Łukasz Witkowski

W domu rodzinnym mam bardzo podobną butlę i co zima piłem z niej roztwór z cytryny i czosnku na wzmocnienie. : D Butla fajna, szczególnie dół. Mnie trochę straszy ten zielony od butli na owockach. Nie wiem czy to takie apetyczne :p

Dynamika postaci trochę nie nadąża za fajną paletą. Więcej luzu w budowie postaci, bo sztywniaczek wyszedł. I nasyć go bardziej puchą farby, bo troszku płasko. :)

Respekt dla nadgarstka. Toż to przygotowanie fizyczne jak na olimpiadę musi być. No i złoto zdobyłeś trzeba przyznać. :)

Pewnie będą kłopoty, więc: talerzyk, scyzoryk, płyn do okularów, kapsel, odwrócone etui na okulary. Nie ma to jak dobry astygmatyzm.

Patrząc na ten wylew hektolitrów pikselowskiej farby muszę stwierdzić, że nadchodzi wiosna. Niesamowite.

I jeszcze taki szybki. Ostatnio na Painterze siedzę.

Szmat czasu nic nie wrzucałem. A to sesja a to coś tam. To tak skromnie, by się przypomnieć. :)

Painter i coś luźnego z błędami :P

Dzięki. A tymczasem kolejne dwa.

Coś na wieczór.

Dzień dobry! 1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. Niestety nie mam możliwości pokazania ołówków więc z tego działu pokażę to, co swego czasu umieściłem w przedszkolu. Traktuję to jako hobby lecz chciałbym wziązać z tym coś wiecej. Studiuję budowę maszyn więc kto wie. Może pojawi się coś steampunkowego. ;P

U pierwszej pani biust nie wygląda jak powinien. Przypomina trochę brzuch- na całości wypukły. W trójce widzę dużo wojowania z anatomią miałeś. Czy zwycięsko, to raczej jak Pyrrus pod Herakleą. :P Ładnie z włosami poczynasz.

Oj tam. Po lekturze muzułmańskich dzieł Kitab als'ada wa'L is'ad Abdul'l-Hasana Al'Amiriego, czy też 218 woluminów Patrologii Migne'a ojców łacińskich wydanych w 1216 roku, coś amerykańskiego również się przyda na wieczorek. W końcu po coś wymyślili popcorn. ;>

Pikne. Kostium (szczególnie faceta) na moje oko uszyty z krasuli ;)

A ja spytam o taką rzecz. Czy istnieje jakaś mapka intensywności ukrwienia ciała człowieka? Albo coś bardziej konkretnego co podałoby więcej przykładów na mocne ukrwienie niż tylko np. u nosa. No i pytanie: Czy zawsze trzeba zwracać na to dużą uwagę? Jak to się ma do koloru, waloru etc. Spytam też od razu o miejsca słabiej ukrwione. Ciekawi mnie też aspekt emocjonalny. Czerwona z wściekłości twarz, tudzież blade przerażenie. Czy naprawdę trzeba aż tak przesadzać? Pewnie w komiksie czy karykaturze z pewnością, ale w normalnym portrecie?

No to robię za pacemakera.

Bardzo skromnie dziś. Przepraszam za brak zaangażowania co do podłogi. Po cześci przez głupotę, a po części z braku studia ;) Mam nadzieję że się spodoba. Autoportret z jabłkiem.

Uła. Mogłem jakieś zdjęcie pstryknąć. :) Przede wszystkim między ścianą a blatem jest dość znaczna przestrzeń. Jakieś 10-25 cm. A to nie ręczniczek, a pasek klamrowy (miał bardzo trudną fakturę do przeniesienia) Mimo to malując pod Twoim kątem wyszło ciekawie. Może te odbicie obiektów na blacie przesadzone jakby na powierzchni szklanej. Ale widzę problem. :D Fajnie buteleczkę rozwiązałeś. Niedługo więc spróbuje się wykazać. A powedz mi: cóż to za obiekt zmalowałeś? Cukiernicę? Urzekła mnie pokrywka :) Dziękuję za zainteresowanie.

I dzisiaj jeszcze.

Spróbowałem z malowaniem od czerni do bieli. Nie bardzo łapię, ale było ciekawie : )