Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 4
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Napisano

Przy tym ogromie pracy (bodajże 2880 godzin pracy) raczej nie warto krytykować nie doróbek graficznych (zazwyczaj zawsze się jakieś znajdą;)

 

Jest tylko parę rzeczy, które mi się nie podobają i nie są związane z grafiką - chodzi o samą opowieść, narrację i "hollywoodzkość" filmu. Rozumiem doskonale autora - stworzył swoją opowieść, którą chciał zrealizować, (bo w końcu zawsze wolimy pokazać swoje historie niż przekładać cudzą wyobraźnię na obraz) i przekazać światu - właściwie autor chce jeszcze więcej, chce sprzedać tę opowieść aby powstała z tego produkcja z budżetem AAA (i jeszcze gra). Cóż, wydaje mi się, że mało kto to kupi (ja nie kupiłem tej historii z Morganem Freemanem;). Na potrzebę prezentacji swojego pomysłu autor dodał pół profesjonalny głos narratora, i przedstawia historię - w końcu trzeba jakiś zarys historii pokazać. Wg mnie jest to kompletnie zbędne, psuje raczej film, a czas poświęcony na to można byłoby wykorzystać na polepszenie kilku fragmentów, które lekko kuleją. Ja osobiście, mając takie zaplecze jak autor, zrobiłbym tak, jak to powinno się zrobić - stworzyć krótki short, bez narracji lektora (ta w tym krótkim filmie jest lekko kiczowata), i przełożyć całą moc na porządne kilka minut. A samą historię oprzeć na istniejącym opowiadaniu, lub skonsultować się z osobą znającą się na tworzeniu scenariuszy - nie oszukujmy się, nie każda nasza wymyślona historia będzie tak dobra w odbiorze, tylko dlatego, że sami uważamy, że jest dobra.

 

Co do "hollywoodzkości" - wiadomo, to się najlepiej sprzedaje czyli jakieś tam transformersy, wyścigi aut z idiotyczną fabułą itd. Ja osobiście mam już tego dosyć, bo te filmy są skrojone na jedną miarę, i są nudne jak flaki z olejem. A naprawdę można stworzyć dobry, (niekoniecznie) drogi film, i może się nawet sprzedać!:) Np. był jeden taki grafik, który stworzył historię i ją sprzedał - oczywiście mówię o Neillu Bloomkampie. Podobnie sukces odnieśli Nenow i Bagiński, i wydaj mi się, że tę trójkę charakteryzuje właśnie to, w jaki sposób odnieśli sukces - dzięki ciężkiej pracy (podobnie jak autor tego shorta "Tool") ale inny był sposób podejścia do tematu tworzenia filmu - stworzyli oni przemyślane, niesamowite krótkometrażówki, z ciekawymi historiami, doskonałe jakościowo, ale bez wydumanej ambicji i aspiracji na jakieś hollywoodzkie twory.

 

Podsumowując - bardzo udany short, ze słabą historią, i zniszczony przez sposób prezentacji;) ALE być może jest to jakiś sposób - może przekaz przebije się i niedługo w naszych kinach... w 3D... ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności