Skocz do zawartości

Chico

Members
  • Liczba zawartości

    214
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi dodane przez Chico

  1. Niekoniecznie podoba mi sie marketing zaczety 3 lata przed premiera, ale na miesiac przed wydaniem to troche malo wiadomo, nie sadzisz?

     

    Mnie sie to zupelnie nie podoba. Mam wrazenie, jakby chlopcy chcieli cos ukryc. Mam tez nadzieje bardzo sie mylic, bo zycze im jak najlepiej.

     

    W sumie racja. Troche moze przesadzili. Pol roku to chyba optymalny okres..

  2. A ja jestem zadowolony z powrotu do eee korzeni fps. Bez autoregeneracji i autoprzechodzenia samego siebie gry (shootera...) No i cieszy mnie wylacznosc na PC :)

     

    Olaf - mi sie wydaje ze wlasnie tworzenie w ograniczonej(do mocno czarno ciemnych ) palecie barw jest rudniejsze.

     

    Zajebiscie mi sie tez podejscie podoba do marketingu. Co tam meczylem ich zeby w koncu cos pokazali,a tu 2 lata ciszy i na chwile przed premiera. Tak to powinno sie robic... :D

  3. Jako zem przyjemnosc mam pracowac w Gamelofcie... hmm ja jeszcze tego nie odczulem - nie przeszedlem jeszcze przez pelen etap produkcji. Ale kolegi troche mowia ze tez takie cos nas bedzie czekac.

     

    W trakcie produkcji, Po pewnym czasie mamy tygodniowe milestony :) wiec praktycznie pernamentny sprint. Jakby co ogloszenia ciagle wazne :D hehehe

  4. 1. tak

    2. praktyka w firmie najwiecej Ci da(tzn praca...)

    3. znajomosc anatomii napewno sie przyda.

    4. maya, max, xsi i pewnie tona innego softu. zalezy od firmy. przyswojenie softu jak znasz sie na rzeczy to 2 tygodnie na podstawy, po miesiacu pracujesz juz plynnie. Ludzie pod reka to wynalazek lepszy niz tutoriale.

    5. jest szansa znalezienia pracy wszedzie. A czy znajdziesz zalezy od Ciebie (a napewno skilla angielskiego i animowania :P)

    6. Raczej animator zarabia wiecej niz modeler.

  5. Wlasnie Ci bardziej doswiadczeni maja dystans. Moze w zlej firmie jestem ? Wiesz- czynnik ludzki - kazdy inaczej wsjo ogarnie. Ja mam juz znieczulice. Nie ma co sie spinac. Robie swoje, firma robi swoje, inni robia swoje...

  6. Pussik - z tym sie zgodze. Zbyt wielkie myslenie co to sie nie robi bywa w jednej badz dwoch,badz 3ech z tych firmach ktore wymieniles. Miast spokojnie na luzie, to Ten mowi na Tamtych cioty, TamCi mowia cos tam, jeszcze inni mowi tamto, a tamci to juz wogole mowia to... nikt oficjalnie, nikt publicznie, ale kazdy w srodku po swojemu wie jak jest...

     

    Nie wiem czy to korporacje niszcza, czy co. Dotknelo to kilku znajomych. Smutne. Ale dziwne, bo zagramanica tego jakos nie widac. Wielu ma dystans do tego gdzie robia i co robia. Nie wiem gdzie problem lezy...

  7. Ja jeszcze w gamedev nie pracuje :) ale jeśli mojemu życiu lub zdrowiu nie grozi tam niebezpieczeństwo, nie muszę przenosić ton tynku, lub stalowych rur, nie muszę obsługiwać maszyny bijącej grubą igłą w te rury tak że mi zęby trzeszczą :), nie muszę oddychać powietrzem przesiąkniętym metalicznym pyłem i oparami spawalniczymi, nie muszę przemierzać całego miasta kilka razy przenosząc 35 kilogramowe gazetki, biegając z nimi po schodach, ani nie muszę siedzieć cały dzień przed biurkiem wypisując koperty lub wypełniając papiery, to uważam, że gamedev to naprawdę ciekawa praca :D

     

    Wole robić cały dzień LoDy, skrobać roto, modelować ziemniaki lub tłuste jednorożce, niż robić to co muszę robić teraz, by zarobić na chleb :D

     

    Wydaje mi się, że osoby narzekające na gamedev, nigdy nie pracowały nigdzie indziej lub zapomniały jak to jest ;)

     

    Bedziesz musial sie uzerac z producentami, szefami ktorzy nie maja pojecia co robia, a kaza i masz robic. Bedziesz musiual **** 2(miesieczny) tygodniowy proces swojej pracy po tym jak przyjdzie ktos i powie ze ***, bedziesz musial wysluchiwac ludzi ktorzy nie maja nic z procesem robienia gier wspolnego a mowia ze to co zrobiles jest zle i masz poprawic, bedziesz musial zostawac po godzinach by nadrobic bledy przez zmiane koncepcji widzimi sie szefa, bedziesz narzekac na bol plecow, nadgarstka (uciazliwy *** jest)(tak, wiem ze to nic w porownaniu do tego co napisales, ale uwierz - tez robilesfizycznie :) smiesza mnie teksty rodziny czy znajomych - przeciez ty tylko siedzisz, i smiesza mnie tez teksty ludzi ktorzy mowia - ja i tak po 8 godzin siedze przed kompem i jest git.. siedziec a pracowac to roznica. mala), palenie oczu, bedziesz wymeczony psychicznie, nie bedzie Ci sie chcialo nic robic w domu z zakresu gier, zamiast robienia assetow, bedziesz kosil kolizje czy inne nav meshe, palil lajtmapy (10 raz, bo gdzies sie plejn odwrocil), bedziesz testowal to co zrobiles setki razy, bedziesz wyklinal w nieboglosy jak zapomniales zapisac 5 godzinnej pracy a sie max wyjebal (wie, sa autobacki, w xsi nie bylo :() , bedziesz zmuszony myslec (tak, to tez meczy...), rozwiazywac problemy (dlaczego mi ***** **** to i to i dlaczego to nie dziala w siliniku, a za 2 godziny zamkniecie contentu)...

     

    Tak wiem - niektorzy tak nie maja, tylko opisalem swoje doswiadczenia :)

  8. Jak w temacie, zastanawiam się w co lepiej zainwestować pieniądze; w kurs czy korepetycje?

    Interesuje mnie tylko gameart, modelowanie w szczególności.

    Jeśli znacie jakieś godne polecenia kursy czy korepetycje na terenie Poznania to napiszcie proszę.

     

    Najchętniej to zainwestował bym w video tutoriale, ale Polskich wartych uznania nie ma, a z angielskim, takim żeby dokładnie zrozumieć co ktoś mówi - kuleje.

     

    Zaznaczę że podstawy owego programu już ogarniam.

     

    To zacznij sie angielskiego uczyc - podstawa by zdobyc prace w gamedevie. Even in Poland :P

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności