Nezumi Napisano 10 Grudzień 2010 Share Napisano 10 Grudzień 2010 (edytowane) Gdyby sie rynek faktycznie zalamal to nie musialbys o tym mowic nikomu bo byloby to oczywiste a forum by wrzalo. To ze ktos nie umie znalezc zlecenia to niefajna sytuacja i wspolczuje, ale jak zaczyna szukac wymowki w studentach i zalamaniach rynku to juz jest raczej zabawne. Edytowane 10 Grudzień 2010 przez Nezumi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
siwy Napisano 10 Grudzień 2010 Share Napisano 10 Grudzień 2010 ostatnio z kim bym nie gadał to wszyscy zarobieni po pachy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Nezumi Napisano 10 Grudzień 2010 Share Napisano 10 Grudzień 2010 siwy - moze sami studenci ;);) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
plasti Napisano 10 Grudzień 2010 Share Napisano 10 Grudzień 2010 powiem wam ze szczesciarze z was jak macie stalych klientow(zaufanych), bo wiekszosc znajomych narzeka na maksa, ci co nie maja wyrobionych 'znajomych' ja przyznam sie szczerze ze zaniedbalem stare kontakty z powodu pracy stalej i teraz tez by bylo ciezko pewnie, ale nie szukam.... jeszcze jedna kwestia jest taka ze caly czas ludzie sie o cos odzywaja, ale spodziewaja sie roboty za marne grosze i prawie zawsze konczy sie to 'gluchym' mailem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Nezumi Napisano 10 Grudzień 2010 Share Napisano 10 Grudzień 2010 Wlasnie zawalilem deadline i prawdopodobienstwo jest spore ze strace przez to wlasnie stalego klienta ktory fajnie placil. Tak juz jest na freelancerce - i chociaz gryze mur w nerwach ze tak to spieprzylem (bo sie zgodzilem na termin ktory byl niemal niemozliwy do dotrzymania a wypadlo mi cos po drodze i zabraklo czasu...) to nie mysle szukac stalego zatrudnienia ;) Wystarczy ze sobie przypomne miny bo przyszedlem 5 minut pozniej do pracy albo zebrania bez sensu i szefa udajacego ze sie przechadza, inwigilujacego czy czasem nie robimy czegos innego, zeby natychmiast miec wieksza ochote szukania nowych klientow samemu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
plasti Napisano 10 Grudzień 2010 Share Napisano 10 Grudzień 2010 no wlasnie to mnie dziwi takie zachowanie w firmach, u mnie naprawde takie rzeczy nie maja miejsca, oczywiscie zadaza sie ze zaprosza nas na rozmowe bo wydajnosc spada czy cus, ale wszystko grzecznie i elegancko, tak samo z godzinami, jestem na 8 to na 8 nie moge dzwonie jestem na 11, nikt nic nie powie(nie wiem co se mysla 'inni', ale przewaznie ma sie to w nosie:p ), najwazniejsza rzecza jest aby odbimbac te 8h pracy i NAJWAZNIEJSZE, choby sie ze**ac projekt musi byc na czas, jesli nie ma i klient niestety nie zgadza sie na jeszcze jeden dzien, to jest prze*****e, jak sie zgodzi to wtedy w tempie odrzutowym trza nadrobic niecheci i spoznienia :], ale za mojej kadencji z naszej winy tak sie jeszcze nie zdazylo :D Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Nezumi Napisano 10 Grudzień 2010 Share Napisano 10 Grudzień 2010 A jednak jeszcze mam cien nadziei :D Mowilem ze lepsza freelancerka - wracam zap....c z robota bo czas nagli a trzeba sie wykazac. To co jest piekne na freelancu to fakt ze wszystkie porazki i sukcesy sa tylko moim udzialem - nie jestem zalezny od nikogo. Oczywiscie wieksze projekty wymagaja teamu tak czy owak, ale poczucie ze siedze sobie sam i dlubie jakas robotke w bokserkach, popijajac cos spokojnie i sluchajac swojej muzy, bezstresowo - bezcenne ;) Fajna firma zdarzyla mi sie w Londynie - tam faktycznie nikt sie nie przejmowal ze jestem pozniej - byle robota byla na czas. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
plasti Napisano 10 Grudzień 2010 Share Napisano 10 Grudzień 2010 no tak w 100% sie zgodze, no to mnie podbudowywuje fakt ze pracuje w fajnej firmie, bo nieoszukujac sie to moja pierwsza, a w styczniu mija rok, i nie moge nic zlego powiedziec, oczywiscie nie jest to nic w stylu: 'wejdzie szef na max3d.pl i pochwali damiana ze promuje firme" nie nie, oni chyba nawet nie wiedza co to max3d.pl pewnie:P :) wracajac, ta jak mowie przed i3D pracowalem jako freelancer, i nie narzekalem chodz kokosow nie bylo, ale zrozumialem ze jednak mozna sie nauczyc czegos nowego oraz poobcowac z nowymi ludzmi, denerwowalo mnie siedzienie non stop w domu i przesiadywanie w kolko z tymi samymi znajomymi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
vision3d Napisano 10 Grudzień 2010 Share Napisano 10 Grudzień 2010 freelance jest bardzo spoko, sam sobie chwale;) tylko trzeba duzo samodyscypliny, mam juz glupi nawyk - jak nie wlacze kompa o 8:30 to czuje sie juz spozniony do roboty;) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
plasti Napisano 10 Grudzień 2010 Share Napisano 10 Grudzień 2010 kolejny watek freelancowych "teoretykow" ;) przyklejcie i dawajcie sobie rady, zeby brac duzo kasy i nie psuc rynku ;) a na jakiej podstawie uwazasz ze userzy ktorzy zabrali glos w dyskusji sa teoretykami??? kolejny dac77 nam sie tworzy?? zalosne sorry za offtop, ale z takimi nie moge..... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
_michal Napisano 10 Grudzień 2010 Share Napisano 10 Grudzień 2010 freelance jest bardzo spoko, sam sobie chwale;) tylko trzeba duzo samodyscypliny, mam juz glupi nawyk - jak nie wlacze kompa o 8:30 to czuje sie juz spozniony do roboty;) Heheh, mam to samo, spanie do dziesiątej odpada :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pecet Napisano 10 Grudzień 2010 Share Napisano 10 Grudzień 2010 freelance jest bardzo spoko, sam sobie chwale;) tylko trzeba duzo samodyscypliny, mam juz glupi nawyk - jak nie wlacze kompa o 8:30 to czuje sie juz spozniony do roboty;) chciałbym tak się zdyscyplinować, niestety u mnie norma to 12 -14, w zimę czasami światła dziennego nie widziałem :p ostatnio trochę się poprawiłem i od miesiąca nie wstałem później niź po 10 ;) Dla mnie najgorsze w freelance jest to że cieżko rozgraniczyć prace od reszty. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
_michal Napisano 10 Grudzień 2010 Share Napisano 10 Grudzień 2010 Nie ma co marudzić, freelance się nie różni tak bardzo od prowadzenia jakiejkolwiek działalności. W każdym z tych przypadków cały czas się jest w pracy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dokturpotfor Napisano 10 Grudzień 2010 Share Napisano 10 Grudzień 2010 Ja mam radę małą dla 'samozatrudnionych' - nie pracujcie w domu, znajdźcie sobie biuro. Jak za drogo, to skołujcie osobę lub dwie i wynajmijcie na spółkę. W wielu miejscach działają inkubatory przedsiębiorczości wynajmujące przysłowiowy kawałek podłogi za bezcen. Nie ma problemów z dzieckiem które płacze, kiblem który trzeba wymyć, ciastkami w piekarniku, meczykiem w tv i wszystkimi tymi drobnymi sprawami które nie pozwalają się skoncentrować. PS: hehe, napisane o 23:51 z biura :) 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
polka dot Napisano 10 Grudzień 2010 Share Napisano 10 Grudzień 2010 dodam tylko że minuta zaplanowanego czasu to zaoszczędzone 10 minut 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
plasti Napisano 10 Grudzień 2010 Share Napisano 10 Grudzień 2010 bardzo dobra rada, no ale malo kto sie znajdzie dac kase za taki plac, jak starczy mu jego wlasne biurko :] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dokturpotfor Napisano 10 Grudzień 2010 Share Napisano 10 Grudzień 2010 hmm nie jest tak źle, za niewielkie pieniądze można sobie skombinować biuro. Pierwsze jakie wynajęliśmy to było jakieś 15 metrów za 700-800 zł, we dwójkę z arturrem - i zwróciło się to momentalnie - cisza, spokój, jesteśmy razem w biurze i nie musimy się na skypie dogadywać co i jak z projektem etc... na te 15 metrów dało się jeszcze upchnąć marę (co prawda jakiś wielki nie jest :) ) i jeszcze jednego kolesia - wytrzymaliśmy tak trochę i bez chwili namysłu zamieniliśmy na większe jak tylko się zwolniło, teraz mamy 35 metrów pokoik i spokojnie możemy pracować w 5-6 osób jak coś większego jest, a wydatek nie jest jakiś kosmiczny 1500-1800 brutto (w zależności ile nagrzejemy) dzielone na dwóch, w centrum krakowa. Kryzys był to i jeszcze można dobre ceny dostać :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
olaf Napisano 11 Grudzień 2010 Share Napisano 11 Grudzień 2010 nie ma freelance'u bez kanapy. Ja osobiscie musze się położyć na godzinkę po 3-4h pracy inaczej mam wydajność jak na etacie ;P polecam - choć prawdą jest ze ja swojej pracy nie zamykam w 8h ale nawet jezeli musiałbym to godzinka leżakowania zdziała cuda. Zostało mi po przedszkolu :P Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jacenty Napisano 11 Grudzień 2010 Share Napisano 11 Grudzień 2010 (edytowane) hmm nie jest tak źle, za niewielkie pieniądze można sobie skombinować biuro. Pierwsze jakie wynajęliśmy to było jakieś 15 metrów za 700-800 zł, we dwójkę z arturrem - i zwróciło się to momentalnie - cisza, spokój, jesteśmy razem w biurze i nie musimy się na skypie dogadywać co i jak z projektem etc... na te 15 metrów dało się jeszcze upchnąć marę (co prawda jakiś wielki nie jest :) ) i jeszcze jednego kolesia - wytrzymaliśmy tak trochę i bez chwili namysłu zamieniliśmy na większe jak tylko się zwolniło, teraz mamy 35 metrów pokoik i spokojnie możemy pracować w 5-6 osób jak coś większego jest, a wydatek nie jest jakiś kosmiczny 1500-1800 brutto (w zależności ile nagrzejemy) dzielone na dwóch, w centrum krakowa. Kryzys był to i jeszcze można dobre ceny dostać :) No pomysl fajny sam o tym myslalem ale roznie to bywa ze stalym doplywem gotowki pozatem w przypadku biura trzeba chyba liczyc sie z wizytami BSA:P I zeby pozbyc sie tego stresu to juz dodatkowe koszta.. nie ma freelance'u bez kanapy. Ja osobiscie musze się położyć na godzinkę po 3-4h pracy inaczej mam wydajność jak na etacie ;P polecam - choć prawdą jest ze ja swojej pracy nie zamykam w 8h ale nawet jezeli musiałbym to godzinka leżakowania zdziała cuda. Zostało mi po przedszkolu :P Mi wystarcza 10-15 min rozlozyc sie na wyrku .A jak mi nie idzie jakis szybki rankingowy meczyk w COHo. Gorzej jak przegram wtedy mam zwale na maxa:P Ale ogolnioe praca w domu jest owiele lepsza niz gdzies w duzym biurze.Pamietam jak bedac na etacie nigdy nie mialem czasu na zalatwianie wlasnych spraw a teraz jestem w stanie dosc wazna rzecz prowadzic na boku. Edytowane 11 Grudzień 2010 przez n-pigeon merge postów :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się