Napisano 10 Grudzień 201014 l Gdyby sie rynek faktycznie zalamal to nie musialbys o tym mowic nikomu bo byloby to oczywiste a forum by wrzalo. To ze ktos nie umie znalezc zlecenia to niefajna sytuacja i wspolczuje, ale jak zaczyna szukac wymowki w studentach i zalamaniach rynku to juz jest raczej zabawne. Edytowane 10 Grudzień 201014 l przez Nezumi
Napisano 10 Grudzień 201014 l powiem wam ze szczesciarze z was jak macie stalych klientow(zaufanych), bo wiekszosc znajomych narzeka na maksa, ci co nie maja wyrobionych 'znajomych' ja przyznam sie szczerze ze zaniedbalem stare kontakty z powodu pracy stalej i teraz tez by bylo ciezko pewnie, ale nie szukam.... jeszcze jedna kwestia jest taka ze caly czas ludzie sie o cos odzywaja, ale spodziewaja sie roboty za marne grosze i prawie zawsze konczy sie to 'gluchym' mailem
Napisano 10 Grudzień 201014 l Wlasnie zawalilem deadline i prawdopodobienstwo jest spore ze strace przez to wlasnie stalego klienta ktory fajnie placil. Tak juz jest na freelancerce - i chociaz gryze mur w nerwach ze tak to spieprzylem (bo sie zgodzilem na termin ktory byl niemal niemozliwy do dotrzymania a wypadlo mi cos po drodze i zabraklo czasu...) to nie mysle szukac stalego zatrudnienia ;) Wystarczy ze sobie przypomne miny bo przyszedlem 5 minut pozniej do pracy albo zebrania bez sensu i szefa udajacego ze sie przechadza, inwigilujacego czy czasem nie robimy czegos innego, zeby natychmiast miec wieksza ochote szukania nowych klientow samemu.
Napisano 10 Grudzień 201014 l no wlasnie to mnie dziwi takie zachowanie w firmach, u mnie naprawde takie rzeczy nie maja miejsca, oczywiscie zadaza sie ze zaprosza nas na rozmowe bo wydajnosc spada czy cus, ale wszystko grzecznie i elegancko, tak samo z godzinami, jestem na 8 to na 8 nie moge dzwonie jestem na 11, nikt nic nie powie(nie wiem co se mysla 'inni', ale przewaznie ma sie to w nosie:p ), najwazniejsza rzecza jest aby odbimbac te 8h pracy i NAJWAZNIEJSZE, choby sie ze**ac projekt musi byc na czas, jesli nie ma i klient niestety nie zgadza sie na jeszcze jeden dzien, to jest prze*****e, jak sie zgodzi to wtedy w tempie odrzutowym trza nadrobic niecheci i spoznienia :], ale za mojej kadencji z naszej winy tak sie jeszcze nie zdazylo :D
Napisano 10 Grudzień 201014 l A jednak jeszcze mam cien nadziei :D Mowilem ze lepsza freelancerka - wracam zap....c z robota bo czas nagli a trzeba sie wykazac. To co jest piekne na freelancu to fakt ze wszystkie porazki i sukcesy sa tylko moim udzialem - nie jestem zalezny od nikogo. Oczywiscie wieksze projekty wymagaja teamu tak czy owak, ale poczucie ze siedze sobie sam i dlubie jakas robotke w bokserkach, popijajac cos spokojnie i sluchajac swojej muzy, bezstresowo - bezcenne ;) Fajna firma zdarzyla mi sie w Londynie - tam faktycznie nikt sie nie przejmowal ze jestem pozniej - byle robota byla na czas.
Napisano 10 Grudzień 201014 l no tak w 100% sie zgodze, no to mnie podbudowywuje fakt ze pracuje w fajnej firmie, bo nieoszukujac sie to moja pierwsza, a w styczniu mija rok, i nie moge nic zlego powiedziec, oczywiscie nie jest to nic w stylu: 'wejdzie szef na max3d.pl i pochwali damiana ze promuje firme" nie nie, oni chyba nawet nie wiedza co to max3d.pl pewnie:P :) wracajac, ta jak mowie przed i3D pracowalem jako freelancer, i nie narzekalem chodz kokosow nie bylo, ale zrozumialem ze jednak mozna sie nauczyc czegos nowego oraz poobcowac z nowymi ludzmi, denerwowalo mnie siedzienie non stop w domu i przesiadywanie w kolko z tymi samymi znajomymi
Napisano 10 Grudzień 201014 l freelance jest bardzo spoko, sam sobie chwale;) tylko trzeba duzo samodyscypliny, mam juz glupi nawyk - jak nie wlacze kompa o 8:30 to czuje sie juz spozniony do roboty;)
Napisano 10 Grudzień 201014 l kolejny watek freelancowych "teoretykow" ;) przyklejcie i dawajcie sobie rady, zeby brac duzo kasy i nie psuc rynku ;) a na jakiej podstawie uwazasz ze userzy ktorzy zabrali glos w dyskusji sa teoretykami??? kolejny dac77 nam sie tworzy?? zalosne sorry za offtop, ale z takimi nie moge.....
Napisano 10 Grudzień 201014 l freelance jest bardzo spoko, sam sobie chwale;) tylko trzeba duzo samodyscypliny, mam juz glupi nawyk - jak nie wlacze kompa o 8:30 to czuje sie juz spozniony do roboty;) Heheh, mam to samo, spanie do dziesiątej odpada :)
Napisano 10 Grudzień 201014 l freelance jest bardzo spoko, sam sobie chwale;) tylko trzeba duzo samodyscypliny, mam juz glupi nawyk - jak nie wlacze kompa o 8:30 to czuje sie juz spozniony do roboty;) chciałbym tak się zdyscyplinować, niestety u mnie norma to 12 -14, w zimę czasami światła dziennego nie widziałem :p ostatnio trochę się poprawiłem i od miesiąca nie wstałem później niź po 10 ;) Dla mnie najgorsze w freelance jest to że cieżko rozgraniczyć prace od reszty.
Napisano 10 Grudzień 201014 l Nie ma co marudzić, freelance się nie różni tak bardzo od prowadzenia jakiejkolwiek działalności. W każdym z tych przypadków cały czas się jest w pracy.
Napisano 10 Grudzień 201014 l Ja mam radę małą dla 'samozatrudnionych' - nie pracujcie w domu, znajdźcie sobie biuro. Jak za drogo, to skołujcie osobę lub dwie i wynajmijcie na spółkę. W wielu miejscach działają inkubatory przedsiębiorczości wynajmujące przysłowiowy kawałek podłogi za bezcen. Nie ma problemów z dzieckiem które płacze, kiblem który trzeba wymyć, ciastkami w piekarniku, meczykiem w tv i wszystkimi tymi drobnymi sprawami które nie pozwalają się skoncentrować. PS: hehe, napisane o 23:51 z biura :)
Napisano 10 Grudzień 201014 l bardzo dobra rada, no ale malo kto sie znajdzie dac kase za taki plac, jak starczy mu jego wlasne biurko :]
Napisano 10 Grudzień 201014 l hmm nie jest tak źle, za niewielkie pieniądze można sobie skombinować biuro. Pierwsze jakie wynajęliśmy to było jakieś 15 metrów za 700-800 zł, we dwójkę z arturrem - i zwróciło się to momentalnie - cisza, spokój, jesteśmy razem w biurze i nie musimy się na skypie dogadywać co i jak z projektem etc... na te 15 metrów dało się jeszcze upchnąć marę (co prawda jakiś wielki nie jest :) ) i jeszcze jednego kolesia - wytrzymaliśmy tak trochę i bez chwili namysłu zamieniliśmy na większe jak tylko się zwolniło, teraz mamy 35 metrów pokoik i spokojnie możemy pracować w 5-6 osób jak coś większego jest, a wydatek nie jest jakiś kosmiczny 1500-1800 brutto (w zależności ile nagrzejemy) dzielone na dwóch, w centrum krakowa. Kryzys był to i jeszcze można dobre ceny dostać :)
Napisano 11 Grudzień 201014 l nie ma freelance'u bez kanapy. Ja osobiscie musze się położyć na godzinkę po 3-4h pracy inaczej mam wydajność jak na etacie ;P polecam - choć prawdą jest ze ja swojej pracy nie zamykam w 8h ale nawet jezeli musiałbym to godzinka leżakowania zdziała cuda. Zostało mi po przedszkolu :P
Napisano 11 Grudzień 201014 l hmm nie jest tak źle, za niewielkie pieniądze można sobie skombinować biuro. Pierwsze jakie wynajęliśmy to było jakieś 15 metrów za 700-800 zł, we dwójkę z arturrem - i zwróciło się to momentalnie - cisza, spokój, jesteśmy razem w biurze i nie musimy się na skypie dogadywać co i jak z projektem etc... na te 15 metrów dało się jeszcze upchnąć marę (co prawda jakiś wielki nie jest :) ) i jeszcze jednego kolesia - wytrzymaliśmy tak trochę i bez chwili namysłu zamieniliśmy na większe jak tylko się zwolniło, teraz mamy 35 metrów pokoik i spokojnie możemy pracować w 5-6 osób jak coś większego jest, a wydatek nie jest jakiś kosmiczny 1500-1800 brutto (w zależności ile nagrzejemy) dzielone na dwóch, w centrum krakowa. Kryzys był to i jeszcze można dobre ceny dostać :) No pomysl fajny sam o tym myslalem ale roznie to bywa ze stalym doplywem gotowki pozatem w przypadku biura trzeba chyba liczyc sie z wizytami BSA:P I zeby pozbyc sie tego stresu to juz dodatkowe koszta.. nie ma freelance'u bez kanapy. Ja osobiscie musze się położyć na godzinkę po 3-4h pracy inaczej mam wydajność jak na etacie ;P polecam - choć prawdą jest ze ja swojej pracy nie zamykam w 8h ale nawet jezeli musiałbym to godzinka leżakowania zdziała cuda. Zostało mi po przedszkolu :P Mi wystarcza 10-15 min rozlozyc sie na wyrku .A jak mi nie idzie jakis szybki rankingowy meczyk w COHo. Gorzej jak przegram wtedy mam zwale na maxa:P Ale ogolnioe praca w domu jest owiele lepsza niz gdzies w duzym biurze.Pamietam jak bedac na etacie nigdy nie mialem czasu na zalatwianie wlasnych spraw a teraz jestem w stanie dosc wazna rzecz prowadzic na boku. Edytowane 11 Grudzień 201014 l przez n-pigeon merge postów :)
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto