tak sie przypatruje tej dyskusji (sam niedawno dostalem wezwanie), ze po raz kolejny w tym tanim kraju ktos wie lepiej co chce robic, ma w d... moje poglady, moj brak patriotyzmu. Ktos wie lepiej niz tysiace mlodych ludzi, ktorzy opinie o wojsku po skonczeniu sluzby maja takie ze glowa boli, narzuca swoje durne widzi mi sie. Durne dlatego, ze ktos, kto bawi sie w zolnierza od piaskownicy ma totalnie ograniczone pole myslenia. Po raz kolejny "jacys" maja w d... fakt, ze inny zaczal super prace i ma mozliwosc rozwoju tu, czy za granica. Sami rodza awersje do sposobu sprawowania wladzy w tym kraju i samego kraju jako takiego. Wszyscy moi znajomi po "przyjemnosci" bawienia sie w patriote stawali sie mniej patriotyczni. Mowili, ze trzy miesiace w zupelnosci starczaja na "nauke" tej calej zabawy. Moim zdaniem, poki nie powyzdychaja roczniki, ktorym w chory sposob wpojono chory sposob myslenia poty bedzie jak jest.