SBT77

Dragon rider bardzo miły w odbiorze. Mógłbyś trochę poeksperymentować z odcieniami błękitu w świetle odbitym zamiast czerni. Teraz jest tak bardziej komiksowo, co w sumie pewnie jest bliżej założeń, jakie sobie przyjąłeś. Troszkę uciekają miejscami proporcje w tych szkicowanych twarzach.

Niezła teczka, fajnie widać postępy. Widać też jak na dłoni to, co zauważyłem od jakiegoś czasu, że umiejętności rysunkowe/malarskie nie są monolitem i rozwój w jednej specjalizacji nie gwarantuje zauważalnych postępów w innej. Teoretycznie to oczywiste, ale przyjęło się mówić, że ktoś "dobrze rysuje" lub "dobrze maluje". Wygląda na to, że nie jest to do końca prawda. Czyli mamy gotowy przepis na wszechstronnego grafika - wystarczy ćwiczyć każdy dostępny temat i medium, a także żyć ze trzysta lat, żeby to wszystko ogarnąć :D Żartuję. Ale trochę ;) Nie wiem co Ci napisać. Fajne designy, widać wpływ Feng Zhu jak na dłoni, ale tego nie kryjesz. Z renderingiem jest o wiele gorzej, o czym wiesz sam. Cóż powiedzieć. Jest dobrze, będzie lepiej. Ćwicz, popieram :) PS. To może tak - na moje oko masz za bardzo rozmyte te obrazki. Taka mgiełka się robi, momentami za mało odcinają się pojedyncze bryły.

Z ostatnich prac, które wrzucałeś, najbardziej podoba mi się Hetzer, wyrzutnia rakiet Patriot i ten autobus (przekozak :) Ogólnie - większość prac, które dopracowałeś prezentuje się bardzo przyzwoicie. Na etapie szkicu bywa z tym różnie, ale ostatecznie jako klient byłbym zadowolony, otrzymując takie "finished 2d", jakie pokazujesz. Jest spoko.

I co, były potem jeszcze jakieś TSP? :o Czy temat umarł śmiercią naturalną?..

Hej. Z konceptów postaci spodobał mi się jegomość z czterema rękami i wystającą z klatki piersiowej "cyber skrzynką pocztową" ;) Wydaje mi się, że dłoń podtrzymująca skrzynkę z boku niezbyt gra pod względem anatomii. Gdybym coś trzymał w tej pozycji, to prawdopodobnie ustawiłbym kciuk przeciwstawnie do reszty palców, a cała dłoń bardziej leżałaby na bryle obiektu (palce oparte na przedmiocie). Wiadomo - dłonie = trudny temat. Dużo się dzieje. Pozdrawiam.

Czy wyjdę na prostaka, stwierdzając że póki co najfajniejszym elementem obrazka są jej cycki ? :)

Thx, skoro tak, to mógłbyś pomyśleć o narysowaniu na dziobie okrętu ponurego filozofa zapatrzonego w czaszkę. Byłby klasyczny egzystencjalny konflikt pomiędzy bytem a odbytem :) PS. Ja również przepraszam.

no i znowu wygra. A tak poważniej: Jak robisz przejścia tonalne ? Miejscami wygląda jakbyś miał wyblokowane opacity i dobierał każdy kolor tonu świadomie z palety (mega robota). Jest tak, czy na "czuja" bardziej jedziesz robiąc najpierw jeden kolor i coraz mocniej dociskając piórko malując drugim ?

Jednak ten PS dobrze Ci służy. Według mnie jest różnica na plus w odbiorze prac w stosunku do tego co było wcześniej, teraz jest jakby czyściej, oszczędniej ale i lepiej. Świetnie to się zapowiada, według mnie jedna z najbardziej obiecujących prac w Twoim wydaniu od długiego czasu.

Oho, jak plakatowo :) Fajniste, jeno jakoś tego mp40 szkopek trwożnie trzyma... Widać to ofensywa w Ardenach :D

Tak jakoś grzecznie... Trochę dziwnie się na to patrzy znając Twoje wcześniejsze prace. Coś jak drapieżnik uczesany na przedziałek.

Ale do jakiego wątku miałby OmeN nie zajrzeć ? Stary, to co pokazujesz to kawał dobrego, profesjonalnego materiału i jakbym był leadem jakiejś firmy zajmującej się produkcją gier, to właśnie pisałbym do ciebie długaśnego maila z propozycją pracy. No ale ja leadem nie jestem, a ty się człowieku dobry promuj ostro, bo dajesz radę.

ile to tam pisałeś ? :D Do 7 minut ? To teraz rozumiem co kryje się pod enigmatycznym pojęciem "round point stiff"...

Spoko, w końcu skąd miałeś wiedzieć. Z resztą, ostatni był na głównej i też nie było wiele zgłoszeń.

Ależ myśleliśmy tak, myśleliśmy. Tylko że wtedy nic się w nich nie działo. Praktyka wykazała, że to się nie sprawdza.

Nowy temat już jest, ale w nieodpowiednim dziale.

Pomijając standardzik czyli kolor + kontrast (oko inaczej widzi niż aparat fotograficzny, jakieś szacher-macher z akomodacją ma tu zdaje się wpływ największy - więc nawet studiowanie zdjęć tu nic nie da), to najbardziej razi mnie padaka rysunkowa. Elipsy w perspektywie to wcale nie jest taki znowu prosty temat, a u mnie ani elips ani perspektywy ;) Ale jest to jeden z powodów dla których ćwiczę głównie obiekty zawierające dużo elips i łuków (może ktoś to zauważył).

Temat jak kazdy inny, a Jak widac i tak mu nie podolalem.

po wymuszonej przerwie czas zabrać się za zaległości

No, np. spędzone na graniu w RTSy albo FPP... Fajne kryterium zatrudnienia. W temacie dziwnych kryteriów zatrudnienia - słyszałem o tym, że jacyś Francuzi kazali pisać CV pismem odręcznym, które następnie było analizowane przez grafologa. Niemniej - na tle fotografowania prawicy wydało mi się to teraz jakoś skrajnie logiczne :)

Linda... o mamo. Ja tam widziałem faceta z siwymi wąsami i w okularach.

zaznaczam że o aktorach mam pojęcie mgliste, ale może są to: Cage, Hanks, Pacino, Freeman (?), Depp albo Baldwin ?

Czołem. Pomyślałem obserwując ludzi pracujących w 3d, że są tutaj fani pojazdów pancernych z czasów drugiej wojny światowej. Może temat wypali i ktoś będzie chciał pociągnąć rozmowy w tej tematyce. Zapraszam do wypowiadania się. Zaznaczam, że nie jestem znawcą tematu, raczej kimś kogo dopiero co wciągnęła tematyka i chciałby się co nieco dowiedzieć. Może ja rzucę jakiś temat na początek. Trochę nietypowo, ale nurtuje mnie ostatnio kwestia porównania czołgów z późniejszego okresu II wojny światowej (głównie czołgi M4 Sherman, T34/85, PzKpfw V Panther, PzKpfw VI Tiger, PzKpfw VI Ausf. B Königstiger) pod względem pewnej cechy, która właściwie porównywalna nie jest. Mianowicie chodzi o łatwość prowadzenia, szybkość nauczenia się obsługi itd. W wielu miejscach na sieci spotykam się z twierdzeniem jakoby T34 był najprostszy w obsłudze, że zdarzały się załogi tego czołgu wyruszające w bój po kilkugodzinnym przeszkoleniu (!)... Trafiłem nawet na opis z czasów bitwy pod Stalingradem gdzie nowo wyprodukowane czołgi obsadzano obsługą fabryki... Nie siedziałem nigdy w czołgu, jedyne co mam do dyspozycji to materiały z sieci. Niestety z tego co mogę dopatrzyć się na filmach i zdjęciach wyłania mi się zupełnie odwrotny obraz - chociaż może jest to obraz zupełnie fałszywy. Wnętrze T34 wręcz odstrasza, troszkę lepiej wygląda sprawa z Shermanem, a niemieckie zabawki wyglądają w środku na ergonomiczne, uporządkowane i logiczne. Może to tylko tak wygląda, w rzeczywistości jest inaczej. Zastanawiam się też, jak to możliwe, że powstańcom w czasie powstania warszawskiego udało się sprawnie posługiwać zdobycznymi pantherami i hetzerem, bo nie wydaje mi się, żeby Niemcy pozwalali im przedtem prowadzić swoje czołgi. Jak to się ma do tych długotrwałych szkoleń załóg niemieckich pojazdów opancerzonych ? Może ktoś się wypowie w temacie, zapraszam. PS. Oczywiście temat nie ma na celu promowania żadnej ideologii, więc nie rozmawiamy o ideologi i polityce, tylko o maszynach. Wszyscy wiemy, że ci byli źli, a ci dobrzy ;) Skupmy się na kwestiach technicznych.

A może coś z natury ? coś zupełnie z wyobraźni ? Ciężko coś powiedzieć na temat tak dosłownych interpretacji zdjęć...

wg mnie nie taka zła ta jakość skanu. a ode mnie dziś problemy z problemami w misie z owocami :P wrzucam kronikarsko, żeby za rok, dwa się pośmiać