Zawartość dodana przez walmord
-
Kinematograf - news&info
No i jak po premierze? Kto się podzieli wrażeniami? Skomentuje?
-
"Hardkor 44" - Powstanie Warszawskie w wersji SF
Nezumi to może ja Ci polecę to forum historyków o którym wspomniałem bo tu nie o tym chyba gadamy .
-
"Hardkor 44" - Powstanie Warszawskie w wersji SF
po pierwsze - jest takie symboliczne określenie - polskie piekiełko, mam wrażenie że właśnie się zaczyna. Niedawno przecież rozegrała się "wielka" afera z filmem co jeszcze nie powstał "Tajemnica Westerplette", że jest to zamach na polską historię (raczej mitologio-martyrologię) bo bohaterscy polscy żołnierze nie mogli przecież biegać nago po plaży a ich dowódca pociągać z piersiówki. Myślę że to musiała być niezła trauma dla reżysera-scenarzysty i do tego debiutanta, takie halo zrobić przed zdjęciami, może to być bardzo demotywujące. A wszystko przez to że film miał powstać za państwowe pieniądze, była interwencja samego ministra kultury i inne nieprzyjemne rzeczy. Dlatego jeżeli PI chce robić film s-f o powstaniu warszawskim to wszystko ok, ale jeżeli chce to zrobić we współpracy z Muzeum to już gorzej, bo tu się zaczyna politykowanie. A nóż jakiś nawiedzony aktywista podniesie alarm na cały kraj że ktoś opluwa naszą świętość z naszych podatków, ktoś to podchwyci i cofnie pieniądze, dyrektor muzeum zostanie zwolniony, minister poda do dymisji, będą nowe wybory :) A PI zostanie z rozgrzebanym projektem i na szybko trzeba będzie zmieniać scenariusz na "politycznie poprawny". po drugie - padają też porównania do "300" - świetnie. Jak już jesteśmy w czasach starożytnych, to jest taki znany cytat z Horacego - "Malarze i poeci mogą ważyć się na wszystko", filmowcy także, jedyne co ich ogranicza to wyobraźnia a najlepsza krytyka dla nich to oglądalność. Idąc za tym, jeżeli ktoś ma fantazje robić film s-f o powstaniu - brawo, jeżeli ktoś inny będzie chciał zrobić film o pojedynku JPII vs C3P0 - wybornie, albo może się pobawić że piramidy zbudowali kosmici a Piastowie pochodzą z Saturna. Jeżeli tylko znajdą na to pieniądze a ludzie to potem będą chcieli oglądać, to wszystko jest w porządku. Zarabiają twórcy, zarabiają kina, im więcej tym lepiej bo z tego są podatki do państwowej kasy więc będzie na podwyżki dla pielęgniarek, a ludzie mają rozrywkę. A co do propagowania polskiej historii - to czy rzeczywiście film "300" skłonił kogoś do zgłębienia historii starożytnej Sparty? (jest w sumie taka śmieszna ciekawostka, która wyczytałem na portalu historycznym, że mimo iż "300" to film fantastyczny, to pierwszy raz została pokazana prawdziwa grecka falanga, gdzie zamiast parady indywidualnych pojedynków widzimy zwarte szeregi tarcz i włóczni w akcji) po trzecie - odnośnie konceptu świetnie ktoś już to porównał do Wolfensteina, moim zdaniem to porównanie na niekorzyść, więc mam nadzieję że następne koncepty rozwieją te wątpliwości.
-
"Hardkor 44" - Powstanie Warszawskie w wersji SF
czy to na temat? o rany, wypowiedź suni przypomniała i wątek o "Mr. Eat" i wzajemne obrzucanie się inwektywami, tylko nie to.
-
"Hardkor 44" - Powstanie Warszawskie w wersji SF
Ale o co chodzi? Czy Baggins będzie więc reżyserem całego pełnometrażowego filmu z aktorami czy tylko części efekciarsko-animowanej? I czy PI ma zamiar samodzielnie porwać się na wyprodukowanie pełnometrażowego filmu kinowego aktorskiego?
-
Szkoła Animacji i Grafiki 3D - Drimagine (2009)
Piotr Karwas to już konkret, na pewno będzie się czego od niego uczyć. Nie chce mi się jednak wierzyć że rzuci pracę w Digital Domain i przeprowadzi się do Nowego Sącza, więc podejrzewa że będzie pewnie raz na jakiś czas "wpadał" i wtedy robił swoje sesje. Wiecie coś na ten temat?
-
Kinematograf - news&info
Mając prawo do swobodnego wyrażania własnych opinii, na podstawie jedynie fragmentu większej całości uważam, że zamiast stylizacji na początek wieku, nieco sztywnej i teatralnej ja słyszę stylizację na... Tabalugę! Mam nadzieję że nikt się na mnie za to nie obrazi :) Nie wierzę w to ani trochę !!!! A na marginesie, obiło mi się o uszy że zostałeś po raz drugi tatą, gratulacje!!! Ja też nim jestem od niedawna.
-
Kinematograf - news&info
Co do dialogów - z nimi naprawdę jest coś nie tak. Po pierwszym obejrzeniu nie dawało mi to spokoju i męczyło mnie to i męczyło i w końcu udało mi się chyba zdefiniować mój z nimi problem. Intonacja tych kwestii jest żywcem wyjęta z dobranocki, z jakiegoś miłego filmu dla dzieciaków gdzie misiu ciepłym głosem do poduszki mówi coś do króliczka, a króliczek ze zdziwieniem odpowiada. Dla mnie jest to bardo charakterystyczna maniera dubbingowania właśnie filmów dla najmłodszych, takie ciepełko i infantylność. Stąd pytanie do Bagginsa, czy reżyserowałeś osobiście lektorów? Czy może robił to ktoś inny kto pomyślał rutynowo, że jak to dubbing do filmu animowanego to lecimy dobranocką. Ja sam kiedyś musiałem reżyserować lektorów do animacji więc zdaję sobie sprawę ile w nich siedzi przyzwyczajeń wyuczonych rozwiązań i jak trudno się z tym walczy. Bardzo podoba mi się plastyka tego filmu, ale mam obawę że to wszystko jest zbyt sentymentalne. @leander - no porównywanie Jerzego Kuci i Bagginsa to przede wszystkim jest jeszcze za wcześnie. Pan Kucia to kawał historii polskiego kina animowanego, podziwiam go i szanuję za jego dokonania, szczególnie że wybił się z pokolenia które naprawę obrodziło w talenty, miał spora konkurencję, a Bagginsowi szczerze kibicuję, i to tyle na razie, mam nadzieję że jak za kilkadziesiąt lat będzie miał retrospektywę swoich filmów ( i swoich studentów !!! ) to będę mógł o nim napisać to samo co Kuci albo lepiej :)
-
Szkoła Animacji i Grafiki 3D - Drimagine (2009)
No jeżeli Kuba to jest ten trzymany w tajemnicy Wielki Wykładowca to ja Cię przepraszam, żart? Myślę że tu na forum jest co najmniej kilku lepszych z bardziej imponującym dorobkiem. A co do Nowego Sącza - to są to dobrze znane mi rejony. Miasto jest ani duże ani małe. Żeby mówić o nim jako o urokliwym miasteczku na prowincji to przesada, na to jest za duże i za bardzo zurbanizowane, mają bloki z wielkiej płyty, kibiców i hipermarkety. Ale też nie jest to miasto duże z dobrodziejstwem usług i rozrywek, kultury. I koszmarnie się do niego dojeżdża. Z Warszawy do Krakowa jedzie się ekspresowo, ale na etapie do Nowego Sącza wszystko zwalnia kilkukrotnie, stare tory, mnóstwo przystanków. Autobusem jeszcze gorzej bo drogi górskie kręte i dziurawe. Także jakby ktoś planował że sobie raz czy dwa w tygodniu wyskoczy tam beztrosko to niech się przygotuję na katorgę. Podobnie z przyrodą - góry są fajne ale kilkadziesiąt kilometrów dalej. Poruszony już temat tajemniczych wykładowców mnie też niepokoi, bo już rozpoczął się rok szkolny a na stronie ciągle nie ma żadnych informacji, a kadra która cię ma uczyć to bardzo ważna sprawa, ja osobiście wolałbym to wcześniej wiedzieć. Bo co, sam Rybczyński będzie wszystko wykładał? Czy może Szkoła wysługuje się nazwiskiem Rybczyńskiego licząc na to że wszyscy padną z wrażenia jak to usłyszą i nie będą pytać o resztę. A jak wiadomo, diabeł tkwi w szczegółach. Jedyny pozytyw z lokalizacji w Nowym Sączu jest taki, że tam jak się już pojedzie to będzie to trochę takie odcięcie od świata i wtedy bez zawracania sobie głowy dorabianiem, freelancem i innymi tego typu działalnościami rzeczywiście w 2 lata można się czegoś nauczyć. Mało atrakcyjny i trudno dostępny Nowy Sącz będzie raczej sprzyjał temu żeby cały czas spędzać na uczelni i myśleć tylko o zajęciach. No i podobnie jak większość, czekam na jakieś nowe informacje od studentów i jakieś pierwsze prace. Jeżeli tylko powalą mnie na kolana swoją jakością to z przyjemnością odszczekam wszystkie swoje krytyczne opinie o Nowym Sączu i uwagi na temat szkoły.
-
Rzeczy interesujące, rzeczy zabawne vol.2
http://failblog.files.wordpress.com/2009/01/fail-owned-substance-fail.jpg hmmmm.... a to jeszcze lepsze http://failblog.files.wordpress.com/2009/01/fail-owned-action-comics-fail.jpg
-
Animation Mentor ... Progress Reel z 1 klasy
Misiek szokuje!!! A ja nie rozumiem do końca , to szkoła on-line czy sie chodzi do tradycyjnie do klasy i siedzi w ławce?
-
Animacja 3d: theStairs
Bardzo mi się podobało, proste i subtelne. A niedoskonałości techniczne w niczym nie przeszkadzają, widać że fajnie się bawisz klockami takimi jakie masz pod ręką nie siląc się na nie wiadomo, i pewnie dzięki temu nie tracisz z pola widzenia treści i pointy. Nie wiem czy zamierzałeś zrobić fotorealizm ale dobrze że go tu nie ma :)
-
Storyboardy, pomysły na animacje.
wyborny! znakomity!
-
Pan Zjem
Ale afera sie zrobiła! Czytam, czytam i tu już 9 strona i końca nie widać, świetnie, dzieje się! Co do filmu to animacja fajna, ale czy kawały o jedzeniu kupy są dobre czy nie to kwestia gustu, jedni lubią humor według Jasia Fasoli, a inni Woody Allena i o tym nie ma co dyskutować. Dla mnie najciekawsze jest to co ten film sprowokował na forum, jakąś mega dyskusję która odsłania różnego rodzaju kompleksy, fobie, lęki i nerwice biorących w niej udział :) Mnie najbardziej podoba się to co co zauważył pix-o-matic, czyli twórcze podejście do prawa autorskiego (tak na marginesie, to co z tego że to było robione dla funu skoro zostało pokazane w internecie na ogólnodostępnym forum czyli UPUBLICZNIONE i nie opatrzone dodatkowo żadnym komentarzem że jest to inspirowane pracą kogoś innego), świetne są także głębokie uwagi na temat sztuki która musi zawsze być smutna i przypominać dzieło depresyjnego szaleńca :D oraz że animacja to nie taka sama sztuka jak literatura tylko inna. Twórcy filmu muszą teraz dźwigać ciężar sprawców tej afery, chyba że... ...w końcu sie wyda co to za ekipa i wyjdzie na jaw że Big Lebowski pisze posty sam do siebie i w jednych coś twierdzi a w innych tego wypiera, a ekipa platigowa udaje nieśmiałych początkujących debiutujących ze swoim pierwszym dziełkiem. Wtedy wypije piwo za Wasze zdrowie!
-
Przygody Mr. Max'a
Po pierwsze to wystraszenie się faceta powinno być reakcją na ruch kosza, czyli powinno się zacząć minimalnie później niż zaczyna się ruszać kosz, a teraz oba ruchy zaczynają się w tym samym czasie, przez co nie wiadomo troche na co patrzeć i co sie dzieje. Dwa ruchy zaczynają się w tym samym czasie i nie widać który jest pierwszy (kosz) a który jest rakcją na pierwszy (facet). Powinno wystarczyć pzesunięcie reakcji faceta pół sekundy później, co tez rozwiązało by drugi problem - za monotonny timing reakcji faceta. Człowiek nagle przestraszony najpierw wykonuje bardzo gwałtowny chatyczny odskok, a potem zwalnia. Przydało by się więc pierwszą faze tego ruchu rzyspieszyć jak dla mnie własnie o te pół sekundy o które ci sie przesunie pierwszy klucz tego ruchu. Czy ja pisze zrozumiale? bo już sam nie wiem :) Dalej pewnie można by dopracować jeszcze wiele niuansów ale najbardziej razi mnie upadek faceta pod wpływem przelotu ufo. Facet spada tak, jakby ktoś mu podciął nogi albo wyrwał dywan, ewentualnie poślizgnął się, czyli przewraca się wmiejscu. Mi natomiast brakuje odrzucenia go do tyłu, może niedużego, ale żebyw ogóle było. Robiąc unik przed przelatującym ufo powinien jednak pdchylic się do tyłu a co za tym idzie podczas upadku polecieć trochę w tył. No spadanie na ławke powino być bardziej dynamiczne, gwałtowne. Cały ruch jest zbyt monotonny, w podobnym tempie, a człowiek przestraszony ma bardziej gwałtowne i nieskoordyowane reakcje. Rację ma też Riko że powinieneś popracowąc nad ciężarem postaci. Ale ćwiczenie animacyjne bardzo pozytywne, oby tak dalej.
-
Airborne-pomysl na animacje
W każdym razie najpierw opracuj sobie moment kiedy Timmy wyskakuje z samolotu, jak i dlaczego i co sie dzieje w czasie lotu ze zmienia się ta postać, a potem resztę. I nie trzymaj się sztywno procedur bo to bez sensu, to jest kino, a jak powiedział kiedyś Kałużyński - kino nie ma obowiązku mówienia prawdy :). Ja tak sobie myśle że może w czasie spadania zagrać jakimś wzruszeniem? Np. skoro Timmy jest z rodziny o lotniczych tradycjach, co można jako na początku jakos pokazać, to może w czasie spadania "odleci" w miękich białych chmurach i przypomni mu się radosna scena z dzieciństwa kiedy ojciec podrzucał go do góry albo robił mu "samolot"? Ale pomysł że to kapitan wypada i Timmy zmienia sie w bohatera i skacze zeby go uratować tez jest niezły. atomiast zupełnie nie podoaja mi sie motywy z w stylu zdjęcie tesciowej albo pająk.
-
Bezbłędny Rycerz
@ Kris_R Miałem na myśli pełne 3d z animowanymi postaciami, swiatłem, kamera, ale renderowanym na taki sam efekt. Może niekoniecznie dlatego żeby sobie cos ułatwić ale żey się czegoś nowego nauczyć? Po za tym miałbym już chętnego do współpracy. A co programów które same zrobią inbetweening to myślałem też ewentualnie o czymś wektorowym do animacji, może Toon Boom. @bezlezbub No to widzę że odnalazłem swojego "demona" i chyba do końca życia na pytanie o Dumałę będe musiał odpowiadać - to wcale nie było tak... :D
-
Jak to jest z tymi monitorami do grafiki...
No tak zapomniałem o Allegro ... ;D Ale też przeglądając modele Eizo za bardzo zapatrzyłem się w serię Color Edge dedykowaną konkretnie dla profesjonalnych grafików http://www.eizo.pl/pl/graficzne.html?SID=002707974b24510.
-
Airborne-pomysl na animacje
Jeżeli dobrze zrozumiałem ten opis, to chciałbyś zrobić krótka historyjkę o tym jak bohater przechodzi przemianę, czyli z fajtłapy z lękiem wysokości i kompleksem wspaniałych przodków-lotników zmienia się w wytrawnego spadochroniarza-pasjonatę. Zgodnie z regułami budowania takich opwieści przedstawiasz nam bohatera, opisujesz jego wygląd, cechy charakteru, historię rodziny, potem robisz opis sytuacyjny zabawnej sceny w samolocie z postaciami drugoplanowymi i ... tu powinien teraz się poajawić gwóźdź programu, czyli opis przemiany bohatera, jakiegoś dramatycznego wydarzenia które powoduje że się zmienia w kogoś innego, jakichś motywacji które go do tego popychają, jednym słowem istoty tego pomysłu. Zamiast tego mamy trzy zdania które zaczynasz do tego tym że jeszcze niewiesz o co Ci chodzi. A potem pointa. Przemyśl te proporcje - część opisowa to w sumie ograne komediowe motywy jeszcze z czasów kina niemego np. Chaplina, czyli fajtłapowaty ale sympatyczny bohater nieprzystosowany do rzeczywistości, co charakteryzuje niedopasowany strój, za duzy chełm, zagubienie w miejscu akcji, kontrast w stusunku do innych bohaterów Skupiasz się na slaptickowych gagah ( jak to nazywasz "język ciała") i to wszystko jest fajne. To juz było w kinie 1000 razy ale za każdym kolejnym razem śmieszy jeżeli tylko się za bardzo nie przegnie, nie przeszarżuje z tymi gagami, sam bym się uśmiał oglądając takie scenki. A potem dochodzisz do tego co najważniejsze, czyli do przemiany bohatera, która zawiera się w trzech zdaniach z których nic konkretego nie wynika, może tylko to że masz pomysł za otoczkę, opakowanie, ale nie masz pomysłu na zawartosć. Pomyśl nad tym jak tutaj ze śmiechu przejść do chwili zadumy albo wzruszenia u widza, skupienia się na tym że bohater coś przeżywa a nie tylko wykonuje kolejne śmieszne gagi. Jeżelito by Ci się udało to końcowa pointa będzie o wiele śmieszniejsza i będziesz miał kino a nie kolejny gag że ktoś sie poślizgną na skórce od banana. Pooglądaj Chaplina, bo takie rzeczy zostały wymyślone już dawno temu i cały czas szczęka opada jak sie je ogląda. A to w ogóle ma być cale w 3d?
-
RealtimeUK game cinematic - Stormbirds
Jak się to ogląda za pierwszym razem to robi wrażenie. Gratuluję. W poprzednich kometarzach zostały wyczrpane wszelkie formy zachwytów i pochwał więc ja nie będe ich kopiował. Na przekór większości opinii ja jestem fanem tych wybuchów, szczególnie atomówki, za to właśnie że są tak fajnie odrealnione, mają charakter plastyczny. Chciałbym żeby więcej rzeczy było w takiej konwencji ale nie wiem czy cały film miał być fotorealistyczny a te wybuchy to wypadek przy pracy czy to zamierzony tzw. efekt artystyczny? Bo mam wrażenie że rendery samolotów balansuja między realizmem a wystylizowaniem ale bez jakiegos wyraźnego zdecydowania w którą stronę. Inna sprawa to zauważalny nie tylko przeze mnie brak fabuły która oprócz ładnych obrazków i animacji zrobiła by z tego prawdziwe kino, ale rozumiem tez że cinematiki rządzą się swoimi prawami i najlepie je oglądać jako wstęp albo zakończenie emocjonującej gry. Ktoś też celnie zauważył że jak na tak dynamiczne sceny za mało jest adekwatnych reakcji kamery. Po razkolejny się potwierdza że wyjazd z polandu dobrze robi, jeszcze raz gratuluję !
-
Bezbłędny Rycerz
Odpowiem bezpośrenio Krisowi ale to powinno wyczerpać wiele innych pytań zebranych w komentarzach. Pewnie to jest rzecz gustu, bo ja sobie założyłem że cała historyjka rozegra się na jednym ujęciu kamery i co więcej jeżeli będę robił następne odcinki to w ten sam sposób. Podobnie ktoś by mógł napisać że on by zrobił jakieś tło, jakąś perspektywe, niebo, a tymczasem ja ta sobie założyłem że to się rozegra na bieli celowo, nie z braku czasu czy chęci. Uważam że animacja jest takim fajnym medium które nie potrzebuje ograniczeń filmu zdjęciowego i plastyka w ruchu nie musi go udawać :) uff ale elaborat, a teraz do konkretów: Animacje wykonałem na tablecie w programie TVPaint Animation Pro, który tak sie nazywa dopiero od niedawna, wcześniej był znany jako Mirage a jeszcze wczesniej jako Aura wystepująca w Video Tosterze. Każda zmiana właściciela służyła programowi nowymi funkcjami i obecna wersja jest już całkiem znośna, jak dla mnie jest najlepszym programem do rastrowej animacji 2d. A potem poskładałem wszystko w Afterze. Najtrudniej jest mi odpowiedzieć na pytanie o czas realizacji, ponieważ "Rycerza" robiłem w różnych chwilach wolnych od pracy, bywało tak że pracowałem nad nim 3 dni pod rząd a pote robiłem przerwę na 3 miesiące i siadałem znowu na kilka godzin i potem znowu przerwa. Gdybym sie jednak zawziął i nie mial na głowie codzienny stresów zwiazanych z walką o byt to myśle że w miesiąc-półtora bym takie coś zrobił. W twoim komentarzu odczytuje tez delikatną sugestie że praca nad "Rycerzem" w jakis sposób byla dla mnie bolesna i męcząca :) Staram sie w zyciu nie robić rzeczy bolesnych i się do nich zmuszać, a na pewno nie robić ich w czasie który mam dla siebie. Pracująć nad tym filmikiem robiłem to co najbardziej lubię i bardzo miło wspominam ten czas. Gdyby miało być inaczej nie byłbym animatorem, tak jak ktoś kto nie lubi samochodów nie zostaje taksówkarzem a ktoś kto nie lubi wody nie zostaje marynarzem. Jak dla mnie po prostu taka jest praca animatora że trzeba do niej sużo cierpliwości i samozaparcia. Ale tu jednak celnie trafiłeś z poszukaniem innego softu, bo najprawdopodoniej drugi film zrobię już w grupie i w 3d renderowanym na taki sam efekt, bo jeżeli myśleć o serii filmików i byłby na nie chętny to trzeba to zaplanować bardziej przemysłowo, żeby mogło pracować przy tym więcej ludzi i powstawać kilka odcinków jednocześnie. Mnie też miło spotkać się na innej płaszczyźnie niż ta okropna poznańsko-misiowa. A ponieważ dawno się tyle nie opisałęm więc kończę i idę spać. Pozdrawiam
-
speed painting
Bardzo mi się ten wąwóz podoba, ale wydaje mi się że kikuty drzew powinny gdzieniegdzie łapać jakieś kontrowe światło, takie świetliste detaliki, to by zrobiło jeszcze większe wrażenie przestrzeni i głębi obrazu.
-
Silver Award: Rain
Padało tu już tyle pochwał że nie miałbym co dodać, więc powiem co mnie drażni. Drażnią mnie te blury, szkoda że deszcz zrobiłeś blurami i że tyle ich jest w tle. Postać jest ewidentnie malarska z malarską faktórą natomiast tło, efekty switlne i atmosferyczne próbują udawać zdjęcie. Ja bym wolał żeby to było bardziej zdecydowanie malarskie lub fotorealistyczne. Mało dramatyczna jest także sama postać w kontekście tematu pracy, jest za bardzo "upozowana". A po z tym gratuluję i tzymam kciuki za następne prace.
-
Jak to jest z tymi monitorami do grafiki...
Jak już kilka osób wcześniej wspomniało, wszystko zależy od tego co zamierzasz przy pomocy tego monitora tworzyć. Bo dla mnie np. znaczenie ma ilość bitów. Standardowe lcd ma 8 bitowe przetwarzanie koloru i dopóki nie zamierzasz zajmować sie korekcją koloru, stosowaniem gradientów, subtelnych przejść kolorystycznych, to wystarcza. Ostatnio jednak malowałem na takim tekstury na postacie i "ząbkowate" przejścia w gradientach czy przejściach "laserunkowych" doprowadzały mnie do strasznej frustracji. Jakdotąd monitory z 10, 12 lub nawet 16 bitowym przetwarzaniem koloru znalazłem tylko firm Eizo i LaCie a ich ceny wachają się między 5-15 tysiaków. Szczególnie podoba mi się jeden model LaCie http://cortland.pl/48455_LaCie_724_LCD_24%22_Monitor.html który posiada własny LUT ale jego cena niestety mnie powala na ziemie. A co do różnic między CRT a LCD to ja i moje oczy cieszymy się że era kineskopowców już sie skończyła, natomiast co do jakości obrazu to znam osobę która zajmuje się profesjonalnie korekcją kolrystyczną filmow i w jej firmie długo eksperymentowano z najlepszymi i najdroższymi lcd ale żaden nie dawal zadowalającej jakości odwzorowania kolorów więc dali sobie z nimi siana i zakupili wielki crt i są bardzo usatysfakcjonowani.
-
Storyboardy, pomysły na animacje.
Ciekawe czy po pół roku ktoś tu jeszcza zajrzy? Ja plaując jakąkolwiek animacje krótsza lub dłuższą zawsze posługuję się storybardem. W zasadzie to za każdym razem jak coś robiłem, najpierw powstawał storyboard, a potem jak już ktoś wymagał to dopisywałem o niego senariusz. Dla ludzi myślących "obrazem" najłatwiej jest w ten sposób wykreować coś, co zawiera juz jakiś plan kadrowania, montażu, plastyki. Wrzucam tutaj pewien rozpoczęty dawno temu storyboard, którego nigdy nie skończyłem. Znalazłem tylko te dwie pierwsze strony. Miała to być krótka historia romantyczna z fantastyczną pointą. Ciekaw jestem jak to odbierzecie, może pobudzi to czyjąś wyobraźnię? Oczywiście wszelkie prawa zastrzeżone... a Piotr Dumała robi storyboardy.