W całej rozciągłości zgadzam się z postem Omena, dodatkowo to co mnie osobiście najbardziej uderzyło to przedstawienie kobiet - mamy laskę, która ostatecznie nie ma nic przeciwko, że jakiś frajer nagrywa jej tyłek, mamy sprośnego Smoka, który trzyma młode dziewczyny na łańcuchach i wącha ich ubrania, mamy kobietę-robota, której jedyną rolą jest się powyginać i wybuchnąć, jest jeszcze psychofanka zboczeńca - mokry sen nastolatka, który nie ma zbyt dużego wzięcia u płci przeciwnej at its best ;) Dla mnie to największy zgrzyt Smoka, choć generalnie nie ma tam ani jednej postaci która wzbudzałaby sympatię jak już wspominał Marek. Największym plusem są małe roboty.