Zawartość dodana przez Maksym_j
-
Sebastian Szmyd
Kaduk zajebisty, subtelny złodziejaszek z pałą xD dzięki że pokazałeś że się da okrąglakiem, dla mnie to ekstra bo widać że jak się wie co się robi to można nawet takim prostym, więc nie ma się co na razie w fikuśne pędzle bawić tylko o p a n o w a ć p o d s t a w y ;- :D -; Co do świata, ciekawe kominy co do śmiertelności, jak prowadziłem rogi swojego czasu to słowo w słowo miałem te same zasady. Mnie to skłaniała wszechobecna w popkulturze, fantasy itd walka która wydawała się być osią wszystkiego. Wielki zły zawsze miał showdown I kulminacja akcji była pojedynkiem. Najłatwiej to przedstawić (dosłowne starcie dobra że złem) ale jakoś czuć że w wielu filmach był potencjał na więcej, niż parę okrzyków i wymian ciosów na koniec fabuły - tym bardziej jestem ciekawe jak się scenariusz rozwinie :D Co do komentarzy o długich przedramienionach to mi wpadła myśl że może pomogłoby wyciągnięcie proporcji palców względem nadgarstka i całej postaci, wtedy całą ręka zyskuje takie rozciągnięte proporcje. Chociaż wtedy robi się ghul, pajęcze palce też nadają konkretny ton, nie wiem czy by pasował akurat do tej postaci
- Maksym Jankowski
- ZiN
-
Maksym Jankowski
No ja bardzo lubie takimi poligonami rysować. Szybciej jest, bardziej to zrozumiałe dla mnie, i bardziej przemawia do mnie taki ornamentyczny styl, jakby to witraż był. Taki niedopowiedziany, ale w oku zlewa się w całość. softy klepię żeby wiedzieć co ew. opuszczam. Robiłem twarz w tym tygodniu, nie skończyłem. Ten Hardy Fowler co go wysyłałem u ZiN'a fajnie operuje twardą i miękką krawędzią, dodatkowo robi to na maskach, co dużo ułatwia. Bardzo czysty ma ten workflow @Ania dzięki wielkie za wyjaśnienie, u Scotta jest o tym 5 stron i trochę odpadłem xD a też ciągnąc temat wiedzy w malowaniu @ZiN to uwielbiam takie rozkminki, i wiedzieć dlaczego widzimy to, co widzimy. To jak sie zauważa kontrast jednoczesny w prawdziwym życiu, albo dlaczego ma sie powidoki koloru dopełniającego gdy patrzymy na bardzo jasną plamę czegoś przez długo czas. Z tym że właśnie ostatnio chyba za dużo siedze w tych zasadach i troche mnie to usztywnia. Ale z tymi falami mega ciekawe. Dzięki @SebastianSz za zajebiste refki 😄 pomaluje tak więcej. Właśnie jak nie miałem za bardzo mózgu na ćwiczenia to wziąłem kolory z kulki i zrobiłem z nich świniaka. Przeszedł parę faz, ten żółty rzyg był najpierw, potem linearnie trochę mu charakteru dodałem, no i potem plama na plamie. Ten po lewej był z wyłączonym lineartem. I z tego co pamiętam starałem się ograniczać blendowanie do minimum. Z daleka nie było różnicy - te plamy i tak w oku sie zlewają i ładnie grają jak walor i kolor jest dobrany dobrze, szkic pod spodem siedzi itd. A medyk to figurka, chciałem sobie na warstwy powrzucać i porenderować jak pan bóg przykazał, ale strasznie dużo czasu zeszło a efekt taki no że jest. Ja to lubię zostawić niedopowiedziane brudne troche, jak mam zrobić taki czysty render to ciągle wracam i w nieskończoność poprawiam
-
Maksym Jankowski
ćwiczenia przełożone na coś własnego [[design pozostawia do życzenia]] finalna wersja to lewy górny róg wolałbym dążyć do bardziej painterly stylu - najpierw luźny szkic, potem wycinanie fajnych kształtów na warstwach, docinanie ich na warstwach, i potem przemieszanie tego żeby nie wyglądało na takie suche i airbrushowe po prawej od niego jest taki luźny overpaint. Szybciej mi sie tak pracuje i ma to więcej charakteru, ale jednak nie ma żadnych soft krawędzi, więc gościu wygląda jak z drewna na przyszłość spróbuję zrobić jakiś przemyślańszy design, i połączyć hard i soft bryły, i w softach dodać jakieś drążenia, znaki i detale, to chyba doda charakteru do takiej obłej bryły kopia
-
[WIP] Nepentes
ale zajebiste te latające obręcze wokół pszczółki 😄 idzie to w ekstra kierunku, podłączam się do oglądania
-
ZiN
Dobrzee dawaj dalej 😄 Hardy ma zajebiste ilustracje i fajnie opowiada - tu mówi o tym jak przekazać story w ilustracji. Bardzo fajna rozkminka 🙂 a thumby dobra rzecz, po korektach Sebastiana zacząłem zauważać że większość charakterystycznego designu opiera się solidnie na ciekawych dużych kształtach. Ofc dużo rzeczy składa sie na klimat, ale np. na tym jeźdźcu megastrusia wszystkie rzeczy które rozważylibyśmy jako detale są nadal pogrupowane w jakąś hierarchie, która sprawia że w relacji do podstawowego rozmiaru postaci postrzegamy jego rękaw jako np. główną/masywną/dominującą/neutralną/inną część całego designu. Tu mogę błądzić ale wydaje mi sie że dobry design to taka seria hierarchii w hierarchiach. Proporcje dużych elementów, elementów w tych elementach, elemeneneteletan i tak dalej
-
Maksym Jankowski
No te przejścia kolorów były tłumaczone w Parramonie "Kolor w malarstwie". Że zmiany w zakresie czerwonego przedmiotu (zakładając jakieś ciepłe dzienne światło) nie odpowiadają jakimś stałym zmianom na digitalowych schematach HSL. Co się zgadza, tak jak w półcieniach spada jasność, a wzrasta saturacja. Tylko nigdy tego nie czaiłem wcześniej - chyba dobrze byłoby zrobić sobie kulki w blenderze/innym sofcie i zobaczyć jak te kolory sie zmieniają. Albo fizyczne znaleźć. Ale trochę nie wiem czym taka logika różni się od wyobrażania sobie jak światło zmieni sie na bananie czy pomidorze. W sensie, ta paleta która namalowałeś, gdzie czerwień przechodzi w pomarańcz To samo widziałem w Parramonie. Pokazywał też z żółtym itd. W kontraście do tego obok było namalowane właśnie takie cieniowanie "na chłopski rozum", z dodatkiem czarnego, albo białego. Gdzie tu logika żeby palcem wskazać? No bo rozumiem tyle, że czerwony + biały = polska a nie jasnoczerwony. Ale jak dodamy żółci, to już tak. Tylko to będzie sie różnić między przedmiotami? Czy każdy czerwony przedmiot taki będzie? Na szczęście zapuszkowałem w głowie ośrodek który nie pozwalałby rysować mimo posiadania tych pytań 😄 ale poza po prostu malowaniem to sie zastanawiam - na pracy zawsze sie jakoś wybrnie. Ale pytam bo właśnie widzę te mało oczywiste zagrania. Trochę zaczynam to łapać ale bardziej na obserwacje i wyczucie niż zrozumienie. Na razie trzymam sie tego, że po prostu mixuje w głowie światło ambientu z kolorem lokalnym. To też wniosek ostatni - gdyby nie drugorzędne źródło światła to nie byłoby koloru cienia - byłby efekt księżyca i absolutna czerń w cieniach. Więc "kolor cienia" to tak naprawdę kolor tego, co pojawia sie po stronie przeciwnej do głównego źródła światła, które wygrywa gdy konkurują ze sobą. A przekleństwa i łupanie w stół obowiązkowo! Chociaż teraz ręka boli i niezbyt to strategiczne... Hm, historia jest taka. Mam od cholery folderów rysunków z zeszłych lat i prawie żaden nie był skończony, latałem jak wściekły po tematach i zagadnieniach i nauka była woooo[...]oolna. A zależy mi żeby zaparkować ten warsztat na poziomie w którym mógłbym robić satysfakcjonujące i pretendujące do portfolio prace (niekonieczne do mistrzostwa). Jak każdy kto ma troche kreatywności chce robić wszystko na raz, ale teraz mam już restrykcyjną politykę zaczynania nowych prac. Jak zaczynam to mam cel od razu - jak to ma być 5 minutowy szkic waloru, to nie ide dalej. Bo wcześniej każda praca stawała się potencjalnie 6 godzinna, a tak nie da sie pracować. A też żadnego większego projektu skończonego nie mam jak dotąd, bo właśnie siedze w ćwiczeniach. Ostatnie pół roku poświęciłem na zebranie jednego workflow'u, bez żadnych udziwnień, to co dla mnie po prostu najłatwiejsze - wcześniej chyba dawałem upust dla jakiejś skrajnej winnej sumienności próbując rzeźbić bez sensu na zasadzie "im więcej kresek namęczę tym lepiej". Teraz trochę czas mnie przycisnął w życiu i zrewidował priorytety i strategie. Ale zdecydowanie polecam to podejście z stabilną podstawą. Wtedy wszystko idzie łatwiej - zresztą to mi mówił @SebastianSz chyba z 1-1.5 roku temu - dopiero sie nauczyłem xD Tu wrzutka jeszcze z dziś, na czerwono to nowe. Kopia żołnierzyka wyszła fajnie wg mnie, nie jest skończony, na dole nadal proste flamy, ale udało mi sie przedstawić postać w 3d w dobrym tempie, troche kolejność pracy mi sie popieprzyła, ale to sie poprawi. Pracowałem na tej twarzy Jasia Fenixa nad soft/hard krawędziami, starałem się nie blendować na pałe, ale to tak średnio poszło. Skopiowałem kulki z okładki How To Render chcąc pokazać różnice między matowym a błyszczącym materiałem, po czym uświadomiłem sobie że nie mam pojęcia dlaczego wyglądały one jak wyglądały, zwłaszcza chrom z tą czarną dziurą na środku, i w końcu nie mogłem sie doczytać, oprócz długiego rozdziału na temat jakiegoś Fresnela Efekta. Uznałem że babram sie w jakiś szczegółach - wiem tyle że jak sie błyszczy to odbija otoczenie i jest trudniejsze do renderowania niż inne. No i szkice oczu w 10-15 minut, tak żeby sobie utrwalić te myślenie 1-2-3, i przedstawiać forme.
-
ZiN
kompozycjębym dorzucił jakąś dynamiczniejszą, scena w końcu zakrawa na epicką z takim zachodem słońca 😄 adwersarza jej brakuje tylko i też tą trawę chyba bym zgasił na pierwszym planie, bo taka zieleń wyszłaby raczej gdyby jasne światło padało na świeżą trawę, tutaj masz albo światło odbite z zmierzchu, albo ten zachód - czyli chłodne, albo pomarańczowe, i oba dadzą taką zieleń chłodną, albo przyszarzoną. Pomarańcz to prawie czerwony, a czerwony dopełnia zielony, więc z tego co kojarze to będzie gasił jego saturacje
-
Maksym Jankowski
to nie są żadne fazy, skończony jest ten po lewej na dole, na górze refka po prawej szkice zastanawiam się czy olejne farby działają tak samo, jak tutaj dawanie hard brusha -> smudge brusha. Wygląda tak fajnie że sprawia wrażenie oszukiwania 😄 a mi jest łatwiej o wiele najpierw przekminić cienie a potem pracować nad krędziami i strukturą - w kontraście do wyobrażenia, że na mitycznym "wyższym poziomie" używa się od razu painterly brusha. Ale staram się je ograniczać i uzyskiwać efekty pracą pędzla, a nie toną pędzli.
- Maksym Jankowski
-
Maksym Jankowski
Tożto jego cudo jest na płycie osttaniego Blind Guardiana 😮 nie znałem, giga inspiracja, dzięki! Miecz posprzątany coby nie leżał jak takie śmieci niedokończone. Do aniołka wrócę z designem. Wróciłem do studiowania Scotta Robertsona How To Render, do połowy hełm mi się podoba, z softami mam problemy jeszcze, staram się to po kolei robić żeby sie nie przewrócić o własne nogi. Szkic 0/1 BW Potem półtony Potem czernie i highlighty No i na koniec soft krawędzie A potem tekstura, blendowanie, jakiś bałagan ręcznie żeby życia nabrało Do połowy mi komfortowo, nie celuję w dziubdzianie godzinami ilustracji, bo to do konceptu, ale to mój punkt odniesienia docelowy https://www.artstation.com/artwork/98BZnQ Mały design steampunkowej wieży opartej na takiej "bibliotece elementów" (rurki, bojlery, kratki wentylacyjne i kratownice) eksploracja konceptu statku przemytnikó (pojemność + szybkość) ale nie zaszedłem za daleko - zacząłem projektować pojemny statek z ścigaczem w środku który ulotniłby się w razie przeszukiwania, więc metagamingowo zabiłem cel designu I projekcik szachów
-
ZiN
bardzo sprytnie sposób na pisanie encyklopedii do rysunku. Stary dobry format publikowania pojedyńczych fragmentów, jak Wiedźmin do Nowej Fantasytki. Czerpię garściami 😄 fajne pracki @ZiN tłucz dalej ;] trzeba natłuc trochę dupogodzin żeby ręka wróciła do formy jak odkurzane niedawno 😄 a notatki o kolorze chętnie poczytuje, też to sobie tak "obliczam" z tym kolorem bazowym, światłem etc. Bucci świetne materiały robi
- Maksym Jankowski
-
Maksym Jankowski
O nawet hasło pamiętam xD z telefonu bo czasu jakoś brak ale dłubie tusz. Dużo czasu spędziłem na ołówkach i takim szkicowaniu z intencją - jaki Basic shape/form to reprezentuje, i jak to przedstawię. Blue line, potem ołówek, potem ink. Mam tego wincyj ale na razie nie chciało mi się zdjęć robić 😛 Plus storyboarduje komiks, scenariusz już napisany. Storyboardy bardzo "dla mnie" znaczy nie chciało mi się ich dokładnie dłubać. Niby fajnie byłoby mieć do folii, więc może się zbiore jak do nich wrócę żeby je jakoś ugłaskać liniami, ale na razie to plany i testowanie kadrów żeby overall story spiąć. Jak się zbiore to wrzucę na razie ledwo na to miałem czas, a akurat pierwsze ćwiczenie poniżej nawet inkiem dotknąłem. Jest gęsto i ciemno, nad odpuszczaniem jeszcze popracuje (choć bardzo lubię heavy ink) na razie łapie ukazywanie różnych form. Na kolejny ogień jakieś envo, choć tu przewiduje że łatwiej ciuut będzie bo architektury cienkopisem jednak się trochę porysowało W planach jest skończyć te szkice powoli, żeby różne tematy dotknąć tuszem i wbić się w paczenie w odpowiedni sposób, potem zrobić taką full postać z eq itd, no i potem powoli w stronę kilku postaci, tło Największa zagwozdka będzie z kolorem. Na razie planuje poresearchowac papier i poeksperymentować, żeby wygodny był i ska tuszu jak i akwy przyjemny. I dłubie sobie jakieś 20 minutowe plamy wet on wet itd żeby sobie wyrobić te podstawy podstaw Pozdro forum bawcie się dobrze joł
-
Maksym Jankowski
Skończyłem kurs conceptowania w PS (różne skróty i takie tam). Zabrałem się trochę z motyką na słońce na spory projekt konceptowy, ale odkryłem dobrą strategię. Nie wiem ile mi zajmie, i za każdym razem jak odkrywam, że czegoś nie umiem, to po prostu zatrzymuję sie i rozkminiam aż będę w miarę ogarniał, przynajmniej co robię. W ten sposób czuję że pracuję nad jakimś story i ćwiczę żeby to na pałę nie było aby skończyć Concept w skrócie to gierka, widok izo 3d, proste grafiki, colored lineart. Drużyna w hucie na biegunie północnym próbuje kombinacją zasobów i ogrzewania pomieszczeń dostać się do lokomotywy która ich wywiezie ku zbawieniu. A i są potwory które widzą na termowizję więc taka mechanika risk-reward. Lore'owo to się klei 5/10 ale potrzebowałem motywu do pracy. Zimno-ciepło, taki industrial dungeon crawl o przetrwaniu. Trochę Dungeon of the endless, Frostpunk, Darkest Dungeon. Na razie to długo dłubałem i bawiłem się samym lineartem. Lubię szybko szkicować i mimo niechlujstwa to potrafię szybko osadzić coś w przestrzeni. Wydaje mi się że przydaje się to w koncepcie. Kłopot w tym, że nie wiem gdzie jest linia między "szybki szkic" a "bałaganiarskie mazanie". Na razie staram się to ratować jednak się aż tak nie spiesząc, traktując to jak warstwę szkicu. Zarysowując szybko bryły, podziały, proporcje, motywy, bez przywiązania do tego jak linia wygląda (jak w postaci - dynamiczny gest najpierw) a potem na nową warstwę. Druga metoda to traktować szkic malarsko, grubą krechą, w którą potem pójdzie wypełnienie kolorem. Ale tej techniki jeszcze nie eksplorowałem mocno. Na razie odkryłem że pisanie i wstępne szkice to dłuższy etap niż mi sie wydawało. Zwłaszcza przy dużym projekcie. Trochę nie wiem jak ugryźć eksploracje szkicowo, na razie tylko porażki. Przerysowuje sobie reference photos z różnych industrialnych rzeczy i planuję zacząć od plansz z rozkładem lokacji i budynków, żeby "logika" gry i lokacji płynęła z góry, a potem explorować style budynków i designy. Trochę mi nie idzie trzymanie się jednego, ale dawno miałem te różne w głowie więc zrzucam to na taki chwilowy wybuch i potrzebę wyżycia się artystycznego z trzymanych wizji 😛 + Parę ilustracji w efekcie tutków. Siadam sobie codziennie na 15 minut do każdego, jak mi sie nie chce na dłużej, i patrzę jaką 1 rzecz można by poprawić. Za dużo tu nie jest skończone, ale odkryłem że uwielbiam pisać, więc na razie wylewałem koncept na kartkę, i teraz go rzeźbię + próbuję ogarnąć technikę. Nie przepadam za ilustratorskim cyzylowaniem każdego włoska, ale nie chcę żeby to też wyglądało bleh. Na razie wygląda bleh, także tbc
-
AI i technologie przyszłości
a już się bałem że metaverse zostanie w formie tych avatarów rodem z simsów, tak to ja mogę się zanurzać w alternatywnej rzeczywistości, żuczka sobie obejrzę z bliska
-
Motywacja jak ją znaleźć ?
To się też dorzucę z radą, bo problemy miałem identyczne, zwłaszcza z za dużą ilością pomysłów. Musisz im po prostu łeb ukręcić 😛 bo nie ma siły że zrobisz wszystkie. Twoim zadaniem jako osoby w pracy z jakąś dozą kreatywności jest mieć lepsze pomysły i widzieć jak zrobić lepiej. Więc te nowe wizje to zawsze będą przychodzić. I tak jak przysiądziesz do 1 taska to zobaczysz ile potrzeba skilla, więc ilość pomysłów to będzie twój najmniejszy problem. Też z doświadczenia mówiąc, jak już jakiś ci bardzo siedzi, to naszkicuj go sobie, projekty mają to do siebie że jak je zaczniesz to odkrywasz, że nie chce ci sie go robić xD najgorzej to jak w głowie siedzą
-
Sebastian Szmyd
Dobra kupisz od Andrzeja prawa za 35zł myślę że nie będzie miał nic przeciwko 😛
-
Maksym Jankowski
Kurde jak ty coś szkicniesz to mucha nie siada. [a już mi sie moje podobały... xD] Nie no, zajebiście zobaczyć jak lepiej można pokminić - bede wrzucał bardziej rozmyślnie, bo przyznaje że tutaj to eksploracja do takiego jednego typa, więc pośpiech dorzucił swoje. A i w typie zrobiłem w.w błędy także ten. Taka notka, ja to się zawsze samym procesem uczenia interesowałem, jak to dobrze robić, jak przekazywać informacje, i zauważyłem, że bardzo pomaga mi w korekcie takie "potwierdzenie" tych etapów na których rysunek stoi. Na zasadzie "no nad D popracuj, ale ABC się trzyma więc możesz eksplorować dalej". Mam wrażenie że to zwłaszcza w rysunku ważne, gdzie nad każdym etapem można siedzieć a siedzieć bez decyzji. [i się z lubą ubawiliśmy czytając transformację beta-cepa nr2. w prawdziwego męnrzczyzne xD]
-
Maksym Jankowski
Nadal wypracowuje sobie workflow. Głównie próbuję balansować między ilością researchu, szkiców, a tym kiedy skończyć i nie dodawać detali. No i narzędzia Czyli wszystkiego po trochu. Ale zdecydowanie pomaga mi myślenie najpierw o kształtach, tej proporcji detali 10/30/60 (no albo jeszcze drobniej) Shape carving bardzo przyjemny, bo zmusza do prostoty. A potem można z tego wydłubać. Drzewka z kursu.
- Maksym Jankowski
- Maksym Jankowski
- Maksym Jankowski
-
Maksym Jankowski
Zajebista korekta, dzięki wielkie! Wierzę, że kiedyś skleję te porady na 1 rysunku 😄 Oczy zaczynają wyglądać wg mnie 😄 jeszcze do twarzy ich nie przyklejałem ale coś się rodzi Z tym drugim gościem z poprzedniego boarda to jakoś coś nie idzie. Nie mogę go rozkminić, ale wrócę i tak później. Generalnie próbuję workflow ogarnąć