kilka lat temu czytywalem po nocach Lovecrafta i potem zastanawialem sie czy gasic swiatlo, wtedy tez Cliva Barkera ksiazki byly dla mnie dosc mroczne niektore Kinga ksiazki tez maja kliamcik ale juz nie taki, na pewno smentarz jest git, teraz malo rzeczy jest mnie w sanie przestraszyc, ostanio co pamietam to jak ogladalem Klatwe Ju On japonska wersje sam w nocy to podobal mnie sie a skwierczaca baba, Blair jedynka tez nielzy jest na noc, z gier oczywiscie Silent Hill i chyba jest to jedyna pozycja, kiedys dawno jak gralem po nocach w Clive's Barker Undying to byly momenty ciar, ale ostatnio to moze miejscami Doom 3 troszeczke ale do tego jest potrzebne zgaszone swiatlo i sluchawki na uszach
ju on: