Skocz do zawartości

JonJoan

Members
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez JonJoan

  1. Ponieważ nie mogę tej pracy znaleźć ani na maksie pl ani w gogle, zadam pytanie. Kojarzy z was ktoś tą pracę? Chodzi o model fioletowego czarodzieja i inne prace twórcy, który bodajże jest odpowiedzialny za Eredina z wiedźmina. Świetna to była praca i modele te stanowią świetny przykład dla tych którzy chcieliby się rozwinąć. Z góry dzięki. Będzie karma.
  2. Purin, Kazikowy- Dzięki. Kuszący jest ten schoolism. Czy może raczej kusząca cena. Bo strony jeszcze nie obczaiłem. ;). Nie wiem czy sie załapię na zniżkę bo musiałbym już dzisiaj się zapisać. A mam tyle w planach. Na razie przez dwa miesiące będę przerabiał taki już bardziej szczegółowy kurs z anatomii w między czasie dalsze prace w technice 2,5D. A potem... chciałbym do komiksu wrócić. Choć na chwilę. Przypomniałem sobie o nim kiedy zobaczyłem ostatnie świetne dzieło Davida Revoya: Przypomniał mi się jego tekst na temat mojego komiksu. Powiedział żebym się na nim skupił, publikował, miał radochę a poziom i sukces nadejdzie po pewnym czasie. No właśnie. Sukces to ciekawa sprawa. Niektórzy uważają że zastał osiągnięty jak dostaną robote w branży. W firmie w której będą działać po zaniżonej cenie. nierzadko niższej niż tak zwana średnia krajowa. Niektórzy się ucieszą choć zarobią mniej niż w poprzedniej robocie. Nie mówie że to źle. Wszak ja sam wolałbym pracować za mniej ale nad czymś czego nie nienawidzę (i się czegoś przy okazji nauczę). Co do Revoya? Hm. Tutaj rezultaty mówią same za siebie. Własny komiks na którym zarabia niezły kesz. Spełniające się marzenie o komiksowej animacji, cała masa fanów, których wciąż przybywa, no i facet robi dokładnie to co najbardziej lubi. Dla mnie dużo większy sukces niż praca w wielkiej korpo w wielkim mieście. A i pierwsza jego animacja ma świetny klimat (no i przede wszystkim fabułę). Udowadnia że małe potrafi być dużo lepsze niż te duże. Bo ma to coś. Duszę, klimat, włożone serce. Ok. Wczoraj odkopałem stary model nad którym tak trochę bardziej się postarałem. A że ostatnio rozkochałem się nieco w keyschocie postanowiłem dokończyc go i zrobić próbny render. W finalnym- karbajn ten posłuży jak dodatkowy asset do następnej ilustracji. Zauważyłem że mam więcej takich niedokończonych dzieł 3D, które można wykorzystać do ilustracji. I tera jest na to właściwy moment. PS. Podobnie jak Graft, też bede wrzucał projekty 3D i 2D do jednej teczki
  3. Chyba wiem o co mniej więcej Ci chodzi. Swego czasu robiłem takie oto ćwiczenia tonalne: Używałem wtedy pięciu tonów bodajże. Ich poziom zależał od atmosfery (historii) jaka panowała w scenie. Trochę o tym wszystkim zapomniałem i powiem szczerze że robiąc ostatnie dwie prace, totalnie olałem to. Dużo u Ciebie w pracach jest analizy kompozycji (Wykreślenia, spirale, linie). Skąd czerpiesz wiedzę na ten temat? Są jakieś tutoriale godne polecenia odnoszące się do tego chyba najważniejszego elementu obrazu? Dzięki z góry. PS. No... teraz jak dostałeś robotę to chyba jadasz już lepiej?
  4. Czas przyznać się do kolejnych porażek. Już myślałem że pewne wydawnictwo nawiąże ze mną współpracę. Czemu tak myślałem? Ano dlatego że kazali mi zrobić próbne prace: Prace wrzucam ku przestrodze. Co by nie robić bynajmniej w taki sposób. To miała być jakaś książeczka dla dzieci. Ktoś inny ją tera ilustruje. A dla mnie chleb ze smalcem i kartofle. Że by ktoś znowu nie powiedział że się nie staram. Kilka wybranych speedów z moich ostatnich ćwiczeń- powyżej. Studium mistrzunia, którego imienia nie pamiętam. Robinson czy jakoś tak. A tu już w ogóle giga wypas. Postanowiłem pójść śladami Okonia czy ostatnio Michała Michery i zacząć robić w 2,5D. Rezultat? Gdybym wiedział że na pewno dobrze to bym tu nie zamieścił. pierwsza była renderowana w keyshoterze druga z kozłem w vray- blender. Tak że można se porównać. Ja mogę powiedzieć tylko tyle że vray daje trochę wiecej możliwości. Plusem też jest że wszystko się robi w jednym sofcie i nietrzeba skakać. Wolno się jednak w nim robi jak cholera i jest nie wygogny w porównaniu z keyshotem. No ale jeszcze trochę się pobawię i powiem co bardziej warto używać. Cheer's!
  5. No i odbyt. Bosko wygląda ten pomalowany- future landscape. Zupełnie jakby wzięty z komiksu Moebiusa tudzież innego Enki Bilala. Bardzo klimatyczne. Ciekawe są też te ćwiczenia "na masę". One są z jakiegoś tutoriala czy też na bazie zebranych własnych doświadczeń stwierdziłeś że tak właśnie sobie trzeba poćwiczyć?
  6. To chyba było to. Bo żadne okno renderingu się nie pojawiało.
  7. Thorgal, Wiedźmin. No, no. Marzenia z dzieciństwa zaczynają się spełniać. Jeszcze jakby ktoś zabrał się za przygody Tajfuna, to byłbym w niebiesiach. No i Rutkowski powinien też mieć swój fillm...
  8. Czołem, Ktoś z Was może robił kiedyś proste animacje w blenderze na silniku Vray? Wie jak to działa? Dzisiaj zrobiłem sobie mały test, prymitywna scena (cube+ camera+ lampy). W ustawieniach panelu render ustawiłem oczywiście że chcę animację- frame by frame (za cholerę nie wiem co oznaczają te dodatkowe ustawienia). Klatek ustawionych jest też prymitywnie mało (20). Z obawami (bo wiem jak na razie działa vray pod blender) wciskam przycisk blender i... i lipa. Coś sie ładuje na blenderowym górnym pasku "render" i trwa to od jakiś 20-stu paru minut. Podejrzewam że nawet w cyclesie miałbym już wyrenderowaną całą animację a tutaj nie zaczęło renderować nawet jednej klatki. Tylko ciągle coś "innego" ładuje. Ktoś z Was zna rozwiązanie problemu? Lub chociaż jakiś tutorial na temat podstawowych ustawień renderu animacji? Rendering pojedynczych klatek działa bez zarzutów ale animacja to na razie jakaś straszna lipa jest. Edit: Wszystko chyba już ok działa. Miałem wersję blendera niedopasowaną do vraya. Zainstalowałem nieco starszego blendera (ale bardziej kompatybilnego) i tera działa już dobrze (mam nadzieję).
  9. Za to właśnie lubię fora takie jak 3dmax.pl. nie tylko ludzie, którzy dzielą pasję, przekażą konkretne rady ale jest też pełne zrozumienie. Dzięki raz jeszcze i nie zawracam dupci albowiem domyślam się że sukces to tylko początek drogi i że najpierw są laury a potem cała masa roboty.
  10. No! No! Okazuje się że mamy kolejne cudowne dziecko 3dmax pl. Z niesamowitym progresem w teczce i z pierwszymi sukcesami. Cieszy oko to. Ale co poniektórzy patrząc na to, robią sie zazdrośni i chcieliby dowiedzieć się szczegółów na temat powstawania pracy. :). Mianowicie jakie programy były użyte do modelowania, rzeźbienia, posingu. Jaki silnik renderujący? Czy dałoby się uchylić choć rąbek tajemnicy? No u mnie też marzenia spełnią się zaraz po świętach. Będę mógł znowu ładować węgiel do piwnicy.
  11. Ostatnio robilem sobie takie oto ćwiczenia. A może to była bardziej zabawa? Twórcy oryginałów niechaj wybaczą jeżeli coś wypaczyłem.
  12. @graft Dobre. Tylko brakuje mi tak legendarnych postaci jak: Tajfun, As czy Doman. ;) Bez nich raczej nie powinno tworzyć się polskiego LoJ.
  13. JonJoan odpowiedział Araiel → na temat → Work in progress (WIP)
    Dużo wysiłku trzeba jeszcze włożyć w integrację modeli 3D z malunkami 2D. Do Ostrowskiego w każdym bądź razie jeszcze kawał drogi. Nie mniej fajnie jest zobaczyć taką pracę tutaj- zwłaszcza że dodany jest do niej WiP. Ja bym też nie zaczynał przygody z tego typu grafiką od tak skomplikowanych scen. Jeden domek na wsi na poczatek byłby w zupełności ok. A tu mamy całe miasteczko. Mam nadzieję że teczka będzię się w dobrym kierunku rozwijać. No i chciałbym spytać gdzie była modelowana/renderowana scena?
  14. Ano w pytę. Aż się prosi o pod-malunek.
  15. JonJoan odpowiedział Durek → na temat → Work in progress (WIP)
    No! O to chodziło. Dzięki za konkrety. Napewno się przydadzą. Nie tylko mi. Chyba na razie nie bede szalał z kasą i po prostu nadal będę samemu działał (tutoriale, studies). Trzeba będzie narzucić sobie dyscyplinę i ładnie wszystko zaplanować. Nie ma co panikować. Wszak mój "naukowy" staż jest jednak krótszy od Twojego. :). Baza którą podałeś jest dosyć spora+ książki i jest co wybierać. Ostatnia praca zdecydowanie gorsza od pozostałych wcześniejszych. Jako zwykły, prosty konsument powiem że kontrast na dłoniach za duży, Tło niechlujne. Za to bardzo fajne kolory są. Jako "przedstawiciel" branży CG- nie będę się wypowiadał. :). A, wciąż nie dowiedziałem się czy samuraj to tylko 2D, czy 3D też. Domyślam się że tylko 2D.
  16. Serce opowiada się za tym pierwszym "trudniejszym" rozwiązaniem. Rozumek podpowiada to drugie. Warsztatowe. To jest chyba taki problem z ludźmi, którzy chcieliby zrobić "wielkie" rzeczy. Takie jak komiks. Zapominają (albo i nie przyjmują do wiadomości) że trzeba najpierw przejść ten etap przygotowawczy. Że zanim wezmę się za pisanie książki to muszę nauczyć się czytać, pisać, dobrze formułować zdania. Mieć szeroką bazę książek przeczytanych. Purin akurat niczego nie narzuca wskazuje po prostu dwie drogi. Pierwszą- bardzo wyboistą- ale gwarantującą mega satysfakcję. Bo nie ma nic piękniejszego niż mieć rzeszę fanów którzy płacą ci za robienie komiksu. Tak jak temu panu tutaj: https://www.patreon.com/davidrevoy. Drugą mniej wyboistą, dajacą mniej szczęścia ale gwarantującą mniej lub bardziej profesjonalną opiekę i rozwój. Jaką ludzie wybiorą? Ich brocha. Są dorośli. Co do oryginalności to pełna zgoda. Ale osiągnąć sukces przez oryginalność to trochę jak w lotka wygrać. Ja próbowałem znaleźć jakąkolwiek pracę (stałą lub zlecenie). Oczywiście kiedy wysyłałem na rynek polski. Na zachodni- to wiadomo. 100% freelance. :). Pięknie to brzmi. Ale jak trzeba będzie zilustrować bunt w wielkim mieście fantasy, bitwę albo naradę w pałacu cesarskim- to ja już widzę te wszystkie koślawe, koszmarne kadry.
  17. Mój komiks to taka trochę bajka dla dorosłych- fantasy. Tak więc preferuję bardziej bajkowy (momentami posłodzony) styl. Jakby co, to tu https://www.peppercarrot.com/ jest mój idol. Każdy go chyba tutaj zna i powiem szczerze że gdybym reprezentował jego poziom to byłbym (prawie) w pełni usatysfakcjonowany. Jechałbym z komiksem dalej. To co pokazałeś jest fajne ale pasuje... Do czegoś innego. Nie wiem. Może jakiś komiks z akcją we współczesnym świecie? Swoją drogą mam "stały" "kontakt" z Davidem Revoy'em. Jego reakcja na mój komiks i moje marudzenie w stylu: "eee. na razie nie robię bo muszę podstawy wyszlifować i w ogóle nauczyć się rysować" była jak to na zachodzie- don't worry, be positive. Zacytuję: Niemniej nie zmienia to jednak faktu że brakuje mi trochę do obecnego poziomu Davida R. I "chcę" polerować dalej. Praca którą teraz robię będzie na bazie modelów 3D rzeźbionych w Zenonie. Coś podobnego co robi Okoń czy Kuciara. Co wyjdzie zobaczymy. ;). Ja jednak nie dostrzegam tutaj żadnych skrótów. Wręcz przeciwnie takie prace są dużo bardziej pracochłonne. Bo trzeba skakać między trzema, czterema softami. Ale może to kwestia ogarnięcia? W komiksie gdzie trzeba na jedną stronę pierdyknąć 6- 8 obrazków- tego nie widzę. Może na jakiejś okładce. Naprawdę wszyscy uważacie że jak przemalowuję dajmy na to jakąś focię azjatyckiej dziewczyny z neta, to przedziubdziowuję ją bezmyślnie piksel po pikselu? :) Staram się robić to co na tym filmie (który pewnie już każdy użytkownik 2D na tym forum widział). Analiza konstrukcji bryły "głowy" analizę światła i wpływ jaki ma na kolor, itd. Ale może na tym etapie nie do końca mi to dobrze wychodzi. Nie widać tego ;)? Serio? No, mainsteam to jest chyba ten cel który każdy rozwijający się grafik chce osiągnąć po kilkuletniej ciężkiej pracy. Wejść do niego. To jest chyba już finish tak naprawdę. Albo przynajmniej początek finiszu. Zanim poszedłem do fabryki, wysłałem około 70 listów do (głównie) polskich ale też i zagrabanicznych wydawnictw. Tak jak poradziłeś kiedyś- do gier planszowych i książeczek dla dzieci. Odpowiedziało 6-7. Z planszówek rzecz jasna. Bo jeżeli chodzi o dziecięce wydawnictwa to akurat żadne się nie odezwało. ;). Kumpel który zna mnie ze starych jeszcze, mrocznych "pseudogigerowych" bazgrołów, oznajmił że wcale się temu nie dziwi. ;). Co ciekawe, z tych 6- 7 były to odpowiedzi entuzjastyczne. Coś w stylu: "bardzo nam się podobają, ale na razie nic nie robimy i odezwiemy się jak coś będziemy robić". Trafiło się jeden pan, który był autentycznie podjarany. Zaczął już pytać o wycenę a ja myślałem że to wreszcie będzie to. Rozmowa jednak urwała się gwałtownie kiedy wysłałem mu "kosztorys". Nie wiem do końca jak to działa. Marc Brunet (bodajże) w jednym filmiku wspomniał że pierwsze zlecenie powinno być takie że to nie ty je znajdujesz tylko publikujesz swoje prace i jeżeli są mainstreamowe to zleceniodawca znajduje Ciebie.
  18. JonJoan odpowiedział Durek → na temat → Work in progress (WIP)
    Teczka jest od jakiegoś roku. Tylko nie podałem linka w sygnaturze. Poprawiam błąd. A temat przenoszę tutajhttp://max3d.pl/forum/threads/102859-Kursy-online-czy-pracownie-w-realu-Czyli-jak-szkoli%C4%87-warsztat-2D?p=1279238#post1279238 Pozwoliłem sobie na skopiowanie kilku ważnych cytatów. :)
  19. Temat przeniesiony z teczki 2D Piotra Dury. Dotyczy bardzo ważnego aspektu rozwoju każdego z nas. Sposobu w jaki chcemy szlifować nasz skill. Wiadomo że kiedyś możliwość była tylko jedna. Pracownia w realu lub ASP. Od czasu kiedy jest internet, zaczęły pojawiać się też różne mentorshipy w rodzaju CGMA czy Proko Channel. Gdzie nie tylko przerabiamy materiał filmowy ale dostajemy też prace domowe do odrobienia no i krytykę postępu- od (a jakże) samych mistrzów. Zdania na temat obu metod są bardzo podzielone. Pan który zainspirował mnie do podjęcia kursów internetowych CGMA, jest zdecydowanie za tą internetową metodą (pochwalił nawet CGMA- choć tak bardziej zdawkowo). A o klasycznej metodzie (na uczelni) wypowiada się bardzo źle. O kim mowa? Tego pana raczej przedstawiać nie trza a i autorytet jest też dość spory. poniżej filmik na którym facet ostro krytykuje klasyczne (głównie dotyczące studiów) metody rozwoju: [video=youtube;V1rmP-xDiSQ]https://www.youtube.com/watch?v=V1rmP-xDiSQ Po "przeciwnym" biegunie "Purin" (tu niestety tylko niektórzy użytkownicy 3DS mają ten zaszczyt by wiedzieć kto naprawdę kryje się pod tajemniczym pseudonimem) Są też osoby (znamy ich dorobek) które są gdzieś po środku (chyba- jakby co to proszę poprawić). Pozwolę sobie na umiesczenie ich cytatów: SebastianSz: Sayia: Takashmen: BARDZO ważne zdanie od Takashmena: Wspomniał już o tym Marc Brunet. Cel jest wszystkim. Jest to pierwsza rzecz jaką musimy ustalić zanim zaczniemy się uczyć. Wszystko po to by oczywiście wciąż podążać we właściwym kierunku i nie błądzić po drodze. Swój cel dość jasno nakreśliłem w swej teczce http://max3d.pl/forum/threads/100345-Teczka-2D-JonJoan-(StephanBored)(na początku), którą założyłem rok temu. W skrócie mój główny cel to mój komiks i okolice (bycie ilustratorem, komiksiarzem). Ten rodzaj branży, którą Marc brunet opisał w tym filmie: " target="_blank" rel="nofollow"> Co dotychczas zrobiłem żeby osiągnąć cel? Takashmen: Lista jest bardzo krótka. Z kursów w realu to tylko "Domin" o którym wspomniałem. Z internetu to CGMA o którym wspomniałem wcześniej. A bardziej szczegółowo: "Dynamic scetching I", "Basic of perspective" (pod koniec tego kursu poszedłem do Domina), "analitic figure drawing" (w między czasie trochę też książkę A Loomisa szlifowałem oraz cały kurs Proko- Basic na Youtube), "art of color and light" i "fundamentals of enviroment desing" (jakoś tak). Trochę też przerobiłem książkę Hamptona. Też było na temat projektowania figury. Właściwie prawie to samo co w jego kursie na CGMA. tylko że więcej. Bo było też co nie co o dłoniach, stopach i draperii. Potem były pojedyńcze tutoriale głownie na temat koloru. Wszystko to trwało od grudnia 2015 do początku sierpnia 2015. W mojej teczce częściowo widać chyba cały ten proces. Podaję do niej link w mojej sygnaturze. Czyli około 9 miesięcy bardzo intensywnego kursowania (w sumie rok jeżeli uwzględnić kursy, które przerabiałem jak robiłem komiks). Do niedawna pod wpływem filmu Bruneta chciałem się zdecydować dalej na CGMA (głównie tutoriale z rysowania postaci). No a teraz po tym jak wspomniałem o wszystkim w temacie P. Dury. Jestem tak trochę na rozdrożu...
  20. JonJoan odpowiedział Durek → na temat → Work in progress (WIP)
    Nie wstydzę. Ostatnio tyram w fabryce przykręcając śrubki i stąd brak czasu na odpowiedzi. Trzeba jakoś zarobić kasę na CGMA ;P. Jutro "wolne" więc postaram się odpowiedzieć. Na razie dodam tylko tyle że wszystkie CGMA, które można było ściągnąć zostały przeze mnie przerobione (+parę innych kursów). Fajnie by też było by ktoś kto twierdzi że pracownie są lepsze od przereklamowanych kursów online podał też nazwy pracowni (no i lokalizację). Mógłbym oczywiście poszukać sam ale w moim życiu trafiłem już na uczelnię która dużo wydoiła i nic nie nauczyła. Z pracowni na których można było polegać, w moich okolicach (Gdańsk) znałem tylko Domin. A że uczyłem się wtedy samodzielnie podstaw (formy i perspektywy) nie omieszkałem żeby skorzystać z ich oferty. To było takie trochę zwieńczenie moich studiów no i ten feedback który tak potrzebowałem. Cheers! Acha. Warto żeby moder przenósł część wątku (licząc od mojego posta tutaj) na osobny, bo zaczynamy śmiecić. Chyba że nikomu to nie przeszkadza.
  21. JonJoan odpowiedział Durek → na temat → Work in progress (WIP)
    Każdy ma tu tego świadomość. Wiele jest też osób które pracują, męczą się i po 5-ciu latach progress wciąż niewielki. Sama ilość wylanego potu to za mało. Nauka powinna być przede wszystkim profesjonalna. Efektywna. Dobrze ukierunkowana. Sam przez ładnych parę lat męczyłem się malując bezmyślnie kobylaste prace akwarelami a postęp był minimalny. Paru Polaków skorzystało z tej opcji. Fus, Ostrowski (bardziej znane nazwiska) i paru innych mniej znanych. Wszyscy oni dali się wycyckać? Można sprawdzić ich portfolio i zweryfikować. Twoje nie za bardzo, ;P. Tą opcje przerabiałem. Za dwa tygodnie Domina zapłaciłem jakieś 1000pln (600pln kurs+ 200pln dojazdy+ sprzęt i inne drobiazgi). Gdyby to wydłużyć na okres 2 miesięcy (czas trwania jednego kursu CGMA)- wyszłoby 5500. Dużo drożej- za kurs prowadzony przez panią Jadzię po krakowskiej ASP. Cenowo szału ni ma. W CGMA masz przynajmniej pewność że zajmą się tobą najlepsze osoby z branży.
  22. JonJoan odpowiedział Durek → na temat → Work in progress (WIP)
    Niesamowity postęp jest w tych pracach. Z roku na rok progress. Ostatnio coś takiego na max 3D chyba tylko u Złegoczłowieka widziałem (w sieci u niejakiej Guveiz- też niesamowicie szybki postęp). "Złemu" zdaje się szkoła architektury pomogła u Guveizowej- nie mam pojęcia. O tobie słyszałem żeś totalny samouk. Zdradzisz co nie co na temat metod swojego studiowania? Dalej trzaskasz tutoriale które "wpadną" ci do ręki? Czy może jakieś płatne kursy też? Szykuję się na płatny kurs z postaci na CGMA. Ale tak się zastanawiam czy nie jest to frajerzenie. ;). Jaką metodą robiony był samuraj? Tylko 2D? czy rzeźbienie 3D też?
  23. Podzielam zdanie. Front powinien być chociażby za potężną zawartość dydaktyczną. Zgłaszam i robię to bez cienia wazeliny.
  24. JonJoan odpowiedział dziadek3D → na temat → Fotografia
    Wydaje mi się że są ludzie na tym świecie którzy wiele by dali za szczere rady i oceny- choćby miały one być mega krytyczne. Ale ważne że są szczere i wyjaśniają co dany delikwent robi nie tak. Są też tacy którzy chcieli by byc nieustannie łechtani choćby pochwały miały być sztuczne i fałszywe.

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności