Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
I to chyba skutki malowania tej martwej natury, za bardzo to 'sztywne' i 'spięte', za mało szaleństwa i ekspresji....

 

Tu masz rację. Problem leży w tym, że większość współczesnych artów wcale nie jest wierna naturze w sposób tak dosłowny jak realistycznie namalowane martwe natury. Jest pełna maniery i stylizacji, szczególnie fotograficznej, ale nie tylko. Nie widzimy tego tak bardzo, bo się na tym wychowaliśmy, ale za 50 lat to będzie równie sztucznie wyglądało jak dla nas SF z czasów pierwszych startreków ;) Te wszystkie wykopsane w kosmos kontrasty, bliki, trójzbiegi, pompatyczne i epickie sceny... Taki współczesny barok ;)

Dzisiaj natura nie wystarcza, żeby przekonać widza, trzeba iść dalej, naginać prawa by biły po oczach plebejskim pięknem.

Stąd ktoś kto świetnie radzi sobie w realistycznym odtwarzaniu świata, może pogubić się świecie plastyki widzianej oczami pięciolatka...

 

Kwestia wyboru, którą drogę uznać za słuszną i którą iść jest indywidualna i subiektywna.

 

Co do obrazka nic nie pomogę bo to jest mniej więcej taka sama dyskusja czy za lepszą uznać najnowszą płytę Pata Metheny czy może zespołu Bayer Full.

  • Odpowiedzi 64
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Napisano

no nie ze wszystkim sie zgodze- racją jest ze teraz mało ktory artysta/obrazek zaskakuje nowoscią, wszystko juz raczej sie widziało, kolejne koncepty to powielanie i przetwarzanie tych samych schematów, czasami az nerw łapie gdy widzi sie kolejnego cg artyste ktory stara sie byc jak m@ albo mullins, sadzi mase brushy, chwytliwe kolorki i oklepane schematy na scenerie,a ma ostre problemy z podstawami-anatomia,perspektywa;/

 

No ale jak kiedys ktos mawiał -dobra praca broni sie sama, nie wazne w jakiej stylistyce by powstała. tu masz np. obrazki Scrawnego ktory stawia na realizm,ale zauważ jak świetnie to robi: http://www.scrawnypaws.com/displayimage.php?album=2&pid=37#top_display_media

Napisano

przypomniał mi się obraz jelenie na rykowisku przy lokomotywie z racicami schowanymi w parze z parowozu (chyba alternatywy 4). Wiesz ptaki nie lataja w burzę piaskową, a reszta wyglada jak malowana w oderwaniu od innych elementów. Coś jak ustawianie dioramy. To zresztą cec***e Twoje prace jakie tu widziałem - bardziej przypominają dioramę niż zapis rzeczywistości (ew. zmodyfikowanej kreacją ale chodzi o martwicę na obrazkach).

Napisano

Pozostaje mieć nadzieję, że nauka i ciężka praca wyeliminują niedociągnięcia i podniosą jakość moich prac. Na argument że ptaki nie latają w burzę piaskową mogę jedynie odpowiedzieć, że dwudziestopięciometrowe szatany nie są przyczyną burz piaskowych. Są one wywoływane różnicą ciśnień i zetknięciami dwóch frontów atmosferycznych. No i co z tego? :D

Napisano

Nicponim, trochę się nie zrozumieliśmy. Umiejętność realistycznego przedstawiania obiektów to raczej nieodzowna sprawa. Realistycznego w tym sensie że w formie, materiale, przestrzenności zgodnych z prawami optyki jakimi znamy. Chodziło mi o inny realizm.

Użyję przykładu.

Weźmy bitwę pod Grunwaldem. W rzeczywistości była to zapewne mało widowiskowa grupa wojów naparzających się orężem i pod względem plastyczności pewnie mogłaby konkurować ze współczesną ustawką kiboli ;) A reżyser przedstawiający tę bitwę na filmie wykrzesałby z tego przedstawienia epikę, heroikę i generalnie moc z przytupem.

I to chyba w tym rzecz. Można pokazać prawdziwie i można pokazać reżysersko. U EC jest ciągle bliżej prawdy, nawet jak rysuje pustynne szejtany :)

 

Jedna rzecz mnie naszła oglądając ilustrację - brak szerszej skali waloru. Wykresy wrzucę żeby było jasne:

obecna ilustracja EC:

96891021.jpg

 

dwa losowo wybrane obrazki Omena:

88466432.jpg

 

30136588.jpg

 

Widać że Omen operuje w większej rozpiętości waloru, u EC to raczej głównie środek skali, brakuje solidnego przytupu z całkiem ciemnych i jasnych rejestrów, przez co obrazek może się wydawać widzowi... nudny ?

 

Czego mi jeszcze brakuje na obecnym etapie ? Pierwszego planu oraz lepszego rozłożenia ciężaru, za bardzo wsio w dół ściąga.

  • Like 1
Napisano

Jeśli mogę wtrącić swoje dwa grosze, to uważam, że ten wątek nieźle pokazuje, jaki jest obecnie Twój, moim zdaniem, największy problem przy tworzeniu ilustracji. Muszę się tu zgodzić z ola-fem , że widać u Ciebie pewne sztywniactwo w pracy. Sam też przechodziłem taki okres i do tej pory się z tym borykam. Chodzi mi głównie o to, że dostawszy masę niezłego feedbacku dotyczącego kompozycji (która jest głównym problemem tej ilustracji) zamiast przerobić obrazek niemal od podstaw zacząłeś przesuwać poszczególne elementy jak jakieś fragmenty wycinanki. I z tego sztywnego trzymania się sztywno określonych kształtów wyszedł Ci sztywny obrazek;) To niemal tak, jakbyś sobie powycinał postaci ze zdjęć i próbował ułożyć z nich najlepszą możliwą kompozycję. Brakuje interakcji między obiektami, dynamiki kompozycji, takiej wzajemnej energii... Choć i tak ta najnowsza wersja jest lepsza niż poprzednie, bo coś tam już na siebie nachodzi i tworzy trochę przestrzeni i wciąga w obrazek.

Idealnie pasuje tu zdanie, które powiedział Iain McCaig: "Don't be afraid to murder your darlings!". Czyli w wolnym tłumaczeniu, jeżeli coś co namalowałeś nie działa na korzyść generalnego odbioru obrazka to to zmień, choćby było najpiękniej namalowanym fragmentem.

Nie wiem, jaki masz sposób zaczynania obrazka, ale warto sobie przeszkicować kilka radykalnie różnych wariantów kompozycji, chociażby po to, żeby się przekonać, że ten pierwotny, który masz w głowie jest najlepszy...

I jeszcze co do skali waloru... Moim zdaniem to świetnie, że operujesz w środku skali, bo to jest generalnie przepis na sukces. Wystarczy na koniec dodać gdzieś kilka ciemnych i kilka jasnych fragmentów i jest miodzio(fragmentów, które warto sobie zaplanować na etapie szkicu;]). Gorzej, jak się ma to co ma wiekszość ludzi, którzy zaczynają malować- każdy cień jest niemal czarny, a highlight niemal biały. Wtedy to dupa blada. Z resztą masz już pewnie sporo obserwacji odnośnie waloru wyciągniętych z malowania martwych natur...

Generalnie bardzo fajnie jest malowany ten obrazek, ale brakuje mu solidnych podwalin kompozycyjnych... Także polecam dużo szkicowania i eksperymentowania na wczesnych etapach pracy. Masz ogromny potencjał i wystarczy tylko trochę luzu, który pewnie przyjdzie z czasem i będziesz śmigał ekstra obrazki :) (ależ protekcjonalnie to zabrzmiało;])

 

pozdrówki :)

  • Like 1
Napisano

Milordzie, trafna diagnoza, poprawna analiza i adekwatne remedium, właśnie dla takich postów jestem na tym forum. Widać, że wiesz o czym mówisz. To co napisałeś to juz czytałem wcześniej, ale takie wypowiedzi jak Twoja mają ogromne znaczenie, bo uświadamiają mi, jakie to jest ważne. Często zapominam o tych podstawach, i szarżuję jak rozwścieczony byk do ukończonego obrazka. "Murder your darlings" też słyszałem, tutaj zrobiłem pierwszy krok do zwalczania moich złych nawyków jak wyciąłem tę skałę przy kadrowaniu, ta skała to było moje darling, ale najwidoczniej to było jak obcinanie paznokci w sytuacji gdy potrzebna jest trepanacja czaszki ;]. Wielkie dzięki za porady.

Napisano

UWAGA !! UWAGA !!

 

Przypominam, iż jutro kończymy, finalne prace należy umieszczać do godziny 23.59.59 ;).

w poniedziałek startuje SONDA.

 

Powodzenia i wytrwałości

//Pozdr.

Napisano

A zniżki na PS-a dla domorosłych grafików amatorów? Ja nie chcę cintika - wole jakiś dobry monit 22-24" z kapturem. Zmień program bo nie wygrasz. Aha - i pamiętaj po kampanii o usunięciu plakatów wyborczych z miasta, zawsze mnie to wkurza.

Powiem tylko że w Twoich prackach brakuje mi czegoś co zawsze (często) masz w szkicowych wersjach obrazków. Właśnie tych szybkich szkicowych maźnięć - EC nie dopieszczaj zawsze wszystkiego =]. Pzdr.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności