Skocz do zawartości

gabahadatta

Members
  • Liczba zawartości

    197
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez gabahadatta

  1. coś czuję, że temat pobije rekord frekwencji :D
  2. dzięki chłopaki :) udało mi się w końcu kupić nowy skaner, więc załączam kilka ołówkowych szkiców. różne randomowe główki: jakieś postacie: szkic przewodnika na bitwę digartową: szybkie tabletowe szkice główek: i pracka z ostatniego czelendża: pozdrawiam.
  3. niby tak, ale jeśli cień ma być tylko narzędziem kompozycyjnym to nie powinno być tak trudno - w końcu nie chodzi o to by wypełniał w misterny sposób 3/4 kadru, a jedynie o to by wzmacniał, czy umożliwiał przekaz - choćby najprostszy np określając dobrą i złą postać w scence (np przykład dobra jest w świetle, zła kryje się w cieniu). różnych możliwości jest milion i nie ma co się przejmować i martwić "czy tu te cień jest już dość ważny, czy jeszcze nie?" tylko rysować. chodzi w końcu o zabawę :) oczywiście im "głębsze" wykorzystanie cienia tym fajniej, ale nie ma co przesadzać przy minimalnym progu, bo każdy będzie myślał że jego praca jest nie dość ambitna (albo coś podobnego) i skończy się na 3 wpisach (:
  4. dziękuję serdecznie za głosy :)
  5. w ostatnim światłocień jest kulejący - na postaci raz światło pada z lewej, raz z prawej, raz od dołu, innym razem od góry. niekonsekwentnie dość. do tego niektóre elementy w ogóle nie mają cieni własnych ani rzuconych (np zęby zdają się świecić, a przecież przy takim świetle (bocznym, niezależnie z której strony) byłyby one w cieniu. tak samo język łapałby cień. generalnie brakuje czucia bryły, a co za tym idzie masz problemy ze złapaniem zależności między poszczególnymi elementami i określeniem ich wzajemnego światłocienia. próbuj upraszczać postać do prostych brył z którymi sobie poradzisz (kule, walce itp) i na nich określaj ogólne światła i cień, potem dopiero rozrzeźbiaj bardziej.
  6. właściwie to od początku mówili coś przeciwnego, podkreślając, że to "kontynuacja serii". nawet ostatnio, gdy było już jasne, że z oryginałami niewiele ma to wspólnego: http://multiplayerblog.mtv.com/2008/10/28/bethesda-why-fallout-3/
  7. dla mnie KB:L to okrojony z opcji Heroes of Might and Magic z banalnymi questami i ogólnie dość monotonną rozgrywką. mogli go jednak trochę bardziej rozbudować by nie nudził się po kilku dniach grania. ale co kto lubi :) a z next genowych gier chyba tylko mass effect przyciągnął mnie na dłużej (chociaż w wiele gier nie grałem), ale niestety ze względu na liniowość (i koszmarne problemy techniczne) raczej nie będę do niego wracał co jakiś czas (w przeciwieństwie do pierwszych falloutów czy BG1&2)
  8. ciekawe że nigdy nie ma uwag do rysunków przedstawiające smukłe, wyglądające jak modelki heroiny biegające w kolczugach i pancerzach, machające przy tym wielkimi dwuręcznymi mieczami, że "przecież ona by tego nie uniosła, o walce nie mówiąc" ;) klimat fajny, a uwag o kadrze nie muszę już chyba pisać (:
  9. mam nadzieję że powalczysz potem z rozróżnieniem planów. buźka głównego fajna i przestrzenna, ale w całości się to trochę miesza i gubi.
  10. fajne, ale teraz zrób rysun mający taki sam klimat i kolorystykę, tylko że z głowy. ;)
  11. fajne te ostatnie. w straszydle brakuje mi złamania koloru skóry jakimś trzecim odcieniem, albo choćby inną saturacją - taka nudna glinka wyszła. trochę też tło sobie a postać sobie - skóra dość łatwo łapie kolory otoczenia nawet jeśli się zbytnio nie błyszczy a u Ciebie są one zbyt odseparowane i obce dla siebie. :)
  12. popracowalbym nad tym jeszcze ale ze czas sie skonczyl to wrzucam jak jest. hołk. ___________________________________ moje podejście do zielonego mięśniaka :) wipson:
  13. poza tym brakuje rozdzielenia planów - choćby perspektywy powietrznej. czołg w tle jest równie mocno (albo wręcz trochę mocniej) maźnięty jak postać będąca bliżej, oba elementy są podobnie kontrastowe, równie ostro narysowane, a przecież nie stoją obok siebie. przez to wszystko jest dosyć płaskie.
  14. mazu mazu z odmóżdżeniem: jeszcze chwilę dłużej pociągnięty szkic ze spid czelendża tego zapomniałem wrzucić wcześniej: szkicu szkicu ciąg dalszy: a to wip teoretycznie na nowy challenge, ale po namyśle nie wiem czy wystarczająco pasuje do tematu:
  15. już wiem w czym rzecz. nie w piersiach, bo te takie były, tylko w barku - będę poprawiał w wolnych chwilach :) dzięki za uwagi.
  16. głównie biel płótna. inaczej olejnymi byłoby trudno, bo farba nierozrzedzona terpentyną schnie by zbyt długo do szybkich szkiców. z czym? bo z anatomią zapewniam, że nie (wbrew pozorom) ;) dzięki i pozdrawiam.
  17. dziękuję za uwagi :) wrzucam trochę szkiców z ostatniego czasu. drugie podejście (było właściwie od razu, ale zapomniałem wrzucić): to miało być do gierki netowej: kilka szybkich i bardzo szybkich mazów cienkopisami (dwa ostatnie podmalowane tabletem oczywiście :)): i akt w szkicu, z natury (olejne na płótnie):
  18. wiesz maronski, masz taki styl malowania/fotomontazy (nienaturalne, intensywne kolory) ze przekonwertowac twoj rgb na cmyka jest dosc prosto - wystarczy po zamianie podbic saturacje, ew lekko kontrast. roznica duza nie bedzie, bo ani przed ani po nie jest bedzie to zblizone do naturalnych kolorow (czy raczej kolorow do ktorych mozna miec jakis punkt odniesienia) - czesc odcieni tylko sie zmieni, straca nasycenie - jedne mniej, inne bardziej, np delikatne blekity mocno blakna. przy pracach gdzie kolory sa blizsze realnym i/lub maja bardziej wywazone nasycenie roznica odczuwalna juz bedzie i przekonwertowanie z rgb>cmyk troche pracy bedzie wymagac by uzyskac odpowiedni efekt (a i tak nie bedzie on idealny ze wzgledu na roznice technologiczne naświetlania i "farb"). [tak offtopujac troche ;)]
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności