Skocz do zawartości

Fotografia: prrrszalony


prrrszalony

Rekomendowane odpowiedzi

Hej ho,

 

Od czasu do czasu strzelam sobie zdjęcia Ricohem (dzięki Sadowskiemu25 ;)). Podrzucam tutaj foty jakie niedawno mi zeskanowano. Nietknięte jeszcze magią obróbki (czego się nie da raczej ukryć). Będę musiał je wyczyścić i podbić czernie, bo tak bez serca je zdigitalizowali. Odbitki z powiększalnika zdają się mieć większą moc. To jak mi idzie i jak się bawię powiedzą same foty, podobnie wydadzą moje nikłe obycie i doświadczenie w tej materii ;)

1.

F1000025.JPG

2.

F1000007.JPG

3.

F1000008.JPG

4.

F1000005.JPG

5.

F1000015.JPG

6.

F1000023.JPG

 

edit.

Może jeszcze kilka losowo dobranych, bo takie zestawienie jak u góry strasznie zlewa zdjęcia ze sobą.

7.

F1000010%20%282%29.JPG

8.

F1000031.JPG

9.

F1000028.JPG

10.

F1000004.JPG

11

I moja wierna modelka

F1000012%20%282%29.JPG

Edytowane przez prrrszalony
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 17
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

"Odbitki z powiększalnika zdają się mieć większą moc."

Placebo ;) Jak sie tak cofac to wyjdzie na to ze najwieksza moc ma packanie ubloconymi rekami po scianie jaskini ;)

 

Ze zdjec to pierwsze i ostatnie. Na tych innych widze raczej poszukiwania takiego fotograficznego "happy accident". Pstryk, pstryk, pstryk - moze cos fajnego wyjdzie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie równiez dwójeczka podchodzi najbardziej. Trójka też uderza w wyobraźnię, trochę jakby to środkowe drzewo zostało osaczone i szuka ucieczki. Fajnie się na nim skupił focus, a pozostałe się ciekawie nad nim nachylają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Odbitki z powiększalnika zdają się mieć większą moc."

Placebo ;) Jak sie tak cofac to wyjdzie na to ze najwieksza moc ma packanie ubloconymi rekami po scianie jaskini ;)

 

Ze zdjec to pierwsze i ostatnie. Na tych innych widze raczej poszukiwania takiego fotograficznego "happy accident". Pstryk, pstryk, pstryk - moze cos fajnego wyjdzie ;)

Chodziło mi o kontrasty i czernie w tych skanach (robiąc odbitkę mogę to na bieżąco kontrolować, podobnie z wywoływaniem filmu ;) ). Poza tym z tym placebo, to ja zawsze myślałem, że każdy odbiór estetyczny czegokolwiek to takie placebo, chyba że upierałbyś się za jakimś absolutystycznym stanowiskiem :P

Jakby się cofać, to ten, kto zamiast hoddoga woli smalec powinien być fanem robaków spod kamienia :P Ja wole mieć coś w ręku. Sam fakt, ze to przedmiot fizyczny działa na mnie mocniej. U innych może być inaczej, albo i kompletnie na odwrót :P Poza tym, ja nie postuluje cofania się gdziekolwiek czy iście w jakimkolwiek kierunku. Zwyczajnie zamiast A, wolę B. Dziwne, że to taki częsty "argument" w internecie... :P

 

ETA, duże odbitki to póki co za duże wyzwanie dla mnie. Szczególnie mój portfel się tego lęka :D

beny, dzięki, mnie planerki średnio przekonują. Może kiedyś bardziej mnie na to weźmie :D

Ponumerowałem zdjęcia. Miałem to zrobić od razu, ale jakoś mi wyleciało :D

 

Trochę innych radosnych akcydensów;)

12. Rysa na filmie ostro psuje zdjęcie, będę musiał się jej pozbyć :D

F1000002%20%282%29.JPG

13.

F1000017.JPG

14.

F1000019%20%282%29.JPG

15.

F1000023%20%283%29.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu te klisze takie sfatygowane? Kiedy postać jest tak podobna kolorystycznie do tla dobrze jest zastosowac jakieś światlo kontrowe, która wyciągnie postac z tła. Jak ustawiasz oświetlenie rembrandtowskie to już na pewno trzeba podświetlić lewe ramię i włosy. Co to za aparat? Jakiś średni format?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okreslenie "zdaja sie miec wieksza moc" dziwnie nie skojarzylo mi sie z podbijaniem kontrastu i czerni. Moj blad. Nie raz i nie dwa spotkalem sie z opiniami orzekajacymi o wyzszosci "mocy", "duchowosci" i innych rownie abstrakcyjnych wartosci jednego medium nad drugim - stad skojarzenie. Najczesciej z reszta dotyczy to wlasnie fizycznosci medium. No bo co ci daje, ze zdjecie trzymasz w reku? Czy jego tresc jest inna od tej na ekranie monitora? To wciaz dwuwymiarowa reprezentacja czegos i w swojej istocie sie nie zmienia a sama fizycznosc dotyczy przeciez nie tresci a medium za pomoca ktorego ja przekazujesz. To troche jak postulat, mowiacy iz ta sama potrawa smakuje inaczej z porcelany walbrzyskiej a inaczej z wiekowego talerza z chinskiej dynastii Qing. A propos - ma dla ciebie znaczenie czy ktos wyrazi opinie "w internecie" czy tez skrobiac po pergaminie gesim piorem maczanym w inkauscie? A moze by opinia sie liczyla wyglaszajacy ja powinien pakowac manatki i osobiscie stawic sie u tego z kim rozmawia? ;) Bo odnioslem wrazenie jakby to "w internecie" mialo pejoratywny wydzwiek.

Tak czy owak nigdzie nie staram sie mowic, ze masz lubic bardziej ktoras z opcji - taka proba narzucania swojego widzimisie, ustanawiania norm dla wszystkich na zasadzie "kto nie lubi tego co ja ten buc" przynalezy raczej piewcom rownouprawnienia gejow, politykom czy kaplanom roznych religii. Rozumiem tez ze i ty jedynie mowisz co osobiscie wolisz. Cala ta dyskusja wyniknela raczej z mojej blednej interpretacji tego co napisales.

 

Co do zdjec - w wyniku tego myslenia o estetyce, placebo, subiektywnosci odbioru nachodzi mnie refleksja, ze nie ma znaczenia co pokarzesz bo... nie ma znaczenia co o tym sadze :D Gdyby jednak ktos pytal mnie o zdanie to powiedzialbym, ze wole kiedy zdjecia daja mi do myslenia a nie kiedy musze sie zastanawiac co jest na zdjeciu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybaczcie długość. Wciąż sobie obiecuje, by nie klepać tyle, ale ciężko mi się czasem powstrzymać od łupania w klawisze.

Czemu te klisze takie sfatygowane? Kiedy postać jest tak podobna kolorystycznie do tla dobrze jest zastosowac jakieś światlo kontrowe, która wyciągnie postac z tła. Jak ustawiasz oświetlenie rembrandtowskie to już na pewno trzeba podświetlić lewe ramię i włosy. Co to za aparat? Jakiś średni format?

Z różnych powodów są sfatygowane. Złe przetrzymywanie, niewytarcie utrwalacza, kontuzja w trakcie wywoływania/wkładania/wyciągania w ciemności. Wszystkie błędy początkującego jakie da się wymienić :D Kilka zdjęć jest już wywoływanych u ludków ze sklepu foto, co to niby profesjonalnie się tym zajmują, a i tam paproszki się trafiły. Swoją drogą, nie żebym się czepiał, ale http://pl.wikipedia.org/wiki/B%C5%82ona_fotograficzna to nie jest http://pl.wikipedia.org/wiki/Klisza Mnie za to ganiają na zajęciach.

 

Średnio mnie cieszy takie oświetlanie wybijające postać z tła. Uwielbiam takie w rysunku czy malarstwie, ale w fotografii cieszą mnie te wszystkie błędy i wypaczenia, gdy dzieje się coś nie tak, oczywiście dobrze, gdy wygląda to dobrze. To chyba normalne na początku, cała ta podnieta ziarnem, kurzem i innymi brudami. Sam nie wiem czemu. Może to resentyment i mi przejdzie z czasem. Ale mam też tak oświetlane. Poszukam i wrzucę. Od tego niby zaczynaliśmy zajęcia te kilka miesięcy temu i nadal na oświetleniu się opieramy. Ostatnio na zajęciach musieliśmy oświetlać jajko. Ciężka sprawa wbrew pozorom.

Aparat to ricoh xr-x

 

Okreslenie "zdaja sie miec wieksza moc" dziwnie nie skojarzylo mi sie z podbijaniem kontrastu i czerni. Moj blad. Nie raz i nie dwa spotkalem sie z opiniami orzekajacymi o wyzszosci "mocy", "duchowosci" i innych rownie abstrakcyjnych wartosci jednego medium nad drugim - stad skojarzenie.

Wirtuozem słowa nie jestem. Pewnie każdy czyta innych tak jak chce i na tyle, na ile piszący na to pozwalają. Możliwe, że równie źle ja odczytuje Ciebie :D

Co do reszty, to każdy człowiek potrzebuje odrobiny sacrum i metafizyki w życiu. Jeden uważa, że jedyny słuszny sposób mieszania makaronu to ten, wykonywany pralką zelmer, inny, że prawdziwy obraz to ten malowany olejnymi. Poza tym ludzie, którzy mają bzika na jakimś punkcie wydają się ciekawsi, niż ci, którym to zwyczajnie zwisa :D nawet jeśli to bzdura :D To jest ok, póki mieczem lub szkolnictwem nie próbuje innych do tego przekonywać . Tym bardziej pasuje to do tak delikatnych spraw jak wszelkie okołoartystyczne działania. Medium dużo zmienia jak dla mnie, bo dla mnie zmysł dotyku jest równie ważny, co zmysł wzroku. Każdy działa ciut inaczej w tej kwestii. Dziś bawiłem się w linoryt. Na skanie to wygląda jak zrobione markerem, w rzeczywistości wygląda zupełnie inaczej, ze wszystkimi wypukłościami i drobinami, które ciężko opisać :D A jak jeszcze możesz tego dotknąć, to masz zupełnie nowy wymiar wrażeń :D

 

Najczesciej z reszta dotyczy to wlasnie fizycznosci medium. No bo co ci daje, ze zdjecie trzymasz w reku? Czy jego tresc jest inna od tej na ekranie monitora? To wciaz dwuwymiarowa reprezentacja czegos i w swojej istocie sie nie zmienia a sama fizycznosc dotyczy przeciez nie tresci a medium za pomoca ktorego ja przekazujesz.

Jak to przeczytałem, to mi się od razu przypomniały te żarty z informatyków o ich kobietach w jpg, bo niby i to i to kobieta.

Wiesz, ja wolałbym pogadać o tym wszystkim z Tobą przy piwie niż klepać w klawiaturę. Może treść byłaby ta sama, ale chyba byłaby jakaś różnica, nie sądzisz? :D Nie zawsze chodzi o przekazanie informacji czy reprezentowanie czegoś. Ja zupełnie inaczej odbieram rysunki w ręku, inaczej ich skany. Może mam coś nie tak z oprogramowaniem w głowie, ale zdigitalizowane prace nie zajmują mojej uwagi tak, jak te w rzeczywistości. Jeśli nie interesuje mnie technika wykonania lub praca nie jest szczególnie wybitna, to cyfrówkom poświęcam kilka sekund maksymalnie. Czasem zapiszę w komputerze i wrócę po roku do pracy by ją wywalić, albo znów obejrzeć chwilę. Wydaje mi się, zę to jakaś reakcja obronna na nadmiar informacji. Prace od bliskich, nawet bardzo proste oglądam (i dotykam) z przyjemnością i poświęcam im więcej czasu ;)

To troche jak postulat, mowiacy iz ta sama potrawa smakuje inaczej z porcelany walbrzyskiej a inaczej z wiekowego talerza z chinskiej dynastii Qing.

Twoje przykłady często są mocnym przeskokiem z jednego świata w drugi, zupełnie nieprzekładalny, ale wygodniejszy do zobrazowania i poparcia Twoich zamiarów :P Czemu nie podałeś przykładu brzmiącego: "To trochę jak postulat, mowiacy iz ta sama potrawa smakuje inaczej z podłogi a inaczej z talerza."? ;) Ten bardziej obrazowałby to, o co mi chodzi :P W Twoim już z góry zawarta była powierzchowna i nieistotna dla przeciętnego śmiertelnika różnica :P Zgaduję, że na byle jakim monitorze z Wałbrzycha nie czytasz tego tekstu, a przecież medium nie jest takie istotne :D

 

A propos - ma dla ciebie znaczenie czy ktos wyrazi opinie "w internecie" czy tez skrobiac po pergaminie gesim piorem maczanym w inkauscie? A moze by opinia sie liczyla wyglaszajacy ja powinien pakowac manatki i osobiscie stawic sie u tego z kim rozmawia? ;) Bo odnioslem wrazenie jakby to "w internecie" mialo pejoratywny wydzwiek.

Internet to taki szał pał dyskusyjny. Każdy przeciwko każdemu. Dyskusje odbywają się w dziwny sposób. Gdybyśmy się trzymali ram poprawnej dyskusji, to te nasze przykłady należałoby spalić od razu, bo to jakaś dziwaczna wersja przesunięcia kategorialnego w świecie nie tyle definicji co przykładów :D Poza tym gdybym to co dzieje się w internecie traktował tak samo jak to co ma miejsce w rzeczywistości, to musiałbym zacząć płakać nad losem świata po jednej wizycie na YouTube i lekturze komentarzy czegoś ciut popularniejszego.

A czy robi mi różnicę czy coś jest serią zer i jedynek, czy też powstałym w trudzie, na drogim papierze tekstem wręczonym mi i tylko mi? :D Emmmm… TAK! A usłyszenie czegoś w bezpośrednio to już zupełnie cud natury. Większość słów z internetu, gdyby miała być wypowiedziana personalnie nigdy nie ujrzałaby światłą dziennego. Ma to swoje dobre i złe strony :D Ja częściej czytam ponownie listy od Ukochanej, które przyszły pocztą, niż emaile od niej, choć i autorka ta sama i treść sprowadza się do tego samego, a często nawet i forma tekstu. Prosty człowiek jestem i dotykać lubię ;) Możliwe, że innym za wyznanie uczuć wystarczy "like" na jakimś portalu albo dodanie go w jakiejś rubryczce jako lubego albo sms :D Tak samo ja jestem inny na forum, a inny w rzeczywistości, choć pewnie w miarę podobny. Niewiele osób z forum mnie poznało choćby przez chwilę, więc ciężko będzie to sprawdzić xD postaram się na jakiś duży maxowy zlot wpaść o ile takowy w wakacje wypadnie, to pomarudzę w rzeczywistości. Tobie pewnie będzie trudniej z tym ;) Internet to taka zabawa w dużym stopniu, ale nadal tylko narzędzie, z którego robimy kiepski w użytek. No ale ja nie zamierzam nikomu mówić, czy ma używać go do wymiany myśli czy własnej twórczości czy tylko do opsrywania kogoś innego (np to ostatnio coraz modniejsze hejtowanie nastolatków, którzy ośmielili się zrobić coś głupiego, albo dyskusje dlaczego xboks jest lepszy niż inny kawałek plastiku albo dlaczego muzyka metalowa z piardami do mikrofonu jest lepsza od pisków techno :D albo ente dyskusje na sprawy społeczne czy światopoglądowe, gdzie o wiele mądrzejsze teksty już dawno powstały i lepiej czas poświęcić na ich przyswojenie niż pisanie wciąż tych samych banałów :D). Ot, znów garść truizmów ode mnie ;)

 

Tak czy owak nigdzie nie staram sie mowic, ze masz lubic bardziej ktoras z opcji - taka proba narzucania swojego widzimisie, ustanawiania norm dla wszystkich na zasadzie "kto nie lubi tego co ja ten buc" przynalezy raczej piewcom rownouprawnienia gejow, politykom czy kaplanom roznych religii. Rozumiem tez ze i ty jedynie mowisz co osobiscie wolisz. Cala ta dyskusja wyniknela raczej z mojej blednej interpretacji tego co napisales.

Spoko. Jak widać mam nastrój na klepanie literek ostatnio. Muszę odreagować po magisterce. Udało mi się nie zrobić żadnego odniesienia do Ingardena :D

 

Co do zdjec - w wyniku tego myslenia o estetyce, placebo, subiektywnosci odbioru nachodzi mnie refleksja, ze nie ma znaczenia co pokarzesz bo... nie ma znaczenia co o tym sadze :D Gdyby jednak ktos pytal mnie o zdanie to powiedzialbym, ze wole kiedy zdjecia daja mi do myslenia a nie kiedy musze sie zastanawiac co jest na zdjeciu.

A jakie zdjęcia dają Ci do myślenia? Ja wolę gdy bije z nich zabawa formą. Treści zwykle albo opierają się na emocjach (więc niewiele tu do myślenia poza namysłem nad okrutnością naszych czasów przy oglądaniu dramatów innych ludzi) albo na czymś, co już dawno temu wiedziałem, a to kolejna wersja tego samego, tyle, że (no właśnie) w innej formie zamknięta.

Poza tym wrzuciłem te zdjęcia, żeby przeczytać coś innego niż usłyszałem w rzeczywistości (no włąśnie!), bo tam komentarze był mocno inne :D Nie będę się pchał na fora o fotografii czy inne internetowe galerie, bo tam dopiero byłyby zbędne i powielone dyskusje (albo zupełne olanie), a tutaj jest jakoś tak swojsko. Wiem kto do mnie pisze przynajmniej. Jest prawie jak w rzeczywistości.

 

Jeszcze dwie sztuki

16.

F1000035%252520%2525282%252529.JPG

17.

F1000034%252520%2525282%252529.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

haha :D Przyganial kociol gankowi z tymi przykladami - kobitka w jpg i kobitka na zdjeciu juz sie tak bardzo nie roznia ;) W przypadku linorytu oczywiscie masz racje ale fotke to sobie mozesz macac do woli i zadnej wielkiej zmiany tam nie ma. A kurz i brud mozesz miec tez na monitorze :D

Wbrew pozorom nie tylko cie rozumiem ale w wielu punktach podzielam twoje zdanie. Przy tym piwie, o ile za wiele by go nie bylo, moznaby wiele wyjasnic (przy ktoryms tam belkot moglby byc niezrozumialy a teorie godne przybyszy z innej planety).

Jakie zdjecia daja mi do myslenia? Niekoniecznie dokumentujace tragedie - takich wrecz nie lubie bo zycie jest wystarczajaco gorzkie zeby samemu sobie dorzucac jeszcze egzystencjonalne rozterki. Fakt jednak ze preferuje zdjecia reporterskie, niepozowane albo uchwytujace jakis punkt ktorego normalnie bym nie dostrzegl badz mogl przegapic (jak u ciebie z tym drzewem przypominajacym mi kogos osaczonego przez inne, zblizajace sie sylwetki. Jakich zas nie lubie? Ano takich jak twoje 7 i 8. Zdjecie nie musi byc ostre zeby cos mowic ale w tych przypadkach to juz prawie gradient + add noise ;)

 

Chcialbym sie rozpisac, pogadac na portalowych lamach niestety w przeciagu ostatnich godzin moj organizm w koncu poddal sie nieludzkiemu upalowi jaki panuje tu przez ostatni miesiac - dorwala mnie rosnaca goraczka, nie moge zebrac mysli a wentylator dmucha mi w twarz goracym powietrzem co nie pomaga w znoszeniu zaczerwienionych, szczypiacych przedramion i palacego gardla. Oby do pory deszczowej jakos dociagnac...

 

Acha - 16 i 17 bardzo fajne. W jakis dziwny sposob kojarza mi sie ze zdjeciami z polskiego planu filmowego lat 60.. fajne.

 

Ide troche poumierac. Zanim polkne jakies chemikalia stloczone w ksztalt pastylki i wezme sie za poprawianie odrzuconych designow. Poprawki, poprawki... Pogon za doskonaloscia czy po prostu ciern w tylku? ...

 

szlag by to wszystko.

 

Pstrykaj - podsylaj - dzieki za obszerna odpowiedz - nieczesto sie to zdarza "w internecie" ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 dobra :D, co do odbitek, to genialnie wyglądają formatu A4 wzwyż. Btw. myślałeś o przesiadce na średni format?? Zupełnie inaczej się pracuje patrząc na matówkę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szalony jesteś fanem Annie Leibovitz? W 16 i 17 jest sporo mocy bo jakbyś dołożył 1 zdjęcie z przodu i 1 z tyłu to już byłby właśnie reportażyk z pracy fotografa czy innego filmowca. Masz takie fajne studio w mieszkaniu?:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nezumi, ten przykład był specjalnie taki... a z resztą ;)

Widocznie rozmijamy się w potrzebach wizualnych ;) Ja sam nie przepadam za abstrakcją, ale ostatnio staram się robić wszystko ciut inaczej i szukam i w tym czegoś ciekawego. Mniej dumać, więcej działać. Ze zdjęciami i ich oceną jest ten problem, że mam duży sentyment do tego co działo się "poza kamerą". Nie wiem co o swoich zdjęciach myślą ci studyjni czy cofrowo zorientowani i czy im też sprawia to trudność. Np nr 7 to moja ukochana, gdy wchodziła do ciemnego pokoju. To był fantastyczny weekend... Ech... ;) Rozumiem, że dla innych to po prostu plama. Dobrze, że mam do zaprezentowania coś poza tym.

 

ETA, a co takiego jest w średnim formacie ciekawego? Ja lubie proste i małe rzeczy. Ostatnio oglądałem aparaty smieny (ponoć duża moda jest na to albo na coś podobnego xD) i tam było to jeszcze bardziej uproszczone (jak przeczytałem w opisie o chmurkach i słoneczkach, to od razu wiedziałem, żę to coś dla mnie). Chyba kupie dziewczynie, żeby się nie nudziła na wędrówkach ze mną. Miał ktoś i może opisać wrażenia? Chciałbym coś taniego do robienia pseudoartystycznych i pretensjonalnych zdjęć na przeterminowanych filmach.

 

Lucek, ciężko powiedzieć, bym był fanem kogokolwiek. Pani Leibovitz zdjęć przypominających moje nei kojarzę. Właściwie to ledwo co kojarzę jej zdjęcia. Aż zobaczyłem dokumentalny o niej. Fakt, masa zdjęć jej autorstwa jest mi znana, ale nie wiedziałem, że to jej (więc znałem zdjęcia, znałem autorkę ze słyszenia, ale nie łączyłem ich ze sobą). Nie widzę, na szczęście dla niej, związku pomiędzy moimi zdjęciami a jej, choć nie wątpię, że robiła wszystkie możliwe rodzaje przez tyle lat :] Mam spore braki w fotografach, chętnie poznam nowych, ale zwykle wolę takie proste zdjęcia internetowych anonimów, pełne losowości, błędów w kolorach o dziwnym kadrowaniu gdzieś w plenerze ukochanej osobie zrobione.

No i nie mam więcej zdjęć. To były takie dwa z impulsu, gdy się ubierała już :)

To studio na uczelni. Moje wygląda tak:

 

F1000011%252520%2525282%252529.JPG

 

Ex3 xD zobaczymy jak z tym pójdzie.

 

Nie wiem czy jest sens wrzucać te same zdjęcia, tylko po przeróbce w ps z innym kadrowaniem :D Trochę zbyt hurraoptymistycznie wrzuciłem takie czyściochy :D

Mam też kilka cyfrówek. Podziele się nimi z Wami, ale zauważyłem dopiero, zę zmniejszanie zdjęć używając picassy to fatalny pomysł, bo tworzy straszne cięcia w jakości :/ Jak nie widzicie na wcześniejszych, to zobaczcie na tym

 

julcia5.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak Panie i Panowie tutaj, ale ja wolę te B/W analogowe jednak : P nawet jeśli są rozmyte i poruszone ; ) na tym cyfrowym z kolei jest [w mojej ocenie] rąbnięty balans bieli - wieje mrozem z tego zdjęcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakos dawno tu nie zerkalem. Mialem dokladnie TEN aparat jako dzieciak. Napstrykalem nim miliard fotek zwierzetom w ZOO a lata pozniej udokumentowalem kilka pieszych wypraw po Polsce. Rewelacja jak dla mnie - prawde mowiac chce go kupic z czystego sentymentu. Czasami fotki wychodzily rewelacyjnej jakosci - do dzis jestem zaskoczony. Pamietam ze nie bylo zadnego ustawiania ostrosci tylko odleglosc w metrach podana + znaczek nieskonczonosci do jakichs odleglych celow. Nie ma tez swiatlomierza czy ustawiania przeslony - sa ikonki odpowiadajace warunkom pogodowym w jakich robione jest zdjecie (sloneczko, przysloniete sloneczko, chmurka, chmurka z deszczem i dwie chmurki z deszczem o ile dobrze pamietam). Jest tez opcja "R" otwarcia przyslony przez tak dlugi czas jak dlugo bedziemy przyciskac wyzwalacz (guzik, przycisk, knefel - nie znam prawidlowej foto-mowy :D). Do celow jakie opisales nadaje sie znakomicie.

Pozniej mialem Zenita - tu juz mozna poszalec - portrety rewelacyjne wychodzily tym sprzetem. Teraz mam idioten kamere marki sony - malutka, kilka razy udalo sie jej spasc ale nadal dziala. Bawi mnie bardzo robienie zdjec nazwijmy to szumnie reporterskich a ciezko miec zawsze przy sobie jakis ciezki kloc. Dzis po raz pierwszy udalo mi sie zlapac pioruny na zdjeciach i jestem wniebowziety :D Cyfrowka ma bardzo powazna zalete - moge pstrykac mase fot a potem wybrac sobie jedna czy dwie najlepsze bez straty kasy. I jak w przypadku piorunow dzis - mozna byc mega zawodowcem ale trafienie na moment kiedy piorun uderza zalezy juz wylacznie od kombinacji refleksu i szczescia. Tutaj cyfrowka mi jak najbardziej lezy ze swoim zerowym kosztem materialow.

Edytowane przez Nezumi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nezumi, obczaj sobie Fed 3 też bardzo fajny apart moim zdaniem. Przyjemnie się pstryka może światłomierza nie ma ale za to jest nastawienie ostrości dalmierzowe ale jest :) aaaa i mało zajmuje w kurtce np zmieści się bez problemu :)

 

Prrrrrrrrrrrrrrrrrrrrszalony kiedy coś nowego ?! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności