Skocz do zawartości

Wycena animacji


satach

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Jestem właścicielem jednoosobowej firmy. Jak każdy wie na początku ciężko, jednak teraz ludzie w końcu zaczynają się odzywać i tak na przykład zlecenie na animację.

 

3 sekundy- 75 klatek full HD

 

piekarnik/kuchenka fotorealistycznie. Wymodelowanie wszystkich komponentów piekarnika wewnątrz i zewnątrz + animacja złożenia piekarnika. Bez żadnego tła.

 

Ile byście sobie zażyczyli za coś takiego ?

Pytam was, bo sam nigdy swojej pracy niestety nie cenię, a że dopiero zaczynam to jeszcze nie mam do tego odniesienia...

/jak ktoś się wstydzi swojej wyceny skromnej, bądź nie skromnej to proszę pisać na PW :P

 

Pozdrawiam

Edytowane przez satach
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 16
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Kiedyś takiego posta napisałem w dziale zarobki grafika, podklejam jeszcze raz. Jest to bardzo uproszczona ściągawka do wycen, ale powinna pomóc:

 

KWOTA OFERTOWA = czas pracy nad zleceniem + Twoja marża + marża rangi klienta + marża rangi przeznaczenia grafik + koszta realizacji zlecenia

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

- czas pracy nad zleceniem: wyznaczyć stawkę godzinową

 

- Twoja marża: Twój prestiż, renoma etc. która sprawia, że to właśnie Tobie zleca się dany projekt aż prosi się o doliczenie dodatkowej kwoty.

 

- marża rangi klienta: Prestiż Twojego klienta, im większy tym większa dodatkowa kwota. Inaczej płaci "zakład motoryzacyjny Romet" w porównaniu do koncernu "BMW". Im większy klient tym więcej kasy jest w stanie zapłacić (dodatkowo logiczne, że duża firma nie zleca byle czego na zewnątrz)

 

- marża rangi przeznaczenia grafik: co innego 30sec animacji na www a co innego ta sama 30sec animacja do TV. Im wyższa ranga przeznaczenia tym więcej sobie liczymy

 

- koszta realizacji zlecenia: Nie zapominajmy, że czasem będziemy musieli coś kupić (modele, tekstury etc.) na potrzeby realizacji zlecenia. Należy to uwzględnić przy wycenie.

 

Powstanie nam KWOTA OFERTOWA którą przekazujemy klientowi.

 

Pozdrawiam,

SWRSC

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pisze tego ad personam ale strasznie wiesniackie podejscie dowyceny.

Co ma ranga klienta do rzeczy. Jak jestesmy znani w branzy to i tak robimy tylko dla znanych wg wlasnej stawki godzinowej, ktora oczywiscie rosnie. Co ma tez ranga realizacji do rzeczy? Ten sam argument. Jak robimy do tv to oczywiste ze mamy zlecenia na spoty, a ew. Animke do sieci robimy na swojej stawce. Obie rzeczy maja inne wymagania i te wplywaja na przewidywany koszt godzinowy.

Stawka to stawka. Jak mozna uzalezniac swoj plan biznesowy od tego czy zapuka pan z telewizji czy internetu? Cale wyliczenie wyglada sensownie do czasu az nie zacznie sie pracowac z klientami. Kompletnie nie ma to sensu zyciowego chyba ze chodzi o roznice rzedu 20%

 

Prestiz klienta mnie rozbawil. Klienta obsluguje zwykle jakis podmiot i on nie mowi Tobie dla kogo to bedzie wiec musisz miec swoja stawke uwzgledniajaca koszta stale i zmienne inaczej wiele podmiotow z Toba nie gada bo zadajesz pytania jak amator.

A jak masz obslugiwac klienta Prestizowego to zwykle ten tez zna twoje stawki i obaj wiecie ile sie bierze na rynku lub klient okresla budzet w zapytaniu i czeka na najlepsza opcje w tych ramach finansowych.

 

Moge sie mylic oczywiscie ale poza bankami zdjec ktore umarly jak tylko wszedl internet nie kojarze procederu pompowania wyceny pod klienta. Nie mowie oczywiscie o podnoszeniu wartosci swojej uslugi wraz ze zwiekszaniem standardow np. Dwa razy wyzsza stawka i przejscie do kategorii klientow ktorzy wymagaja pracy kilkuosobowego zespolu. Ale to ma uzasadnienie kosztami stalymi i zmienia nam stawke godzinowa.

 

Na poczatku z klientem pracuje sie tak jak bys sie czesal przed lusterm. Musisz trafic za ktoryms razem w odpowiedni punkt i bedziesz mial odniesienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też uważam że robienie ceny pod klienta jest dziwne...mało kiedy miałem wiedzę dla kogo to robię. Zawsze po drodze był jakiś pośrednik.

Ale wracając do meritum. Satach - jesteś firmą i ponosisz koszta. Nie jesteś freelancerem który trzaska po pracy na etacie (czyli ma już zapłacone ubezpieczenia, ZUSy-srusy i inne pierdy podatkowe). Wszystko sam musisz zapłacić. Ja bym tak to wycenił, gdybym miał swoja własną firmę (ale nie mam). Więc jesteś firmą :

- stawka godzinowa przyjmij 60 zł brutto. Chyba że termin krótki i będziesz siedzieć po nocach to weź 80 zł brutto.

- modelowanie zajmie Ci pewnie około 10-12 godzin, może nieco więcej jeśli trza będzie zrobić kabelki i wiatraczki w środku i całe bebechy (ponoć masz pokazać składanie się całego pierkanika).Biorę pod uwagę że wszystkie części musisz robić jako osobne elementy do animacji, a nie modelowanie z jednego BOX'a i cięte oraz extrudowane.

- jeśli nie masz dobrej bazy materiałów, to stworzenie nowych materiałów do wszystkich modeli może zająć ze 3-4 godziny żeby dobrze wyglądały (w tym czasie pewnie będziesz też robić paręnaście testowych renderów z już wstępnie ustawionym oświetleniem).

- finalne "tjuningowanie" światła pewnie z godzinkę lub dwie

- przygotowanie samej animacji składania się piekarnika może ci zająć od 3-4 godzin do nawet całego dnia (zależy ile masz elementów do ruszenia)

- ustawienie warstw do renderu (diffuse, reflections, refractions, shadows, maski obiektów etc) pewnie chwilę to zajmie żeby maski dla obiektów poustawiać, godzinka więc,

- testowa animacja w 640x360 cała, w kiepskiej jakości żeby zobaczyć czy nic się nie sypie, tez pewnie godzinka,

- wyrzucenie animacji do renderfarmy - albo renderujesz sam. Tak czy owak jeśli idziesz z tym na renderfarmę to wliczasz to w cenę (koszt renderowania), jeśli renderujesz to sam - to też musisz to wycenić, możesz przyjąć połowę stawki godzinowej za jedną godzinę renderu. Bo jeśli renderujesz sam na swoim sprzęcie to w końcu blokujesz ten sprzęt i nie możesz innych zleceń robić. Połowa stawki godzinowej za renderowanie wynika z tego że nie klikasz, ale sprzęt jest zblokowany do zarabiania kasy przy innych projektach.

Podsumowując - wychodzi na to że przy takim zleceniu (modelowanie, materiały, oświetlenie, przygotowanie do renderu, testowa anima, bez końcowego renderu) można spędzić od około 25 do 30 godzin lub nieco więcej. Wszystko zależy od tego ile jest do modelowania.

Jeśli deadline jest normalny, czyli na przykład 5 dni robocze (a ty zakładasz siedzieć przy tym 4 dni po 8 godzin dziennie) - jesteś w stanie z tego uzyskać przychód około 1800 brutto wysypiając się. Ile zostanie Ci z tego w ręce - policz sam, zależnie co opłacasz naszemu drogiemu Państwu. Freelancer który tylko dorabia po pracy i który nie ma kosztów utrzymania firmy weźmie za taką pracę pewnie 50%. Ale będzie miał problem żeby się w te 4 dni wyrobić bo mu po pracy zostaną tylko nocki i wieczory do pracowania.

Na bank coś pominąłem i może coś pomyliłem i nie wszystko jest dokładne. Może przesadziłem też z czasami niektórych czynności - ale zawsze zakładam 20% więcej czasu bo to ile rzeczy mi się już przydarzyło "nieprzewidzianych" to głowa mała. Od braku prądu po software który się sypał czy tez jakieś błędy w renderach których nie umiałem zlikwidować...

Mam nadzieję że uda Ci się wyjść z tego zlecenia z fajnymi renderami do portfolio i dobrą kasą.

Tyle ode mnie.

Pozdrawiam

Edytowane przez Hris
źle policzyłem w cyferkach
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedzi, ale jak by tak jedna osoba napisała po prostu ile ona by wzięła- konkretnie rząd wielkości, nie konkretną kwotę- to byłbym bardzo szczęśliwy niezmiernie !

 

Sytuacja jest taka z tą animacją, że nie jest ona wykonywana bezpośrednio przeze mnie na firmy docelowej (więc nie znam jej renomy), tylko przez pośrednika. Pośrednik za to ma b. wysoką renomę i się poznał na mnie, że robię dobrze swoją pracę.

Ale mniejsza o tą renomę.

 

Takie dane wejściowe jakie podałem= jaki rząd wielkości dla was ?

Dla was, nie dla mnie... Ja już się postaram jakoś w tym odnaleźć :)

Proszę ładnie o odpowiedź. Jeśli ktoś nie chce zdradzać na forum, to na PM...

 

 

o Hris, dzieki za odpowiedź, byłem w trakcie pisania jak widocznie zamieściłeś posta. Zaraz sobie przeczytam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem ma i to duże i to w wielu branżach, nie tylko kreatywnych.

 

Co ma ranga klienta do rzeczy. Jak jestesmy znani w branzy to i tak robimy tylko dla znanych wg wlasnej stawki godzinowej, ktora oczywiscie rosnie.

 

Nigdy nie olewałem swoich starych klientów. Zaczynałem od małych firm, teraz pracujemy dla znacznie większych oraz znanych każdemu. Jednak dla starych klientów mam zawsze drzwi otwarte i nadal zachowuję dla nich niższe stawki w ramach podziękowań za rozkręcenie działalności. Jestem świadomy, że nie stać ich już na moje obecne stawki, ale dlaczego miałbym ich olać, skoro tak naprawdę to dzięki nim pracujemy teraz dla "wielkich"?

 

Co ma tez ranga realizacji do rzeczy? Ten sam argument. Jak robimy do tv to oczywiste ze mamy zlecenia na spoty, a ew. Animke do sieci robimy na swojej stawce. Obie rzeczy maja inne wymagania i te wplywaja na przewidywany koszt godzinowy.

Stawka to stawka. Jak mozna uzalezniac swoj plan biznesowy od tego czy zapuka pan z telewizji czy internetu? Cale wyliczenie wyglada sensownie do czasu az nie zacznie sie pracowac z klientami. Kompletnie nie ma to sensu zyciowego chyba ze chodzi o roznice rzedu 20%

 

Podaję pierwszy lepszy przykład:

- dwie identyczne animacje, o takiej samej jakości dla dwóch różnych klientów. Pierwszy klient potrzebuje tej animacji na wewnętrzne spotkania, drugi - jako spot do TV. W pierwszym przypadku masz do sprzedania dużo bardziej ubogie autorskie prawa majątkowe niż w opcji spot TV, gdzie musisz ich sprzedać dużo więcej.

Robota ta sama, roboczogodziny te same, jednak uzasadnienie wyższej ceny jest, prawda?

 

Prestiz klienta mnie rozbawil. Klienta obsluguje zwykle jakis podmiot i on nie mowi Tobie dla kogo to bedzie wiec musisz miec swoja stawke uwzgledniajaca koszta stale i zmienne inaczej wiele podmiotow z Toba nie gada bo zadajesz pytania jak amator.

A jak masz obslugiwac klienta Prestizowego to zwykle ten tez zna twoje stawki i obaj wiecie ile sie bierze na rynku lub klient okresla budzet w zapytaniu i czeka na najlepsza opcje w tych ramach finansowych.

 

Dlaczego zakładasz z góry pośrednictwo. U nas np. większość prac idzie bezpośrednio. Jak widać bywa różnie.

Jeśli chodzi o budżety to trafnie zauważyłeś, że duża firma ma go z góry określony i może wydać całość. Mniejszy klient liczy każdą złotówkę, im taniej tym lepiej. Nie zawsze też duży klient poda Ci z góry swój budżet - czasami poda Ci go po przesłaniu przez Ciebie oferty. Wtedy pyta np. o dodatkowe opcje do prac, które możesz mu zaoferować. Taki klient potrafi również odrzucić ofertę ze względu na fakt, że podana kwota jest za mała (sic!), dlatego wracając do meritum - wycenianie pod klienta imo ma sens biorąc pod uwagę założenie, że pracujesz również dla mniejszych firm. Dajesz większą kwotę dla większego klienta i możesz pozwolić sobie na zakup gotowych modeli 3D zamiast modelować samemu; zatrudnić dodatkowego pracownika do pomocy etc.

 

Moge sie mylic oczywiscie ale poza bankami zdjec ktore umarly jak tylko wszedl internet nie kojarze procederu pompowania wyceny pod klienta. Nie mowie oczywiscie o podnoszeniu wartosci swojej uslugi wraz ze zwiekszaniem standardow np. Dwa razy wyzsza stawka i przejscie do kategorii klientow ktorzy wymagaja pracy kilkuosobowego zespolu. Ale to ma uzasadnienie kosztami stalymi i zmienia nam stawke godzinowa.

 

Jakiś czas temu kupowałem profil cięty na wymiar pod LED-y do łazienki. Najpierw architekt wysłał zapytanie do firmy dołączając ładne wizualizacje łazienki. Dostał ofertę na ok 750zł.

Wydawało mi się coś dużo jak na zwykły profil. Zgłosiłem się do tej samej firmy, ale jako gość z ulicy, że potrzebuję profil o wymiarach takich i takich. Dostałem cenę 280zł.

Sam widzisz jak jest. Przejdź się do salonu samochodowego ubrany casualowo, bez specjalnego stylu, a w drugiej opcji w garniaku. Różnicę zauważysz jeszcze zanim powiesz "dzień dobry". Podobnie jest z wycenami.

 

Na poczatku z klientem pracuje sie tak jak bys sie czesal przed lusterm. Musisz trafic za ktoryms razem w odpowiedni punkt i bedziesz mial odniesienie.

 

...ale dla każdego klienta pokażesz się w innej fryzurze :)

 

Pozdrawiam,

SWRSC

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hris.

Dzięki za bardzo konkretną wypowiedź ze szczegółową kalkulacją !

Czy prestiż czy prawa autorskie czy nie, jest to bardzo sensowna podstawa do wyliczeń jak dla mnie.

Od siebie mogę dodać dla Ciebie Hris, że firma IT która mnie wzięła do tego jako podwykonawstwo dolicza sobie nawet 40 % do szacowanego czasu na projekt (bo tak im średnio wyszło na na szukanie błędów czy inne sprawy), choć wiadomo branża IT jest zapewne bardziej pogmatwana niż 3D.

 

SWRSC no masz w pewnym sensie rację z tymi prawami autorskimi na widownie kilku osób vs kilka milionów osób .

 

Dzięki wszystkim !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie olewałem swoich starych klientów.

Ok to rozumiem teraz więcej. Ja szybko odrzucałem klientów i nie wracałem na stare śmieci. Rozumiem szacunek dla poprzedniej klienteli chociaż mam inne zdanie.

 

Podaję pierwszy lepszy przykład:

Jasne, że jest ale wydaje mi się, że wynika z innych niż prestiż okoliczności ale pewnie mamy to samo na myśli inaczej to defniując.

 

Dlaczego zakładasz z góry pośrednictwo.

Bo duzi klienci nie pracują z wykonawcami, zawsze mają agencję, która dysponuje budżetem w drodze przetargu. Ale faktycznie jak pracujesz np. z developerami to tam może być inaczej, bo też miałem podobne sytuacje.

 

Taki klient potrafi również odrzucić ofertę ze względu na fakt, że podana kwota jest za mała (sic!)

Tak, ale to wynika z kultury biznesowej. Jak nie znasz stawek, to wiadomo, że nie jesteś z określonej ligi. Miałem sytuacje, gdzie znajomi mi poprawiali wyceny dopisując kwoty, bo inaczej by nie przeszło.

 

Najpierw architekt wysłał zapytanie do firmy dołączając ładne wizualizacje łazienki. Dostał ofertę na ok 750zł.

Ale to chyba idealny przykład braku profesjonalizmu tej firmy.

 

Mam nadzieje, że nie odebrałeś tego negatywnie, możliwe że mamy inne podejście. Mi przygotowywanie oferty zajmowało lekko cały dzień roboczy. Raz nawet odmówiłem realizacji, bo klient za długo odbijał piłeczkę z opcjami cenowymi - sporządzenie oferty staje się kosztem, przy jednym dniu muszę doliczyć np. 1tys do zlecenia więc lawirowanie z opcjami prestiżu czy skali jest nieefektywne przede wszystkim dla mnie i myślę dla innych wykonawców podobnie. Cztery dni na pisanie ofert w miesiącu w wypadku, gdy tylko jedna się zakończy współpracą + omawianie szczegółow to spory problem w większej skali zapytań.

 

SWRSC no masz w pewnym sensie rację z tymi prawami autorskimi na widownie kilku osób vs kilka milionów osób.

no ale tu są koszta przekazania praw + pałowanie się. Klient zanim puści coś do tv, to przepuszcza to przez 50osób opiniujących i każda ma 'bardzo słuszną uwagę'. To tworzy koszta, ale raczej wynika z presji na finalny materiał, ale można uznać, że jak się to nazwie prestiżem to też będzie dobrze ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Olaf, ale jedna prośba. Nie mierz wszystkich swoją miarą.

Doskonale rozumiem, że możesz mieć inne doświadczenia, ale nie wprowadzaj ludzi na forum w błąd rzucając sztywnymi twierdzeniami "Bo duzi klienci nie pracują z wykonawcami, zawsze mają agencję".

 

Nie zawsze odbiorcą końcowym wykonywanego projektu w branży kreatywnej (i wielu innych) będzie konsument, gdzie pomoc zewnętrznej agencji jest niezbędna. Są zlecenia, dla których agencja byłaby tylko przeszkodą.

Żeby nie być gołosłownym, bo widzę, że bez wprost podanych przykładów się nie obejdzie - pracuję w branży grafiki 3D, akurat deweloperzy są moją najmniejszą grupą z całego portfolio klientów co tez błędnie oceniłeś.

 

Jeśli mówię o dużych firmach, to nie mam na myśli jakiegoś dewelopera, bo to z reguły są małe firmy w skali światowej, ale np. Siemens, Osram czy Yum!, dla których pracuję. Dla każdej z nich obsługuję wewnętrzne zapotrzebowania, których końcowym odbiorcą nie jest konsument.

Przykładowo w Osram jesteśmy odpowiedzialni za symulacje oświetlenia wszelkiej maści. Symulacje, które wykonujemy w firmie są na wewnętrzne potrzeby marki Osram, w celu prezentowania/omówienia/projektowania możliwości technologicznych przeróżnych rozwiązań. I są to duże tematy, bardzo często te symulacje warunkują działania oddziałów Osram w ich rynkach.

W tym przypadku agencja by tylko przeszkadzała - potrzebny jest krótki czas reakcji, szczególna wiedza techniczna dotycząca ich produktów, jak i fizyki światła. Zanim agencja by ogarnęła takie zlecenie i znalazła odpowiednich ludzi, już dawno byłoby po zapotrzebowaniu. To są tematy, które bardzo często trzeba oddać na następny dzień lub po max kilku dniach, dlatego zlecane są często do małych firm (a moja jest bardzo mała), właśnie ze względu na szybki czas reakcji i konkretną specjalizację.

Nikt tutaj też nie myśli o wycenianiu za roboczogodziny - w tym przypadku wynagrodzenie jest dosłownie wynikową rangi projektu. Często za godzinę nieskomplikowanej pracy dostawałem sumę pozwalającą na spokojny sen.

Nie istnieją tu również "stawki ligowe" - takie zlecenia to unikaty na skalę branżową, gdzie nie istnieje wypracowany przez wykonawców rynek usług.

W przypadku Simenes czy Yum! sprawa wygląda podobnie.

 

Masz więc prosty przykład, na to, że twierdzenia "zawsze", "wyłącznie" etc. nie mają miejsca w przypadku prowadzenia działalności. O sobie też nie mogę mówić jak o wyłączności, czy odosobnionym przypadku.

Jest masa przeróżnych zapotrzebowań i nie zawsze usługi branż kreatywnych kierowane są na rynki konsumenckie.

Jeżeli fiksujesz się na swoje metody - nie ograniczaj przy okazji myślenia innym.

Błądzisz w tym co mówisz, bo w momencie kiedy piszesz "Miałem sytuacje, gdzie znajomi mi poprawiali wyceny dopisując kwoty, bo inaczej by nie przeszło." czy Jak nie znasz stawek, to wiadomo, że nie jesteś z określonej ligi. - idealnie potwierdzasz to co opisuję we wzorze wycen i jednocześnie przeczysz swoim tezom. Już samym pojęciem istnienia ligi nieświadomie podkreślasz, że dla większych pracuje się za więcej.

 

Może trochę ostro, ale moja wypowiedź od początku wątku jest wyciągnięciem pomocnej ręki dla forumowiczów, nie miałem zamiaru Cię obrażać.

Pozdrawiam,

SWRSC

Edytowane przez SWRSC
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej. Spoko absolutnie sie nie spinam. Fajnie ze podales przyklad gdzie nie pracuje sie dla middlemana pewnie moja inna opinia wynika z niecheci pracy z klientem indywidualnym i to rzutuje na punkt widzenia. Nie ma co kruszyc kopii.

 

Sprostuje jeden element. Te dodatki do wycen i liga. Oczywiscie istnieje ale to wynik okreslonych standardow obslugi i wymagan klienta. Jak ktos nie jest z danej ligi i ma za niska wycene to czesto wynika z faktu ze jeszcze nie rozumie pracy z klientem na okreslonym poziomie - mam tu na mysli okreslone koszta by zapewnic oczekiwany standard. Tak jak w hotelu. Iles tam gwiadzek i cena oznacza ze sa gotowi dostarczyc okreslony standard, a nie ze podnosza cene dla bogatych. to tylko tytulem wyjasnienia fragmentu ktory faktycznie mogl byc niespojny. Peace i powodzenia w biznesie!

 

- - - Połączono posty - - -

 

Znow edit iosowy.

Sztywne ramy cenowe w przypadku pracy dla wiekszych klientow to pochodna kosztow stalych jakie masz by zapewnic odpowiednia usluge, stad moja niechec do modulowania cen. Fakt konczy sie to kwasami z poprzednimi klientami i wtedy trzeba zdecydowac czy koszt obslugi ponizej kosztow utrzymania jest tego wart czy nie. Odpowiedz zalezy pewnie od filozofii przedsiebiorcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale się zrobiła dyskusja, i Olaf według mnie rację i kolega SWRSC też, tylko każdy w innej części i w innym zakresie. Wasze wyceny są uwarunkowane tym, z jakimi klientami pracowaliście, czego się dzięki temu nauczyliście i w jakich nowych klientów potem zaczęliście celować z tą wiedzą. Ja nigdy nie miałem do czynienia z tak dużymi klientami jak SWRSC, ale się zgodzę że żadna duża firma która potrzebuje materiałów na użytek wewnętrzny (chyba podałeś przykład OSRAM) nie będzie jeszcze pośrednika generować i uderza z robotą bezpośrednio do zleceniobiorcy żeby pominąć długą drogę informacyjną. Musi być szybka akcja-reakcja. Ale koszt takich usług typu "na użytek wewnętrzy" i "na użytek TV" wynika raczej w dużej mierze z przekazania praw autorskich. Zawsze przecież na użytek wewnętrzny firma może zamówić hiper realistyczną skomplikowaną animkę oświetlenia nad która pracujesz 2 tygodnie, a potem do TV chcą zamówić jakiś schemat pokazujący to samo ale prościej i krócej i robisz to tydzień. I dlaczego ta anima do TV będzie kosztować w firmie SWRSC więcej - bo właśnie dochodzi koszt przeniesienia praw autorskich a nie ilość pracy. Rzeczy do TV, do internetu, zawsze kosztują więcej ze względu na prawa autorskie.

Kiedyś z pewnym kolegą rozmawiałem na temat hipotetycznej sytuacji:

"Zgłaszają się do mnie 2 firmy - jedna ma 5 pracowników i biuro na poddaszu, druga ma 500 osób i 10 oddziałów w różnych krajach. Obie zamawiają u mnie hiper-realistyczną-cud-miód-malina kulkę miedzianą (A druga firma np. aluminiową ) 3D w rozdziałce 4000x4000 na białym tle, z postprodukcją i wogóle (taki żart) i wiem że zajmie mi to 1 godzinę. Obie potrzebują tego na swoją stronę internetową i do swojego folderu. Dlaczego firma która ma 500 osób ma zapłacić np.2,3 czy 5 razy więcej niż ta firma co ma 5 osób". Taka sytuacja... :) Zawsze i każdy z nas szybko sobie znajdzie jakieś super uzasadnienie jak wyciągnąć od dużej korporacji więcej kasy, wychodząc z założenia "mają kasę, to niech płacą".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Abstrahując od całe dyskusji, SWRC i ja mamy zupełnie inne podejście do relacji biznesowych. Tak zauważyłem. Nie oceniam czy jedno jest lepsze od drugiego i oba wynikają pewnie z doświadczeń.

Z jednej strony zazdroszczę dobrych relacji z klientami z dawniejszych czasów, z drugiej moim zdaniem powinno się oddzielać biznes od relacji osobistych - nawet sympatii. Ale w reklamie gdzie się wychowałem jako przedsiębiorca traktuje się ludzi instrumentalnie, bo jest duża presja i zmienność warunków. Np. duże firmy co roku mają przetarg na obsługę - nawet jak fajnie się pracuje, wciąż jest klimat biznesowy stawiania Ciebie pod ścianą z innymi, którzy chcą zająć Twoje miejsce. Z drugiej strony ten sam numer telefonu może w firmie po pół roku odbierać kto inny więc szybko przestajesz nawet personifikować komunikat i zapamiętywać ludzi z którymi pracujesz. Mi przez to źle się pracowało w taki sposób jaki opisał SWRC, gdzie kontaktowałem się bezpośrednio np. z osobą odpowiedzialną za realizację przed radą i prezesami. Dla mnie to było zbyt ludzkie. Ale to kwestia filozofii i nie ma jednej słusznej, bo pewnie zależy od warunków. Każdy po czasie wypracuje swoją.

 

Bardzo fajne jest utrzymywanie kontaktu z klientami i okazywanie im wdzięczności - stąd pewnie te czynniki X i Y. Z drugiej strony takie osoby jak ja będą twierdziły, że powinno być odwrotnie, głownie dlatego, że mają inny stosunek do podmiotu z którym pracują i zapytanie ofertowe jest kolejnym towarem na taśmie do ometkowania. W sumie to chyba tłumaczy dlatego pytanie innych o ceny nie ma sensu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo duzi klienci nie pracują z wykonawcami, zawsze mają agencję, która dysponuje budżetem w drodze przetargu.

Nie zawsze, ja np czasem robię reklamy tv dla jednego z największych reklamodawców w Polsce i tam jadą na freelancerach i małych studiach, bezpośrednio z firmy bez agencji która pośredniczy i np reklama tv z motiondesignem czy innymi efektami gdzie trzeba trochę podłubać i dodatkowo milion poprawek bo sprzątaczka i pani w szatni mają uwagi to ok 3k + oczywiśce materiał video który pewnie kosztuje wiele więcej :) i czasem nawet jakiś junior brand manger nawet napisze, że konkurencja okazałą się tańsza :) firma ogólnie strasznie żydzi na każdym groszu a na reklamę rocznie kilkaset milionów wydaje :) trochę niepojęte

 

Klient zanim puści coś do tv, to przepuszcza to przez 50osób opiniujących i każda ma 'bardzo słuszną uwagę'

dokładnie tak jest :) czasem mam wrażenie że ludzi z ulicy pytają co by jeszcze zmienili bo nie mogą tak z tylko 50 poprawkami od razu zaakceptować :)

 

Z drugiej strony ten sam numer telefonu może w firmie po pół roku odbierać kto inny więc szybko przestajesz nawet personifikować komunikat i zapamiętywać ludzi z którymi pracujesz.

Dokładnie, ja już nawet nie staram się zapamiętywać ludzi, szczególnie juniorów bo tak szybko odchodzą :)

Są sytuacje że ktoś dzwoni i mówi, że pół roku temu pracowaliśmy wspólnie tak tym czy tamtym a jak "tak, tak oczywiście, nie pamiętam" :P

Edytowane przez Imperator
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to jak zdecydowałem się 3lata temu sp.dalać z reklamy to jeszcze eldorado było w porównaniu do tego co napisałeś :)

 

ale tak bywa, są też agencje ktore wygrywają grube obsługi, a później sporą korporację obsługuje team junior&junior (brand manager, designer), obaj na stażu rozszerzonym (prowizja i deputat na kawe z automatu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

olaf wiadomo, że coś większego się robi to i 10-15 można ugrać, ale to raczej rzadkość ale i roboty tyle, że po 18h na dobę przez miesiąc trzeba siedzieć a jak przyjdzie jakaś zmiana pod sam koniec to już się nie da w pojedynkę i zdrowie nie te co 5-8 lat temu, już się nie da tak żyć :)

Raz przez pomyłkę wysłali mi umowę jakiegoś innego freelancera i stawka podobna tj 3k za porównywalna pracę którą ja wykonywałem a może nawet więcej, ale to było zanim zacząłem tracić zlecenia od nich bo 3k to było czasem za dużo bo ktoś za mniej robił :)

 

Inna sprawa że Ci juniorzy to masakra, jakby z łapanki brani do roboty, niemal zero wyobraźni, wiedza o komputerach brana z CSI lub innych fimów ciężko się gada, żadnego doświadczenia i nie da się im niczego wytłumaczyć :)

I mnóstwo małych korekt kiedyś 1 goły napis do materiału video w dwa dni wstawiałem :) pomyślałem eee łatwa kasa 10 min roboty z rednerem i wysyłką to krzyknąłem 150 a po tych dwóch dniach zmian czcionek, wysyłana raz w video raz bez, raz jako przycięty png innym razem w pełnym HD z alphą bo ludek na macu nie mógł tego dobrze umiejscowić a potem jeszcze miał problem z alphą bo w finalcut pro nie da się ustawić premultipy on black jak ot jest standardowo w AE to mi stawka godzinowa z 15zł wyszła :) ale gorsze to że rozbijali mi prace cały czas ględząc i czegoś chcąc :)

Albo przy malutkich pracach i drobnych korektach za kilka stówek jak już za dużo tych poprawek to rzucam, że koszt wzrasta powiedzmy o 100zł i często dostaję w odpowiedzi: dlaczego tak dużo,czy się nie da taniej, czy na dodatkowe 50zł się zgodzę, od firmy która grubymi milionami obraca, aż ręce opadają :)

 

NlaDcZL.gif

Edytowane przez Imperator
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prawda, ale nawet jak klient ten sam to po drodze przez te kilka lat to z 50 juniorów się przewinęło którzy nawet nie odróżniają co to render, rysunek, zdjęcie :) Ba nawet zrobiłem mały, bardzo prosty i przystępny słownik pojęć, 19 stron, z obrazkami co jest czym, jak wprowadzać poprawki np używając jakiegoś darmowego narzędzie gdzie coś można zaznaczyć etc. Problem w tym, że mało kto to przeczytał a jeszcze mniej osób to zrozumiało więc praca wywalona w błoto trochę :/

Poza tym prawie nigdy nie było sytuacji, że były tylko poprawki, zawsze są jakieś zmiany i nawet już na starcie mówią żeby to uwzględnić w wycenie :) ale jak np w animacji w pełnym 3d z kilkoma postaciami 3 dni przed końcem nagle zmieniają twarz głównemu bohaterowi to jest trochę słabe, i się dziwią że i cena i czas realizacji już nieaktualne :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności