Witam,

Chciałem sie pochwalić co sobie ostatnio wystrugałem w garażu;)

Jakiś czas temu miałem okazje sobie pojeździć na longbordzie i mi sie spodobało. Chciałem se sprawić swoja deske ale co to za radocha kupić w sklepie;) Jak to mówi pewien prezenter programu motoryzacyjnego, 'how hard can it be?';)

Deske zrobiłem z 2 warstw 6mm sklejki wodoodpornej a pomiędzy nimi jedna warstwa włókna szklanego. Metalowe wstawki na kontach sam wymyśliłem, maja chronić najbardziej newralgiczne miejsca. Traków, łożysk i kółek już niestety nie potrafiłem sam wykonać;) Musiałem kupić chyba w jedynym sklepie w Polsce z częściami do longbordów. Tanie to to nie było.

A tak to wyglądało:

 

Teraz czas nauczyć sie slajdów;D

 

Ktoś jeszcze na forum to uprawia?

Pozdrawiam.

A ja się pytam gdzie niebieski napis GT 500?

 

Kawał dobrej roboty, mam nadzieję, że się nie połamie.

dla mnie osobiście longboard stoi w szeregu męskich zajęć z deska do prasowania (nie brac do konca poważnie tego) ale rzemiosło mi się podoba. Gdzie kupowałeś włókno szklane?

Włókno normalnie, w sklepie żeglarskim.

Jeździłeś już jakoś dłużej na niej? Nie chcę zapeszać ale z tego co się orientuję, to tego typu deski się raczej na konkretnej prasie klei.

Lucas, jeździłem, działa dobrze. Na prasie sie klei jak sie chce wygiac ja w 2 kierunkach, czyli taka jakby rynnę jeszcze zrobić delikatna. Jak nie to nie trzeba prasy. Dość długo robiłem rozeznanie zanim zacząłem coś robić i tak powinno być ok. Nie jestem pierwszy który sam sobie robi deske. Może kiedyś zrobie prase jeżeli dobrze pojdzie;)

Dobra robota, ladnie wykonane i bardzo podoba mi sie malowanie :). Ja wiem ze satysfakcja ze zrobiles ja sam jest niemierzalna, ale tak z ciekowosc jakbys tak policzyl materialy i czas to o ile taniej ci to wyszlo niz mialbys kupic taka w sklepie ? I jeszcze jedno bom laik jesli chodzi o longboard: jak sie na tym jezdzi ? tzn wiem ze stoisz i sie odpychasz noga, ale do czego to sluzy, tylko do jezdzenia po plaskim ? bo po rampach tym skakal przeciez nie bedziesz:)

Pawelkos - nie wiem dokładnie jak by to wyszlo, sam deck (bo reszte trzeba bylo kupic normlanie) taki pożadny to jest okolo 500zł. Cena z kosmosu, mój raczej nie jest tak profesjonalny ale sklejka to jest 40zl a żywica epoksydowa i włókno następne 40. Wiec dużo nie jest. Roboty też nie jest jakos dużo przy tym. No chyba ze by to prasę zrobić. Chociaż z kolei jak bym zrobił prase to bym mógł trzaskać deski jedna za drugą.

 

A co do jazdy to faktycznie takich trików jak na zwykłej sie nie robi.

Te deski jeżdżą dużo szybciej, lżej i wygodniej. A triki to głównie "slajdy" czyli ślizganie i różne obroty. Skakać też można ale raczej nie tak wysoko bo trzeba normalnie sie schylić i złapać deskę ręką. Na yt jest masa filmów jak by co.