Zawartość dodana przez Maksym_j
- Maksym Jankowski
-
Maksym Jankowski
Dzięki panowie 😄 ale brakuje zdrowego opierdzielu, to chyba samemu muszę, co?? 😛 Wrzucam jak mam chwile. Złota rada dla każdego artysty: rozdzielać eksploracje od finishu. Jakoś do mnie to dopiero teraz dociera. Potem leżą rysunki i nie wiadomo czy je kończyć, i które, a to każdy powinien mieć jakąś intencję. Ideowanie, finish, szkic itd. No więc narodziło się więcej ćwiczebnych oka, ale chcę pozamykać trochę projektów, żeby w szkicach nie siedzieć. Nie pozdjęciowałem wszystkich, ale te co w digitalu to prosz, oto są Glutek Tzeentcha fajnie wyszedł, tylko muszę się następnym razem przyłożyć do lineartu i go poczyścić. Albo z intencją robić bałagarniarsko, z tymi szkicowymi liniami, ale na razie to mi przeszkadzały. Posąg to część większego szkicu, za duży, i nauczyłem się tego samego co na glutku. Nie zaplanowałem dobrze workflow'u i ni to robię heavy ink, ni to czasem zabieram się za render złożony. Zamiar był lineart+prosty kolor, i w kolorze ćwiczyć, docelowo pod komiks.
-
Maksym Jankowski
Tłukę te gały, na razie jeszcze te tablice, coś komiksowe uproszceznia próbuje. Bardzo pomagają te geometryczne, z dokładnym kątem powieki, pozwalają stworzyć wiarygodne syntezy. Jak dorwę skaner to chce machnąć kolor na tych conceptach. Zaczęło się od Marine'sa, potem potrzebował przeciwnika, to powstały koncepty do armii Tzeentcha z młotka.
-
Maksym Jankowski
Siema, tak, całkiem sporo i to prawda, dużo się uczy decyzyjności. Tylko nie zawsze potem to przekładam na rysunek chyba 😛 Tak robiłem te twarze które ostatnio wrzucałem. Brałem refki z Line-of-action, i tam masz tryb lekcji. Z 10 refek po 30 sec, potem 60s, 2 minuty, 5, 10 i 30. I rzeczywiście wyrobiłem sobie metodykę, że jak mam 30 sekund, to skupiam się na zrobieniu Loomisowej głowy. Kula, ścięte skronie, żuchwa, może linia oczu. I potem w każdym następnym te około 30-60 sekund zajmował mi początek. Nie wiem w sumie czy na proporcje to dobre, raczej nie jak ktoś nie nadąża. Ale na pewno ćwiczy decyzyjność i upraszczanie. Bo w 30 sekund nie zrobisz nie wiadomo jakich pomiarów, i zmusza cię to do decyzji - co to jest głowa? No kula. Co jeszcze. No żuchwa. Plus orientacyjnie linia oczu, nosa, kreska na usta. Kiedyś na pewno tak rysowałem sporo że próbowałem wszystko uchwycić i takie brzydkie i niemądre to wychodziło xD a na pewno jednym z kluczy jest dobry wybór. Tak jak wyżej Sebastian draperie tłumaczył. Więcej szlaczków nie znaczy lepiej
-
Maksym Jankowski
- Maksym Jankowski
Zalatany miesiąc, tak zwlekałem tą wrzute, ale trudno, coś sie naskrobało. Naprawdę muszę się skupić na tym żeby jakiś 1 workflow sobie załatwić >.< Trzymam się przez to ołówka na razie. Twarzy nie zdążyłem poszkicować więcej niż parę - w planie jest przerysowywanie więcej tych rycin i komiksowych uproszczeń, bo o ile resztę jakoś narysuje to twarze nadal leżą, nigdy ich w sumie nie przećwiczyłem porządnie więc nie dziwota. Zastanawiam się często co rysować, co się odbija na ilości rysunków, ale to chyba każdego bolączka - szybciej się wyobraża projekty niż robi. Czasem za bardzo się skupiam żeby odtworzyć efekt z jakiejś pracy, który wyszedł przez przypadek, i nagle każda praca to inny wynik, i już kurna nie wiem co umiem a co nie xD bo niektóre wychodzą bardzo fajnie, inne jakby ktoś inny je rysował. Może rozwiązaniem jest wywalanie tych złych - przynajmniej spokój będzie xD Także w planach są twarze, spójny workflow, no i pokończenie czegoś w inku i kolorze. Ale nie miałem czasu ani podłubać digitalowymi pędzlami dla przyzwyczajenia, ani na papierze. Takie do maja prospekty 😄 czuje że to w ciul przekomplikowuje, ale trudno, tu przynajmniej sobie to zapisze 😄- Sebastian Szmyd
Nie no, wiadomo, wszystko ma swoje kryteria. Nie ma sensu wszędzie próbować wszystkiego bo to wtedy całkowicie i totalnie w każdym wymiarze czasu i przestrzeni zaczyna być kompletnie uciążliwe i w końcu zupełnie niewykonalne 🙃 ja np. taką ścieżką myślę dużo nad kompozycją (i tymi wszystkimi wszystkościami) ale nie mam zbyt wielu prac xP- Sebastian Szmyd
Ekstra robota, aż miło popatrzeć jak zawsze 😄 ciekawa technika z tym gwaszem i na to inking. A sam ink bardzo fajny, nie za gęsty, na za sztywny, taki akurat. Też bym się czepnął kompozycji, bo pan templariusz-kapłan (kapłariusz) prawie tym krzyżem o krawędź zahacza - może dać mu więcej powietrza tam? Odpal warstwy i przesuń 😛 taka myśl. Do techniki i reszty nie mam gdzie bo na moje oko nie ma o co, mi się bardzo podoba 🙂 czekam na wincyj!- Maksym Jankowski
I nawet strona komiksu wpadła Bez baloonów ale to w digitalu bym dodał. Na razie w ołówku, może tą skończę, może inną. Digital mnie wku&wia - bo go nie umiem xP ale też jakoś, no, jak mam doświadczenie w trzymaniu pędzla/pisaka i czucia jego końcówki, to łatwiej robić zamierzony linework. Ale jak coś popróbuje to wrzuce. buźki Jakieś ołówki. To miała być lodowa zbroja w pierdolniku xD jakimś magazynie, prześwitujące światło itd. Nie wiem czy widać w ołówkach, więc tym bardziej nie wiem czy byłoby widać w tuszach Buźki. Za dużo tych włosów, jak na ultra-mgiełce do podnoszenia CZachulec I jakieś szkice zwyczajne To coś zacząłem no i do pędzli się przyzwyczajam- Maksym Jankowski
- Maksym Jankowski
- Maksym Jankowski
Aye sir! W skaner nie zainwestowałem (jeszcze) więc prace jak pierwszoroczniaka co robił noc przed oddaniem. Ale nic szczególnego, szkicuje twarze i ludki + próbuję pencile potencjalnych plansz do komiksu. Więc za pamięci - podłubane. Widać pewnie nie za wiele ale miałem chwilę w nocy, to cyknąłem. Mają piękne odcienie zarówno pięknego ciepłego jak i zimnego koloru żarówkek:))))xD w czarnobiałym widać było jeszcze gorzej Scenariusz się doszlifowuje, oglądam i próbuję narzędzia do inkowania. W tuszu wrzucę jakoś na dniach. Na razie same ołówki, bo buziek w ogóle nie umiałem, a złapałem sie na tym, że trochę nie miałem poczucia workflowu konkretnego, więc teraz jak czuję się pewniej żeby nie zagmatwać to przejdę sobie od nowa ołówek i spróbuję w tusze wskoczyć. Trochę nie wiem na czym je robić, mam trochę hot pressed starego papieru do akwareli, on jest gładki to spróbuję na nim. To z przekroju ostatnich tygodni, więc jak cokolwiek widać, to będą się pewnie różnić trochę. Robiłem pozy 30 sekundowe, minute, 2 minuty, 5 i 10. Plus coś jeszcze ale to gdzieś leży poza aparatem. Dorzuce nastęnym razem. Edit: nie chcą się skompresować, wrzuce na dniach- Mossies: Catching Art - świąteczny short Platige Image
- Mossies: Catching Art - świąteczny short Platige Image
Dobry filmik. Znaczy content. Stworek Tomek jest bohaterem z którym każdy freelancer może się dziś utożsamiać. Dobrze że jest zielony, nikt się nie pokłóci że jest czarny albo biały 😛 mi się w ogóle podoba motyw z tym "łapaniem gwiazdy". Bardziej pasuje do jakiegoś łapania cząstki geniuszu lecącej przez kosmos niż do świąt ale co tam 😛 Też z utęsknieniem patrzę na takie artefakty przeszłości jak Felix Colgrave. Odnajdujesz takie coś w wieku 15 lat, oglądasz i nie wiesz na jakich grzybach było robione ale to jest coś 😄 Double King jest świetny. Wydaje mi się, że takich rzeczy jest mało oraz mniej, bo raz: jest więcej całej reszty, która powstaje szybciej, to prostszy problem. Ale również pomyślmy sobie, jak ktoś chce stworzyć coś co się wyróżnia, to tym trudniej wyznaczyć deadline. Bo chcesz ciągle ulepszać, przerabiać, zastanawiać się. No chyba że ktoś ma złotą wizję, pisze scenariusz a potem jedzie jak z taśmy produkcję. Ale żeby mieć taką wizję to też trzeba chcieć coś zrobić, czego nie było, a to się trzeba namyśleć, podtrzymać tą ambicję, a w tym czasie można ulepszyć to portfolio, mieć spokojniejsze życie i nie zawracać sobie głowę jakimiś tfu marzeniami 🙃 no i teraz jakby wziąć grupę 10 000 twórców którzy chcą tworzyć, to ilu z nich będzie siedziało nad dłubaniem tego jednego brylantu, kiedy mogą tworzyć przeciętne rzeczy ale np. nie pracować w pralni w tym samym czasie 😛 albo na pół etatu. To ma 82 miliony obejrzeń O.O no i to jest wartość czegoś naprawdę oryginalnego. Ja za każdym razem jak mi się przypomina i komuś polecam to oglądam jeszcze raz. Calutkie. Nie "po coś" jak kolejny tutorial na yt, tylko właśnie "po to". Słownictwo trochę zawodzi przy tym temacie 😛 Można by spróbować opisywać dlaczego to jest dobre, ale dzieło ma to do siebie że w pewnym momencie trudno ci to nazwać, bo ma "to coś.exe". Ale jak się uda to zamiast trzepać 82 filmy po milion wyświetleń robisz 1 :] Piszę to i sobie też pomyślałem, że ta animacja Platiga miała potencjał żeby znaczyć "coś więcej". Na pewno mają do tego zespół i możliwości. Mają fajny motyw. Tylko na pewno miała też deadline. I trochę sama siebie zepsuła tym, że na święta, to niby ma być świąteczna. Takie rzeczy jak Double King raczej nie były na żadne święta czy okazję, tylko żeby przekazać "tocoś". A ciężko przewidzieć deadline na "tocoś". Może trochę demonizuje deadline ale wszyscy wiemy że to jest odwieczny przetarg z czasem i chciało się lepiej, ale trzeba było wydać/skończyć. Albo masz deadline od szefa albo od życia, bo robienie twórczości to czasami próba włożenia kwadrat w kółko albo słynny dylemat studiów "wybierz jedno z 3: sen znajomi nauka" 😛 No, się rozpisałem, ale @gryzon I feel ya 😛- Maksym Jankowski
- Sebastian Szmyd
Ekstra wrzutki, fajnie zobaczyć taką serię studiów. Mega inspirujące śledzenie postępów na przestrzeni wszystkich postów. Smok zajebisty.exe, chociaż rzeczywiście trochę przez kolory wyglądają jakby stali w innych światach, jak ten ogr na pierwszym. Ale pewnie fajnie mieć w końcu coś takiego epickiego na desce a nie w pdf 😄- Maksym Jankowski
No i dokładnie, dzięki wielkie za bezcenne korekty @SebastianSz i w ogóle obecnym tu za komentarze i gadkę 😄 dobrze tak rozładować myśli i wątpliwości gdzieś ale powiem wam że to straszne jak człowiek się może w to wkręcić. Odkąd zacząłem wrzucać tutaj częściej po przerwie to praktycznie nic nie czytam co się dzieje w świecie zewnętrznym xD jak widzę "AI" na miniaturce filmu czy pasku reklam to wrzucam to do mentalnego pudełka podpisanego "a uj wie". Ale jak jeden taki filmik włączy i zapomni że nie można o tym nie myśleć to nagle milion niemożliwych możliwości, i już człowiek roztrzęsiony. A tak to sobie spokojnie siedzi nad kartką jak powinien 😄 godziny mijają i jakoś spokojniej bez social mediów, potem to aż dziwne że wszyscy są w mentalnej panice na podstawie hype'u kiedy ty spokojnie chodzisz po ulicy i rysujesz 😛- Maksym Jankowski
Troche spóźniona wrzuta. Ten tydzień podyktowany był AI i lenistwem 😄 Lenistwem bo szlag mnie strzelił jak zwykłej kulki nie mogłem wyrenderować i odpaliłem 70 nowych plików psd 😛 zamiast jedno skończyć. Upstrzona twardym pędzlem barrakuda, render własnej twarzy który miał być na podstawie tego Joachima (autor: Josh Black, artstation), ale po 5 minutach przestałem myśleć i zrobiłem po staremu 😄 uwaga rozstrzelona jak powstańcy madryccy, nadal nie wiem czy to niezdolność do przysiedzenia, czy ma to jakiś cel, bo rysuję więcej niż kiedykolwiek, więc uznaję że lepsze to niż pustka. Kiedyś je skończę A AI bo mając głęboką depresję uważnie rozważając przyszłość wpierw uznałem, że takie rzeczy jak koncept art, albo lepiej, User Interface do gier wymaga nieco myślenia + grafik, więc może jest mniejsza szansa iż to zostanie zabrane. Także zacząłem sobie klasyczny health bar, w figmie swoje godziny mam wysiedziane więc jak ten psd doczeka swoją prl'owską kolejkę na klucze do mieszkania to go zanimuję. A jeszcze lepiej, skoro i tak ch strzeli wszystko jest mniejsza szansa na pracę w branży wróciłem do tego co w sumie zawsze chciałem robić - komiksu. I o, szkicuje sobie. Jeździec podniebny na jakiejś desce futurystycznej, wyszło z jakiegoś szkicu, design leży ale strzelamy sobie do armii robotów AI na poprawę humoru:)) A, Rahun pod temat z discorda Trenta Kaniugi, wrzuca temat na concept co miesiąc. Ten strzeliłem (bez renderu tego wyżej) w ostatni dzień deadlinu, totalnie nieskończony, sporo czasu poszło na wymyślenie i narysowanie tego jakoby miało wylądować u 3d modelera. To może ktoś z forum szepnąć słówko czy dwa czy ma to sens, starałem się go narysować z top/side/frontu żeby się zgadzało, no i w sposób dający się uprościć do kształtów.- Maksym Jankowski
- Maksym Jankowski
cotygodniowa wrzuta z tym heavy inkiem to kończyłem szkice co X postów temu wrzucałem. Strasznie lubię taki styl. Chodzi mi tu o taki punkt wspólny, że wszędzie taka mocna, plamista czerń jest użyta bardzo sporadycznie, ale dodaje to mega smaku, jeden cień rzucony, jakiś element ubioru czy core shadow. Ten mój trochę mechaniczny, ale w to starałem się mierzyć No i kolorki Znowu widze że o ile sie skupiam na hue/saturation to walor znowu często gubię. Planuję walnąć kopie tego samego w BW, popatrzeć na wartości, i znowu w kolor- Teczka 2D: Pasiterek
O kurde ale zajebista biblioteczka referencji 😄 to ja dorzuce swojego ulubionego, też do MTG karty robił, Dominik Mayer, on bardzo kształtami leci i jego prace przypominają takie witraże czasami. Ja to się zastanawiam jak on osiąga takie tekstury. Tajemnic sztukmistrz nie zdradza, przynajmniej nie żebym znalazł, ale miodne ma te prace- Mari robot spotyka Yeti
Ekstra montaż procesu, no i modele sztosior 😄 dobry pomysł żeby się na cudzym modelu czy szkicu pouczyć, kiedyś się od tego wzbraniałem bo to OSZUSTWO JEST!!! ale no, teraz z doświadczenia widzę że warto sobie czas oszczędzić jak się te podstawy ćwiczy- Maksym Jankowski
Ay ay sir! Zajebiste refki, zaaplikuje wiedzę i wrzucę nowości 😄 Trochę przesadziłem na cytrynie z pracowaniem wyłącznie nad kolorem (brak dobrych kształtów itd), ale to była jedna z pierwszych martwych, a jak się uczę jednego to zazwyczaj odpuszczam resztę, żeby przemyśleć co robię. Powtórzę sobie w walorze i w kolorze. Też zauważyłem, że nie dość że nie używam kolor pickera, to za mało korzystam z tego że jednak sąsiednie walory/odcienie nie będą dramatycznie od siebie odbiegać. Mam na myśli to, że dla ćwiczenia oka zawsze starałem się brać kolor "od zera", żeby sobie nie ułatwiać. Ale jednak jak sobie analizuje no nawet proste zdjęcia to jednak to się trzyma często 1/4, 1/3 pola HSL. Rzadko są przejścia z super jasnego do super ciemnego, no chyba że jakaś zasada się tam aplikuje, np core shadow. Ale tutaj też. Generalnie zapomniałem trochę o walorze, i często się łapię w pół malowania i wybierania szarości/odcienia, że latam po skali jak napruty messershmidt 😛 A to takie tło 2d do gry, wykorzystałem stary rysunek na tło. Pobawić się jeszcze muszę różnicowaniem waloru bo ten posąg i łuki kamienne są out of place.- Maksym Jankowski
Studiowałem sobie design z Darkest Dungeon, wbijam sobie do głowy żeby planować postacie, i upraszczać, a nie robić 1000 płytek różnego pancerza. Różne koncepty dokończone do różnego stopnia, uczyłem się sporo po drodze. Ostatecznie wyszły mi 2 workflow'y - taki bardziej miękki z walorami przejściowymi jak przy Highwayman'ie, albo taki heavy ink jak przy Crusaders. Zadanie dałem sobie żeby zrobić wariacje danej klasy, i przy wojownikach zainspirowałem się tymi poprzednimi rysunkami rycerzy, ale w bardziej uproszczonej formie, też jest jakiś samurajo, wschodni typ z turbanem i mister czarny rycerz. Przerabiałem Render Demo od gościa co się zwie Lucas Peinador. Pokazywał taki clean render z maskowaniem każdego elementu. Nie wciągnęło mnie, ale robiłem w przerwach, i tak po pół godziny się uzbierało. Do przysiedzenia, myślałem w ogóle że zrobię tego jaszczura po prawej bo te części ciała to ma na warstwach oddzielnych lassem porobione, ale za duży temat. No i kolorki. Bez color pickera. Nie ma zdjęcia setup'u ale jest piękne pudło styropianowe i w środku sterta kolorowego badziewia 😄 najpierw zawsze biorę z oka, staram się modyfikować kolor na zasadzie "kolor lokalny -> mniejsza saturacja bo... xyz". Zastanawiać się skąd ten kolor się tam bierze. Jak na razie kieruję się czymś takim + obserwacją: - kolor lokalny - półtony często dostają ciepła/saturacji. Tutaj np. taki żywszy pomarańczowo-żółty się zrobił - w cieniach to *uj wie. Wiem że ambient light ma duży wpływ, no bo bez otoczenia mamy render 0-1 z księżyca. Ale wiem też, że tu nie chodzi po prostu o mieszanie czarnego z kolorem. Ale nie umiem powiedzieć jaką logiką zrobiłem cień tu na żółci 😛 - światło odbite no to się miesza kolor z tym że przeciąga go przez szarość jak takie gravity well (to od Marco Bucciego wziąłem analogię, on ma dużo materiału o kolorach). Czyli czerwony+żółty jakoś tam się saturacja pomiesza, ale dopełniające kolory będą się zszarzać i tak dalej Zrobiłem sobie analize z color pickerem + filtr czarno biały żęby sprawdzić walory i saturacje, no i pokopało się, głównie za ciemny cień, zbyt kolorowe tło.- Teczka 2D: Pasiterek
A narysuj kazdy element tego cyklopa oddzielnie w paru wersjach Tzn parę łap zawieszonych w powietrzu w różnej perspektywie. Parę dłoni. Maczugę w 2-3 wersjach. Łeb z różnych stron. I nie chodzi mi tu o konceptową oryginalność, ale musisz porobić prostsze ćwiczenia jak chcesz żeby zlożony rysunek ci lepiej wychodził. Rysunek jest trudny generalnie, bo trzeba dobrze zrozumieć na co ty w ogóle patrzysz. A nie da się tego zrobić na złożonych tematach. Dlatego na kursach się zaczyna od prostych brył, potem z nich się buduje reszte rzeczy itd Przerzuciłem sobie świeższe pół teczki i niektóre szkice są naprawdę sztosior, postacie z charakterem, ale jak się im drugi raz przyjrzeć to np ręka wykręcona 🙂 W tym wyżej też widać taką hierarchię. Ramion i twarzy naklepałeś już trochę, to jakieś pojęcie masz jak to z boku wygląda, ale potem to przedramie, czy dłoń w trudniejszej perspektywie już sie wali. Mam też wrażenie, że w szkicu czujesz się komfortowo, w linearcie masz już pewność, i wkładasz w niego 80% czasu, a jak kolor to coś tam jak mi sie wydaje że działa zielony, pomazać na linearcie i cyk. A żeby te szkice ożyły to trzeba się cieniowania, brył i koloru uczyć oddzielnie. Ja to niedawno zrozumiałem i podzieliłem sobie sesje rysunku na 2 rodzaje. Albo klepię coś, co umiem w miarę, i mogę sobie pozwolić na więcej (sprawnie mi się lineart rysuje, to mogę sobie pokonceptować czy coś). A jak nie umiem, to robię proste ćwiczenia - i skupiam się tylko na nich. I nastaw się że spieprzysz po całości, ale musisz to spieprzyć 10-20 razy najpierw. Wpisz to w koszta. Bo te twoje rysunki lepsze się nie zrobią. Trochę jak w rpg. Żeby przejść z 10 na 11 siły potrzebujesz 1000 expa. Ale z 20 na 21 to pewnie z 10 000, załóżmy. I teraz twój czas to exp. Albo ciśniesz dalej lineart, który masz w miare opanowany, albo dajesz w mądrość i wiesz jak tą siłę wykorzystać 😛 Serio, zrób to, bo przeglądając teczkę coraz szybciej scrollowałem bo te szkice są takie same w pewnym sensie. Tworzysz nowe pomysły ale są na tym samym poziomie technicznym. Te prace zrobiłem na przestrzeni 2 tygodni. Nie pamiętam ile mi zajęły, ale to są tylko 3 etapy z wielu prób zaaplikowania tego co mi chłopaki mówili. I jak narysowałem pierwszą, to no, miałem efekt taki, jak się rad posłuchałem, czyli w ogóle 😄 potem spróbowałem jeszcze raz. I jeszcze raz. Ten sam temat. To ważne, bo wtedy dopiero możesz zobaczyć czy to co masz w głowie przekłada się na efekt. Pozdr! - Maksym Jankowski
Powiadomienie o plikach cookie
Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności