Napisano 6 Grudzień 201014 l Chcę się nauczyć malować z natury na tablecie. Otwarłem teczkę bo tak łatwiej o sensowne komentarze. Początki są trudne. Edytowane 8 Grudzień 201014 l przez many-as-one
Napisano 6 Grudzień 201014 l Może i początki są trudne, ale bardzo fajne (gra wszystko to, co zwykle na starcie nie gra, a nie gra to, co zwykle na starcie gra). Mi się to podoba :D Mocno, pewnie, szybko. Trochę więcej kontroli i będzie super :D Polecam łapać też więcej obiektów. To pomaga, choć (moim zdaniem) zabija odrobinkę przyjemność z malowania (bo jest trudniej).
Napisano 6 Grudzień 201014 l Jak koledzy wyżej. Nie pamiętam, żeby ktoś na forum tak właściwie zaczął. Póki co pokaż więcej i maluj więcej, żadnych uwag. No może jedna - tam użyłeś w 2 miejscach efektu nakładki podejrzewam żeby zróżnicować kolor. Staraj się to robić w zwykłym trybie i pewniej żeby to się tak nie odróżniało, a budowało przestrzeń. Więcej poszukuj kolorów, no i trochę dłużej posiedź przy pracy, bo to dopiero początkowa faza. - Głównie jabłko, reszta siedzi. ;)
Napisano 6 Grudzień 201014 l Autor Florian P, to z pędzla nacisk, nie nakładka - jeśli masz na myśli warstwy. Coś tam jeszcze sobie zmalowałem ale na szybko, chyba z 15 minut, i tak sobie wyszło ;P. Na razie chcę nauczyć się podstawowe kolory i kształty łapać z natury. Maluję z natury bo chce się max szybko rozwijać, na obecną chwilę reszta to tematy zastępcze. btw - to pomarańcza, mandarynka i czosnek :P w pudełku po lodach
Napisano 7 Grudzień 201014 l Tak właśnie się zastanawiałem, o ile przy też ostrej żółci bym dał sobie rękę obciąć, że to pędzlem w trybie nakładki to z tym niebieskim miałem wątpliwości. ;) Jeszcze jedna rzecz - w ustawieniach pędzla zmień sobie "odstępy" na minimum, najlepiej 1% bo widać oddzielne kółeczka zamiast gładkiego gradientu miejscami.
Napisano 8 Grudzień 201014 l Autor Wczoraj miałem jakiś dołek, poszedłem spać o 20 i mimo tego że przez dzień sobie obiecywałem popracować wieczorem to nic nie zmalowałem. Trudno, dzisiaj za to namalowałem cytrynę w porcelanowej miseczce. Zaskoczyło mnie że cytryna ma złożoną fakturę a porcelana jest taka trudna do namalowania.
Napisano 9 Grudzień 201014 l fajnie kombinujesz z tymi martwymi z natury :) odbicia mają ładny kolor :) kurde, aż sama bym sobie martwą strzeliła xD
Napisano 9 Grudzień 201014 l Od ilu lat malujesz/rysujesz? Widac, ze masz sporo wiedzy na ten temat. Martwe bardzo przyjemne, swiadomie upraszczasz i robisz to jak tzeba. Jestem na tak.
Napisano 12 Grudzień 201014 l Autor Od ilu lat malujesz/rysujesz? Tego się nie liczy na lata, a na ilość namalowanych obrazków ;) Odpowiedź w tym wypadku jest prosta - "za mało"... Ta teczka powstała z myślą żeby kiedyś to "za mało" zmieniło się we "w sam raz". Ale to sporo jeszcze obrazków tu muszę wrzucić. Póki co jakieś dwa plastikowe cośie z biurka:
Napisano 13 Grudzień 201014 l Autor dziś bardzo mało czasu na malowanie więc tylko luźny szkic z natury. czas vs many-as-one:
Napisano 15 Grudzień 201014 l Autor Ze zmianą perspektywy na razie trochę problem, bo mam mało miejsca na malowanie, ale pracuję nad tym. Z analizą masz rację, tylko widzisz, ja jestem na razie wobec siebie bardzo pobłażliwy, z racji że chcę się wdrożyć w systematyczną pracę. Na razie jaki obserwator taka analiza ;) Ale ja się nie poddam i kiedyś będzie dobrze.
Napisano 18 Grudzień 201014 l Nieźle ćwiczysz, masz zacięcie. Możesz spróbować ograniczyć światło w pokoju tylko do małej lampki i wtedy z natury pomalować jednocześnie obserwując jak się zachowują cienie.. Też ciekawe ćwiczenie.
Napisano 25 Grudzień 201014 l Bardzo to fajne, zdecydowane, lekkie, niewymęczone. Mimo to jednak może przysiądziesz nad czymś dłużej? Jeśli masz opory, to zacznij od jakiegoś prostego i przyjemnego obiektu. Bardzo chętnie bym zobaczył coś mniej szkicowego w twoim wykonaniu. pozdrawiam
Napisano 9 Styczeń 201114 l Autor Bardzo to fajne, zdecydowane, lekkie, niewymęczone. Bardzo miło napisałeś, ale nie mogę się z tym zgodzić. Nie trafiam w nic. Walor nie siedzi, kolor nie siedzi, proporcje się rozlatują. Dlatego nie idę w detal. Po prostu uważam że póki nie mam opanowanych podstaw w przyzwoitym stopniu nie ma to najmniejszego sensu. Przeczytałem kiedyś wypowiedź Craiga Mullinsa, że nauczył się malować robiąc krótkie szkice z natury - radził nie poświęcać na jeden dłużej niż 20-30 minut - tyle żeby były ich setki. Mi do setek sporo brakuje, poza tym ciągle zajmuje to więcej. Liczę że za jakiś rok będzie na tyle dobrze, że trochę bardziej przydetalowane prace też się pojawią. Póki co, reanimuję wątek. Nie malowałem przez ostatnie 2 tygodnie ze względu na sytuację zdrowotną (nawet trochę w szpitalu byłem) ale to nie temat na forum graficzne. W każdym razie liczę że było - mineło. Jakiś 20 minutowy pokrak dla kurażu po przerwie.
Napisano 9 Styczeń 201114 l Bardzo miło napisałeś, ale nie mogę się z tym zgodzić. Nie trafiam w nic. Walor nie siedzi, kolor nie siedzi, proporcje się rozlatują. Dlatego nie idę w detal. Po prostu uważam że póki nie mam opanowanych podstaw w przyzwoitym stopniu nie ma to najmniejszego sensu. Daj Boże wszystkim początkującym taką świadomość =] - dobre podejście. Są jednak imo dwa wyjątki od tej reguły: 1. Od czasu do czasu trzeba się sprawdzić i pociągnąć coś pod publikę. 2. Malowanie to przede wszystkim przyjemność więc trzeba się czasem odmóżdżyć i podejść do maziania na totalnym luzie. P.S.powrotu do zdrowia życzę.
Napisano 9 Styczeń 201114 l Mi trochę przeszkadzają faliste, poucinane boki, kanty przedmiotów (figur), które malujesz. Zakładam, że ciniqa nie masz i jak rysujesz to patrzysz w monitor licząc na prosta krechę. Ja wspomagam się tu skrótem klawiszowym (click Shift+click :) .Mi proste linie jedynie wychodzą jak rysuje ołówkiem, no chyba, że szybko machnę piórkiem od tabletu (ale potem muszę więcej wymazać). Przymrużanie oczu tez pomaga ale to chyba pewnie już wyczaiłeś. Próbowałeś już może rysować jakieś obiekty które są trochę dalej oddalone od twojego biurka, na przykład coś za oknem, albo jakiegoś domownika? zdrówko!
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto