Nie mają problemów tylko martwi... Jeśli chodzi o zabieranie głosu, to nie zauważyłem, żeby w PI ktoś tego zabraniał, można mieć swoje zdanie i zgłaszać uwagi. Może z komunikacją nie jest idealnie, ale jeśli ktoś jest przekonany do swojego pomysłu, to nie powinien mieć problemu z zasygnalizowaniem go właściwym osobom. No chyba że coś tam niezobowiązująco burczy przy kawie, a potem siedzi cicho, co mi się np. zdarza często.
Od tego są osoby decyzyjne, żeby podejmować wiążące decyzje. Decydowanie zbiorowe nic dobrego nie przynosi, i sądzę, że w dużych studiach osoby z poziomu wykładziny, choćby miały zajebisty pomysł na alternatywny scenariusz filmu i stylistykę, mogą wpływać co najwyżej na szczegóły wykonawcze. Niemniej na pewno ciekawe pomysły powinny móc łatwo wędrować do góry, wspólne omawianie projektu też raczej nie przynosi szkody. Tylko to jest bonus, na który nikt najczęściej nie ma czasu ani ochoty, bo jest pochłonięty wymagającą pracą. To jest jak z codzienną gimnastyką, każdy wie, że przynosi same korzyści, ale mało kto to robi.