Skocz do zawartości

kengi

Members
  • Liczba zawartości

    1 480
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    33

Zawartość dodana przez kengi

  1. Gdzieś chyba nawet na max3d, było podrzucane jak to rynek gier ma się najlepiej w historii, w sensie ludzie kupujo i grajo... a layoffy to efekt czystej ekonomicznej kalkulacji i gry (nomen omen) w oparciu o fluktuacje rynkowe... po prostu w takich czasach się zwalnia, a w innych zatrudnia. Nie ma to za wiele wspólnego z tym czy ludzie kupujo gry czy nie kupujo, bo rynek gier po prostu rośnie. Dzięki zwolnieniom potentaci zarobią po prostu więcej, niż gdyby nie było tych zwolnień. Nie że oni sobie ratują życie, po prostu zwolnienia zwiększają zyski i jeszcze można zwalić na ruskich, hamas czy inny mosad. Więc nikt się nie pulta specjalnie, bo kryzys i fogle cięszko jest panie... No i stąd te bonusy dla ceosuf itp.
  2. Retopoflow używałem, nie jakoś hardkorowo i tylko na własne potrzeby, więc nie wyciągałem ostatnich potów z niego... ale robiło się wszystko całkiem fajnie. Tylko potrafił mi się wysypać (możliwe, że nie lubi się z niektórymi innymi addonami). I to dedykowane okno było irytujące dla mnie. Teraz ma wyjść nowa wersja ze zintegrowanym natywnym oknem blendera. Dla mnie to lepsze wyjście, ale jeszcze nie ma, więc nie wiem jak w praktyce to im wyjdzie. No ale jest za darmo na githubie, więc po prostu sobie potestuj, nie ma co bić piany ;P. Topogun z tego co widzę ma dużo lepszą wydajność, więc jeżeli masz sporo ciężkich modeli to raczej z tego względu chociażby powinno się lepiej sprawdzić niż retopoflow... Poza tym akurat to by mogli zrobić jakimś AI, razem z rozkładaniem UV i riggowaniem 😜
  3. Uważajcie bo to fałszywy prorok... on kiedyś głosił zbawienie za pośrednictwem oświeconego blendera... just sayn.
  4. Wygląda, że już ktoś zrobił. Życie przeciętnego grafika (wariant optymistyczny):
  5. Od razu lepiej, ale najlepsza byłaby wersja w Depressive Suicidal Black Metal.
  6. Nic nie zrozumiałem, dykcja albo mix jakiś kiepski... chyba, że jestem po prostu starym, głuchym, zgredem. 🤷‍♂️
  7. Czuję się mentalnie wyzwany. 🤣
  8. Zasysam od razu... będzie jak znalazł jak za czylata będę chciał znowu zmontować film z moim psem i dorzucić title with hejwi vfx. Mniam. Dzięki.
  9. Wiedziałem.
  10. Tak, to też było w moim zestawie zabezpieczeń. Skoro sam autor się pojechał, to żadna obelga ze strony oglądającego gorsza już być nie może... nie liczy się. Musisz napisać, to jest dzieło nad dzieła. Opus magnum, patrzcie i podziwiajcie, klękajcie i bójcie się, a będzie wam dane...
  11. @Nezumi A czy to nie jest tak, że się sam "podświadomie" blokujesz, bo ludzie zobaczą jaki jesteś hójofy 😜?
  12. Ale zaciskasz zęby i się okazuje, że jednak można i te 3 tyg. nie takie złe... ale potem idziesz pracować w reklamie w polshe i masz czas... "a na dzisiaj po południu nie da rady?" 🤣
  13. Tja, żeby nie było. Ja mam tutaj na max3d teczkę "Shitu i kitu" 😜 haha Praktycznie każdy ma z tym problem. Ale pamiętam jak uczyłem i przed każdą korektą studenci mi puszczali tego typu wiązankę. I zawsze im mówiłem, że to co pokazujesz to jest najlepsze na co cię stać. Po prostu. Nie po to, żeby kogoś deprymować, ale żeby nabrać jednak dystansu do siebie i swojej twórczości.
  14. Zaczynam dostrzegać modus operandi autorki wątku. Nie odpisuje bardzo długo, bo musi to zrobić dobrze, nie wrzuca prac bo musi to zrobić dobrze, najlepiej z jakąś nową pracą, która jest najsuper (mimo że wiadomo, że nie będzie)... studia wybiera długo i skrupulatnie, bo musi to zrobić dobrze... Tutaj potrzeba małej terapii, pogodzenia się z tym kim się jest na tym właśnie etapie... i YOLO. Kolejnym przejawem tego podejścia jest z resztą obecny w niemal każdym wątku prezentacji pracy przez już dowolnego artystę rodzaj zabezpieczenia...: "tak sobie na boku zrobiłem", "to tylko szkic", "na szybko tak sobie machnąłem", "chciałem osiągnąć to i to, wyszło kiepsko, ale zobaczcie", "moje gówno", "nie miałem czasu, bo studia, praca, kot, pies, dzieci, jeżozwierz" itd itp. A w domyśle, bo jakbym się postarał, to by był kurła Rembrandt, albo chociaż nie bijcie bo pokazuję. Byle tylko nie przyznać przed sobą, że częścią mnie są też moje ograniczenia, wszystkie, te wewnętrzne i zewnętrzne. Każdy je ma i de facto, każda praca jest po prostu najlepszą na jaką nas stać w tych wszystkich zmiennych, bo te wirtualne idealne warunki nie istnieją. Każda praca to opus magnum twoich możliwości, pogódź się z tym i idź dalej 😜 Co by nie było, sztuka to tylko sztuka, niczyjego życia nie zmienia, wbrew wszelkim natchnionym.
  15. Nie do końca tak było. Jestem trochę starszy, Zaczynałem od wersji robionej przez Skymatter robionej przez ziomeczków z Weta Digital. To był bodaj najpierw wewnętrzny tool Wety. I jako taki był robiony pod artystów, a ci byli po prostu nauczeni wszystkiego na mayce i photoshopie, stąd takie imperatywy w podstawowym designie toola. A zetka była jakimś idiotycznym programem 2D, gdzie przypadkiem patent zyxoli czy ch. wie jak to zwą okazał się zajebisty do 3D... i potem trzeba było to UXowo jakoś nawykręcać. No i zamiast obiektów 3D masz kurła toole i subtoole do dzisiaj 🤦‍♂️. A blender jest genialny 😜 Jestem fanboyem. Nie wyobrażam sobie modelowania bez skrótów gz1 sy0 itp 😜 hehe
  16. Ja się nie mogłem nigdy przekonać do Zetki. Jak się pojawił Mudbox, gdzie de facto wszystko, albo było z majki (te 3D bardziej elementy), albo z photoshopa (wszystko co bardziej 2D) w zasadzie po 5 sek. czułem się jak w domu. Zamiast myśleć o obsłudze, myślałem o rzeźbieniu. Żeby dojść w Zetce do tego samego potrzebowałem, masy tutoriali na dzień dobry, bo wystrzelać coś intuicyjnie nie było opcji. Ale najgorsze jest, to że każda funkcja, z której nie korzystasz na co dzień, tylko od święta wymagała odpalenia tutka od nowa. W każdym innym sofcie, jak zrobiłem coś raz, to potem jakoś doszedłem do tego na "czuja", nawet w większości softów wystarczy wiedzieć, że coś takiego istnieje i bez tutków się obejdzie, co najwyżej trzeba było poznać kilka wariantów nomenklatury. Jakby maxon wyjął sam silnik z zetki na te pierdyliardy poly i opakował to w prosty interface rodem z cinemy, wygrałby życie. Ale pewnie się nie kalkuluje w excelu. Wszyscy się przyzwyczaili i jakoś się żyje, panie. To nie ma potrzeby zmieniać.
  17. Wczoraj skończyłem Dredge. Całkiem fajny chill z lekkim dreszczykiem raz na 100 lat. Chyba wybrałem zakończenie jakieś takie bardziej dark, ale nijakie takie. Niedosyt. Może teraz wybiorę jakąś ścieżkę w wersji light. Chociaż chyba nie, bo nie mam save'a sprzed tej istotnej decyzji. A od nowa raczej nie będzie mi się chciało. Za 75 PLN na jakiejś gogowej przecenie było. Za 14h odmóżdżania, chyba może być. Chociaż ja bym na jakieś 50 PLN wycenił. Za 115 jak teraz, IMHO już się nie opłaca. No ale ładne toto. Więc mogę polecić na taki casual gaming, jakby ktoś chciał czasem odpalić na chwilkę wieczorem bez spiny.
  18. Tak, to wygląda na klasyczny przykład zbytniej rozkminy. Pomijając wszystko co już zostało napisane... Nieważne co wybierzesz, każdą z tych dróg możesz dojść do celu. Widać, że chcesz wyeliminować element losowy, czy ryzyka z tej decyzji, w jak największym stopniu. Ale od tego nie uciekniesz, to i tak finalnie jest rzut kostką. Co wypadnie nikt nie wie. Jedyne co możesz dla siebie zrobić, to ustawić w sobie mindset: niezależnie od drogi jaka ci wyjdzie, ciśniesz ile się da w tym kierunku, o którym marzysz. Tak jak @Nezumi napisał prawdziwa nauka wychodzi z twoich "dupogodzin", the end. Co do uczelni prywatnych, to nie mam niestety dużego doświadczenia, poza typowym kursikiem podyplomowym, na którym uczyłem podstaw Afterka i blendera w 16 godzin, w dwóch posiedzeniach po 8h, przez weekend. Efekty, jak można sobie łatwo wyobrazić, delikatnie to ujmując nie były raczej fenomenalne, może ktoś zajawkę złapał... czy to jest pryzmat na wszystkie uczelnie prywatne, nie wiem... ale się domyślam 😜
  19. Całkiem możliwe, że łyknęliśmy jak pelikany 😜 🤷‍♂️ Co robić, jak rzyć...
  20. TL:DR: Byłem ponad 10lat wykładowcą na Akademii Sztuki w Szczecinie, uczestniczyłem w budowie kierunku gier komputerowych... nie polecam. Strata czasu. Wykładowcy to hobbyści. Nie mają doświadczenia w grach... wszyscy są co najwyżej wannabe. Problem polega na tym, że uczelnie państwowe za kompetencje przyjmują, nie doświadczenie a dorobek papierkowy (czyli ktoś ma doktorat i odpalił parę razy unreala). Nikt z tych ludzi nie zrobił gry, poza jakimiś nic nie znaczącym indykiem, lub ewentualnie pracą na stanowisku modelarza. Mają jakieś ambitne artystyczne wizje w przestrzeni VR/AR, zmieniają świat... ale narysować w miarę nawet prawidłowo postaci nikt z tych ludzi nie potrafi. (Patrząc dzisiaj z ciekawości na stronę, nic się nie zmieniło) Jest tam może 2-3 ludzi sensownych (najwięcej kompetencji miała studentka z pasją, która teraz jest już magistrem), reszta to nauka rysunku od "artystów" wielkiego formatu. Zamiast warsztatu uczysz się "wrażliwości" i "myślenia artystycznego", cokolwiek to jest. Z tego co wiem, wszystkie tego typu kierunki działają tak samo. Na jakąkolwiek uczelnie nie pójdziesz, wszystko co możesz z niej wyciągnąć wyciągniesz w rok a nawet w pół roku. Wystarczy nie mieć litości. Chodzi o litość dla wykładowców. Olewasz, nie chodzisz na nic co cię nie interesuje, chodzisz tylko do tych 2-3 osób które mają wiedzę, reszta nie istnieje. Do takich ludzi możesz przyłazić i na innych zajęciach na przykład. Miałem osoby które siedziały u mnie zamiast na planowych zajęciach. Albo przyłazili mnie męczyć o jakieś technikalia. Nigdy nie wyganiałem, a nawet poświęcałem im czas kosztem studentów, z którymi miałem zajęcia. Po pół roku / roku (nie musisz być studentem, nawet jak cię wywalą po 1 semestrze, żaden sensowny wykładowca cię nie wyrzuci jak będziesz dalej przychodzić) już więcej się tam nie pojawiasz. Idziesz na inną uczelnie (raczej bez sensu), albo stajesz się wreszcie dorosłą osobą i bierzesz odpowiedzialność za siebie szukając pracy w branży. Tam się nauczysz więcej i szybciej. Nie licz na strukturę, są niby sylabusy, ale to jeżeli wygląda na dobre to tylko w teorii, faktycznie to jest sporo przypadku a przede wszystkim wszystko jest tak rozciągnięte w czasie, że to czego uczysz się na uczelni w pół roku, robisz w tydzień przed kompem. Lepiej zainwestować w jakiś kurs, za cenę jednego miesiąca wynajmu np. coś w ten deseń: https://cubebrush.co/mb/products/0dpzeg/art-school Dwa kursy jeden z concept art a drugi jakiś z flipped normals na temat 3D, nauczy cię wiecej, lepiej i szybciej niż ktokolwiek na uczelni. Jedyne co można rozważyć to zajęcia z rysunku z modelem (wtedy trzeba znaleźć kierunek i pracownie, która uczy klasycznie, co niestety jest jak jednorożec dzisiaj w PL), i tak to nigdy nie jest poziom z uczelni rosyjskich, większość nauczycieli rysunku w polskich uczelniach nie umie rysować klasycznie. Więc tutaj byłbym bardzo ostrożny, a może szukałbym jakiś zajęć prywatnie. Bo co by nie mówić rysunek z natury i na większych formatach to jest mega ważna sprawa, jeżeli zależy ci na sensownym skillu. Chyba, że chcesz po prostu pogadać ze znajomymi, pobumelować, pójść z kimś na browarka, a mamie ściemnić, że się ciężko uczysz. 😜 A na koniec być w tym samym miejscu co teraz, tylko 3-5 lat starszym. Nikogo w branży nie interesuje, gdzie i jak się uczyłaś. Liczy się tylko portfolio i profesjonalizm w podejściu do pracy, to drugie weryfikuje się na etapie okresu próbnego.
  21. Też to rozumiem tak jak @Mortom, że możesz cancel anytime, ale korzystać możesz tylko do końca okresu rozliczeniowego. "You can cancel your subscription any time with just a few clicks on your account page. You can keep using your subscription until the end of your billing period, even after you cancel." A tutorial 3DS wyśmienity 🤦‍♂️
  22. Zdarzają się takie sytuacje w których aż prosi się, żeby to na nodach zrobić. Dla mnie takie coś jest bardzo fajne, bo zamiast część robić w blenderze mógłbym sobie w tym "szopie" zostać, i jeszcze sam fakt nie wychodzenia do zew. apki pozwala na dużo więcej. A potem jak trzeba coś podmienić, to tylko pierwszego noda modyfikujesz i koniec. Dla mnie super sprawa. Zwłaszcza jak robisz jakiś "asset" z którego potem chcesz korzystać i robić na przykład pełno designów z nim, a wiesz, że to będzie do podmiany, bo to placeholder tylko. Figma ma to trochę rozwiązane komponentami, w szopie niby możesz smart objectem, generalnie są na to opcje innego rodzaju. Ale ja w nodach widzę tylko potencjał, zwłaszcza, że ten soft "nie działa" jak houdini, gdzie wszystko musisz w tych nodach wyrysować, on ma po prostu silnik nodowy pod spodem, nie trzeba z tego korzystać w ogóle, za to dzięki temu opcja "one to rule them all" staje się całkiem możliwa i co więcej sensowna, jak masz potem te assety z "ilustratora" czy "szopa" do "nuke'a" przenieść i skomponować to nie ma problemu a ew. poprawki wewnątrz assetu nie potrzebują grzebania w osobnym sofcie. To jest soft, którego główne założenia siedziały w mojej głowie jak sobie marzyłem, że kiedyś sam sobie zrobię... i proszę, ktoś podobnie myślał, tylko, że umie w programowanie. Szkoda, że na razie to wczesna alfa, kiepsko ze stabilnością, szybkość tragiczna, jakieś glitche i bugi... może za 10 lat będzie to na poziomie blendera 🙂, ale czy open source jest w stanie to wytrzymać?
  23. Ciekawy projekt, open source Apache license... ma zastąpić wszystko, kurła wszystko. 😁 Na razie podoba mi się podejście z nodami. Photoshop/Illustrator z nodami. Na ten moment w przeglądarce, ale w dobie webassembly to już bez znaczenia, w rust pisane w każdym razie, jakby kogoś interesowało. Na razie dość ograniczone wszystko niestety. Ale @Nezumi możesz wskoczyć na bandwagon jak to z Blenderem było, jak już ci Canva Affinity ubije. Najwyżej potem wrócisz. 🤣 https://graphite.rs/ Edytor: https://editor.graphite.rs/
  24. Już wiadomo skąd takie ciśnienie na tą piąteczkę, czy raczej "pięciolatkę" 🤣 ->
  25. Nie ma jak dobry use case dla narzędzia. I już nie ma "Grafik płakał jak projektował" 🤣
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności