Skocz do zawartości

CafeFX kończy działalność !


Adam_Guzowski

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 13
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Wielka szkoda. Kurde...

Nie wyobrażam sobie aby za jakiś czas nie było już takich firm jak ILM, Digital Domain czy Weta dlatego że wszędzie na świecie powstają takie małe firmy (jak choćby moja). Takie małe firmy* z tysiąca różnych powodów windują ceny maxymalnie w dół i są w stanie zrobić różne rzeczy za dużo mniejszą kasę ale niestety nie zawsze jednak na takim samym poziomie jak te duże, które teraz zaczynają mieć problemy z utrzymaniem dziesiątek czy setek ludzi.

 

Bardzo dużą przewagą jednak małych firm* z europy jest to iż my tu mamy zupełnie inne podejście do projektów (znowu nie zawsze słuszne). Często bardzo zdarza się że pozwalamy reżyserowi czy producentowi na dużo więcej niż było to zakładane na początku i za taką samą kasę albo bez żadnych dodatkowych dopłat tylko po to aby zrobić projekt i się pokazać. Duża firma z renomą nie pozwoli na coś takiego. Jeżeli nawet coś się przedłuża z racji kombinacji reżysera to są dodatkowe koszty i przesuwanie w czasie deadline'u, a co za tym idzie kolejne problemy=więcej kasy.

 

Tu w europie (nie wszędzie! ) jest jeszcze spory burdel dzięki któremu czasami wychodzi na plus dla projektu, a czasami bardzo na minus, róznie to bywa.

 

W USA jest wszystko tak przygotowane i wyliczone że ma być tak i tak, w tym i w tym czasie i koniec. Głównie z tego powodu te filmy wyglądają tak dobrze i wychodzą w zaplanowanym czasie.

 

W europie w małych firmach* można porzeźbić za mniejszą kasę ale za to bardziej kreatywnie. To zaczynają widzieć ludzie z za oceanu. Widzą że są tu genialni artyści, ludzie otwarci, którym zależy na swojej pracy być może troszkę bardziej niż dużym graczom, którzy czasami chyba robią jakiś projekt aby coś robić, ale nie dla prestiżu czy dla milionów dolarów.

 

Generalnie trzeba się cieszyć z takiej sytuacji że w europie zaczyna się robić różne fajne rzeczy, ale boję się o sytuacje kiedy nagle pewnego dnia nie ma tych wielkich firm, gdzie to wszystko się zaczynało, kawał histori...STRASZNE !

 

* czytaj w tych małych dobrych i już znanych firmach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielka szkoda. Kurde...

boję się o sytuacje kiedy nagle pewnego dnia nie ma tych wielkich firm, gdzie

 

Chyba pierwszy raz słyszę, że ktoś narzeka, że upadają wielkie firmy, a nie małe.

Tak w ogóle to chyba nie za bardzo jest konkurencja między wielkimi a małymi? Chyba same chęci nie wystarczą do zrobienia efektów specjalnych do nowego Batmana itd?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba pierwszy raz słyszę, że ktoś narzeka, że upadają wielkie firmy, a nie małe.

 

Nie narzekam, mam ogromny szacunek dla ludzi którzy naście lat albo dziesiąt lat byli pionierami w swoich dziedzinach, budowali pewne rzeczy od podstaw, wymyślali technologię dzięki czemu dziś wszystko poszło do przodu.

 

Może przez to że nie mam już 20 lat to stękam i smuce się że firmy w których 15 lat temu chciałem pracować co było moim ogromnym marzeniem dziś są zamykane.

 

Wiele osób z polski od lat 90 uciekało tam do pracy. Po za Grzesiem Jonkajtys'em pamiętam z 15 osób moich znajomych, które od 1990-2004 wyjechało gdzieś za granice do dużej firmy. To było nasze marzenie. Sam pracowałem w CFC Computer film Company w londynie (dzisiaj Framestore). Byłbym w dużym szoku jak by zamknęli tą firmę.

 

Tak w ogóle to chyba nie za bardzo jest konkurencja między wielkimi a małymi?

 

Jest czasami bardzo duża walka o projekt. Może jeszcze trzeba by uściślić co mamy na myśli mówiąc duża firma, a mała firma ale konkurencja jest.

 

Dla mnie duża firma to: ILM, Digital Domain, WETA, Sony Imageworks, Pixar, Double Negative, Asylum (zamknięte), CafeFX (zamknięte).

Mała firma to Framestore - anglia, The mill - anglia, Gyar - węgry, Method -USA, Fido ze szwecji, Scanline vfx - niemcy.

 

Chyba same chęci nie wystarczą do zrobienia efektów specjalnych do nowego Batmana itd?

 

Chęci nie. Ale wiele osób zdziwiło by się ile projektów robi się nawet w Polsce w wielkiej tajemnicy. Tak aby reszta świata się nie dowiedziała. Czy np. wiecie że do ostatnich 3ch części gwiezdnych wojen pewne rzeczy były robione w Polsce przez pewne osoby? Pewnie nie wiecie bo to tajemnica, a wiecie że są 3 małe firmy w Szwecji, które robiły sporo rzeczy do władcy pierścieni i ostatnio nawet do avatara? Za pewne nie wszyscy wiedzą takie rzeczy, bo to klauzule poufności tra ta ta taaaa...A myślicie że wszystkie efekty do 300 albo do 2012 były robione w stanach w Hydroulx i Digital Domain? Jest pewna spora niemiecka firma, która robi te trudniejsze rzeczy jak symulacje itp.

W momencie kiedy już taka firma robi kawałeczek czegoś i zrobi to dobrze, na czas i jeszcze nawet 30% taniej niż duża firma to za chwilę dostaje większe rzeczy i większe.

Edytowane przez olaf3de
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aż mi ciśnienie podskoczyło ....

 

"Mała firma to Framestore, The Mill ..." po czym wnosisz ? Po kubaturze biura,ilości zatrudnionych ludzi,ilość projektów ?

 

Co do "pewnej" europejskiej firmy, to myślisz o Pixomondo, czy Exotic Matters (NAIAD) czy MPS (Aquarius). Bo to żadna tajemnica była/jest że masa FX/VFXow jest robiona w Europie.

 

Z szacunkiem, doprawdy nie wiem skąd posiadasz te "tajne" informacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Framestore czy The mill są małymi firmami bo nie zatrudniają po 600 osób do projektu. Nie robią w całości 3,4 czy 5 projektów fabularnych w ciągu roku.

 

Exotic Matter pisze Naiad'a i pomaga innym wykorzystywać ich soft.

Pixomondo nawet nie wiedziałem że jest takie coś, he ,he ale już widzę że to kawałek Scanline vfx. MPS (Aquarius) ???? nie znam...

 

W tym co napisałem nie chodziło o ujawnienie tajemnic. Przytoczyłem tylko

jakiś powód który myślę że ma spore znaczenie że jakaś mała firma w europie może nagle zrobić efekty właśnie np. do nowego batmana czy innych dużych produkcji.

Co owocuje tym że duże firmy w USA tracą klientów, albo ich część i pojawia się konkurencja na rynku. Gdzie duży nagle przegrywa z małym. Bo duży ma nieporównywalne koszty utrzymania się itd, itd.

 

PS. A czemu Ci ciśnienie podskoczyło? Przecież mamy święta...Kaman...Wesołych...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

olaf3de - z tym, ze ten Twoj podzial naprawde jest dyskusyjny. Asylum i Cafe FX w gronie firm duzych ( Double Negative tez srednio pasuje w zestawieniu do ILM. Sony czy Wety ). Framestore w malych? MPC w ogole nie wymieniasz. No lista taka mocno wymyslona.

Od Asylum ( w momencie kiedy jeszcze funkcjonowalo ) to juz w tej chwili nawet Platige jest wieksze. A wiem, bo tam bylem.

 

Poza tym rzeczy o ktorych piszesz o robieniu efektow w Europie nie sa zadna nowinka. Wiekszosc z nich jest dobrze znana dla kogokolwiek kto interesuje sie biznesem graficznym przynajmniej na poziomie zagladania na cgtalk. Zreszta czasem wystarczy poczytac credtisty. Podwykonawcy nie uwzglednieni w creditsach to najwyzej paroprocentowy margines. A podwykonawcow z Europy, czy chociazby ( ha! ) z Indii jest juz calkiem sporo.

 

Wydaje mi sie ze dopisujesz zbyt wiele znaczen do naturalnego dosyc procesu. Firmy powstaja, rosna i upadaja. Zazwyczaj jezeli sa zle zarzadzane. To proste. Swiat sie zmienia, jezeli firma nie reaguje na te zmiany zostaje zmieciona przez innych graczy. Ja moge miec dla przykladu duzo milych wspomnien zwiazanych z Atari, ale nie zmieni to faktu, ze chociaz byli liderem rynku, stali sie tylko mikra firma z dobrze kojarzacym sie dawno temu logiem.

 

Asylum i CafeFX to przestroga dla innych firm, ze kazdego moze dotknac gorsza koniunktura. Nawet znane marki.

 

salut

t.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomku widzę to tak...

Twoj podzial naprawde jest dyskusyjny

 

Owszem, jest to po prostu jakieś moje prywatne odczucie.

Bardziej porównując np. CafeFX jako duża firma do Framestrore miałem namyśli też to że w roku 1995 CafeFX już robiło filmy i zatrudniało 25 osób do samego 3d, potem rośli i rośli. Framestore niegdyś CFC jest pionierem w branży z doświadczeniem sięgającym roku 1988 np. Ale jakoś oni mają ideologię że zatrudniają mało ludzi ale bardzo dobrych. Przez co nie są molochem jak inne firmy, po prostu robią swoją robotę. Jak pamiętam różne informacje które miałem z różnych wypadów po świecie to firmy w USA rosły bardzo w ilość (musiały). W europie nie było team'ów po 200 czy 400 osób. Z tąd też moje porówanie co do wielkości firm względem siebie. Absolutnie nie porównuje jakości wykonywanych usług!

 

Double Negative tez srednio pasuje w zestawieniu do ILM. Sony czy Wety

 

...no tu wobec przyjętej mojej miarki to jeżeli w DN pracuje aktualnie 600 osób, a nie tylko 50 to jest to spora firma. A tyle ludków tam siedzi. Wiem bo byłem, widziałem :)

 

Poza tym rzeczy o ktorych piszesz o robieniu efektow w Europie nie sa zadna nowinka.

 

Nie miała być to nowinka. Starałem się podać przykład kolegom XRS i Robert_Lee że jest konkurencja na rynku, że jak mała firma zrobi raz dobrze swoją pracę nawet jeżeli jest to kawałeczek czegoś dużego, a zrobią to dobrze to wróci to w postaci sporego projektu, itd. I zdaża się że są to właśnie małe firmy które nie mają miliona ludzi i 20 lat doświadczenia.

 

Firmy powstaja, rosna i upadaja. Zazwyczaj jezeli sa zle zarzadzane. To proste. Swiat sie zmienia...

 

True. Chociaż z tym zarządzaniem nie zawsze tak jest ale chyba w 95% to prawda.

 

Ja moge miec dla przykladu duzo milych wspomnien zwiazanych z Atari, ale nie zmieni to faktu, ze chociaz byli liderem rynku, stali sie tylko mikra firma z dobrze kojarzacym sie dawno temu logiem.

 

:) Ha haaaaa ja byłem w klanie Amigi. Amiga też była liderem i też ją zmietli skubańcy.

 

Merry Christmas i zdrówko wszystkim

Edytowane przez olaf3de
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Olaf3d - mnie po prostu zdziwilo ustawienie w jednej kategorii tak rozniacych sie wielkoscia studiow jak asylum , dng i ilm, ja bym powiedzial ze jedna jest srednia, druga duza a trzecia bardzo duza ;)

Poza tym wszystkie te studia w duzym stopniu jada od projektu do projektu. Mill w czasach gladiatora byl duzy potem przez dosyc dlugi czas sredni a nawet maly a teraz znowu rosnie i podobnie jest z innymi studiami.

Aha , tez jestem ex amigowcem. Atarowcem bylem w czasach 8 bitow. Ale amiga to tez niezla ilustracja tego problemu. Miec taki komp, taka baze fanow , taki soft i tak to zmarnowac w zaledwie pare lat. Duza przestroga dla kazdego kto prowadzi biznes.

 

T.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności