Zawartość dodana przez ZiN
-
Speedpaint 2025
- Rzeczy interesujące, rzeczy zabawne vol.3
- Speedpaint 2025
- Speedpaint 2025
- Speedpaint 2025
- Ile wziąć za robotę? Na ile to wycenić? Zarobki grafika?
Ja nie neguje żadnej metody, najbardziej doceniam tą, która zastosowała moja krawcowa. Podarły mi się kiedyś spodnie. Zaniosłem do zszycia, wzięła 30 zł. Myślę sobie zajebista cena. Poszperałem później jeszcze w szafie i znalazłem jeszcze pięć par tak samo podartych. Zaniosłem jej i za wszystko wzięła 40 zł. Zajebisty deal 😆- Sebastian Szmyd
Ten zawód jest świetny, zawsze się można czegoś nowego dowiedzieć na jakiś randomowy temat 😄- Ile wziąć za robotę? Na ile to wycenić? Zarobki grafika?
Jeśli jakość nie jest dowieziona to nie można stwierdzić, że robota została wykonana. Wątpię żeby junior w zaledwie 2 razy krótszym czasie zrobił robotę seniora. Ja bym tu użył czynnika o wiele większej wartości. Senior robi robotę w godzinę, jego stawka to 500 zł, junior robi tę samą robotę w 5 godzin więc jego stawka to 100 zł/h. Ja po prostu jak nie jestem pewny swojego skilla to obniżam swoją stawkę godzinowa, żeby być fair, a jak to mój konik to stawka jest wyższa. Czasami sobie patrzę na jakąś pracę i szacuję ile by to mogło zajać, jak wiem, że ja tego nie zrobię w takim czasie to ponoszę pewien koszt obniżając stawkę na poczet zdobytego doświadczenia. Ale akurat moje podejście najlepiej się sprawdza, gdy jednak nie masz krótkich terminow, ja mam ten komfort, terminy zwykle mam dość dalekie, choć oczywiście zdarzało się i cisnąć w weekend no ale stawka była tego warta, gdy klient jest perspektywiczny (a jak ma dofinansowania to w ogóle najlepiej, takiemu to nawet czerwony dywan rozwijam) 😀- Ile wziąć za robotę? Na ile to wycenić? Zarobki grafika?
@Destroyer O to chodzi, ja np. mogłem w tym czasie wziąć gównozlecenie, a wolałem napisać tego posta a w międzyczasie wyregulować sobie klocki hamulcowe w rowerze ;)- Ile wziąć za robotę? Na ile to wycenić? Zarobki grafika?
Z tymi godzinami to nie do końca działa tak (przynajmniej u mnie), że jak zlecenie jest na 4 godziny, a jedna godzina to 300 zł to całe zlecenie zawsze kosztuje 1200 zł. Wzorcowo — tak, w praktyce — różnie. Godzina godzinie nie równa, po pierwsze nigdy klientowi się nie mówi ile coś w godzinach zajmie czasu — to strzał w stopę. Jedynie, do czego to potrzebne to do określenia skali, która robi różnicę. Zlecenie na 10 godzin a na 12 to praktycznie to samo zlecenie w tych samych pieniądzach. Zlecenie na 100-104 godzin to wyższy pułap, ale rozstrzał kilku procent jest ok, przynajmniej dla mnie — czasem zrobi się coś szybciej a czasem wolniej. W dłuższej perspektywie gdzieś to tam się powinno wyrównywać, jeśli nie, trzeba to sobie skorygować na podstawie własnego doświadczenia. Polecam taki wzór, żeby było łatwiej zapamiętać: W = h*u/j W — wycena h — przewidywana ilość godzin u — stawka godzinowa (powinna uwzględniać wasze koszty, tj. rachunki, cenę prądu, jedzenie, licencji, abonamentów, ewentualnie zużytych materiałów, np. farby + koszty relaksu [wakacje, basen, masaże — tu dla każdego indywidualna sprawa, jak nie czujecie, żeby praca was stresowała, to możecie to pominąć]. No nie łudźmy się, to jest biznes jak każdy inny, jeśli stawka godzinowa jest poniżej kosztów, a ktoś inny jest w stanie robić to taniej, to znaczy, że ten ktoś ma niższe koszty, albo mniej oczekuje od życia, albo nie robi tego na poważnie). j — zmienna będąca sumą: kompetencji, chęci, roszczeniowości klienta, deadline i co tam jeszcze chcecie. To taki czynnik, który sprawia, że godzina roboty dla jednego klienta nie równa się godzinie roboty dla drugiego. Co można ująć w tej zmiennej? Ocena twoich kompetencji: — Jesteś ekspertem w danej dziedzinie, więc zadanie wykonasz szybciej. — Robiłeś tego typu zadanie wiele razy, ale nie czujesz się jeszcze ekspertem, możliwe, że będzie potrzeba czegoś się jeszcze dowiedzieć w międzyczasie. — Coś tam wiesz, ale raczej mniej niż więcej. Będzie na pewno potrzebny czas, żeby się w międzyczasie doszkolić. — Nie wiesz prawie nic lub zupełnie nic. Czyli twoją specjalnością jest np. hard surface, a dostajesz do zrobienia organikę. (najlepiej sobie takie zlecenie w ogóle odpuścić, chyba że masz nóż na gardle, nie masz na widoku innych zleceń albo deadline jest daleko). Chęci: — Podchodzisz do projektu z dużym entuzjazmem, wiesz, że chcesz nad tym pracować, włożysz w to 200% i wiesz, że to będzie kolejna perła w portfolio, która pokaże twój skill. — Rutynowa robota, raczej nic ciekawego, ale też nic, co mogłoby przysporzyć problemów. — Przerzucanie gnoju jest ciekawsze. Kim jest zleceniodawca: — Ktoś dobrze znany, cyklicznie coś zleca, zawsze płaci. — Znasz go słabo, zrobiłeś mu kilka zleceń, ale do tej pory nie było red flagów. — To pierwsza robota dla tego klienta — podejście neutralne. — Klient, który zlecił ci już parę robót wcześniej, ale czasem się spóźniał z płatnościami. — Klient, który w przeszłości przynajmniej raz ci za coś nie zapłacił. Czy dzięki temu klientowi pozyskałeś jakieś inne zlecenia, czy poleca cię innym: — Tak, bardzo często. — Zdarzyło się. — Nigdy. Czy klient kupuje u ciebie jakieś dodatkowe usługi, które nie obciążają nas czasowo, np. wydruki. — Tak. — Nie. Roszczeniowość klienta: — Bezproblemowy, łyka wszystko bez poprawek. — Czasem daje jakieś poprawki, ale sporadycznie i drobne. — Jeszcze nie znasz tego klienta na tyle, by to ocenić. — Zdarza się, że truje dupę, choć nie jest to regularne. — Zawsze się przypierdziela, bo ten typ tak ma. Jaki jest obszar oddziaływania danego projektu (docelowy nakład) — Zobaczy to mniej niż 10 osób (np. kalendarz z gołą babą do warsztatu samochodowego). — Osiedle (np. logo dla warzywniaka). — Dzielnica (np. plakat społeczny). — Miasto (np. reklama w komunikacji miejskiej). — Polska. — Kontynent. — Świat. Deadline: — Brak lub jest bardzo daleko, nie masz czym się przejmować. — Jest, ale zdążysz bez ciśnienia. — Jest i musisz się spiąć z innymi rzeczami, żeby się wyrobić. — Na wczoraj. Trzeba sobie do każdego atrybutu ustawić jakąś wartość, żeby wyszła taka średnia ważona i podstawić jako mnożnik/dzielnik do wzoru. Powiecie, że to uciążliwe i dużo liczenia jakichś pierdół, ale przynajmniej będziecie pewni, że wg tych kalkulacji nikt was nie rucha 😜 Chyba w przeszłości zdarzało się, że ktoś zmieniał nazwę użytkownika. 🤔- Ile wziąć za robotę? Na ile to wycenić? Zarobki grafika?
Szkoda tylko, że dają NDA na ćwierć wieku, no ale nie można mieć wszystkiego 😉- Ile wziąć za robotę? Na ile to wycenić? Zarobki grafika?
- ZiN
Nie mówię, że nie miałem takich pomysłów, o których piszesz, że rozsypują się po ulicy te kosztowności, albo więcej ludzi w tle, ale to jeszcze nie mój poziom. Muszę najpierw jeszcze warsztatowo się pod ciągnąć żeby: To też jest poniekąd mój cel, żeby tak umieć tylko subtelnie zasugerować pewne rzeczy bez zamęczenia. Coś jak robi Craig Mullins, on to umie fajnie zbudować tło, że niby tam się dużo dzieje, a w detalu to są po prostu umiejętnie poprowadzone maźnięcia. Do tego jeszcze daleka droga.- teczka 3d: jakubziom
Patrzę na obrazki potem czytam o budynku w tle i się zastanawiam, o co chodzi? Jaki budynek? Myślałem, że ta kobieta siedzi przy jakieś maszynie/pianinie/komputerze(?), dopiero jak zobaczyłem wcześniejsze rzuty 3d skapnąłem się, że to widok za oknem 😵 Łatwiej/szybciej Ci się przestawia kompozycję w 3d? Ja sam próbuję różnych rzeczy, ale kompo to w zasadzie taki układ podstawowych kształtów na najniższym poziomie percepcji, gdzie ma być jasno/ciemno i większy/mniejszy kontrast i focal point. To chyba byłoby łatwiej zrobić tak jak w książce framed ink, bo 3d wydaje mi się, że wrzuca na start dużo zbędnego detalu, ale wiadomo, że to tylko podgląd i można to potem jakoś uprościć, pytanie tylko co jest szybszą metodą do osiągnięcia celu.- ZiN
Dzięki za wskazówki. Robiłem tu bardzo dużo analizy, mam wiele notatek i przemyśleń. W pewnym momencie zapędziłem się już w kozi róg i doszedłem do wniosku, że jest to wszystko nadmiarowe. W sumie to nie ma żadnych absolutnych wartości a wszystko jest względne - to znaczy dana rzecz może przybrać różne wartości zależnie od kontekstu. Dlatego uznałem, że trochę poprawię jeszcze walory w tej scenie na niektórych elementach. Trochę zmniejszyłem nasyceniena bruku, bo dzięki temu, z tego co zauważyłem im mniej nasycony jest kolor obiektu, tym chętniej przyjmuje barwę światła - w tym przypadku nieba. A że słońce jest raczej gdzieś tak koło południa a nie koło zachodu, to nie rzuca tak żółtego światła. No i tyle, uważam obrazek za skończony. Jeszcze raz dziękuję za sugestie poprawek. A teraz zupełnie nowe speedowe główki. Mój nowy cel, to tak renderować, żeby wyglądało na lekkie i niezamęczone. Wrócę pewnie na chwilę jeszcze do szybkich szkiców, żeby poćwiczyć design i konstrukcję, bo za mało są zróżnicowane pod tym względem.- Ile wziąć za robotę? Na ile to wycenić? Zarobki grafika?
Nie wiem jakie macie koszty życia, ale 8k, 10k do łapy brzmi dla mnie atrakcyjnie. Ja aż tyle nie mam, ale koszty życia mnie nie dojeżdżają, pod mostem też nie śpię. Nie czuję też, żebym się przepracowywał, ba, nawet energię po robocie, żeby sobie coś porysować :P. Ludzie może boją się powiedzieć swojej stawki godzinowej, bo jak padnie - "robię za 500zł/h" to drugi sobie zaraz pomyśli "-ha jak on robi za 500, to wystarczy, że zejdę do 450zł/h i go wygryzę" xD- AI i technologie przyszłości
- Teczka 3D: Mortom
Ja od razu mówię, że na dwupłatowcach kompletnie się nie znam, ale poświęciłem całe 5 minut, żeby wyszukać na yt jakiś film jak te cudeńka lądują i nie mogłem nigdzie trafić na taki model, żeby nie miał na ogonie zamocowanego dodatkowego koła. Stąd moje pytanie co to za kikut na spodzie ogona i jak wygląda z tym czymś lądowanie?- ZiN
Dzięki @SebastianSz , o taki efekt też mi trochę chodziło, ale brakuje mi jeszcze tej odwagi z kolorami. Jakoś w tych zdechłych kolorach czuję się zbyt bezpiecznie, albo ja po prostu widzę świat w szarych barwach i coś mnie hamuje, że "nie nie rób tego, zrobi się zbyt bajkowo/mniej realistycznie" 😂- Teczka kitu i shI†u
Inspirujące! Chciałem kiedyś w takiej kresce zrobić bestiariusz do swojej gierki. Kurde, w sumie dalej chcę, ale muszę jeszcze dużo poćwiczyć 🥲- ZiN
Bardzo ostatnio rezonuje mi w głowie to zdanie. Mam wrażenie, że nigdy zbyt dużej wagi nie przywiązywałem do światła odbitego. Postanowiłem się tym nieco pobawić. Będę robił jeszcze oczywiście studium i to o czym pisaliście, aby potrenować, jednak ostatnich kilka dni postanowiłem poświęcić na wyrenderowaniu jednego z composów, które tu wcześniej wrzucałem. Jestem już tym totalnie przetyrany i wpadłem trochę w pętlę niekończących się poprawek. Postanowiłem jednak dziś to już opublikować i wrócić na dniach do czegoś lżejszego.- Teczka 2D Kalberos
To jest ten cały Paryż? Dobrze mówili, żeby tam nie jechać. Ładna pocztówka. A tak ogólnie zajefajnie oddajesz przestrzeń i super kolorki!- ZiN
We wszystkim masz po trochu rację. Z jednej strony te analizy mnie kręcą, z drugiej same ilustracje traktuje trochę poligon doświadczalny. Czasami te rozkminy idą przesadnie za daleko, z drugiej strony satysfakcjonuje mnie, gdy znajdę jakiś tip, który usprawnia pracę i działa. Postaram się w przyszłości gdzieś to wypośrodkować. Najważniejsze w moim przypadku to nie robić sobie zbyt długich przerw od ćwiczeń i utrzymać motywację. Dzięki i wszystkiego dobrego!- ZiN
Referencja Referencja Teraz moje wnioski i spostrzeżenia. Możecie mnie sprostować, jeśli popełniam tu jakiś błąd w rozumowaniu. No więc tak, przykładowo mając czerwoną kulkę, za którą znajduje się biała kartka (przy założeniu, że źródło światła jest białe): 1. Fotony padają na białą kartkę. 2. W tym momencie kartka staje się źródłem światła dla kulki po zacienionej stronie. Biała kartka odbija wszystkie długości fal, natomiast kulka absorbuje wszystkie prócz czerwonego. 3. Teraz to kulka staje się źródłem światła dla kartki w zaciemnionym miejscu. Ponieważ czerwona kulka emituje w tym momencie czerwoną barwę, cień na kartce zabarwi się w tym miejscu na czerwono. 4. Teraz kwestia przyjmowania koloru sąsiadującego obiektu. Musiałem się nad tym dłużej zastanowić, ale doszedłem do wniosku, że ta barwa wynika po prostu z połysku danego obiektu. Poza tym sam połysk pojawia się tylko w tych miejscach na powierzchni, gdzie jest ono ciemniejsze od samego źródła światła, co wydaje się logiczne, bo nie da się ciemniejszym kolorem wpłynąć na jaśniejszy — świetnie do tego nadaje się tryb mieszania Lighten. Pokombinowałem z innymi kolorami kartki: Jeśli kartka byłaby żółta, to dla czerwonej kulki odbija ona tyle samo światła czerwonego, co biała lub czerwona kartka. (Zakładamy tu, że żółty = czerwony + zielony), więc tu nic specjalnie się nie zmienia poza tym, że dojdzie jeszcze żółty kolor wynikający z połysku. W przypadku zielonej kartki — pochłania ona w całości kolor czerwony, więc nie jest ona źródłem światła dla kulki, ale zacieniona strona zabarwi się nieco na zielono — co wynika z połysku. Zielonkawa kulka z niebieską kartką — tu efekt jest połowiczny. Niebieska kartka jest źródłem światła dla kulki, bo akurat ta zieleń zawiera w sobie domieszkę (niewielką) niebieskiego, więc zacznie ją odbijać. Zabarwienie na niebiesko wynika jak we wcześniejszych przykładach z połysku. Im bardziej połyskliwy obiekt, tym czystsza barwa jest w odbiciu.- jameli
- Rzeczy interesujące, rzeczy zabawne vol.3
Powiadomienie o plikach cookie
Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności