Szukając czegoś zabawnego w programie TV przestań szukać wśród komedii i skup się na teleturniejach. Oto kolejna porcja perełek z amerykańskiej Familiady:
Prowadzący: Zapytaliśmy 100 osób co kobieta powinna wiedzieć o mężczyźnie zanim go poślubi.
Uczestnik: Jego imię.
Prowadzący: Zapytaliśmy naszych ankietowanych o coś czego nie spróbowałbyś nawet raz.
Uczestnik: Seks w pociągu.
Prowadzący: Seks w pociągu? Wystarczająco dziwne, że nasi ankietowani nie wpadli na to ani razu.
Prowadzący: Zapytaliśmy sto osób o znanych Arturów.
Uczestnik: Szekspir.
Prowadzący: Wymień coś co zabierasz z pokoju hotelowego.
Uczestnik: Lampy.
Prowadzący: Zapytaliśmy sto osób o znanych Arturów.
Uczestnik: Szekspir.
Prowadzący: Wymień coś co ludzie zabierają czasem na plażę.
Uczestnik: Indyka
Prowadzący: Wymień pierwszą rzecz, którą kupujesz w supermarkecie.
Uczestnik: Indyka.
Prowadzący: Wymień jedzenie, które często jest nadziewane.
Uczestnik: Indyk.
Prowadzący: Część ubrania, które kobieta może pożyczyć od mężczyzny.
Uczestnik: Majtki
Prowadzący: Coś co można znaleźć na sali operacyjnej?
Uczestnik: Operator.
Prowadzący: Wymień pytanie takie jak "ile masz lat?"...
Pierwsza uczestniczka: 18
Prowadzący: Zero punktów. Dokończę pytanie: "Wymień pytanie takie jak ’ile masz lat?’ na które mogłabyś odpowiedzieć kłamstwem?"
Druga uczestniczka: 50
Prowadzący: Chcę żebyście to zrozumieli. Inne pytanie na które możecie skłamać.
Trzeci uczestnik: Powiem "39".
Prowadzący: Coś co przychodzi z letnią burzą.
Uczestnik: Śnieg.
Prowadzący: Coś na co krzyczysz gdy przestanie pracować.
Uczestnik: Małżonek.
Prowadzący: Coś noszonego tylko przez dzieci.
Uczestnik: Ubranie.
Prowadzący: Najlepszy przyjaciel człowieka.
Uczestnik: Rubiny.
Prowadzący: Wymień jednego z Trzech Misiów.
Uczestnik: Miś Yogi.
Prowadzący: Wymień święto nazwane od osoby.
Pierwszy uczestnik: Styczeń.
Drugi uczestnik: Wielkanoc.
Prowadzący: Film ze słowem "Król" w tytule.
Uczestnik: Król Dracula.
Prowadzący: Coś co kobieta wychodząca na randkę nie chciałaby odkryć na swojej twarzy.
Uczestnik: Potwór.
Prowadzący: Coś co ściskasz.
Uczestnik: Masło orzechowe.
Prowadzący: Większość kobiet nie zostałaby przyłapana na tym, że wyszła z domu bez tego.
Uczestnik: Tampon.
Prowadzący: Zdanie, które wprowadza niektórych mężów w stan przerażenia.
Uczestnik: "Kochanie, wróciłam!"
Służący czyta lordowi wiadomości z gazety:
"Serbskie miasteczko Krsna Mladkovic całkowicie zniszczone przez trzęsienie ziemi...”
- Ach, ach... – wzdycha lord - ...a piszą tam, jak się to miasto nazywało przed tą tragedią?
by sharkis
* * * * *
Mam dziadka - był na Sybirze. Na niedźwiedzie chodził! Pewnego razu, na polowaniu, z syberyjskim niedźwiedziem przywitał się! Od tamtego momentu ręki nie myje. Wyczyści, posmaruje, śruby dokręci i w porządku!
by skaut22
* * * * *
Teściowa ochrzania synową:
- Co to ma być? Prasować nie potrafisz, gotujesz tak, że kot tego żreć nie chce, syn mój blady jak ściana, co z ciebie za żona? Ja w twoim wieku...
- Mamusia w moim wieku to trzeciego męża chowała.
by peppone
* * * * *
- Co robią pani synowie?
- Wszyscy wybrali karierę bankowca. Najmłodszy studiuje ekonomię, drugi jest kasjerem, trzeci dyrektorem banku, a czwarty schronił się na Kajmanach.
by sharkis
* * * * *
Członek Ochotniczej Straży Pożarnej we Wzdole Rządowym, Wacław Cycko, odkrył na pobliskiej bocznicy cysternę ze spirytusem zagrożoną samozapłonem. Z pomocą ochotników z okolicznych wiosek zagrożenie udało się zmniejszyć o połowę.
by nicku
* * * * *
Przerwa na reklamę:
Jak zawsze czujny, agent ochrony, wypatrzył go z daleka.
Pośród innych.
Podszedł bliżej, żeby się upewnić - spojrzał i nie miał wątpliwości, to był on.
Szukał go od dłuższego czasu, dlatego zwinął go bez wahania.
- Ciekaw jestem na co cię stać? - pomyślał.
Kiedy doszedł do swojej bazy zaczął go prać.
Prał jak w transie z całej siły, a on mimo to nawet nie puścił farby.
Chociaż był tylko tanim sweterkiem za sześć złotych z hipermarketu.
by Samorodek
* * * * *
Po reklamie:
Kubusia Puchatka obudziło łomotanie do drzwi. Wygląda, a tam Prosiaczek.
- Co się stało?!
- Boję się złych, głodnych wilków....
- A gdzie one są?
- Przyśniły mi się!
- Prosiak, ***** spadaj do siebie do domu, bo inaczej będziesz się bał niewyspanych niedźwiedzi...
by peppone
* * * * *
Małe mieszkanko w Śródmieściu Poznania. Przy kolacji mąż odrywa się na chwilę od telewizora i mówi:
- Nasz syn w tym roku idzie do szkoły. Musimy zdecydować jakie zajęcia dodatkowe mu wybrać.
- Poślijmy go na muzykę - proponuje żona
- No coś ty, trzeba będzie kupić pianino albo skrzypce. Ty wiesz jakie to pieniądze?
- To na futbol.
- Tak zacznie grać w piłkę i wydatki. Getry, korki, dres trzeba kupić, a będzie przecież rósł. Ty wiesz ile to kosztuje?
- No to dajmy go do baletu.
- Tak, same baletki to pewnie ze dwieście złotych, a rajtuzy, podkoszulki i te inne takie tam... Słuchaj, kiedy my właściwie zdecydowaliśmy się na dziecko?
- Wtedy, gdy powiedziałeś - odpowiada deczko ********* żona - "Po co prezerwatywy kupować, ty wiesz jak to drogo wychodzi?"
by w_irek
* * * * *
W knajpie.
- Szefie, dlaczego ta buda nazywa się "Pod Mleczną Krową”? Przecież chlejemy tu tylko piwsko...
- O, widzę, że nie widział pan jeszcze mojej żony...
by sharkis
* * * * *
- Jak pójdę na emeryturę, to nic nie będę robił, kompletnie nic. Pierwsze parę miesięcy posiedzę w bujanym fotelu...
- A potem?
- Potem się może rozhuśtam.
by peppone
* * * * *
W celi śmierci w San Quentin wybuchł gaz. W celi znajdował się tylko skazany za morderstwo John S., który ma na jutro wyznaczony termin egzekucji. Został lekko ranny. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
by pietshaq
* * * * *
W restauracji
- Kelner, w mojej zupie brak makaronu!
- Niesamowite panie komisarzu! Ma pan już jakieś podejrzenia?
by sharkis
* * * * *
Czas najwyższy na stały punkt programu czyli co bawiło bojowników JM 100 wielopaków temu:
Tomasz Edison testował niektóre swoje pomysły również w rodzinnym, podmiejskim domu. Pewnego razu zaprosił znajomego, silnego i postawnego człowieka. Zaproszony po przyjściu narzeka:
- Musiałem wytężyć wszystkie siły, żeby otworzyć furtkę.
- Nic dziwnego, przyjacielu. Otwierając ją napompowałeś mi do zbiornika na dachu 100 litrów wody.
by pietshaq
* * * * *
Żona do męża:
- Zobacz, ta para młodych, którzy wprowadzili się do domu obok, wygląda na bardzo zakochanych. Kazdego ranka gdy on wychodzi do pracy, ona odprowadza go i daje mu całusa na pożegnanie. A każdego wieczora on wracając do domu przynosi jej kwiaty. Dlaczego Ty tak nie możesz ?
Mąż:
- Kochanie, przecież ja prawie nie znam tej dziewczyny...
by zbiszek
* * * * *
Przychodzi kucharz do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, ostatnio zauważyłem, że nie słyszę na jedno ucho.
- A na drugie?
- Kotlet schabowy, frytki i sałatka z ogórków.
by zbiszek
* * * * *
Co powiedział Jezus do Meksykan zanim go ukrzyżowano?
- Tylko nic nie róbcie zanim nie wrócę.
http://www.joemonster.org/article.php?sid=6325
Witajcie!
Słyszeliśmy, że Lepper powiedział, że Macierewicz był agentem KGB, no, ale my jesteśmy bardziej trzeźwi niż polska polityka...
Korespondent Pepponow z agencji TASS donosi:
Na mistrzostwach świata gruziński biathlonista po przebiegnięciu 5 km posiekał tarczę kindżałem.
Cudzoziemiec zgubił na Białorusi 1000$. Od 10 lat tamtejsza gospodarka nie miała takiego bodźca.
Z kronik akademii wojskowej
Chiński oddział przeciwpancerny składa się z 1000 żołnierzy. Zadanie: rozebrać czołg przeciwnika na części, zanim wszystkich powystrzela.
by Peppone
Kobieto! Masturbuj się obiema rękami.
Stosunki rosyjsko-rosyjskie
Dzwoni telefon:
- Dzień dobry! Można z Katiuszą?
Cisza..
- Z Katiuszą?.... Hmmm... Proszę bardzo: Roooo-zkwiiii-taaaa-łyyy jabłonie i grusze....
by oldbojek
- Chodź, zamówimy panienki, napijemy się, zakurzymy trawkę, będzie fajnie...
- Co, znów biletów do teatru Bolszoj nie dostałeś?!
by Peppone
A w Rosji tak jak u nas, gości zawsze wita się chlebem i solą!
Na trzeci dzień goście błagają żeby dać popić…
by skaut22
Zakład psychatryczny, przyjmowany jest nowy pacjent
- pana imię i nazwisko ?
- Piotr Pierwszy !
- taa, położymy pana w sali numer 4, tam jest już kliku carów...
- Panie, ja nie jestem carem, ja jestem lotniskowiec !!
by cieciu
Dużo wina - mało rozumu.
Internacjonalistycznie:
Wybrali się amerykańscy turyści na spacer po rosyjskim lesie. Zaskoczył ich niedźwiedź. Turyści zaczęli uciekać...
Tymczasem nieopodal kilku Rosjan urządziło sobie piknik. Kocyki, zagrycha, flaszeczka odbita, w pobliskim strumyku dalsza wódka się chłodzi, sielanka, nie przeszkadzają nikomu. Nagle przez tą sielankę przebiegają turyści. Zagrycha stratowana, flaszki potłuczone, ślady buciorów na kocu...masakra! To i Rosjanie się wkurzyli i biegną za turystami. Dogonili, sprali, wracają do swojego pikniku, jeden mimochodem napomina:
- Ale ten w futrze to nawet umiał się bić...
by Peppone
Do rosyjskiego statku podpłynął kuter z groźnie wyglądającymi facetami z Kałasznikowami.
- Piraci! - zakrzyknął przerażony kapitan!
- Ależ skąd, wyprodukowane na chińskiej licencji - odpowiedziano z kutra.
by Peppone
Radio Erewań odpowiada:
- Czemu w Eurodisneylandzie nie można odpalać fajerwerków?
- Przy pierwszej próbie poddał się garnizon paryski.
- Jakiego koloru jest sztandar francuskiej armii?
- Białego.
- Nasrallach to imię czy nazwisko?
- Stan duszy...
- Jak wygląda mechanizm wyborów w Afganistanie?
- Jeden strzał - minus jeden głos.
Kącik humoru sponsorowanego
Oprowadza Nowy Ruski kumpla po swojej chacie i pokazuje obrazy. Gość w pewnym momencie zauważa:
- O, ten jest ciekawy, kto go namalował?
- Picasso albo Pajero, nie pamiętam.
- Kupujesz obraz i nie pamiętasz autora?
- Zakręcony byłem... jednego dnia kupowałem obraz i terenówkę.
by Peppone
Ogłoszenia drobne i grubsze
Magazyn odpadów nuklearnych poszukuje pakowacza.
Namiot turystyczny raz używany sprzedam lub zamienię na kołyskę dziecięcą.
by Peppone
http://www.joemonster.org/article.php?sid=6328