ja polecam wydanie Frąców Ambera - Ma fantastyczne ilustracje Alana Lee. Jak miałem ze 13 lat to właśnie przez nie kupili mi władcę hehe:)

Napisano

Hej a czemu nie spróbować dziabnąć wszystkich trzech przekładów.

Ja czytałem Skibniewskiej i Łozińskiego, Skibniewska wiadomo, pierwsze wydanie, konsultacje z Tolkienem itd. ale Łoziński miał swoja wizję, która niestety nie spodobała się czytelnikom, jeśli przymrużyć oko na Bagosza, łazika i inne pierdoły to czyta się całkiem przyjemnie, zresztą w poprawionym wydaniu wydawca poprawił tłumaczenia nazw własnych (bez zgody Łozińskiego). Przekład Władcy był zwrotem w karierze Łozińskiego, teraz przekłada pod pseudonimem:).

Napisano

Dwa pierwsze tomy czytałem tłumaczenie Skibniewskiej, ostatni z braku innych w bibliotece Łozińskiego. W sumie stylistycznie itd. nie mogę nic zarzucić, ale jak widziałem Łazika to mnie trzęsło ;)

 

Kupując swój egzemplarz bez wahania wziąłem Skibniewską.

 

Może trochę nie na temat, a wydań, ale co tam ;)

Wydanie o którym pisze pressenter to prawdopodobnie wydawnictwo Amber - duże knigi, ładnie ilustrowane (kolorowe strony z ilustracjami na gładkim papierze oraz czarno-białe ilustracje na zwykłym papierze). Jedynym mankamentem jest to, że niektóre mają zwykłe grafitowe oprawy i obwoluty na tym - na półce może i ładnie wygląda, ale jak chce się poczytać, to obwoluta cały czas się zawija, odwija, zagina i ogólnie przeszkadza, a do tego łatwo ją zniszczyć.

Na trzy Tolkieny jakie mam z Ambera (nie Władca Pierścieni) dwie mają te cholerne obwoluty. A z tego co się orientuję 'Władcę' również wydali w obwolucie...

 

Obwoluty to zło ! ;)

Napisano

Wszystkie Ambery mają obwoluty. Jak chodzi o komfort czytania to polecam też audiobooka w wykonaniu rocha siemianowskiego. Można było dostac z wyborczą albo z chomika ;)

Napisano

Nie wszystkie - Dzieci Hurina na przykład mają twardą oprawę, ale drukowaną - i to jest imo wydanie idealne (w środku identyczna z tymi 'obwolutowymi' - ilustracje, układ etc.) :)

Napisano

lucek Roch Siemianowski super tylko kogo przekład?:D

 

Tak na marginesie to marzy mi się audiobook Władcy i Hobbita w takiej formie jak Narrenturm Sapkowskiego.. Byłoby genialnie ach.. och.. Może gdy w kinie pojawi się Hobbit coś się ruszy w tym temacie:D

Napisano (edytowane)

Tyle że w "Dzieciach Hurina" z tego co orientuje się o wiele bardziej niż zasadniczy tolkien maczał palce jego syn:) Nie zdzierżyłem, zbyt to było silmarillonowskie. Wiem czepiam się;)

 

Widzę kulki że nie tylko ja wciąż słucham tego narrenturma:D Sorry pomyliłem się bo słuchałem Wiedźmina czytanego przez Siemianowskiego. Niemniej Marian Czarkowski czytający "Władcę pierścieni" w przekładzie Marii Skibniewskiej też jest extra. Książka robi się w tym audiobooku trochę bardziej bajkowa i oddala się od klimatu filmu. Tak przynajmniej działa na mnie sposób czytania lektora. Polecam jeżeli ktoś dawno nie czytał bo to tak jakby przeczytał zupełnie inną książkę.

Edytowane przez Lucek
Napisano

Ej, Silmarillion jest w porzo. Boze ie to czasu od kiedy Tolkiena czytalem, niewiele juz sie pamieta... Chyba sobie sprawdze tego audiobooka od ciebie Lucku.

Napisano

Skoro już było o Narreturnie czytanym przez R.Siemianowskiego, to czy ktoś słuchał wydania w reżyserii Jacka Kukuły (112 aktorów, podkłady muzyczne etc.), czy lepiej jednak lektora ?

 

Czytając zawsze się szybko zniechęcam, bo początek jest dość słaby imo.

Napisano (edytowane)

streaker no właśnie była mowa o Narrenturm w wersji w formie słuchowiska:D

Edytowane przez Kulki
takie tam..
Napisano

Lucek mnie zmylił pisząc o Rochu Siemianowskim ;) W takim razie niedługo kolejne podejście do Narrenturm :)

 

Tyle że w "Dzieciach Hurina" z tego co orientuje się o wiele bardziej niż zasadniczy tolkien maczał palce jego syn:) Nie zdzierżyłem, zbyt to było silmarillonowskie. Wiem czepiam się;)

Może nie czepiasz, ale piszesz nie na temat, bo ja pisałem nt. wydania, a Ty nt. samej książki :P

Napisano

Oryginał. Poza nim, jak już - tylko Skibniewska. Bilbo Bagosz z Hobbitowa i wspomniany już Łazik w tłumaczeniu Łozińskiego (Brrr... ma drań moje nazwisko) to profanacja.

Napisano

streaker: ja nie wiem jak Ty czytasz te książki z obwolutą, ale ja jak już przełożę z trzy pierwsze kartki, które zazwyczaj i tak nie zawierają żadnej treści, a jedynie "uwagi wstępne" to zauważam, że obwoluta pozostaje "przyklapnięta" na swoim miejscu. ;)

 

Co do audiobooków... jakoś nie potrafię, zasypiam momentalnie nad każdym jakiego próbowałem. Poza tym co to ma być, żeby "słuchać" książkę, kto to widział takąprofanację, za to to palić powinni.

 

A a propos przygód Reynevana to, jak zakładam, nadal się twardej nie dorobiły?

 

Sz.

Napisano

Tak w sumie to doszedłem do wniosku, że obwolutę można przykleić do okładki :D

 

pressenter - ja dzisiaj 3 rozdziały Narrenturma 'przesłuchałem' na rowerze. Z książką byłoby trochę nieporęcznie ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności