Monttsserat

Wiesz w tych odczuciach nie jesteś sam. Ja mam tak, ze mi sie coś nie podoba, potem jestem zadowolona z efektów jakie dały ćwiczenia, a gdy zabieram się do kolejnej pracy już z nowymi umiejętnościami, cykl złości, że nic mi nie wychodzi zaczyna się od nowa z tym, że na nowym poziomie.

Możemy przyjąć, że miała stanik z push-upem

No, ale trzeba przyznać, że ćwiczenia zaczynają dawać już jakieś efekty.

No cóż, nieco poprawiłam ostatnia dziewczynę. Oto rezultat, ale to głównie irytująca detalika

Może lepiej weź jakieś proste zdjęcie, typu stojąca prosto kobieta, by nieco proporcje poprawić.

Ok, moja kolejna praca

Dwie ostatnie prace wyszły chyba najlepiej. Podoba mi się zwłaszcza twarz mężczyzny

Podoba mi się ta zależność czerwieni i niebieskiego w kolorowej nudystce

Rysowałeś to ze zdjęć, natury, czy z głowy? Ostatnia opcję powinieneś jak na razie, całkowicie skreślić. Sugestia RaVirra, żebyś zaczął od martwej natury jest dobra. Proponuję na początek ustawić sobie niezbyt skomplikowane przedmioty, najlepiej o prostych kształtach, by "rozluźnić" kreskę. Zacznij od pojedynczych przedmiotów nie starając się odwzorować ich detalicznie, lecz uchwycić kształt. Jak się nieco wprawisz, możesz poustawiać - wciąż proste przedmioty - i narysować je jak wypadają w przestrzeni względem siebie. Myślę, że nie ma się co na początek rzucać na głęboką wodę.

Dzisiejsze prace zdecydowanie bardziej podobają mi się niż poprzednie twarze. Ciekawa kreska i rozwiązania kolorystyczne.

Kolejna praca. Na tę chwilę jest już ukończona, patrząc przez pryzmat moich umiejętności. Czekam na sugestie

Hm, choćbym chciała nie umiem fachowo tego ocenić, bo nigdy się fotografiką nie zajmowałam. Ale jakoś tak nikt się jeszcze nie zabrał, by choć jednym słowem się odezwać, no ale późno dosyć dodałeś to i jeszcze młoda godzina. Tak szczerze, to nie mam żadnych: ani negatywnych ani pozytywnych odczuć co do twoich prac. Po prostu nie mam pojęcia co o nich sądzić. Jedyne co mi przychodzi na myśl, to chyba musiałeś się nad nimi nieźle napracować.

Nie widziałam twoich poprzednich prac, ale myślę, że jesteś na dobrej drodze. Ja na przykład na razie lecę tylko ze zdjęć lub z natury. - Zależy co robię i jakie mam możliwości. Chociaż nie wiem, gdzie znajdziesz żywego... hm orka? Zgadzam się z leondrago, że niektóre z twoich twoich prac jest dosyć rozmywa, albo skupiasz się tylko na pewnym szczegółach. Te bym jeszcze dopieściła, ale ogólnie w mojej skromnej, średnio-fachowej opinii dajesz radę.

chciałabym mieć takie początki

wow, wieje śmiercią i makabrą, nie powiem.

Oczy miały być duże, ale uszy faktycznie są za małe. One są też nieco schowane pod włosami, ale myślę, że i tak można by je nieco powiększyć. Postaram się coś zrobić z tęczówkami, mam tylko nadzieję, że nie wyjdzie z tego kolejne dziwactwo. Dzięki

Dzięki grass, posiłkuje się kilkoma tutorialami, ale tym konkretnym akurat nie, chociaż wydaje mi się chyba zbyt realistyczny do tej twarzy

Hej, prezentuję nową pracę, choć wciąż jeszcze walczę z włosami, które idą mi topornieee. Ale jestem niecierpliwa i chciałam się dowiedzieć, co sądzicie o samej twarzy, bez włosów. I niżej powiększone szczegóły P.S Jak teraz na to patrzę, to trochę mnie uszy rażą. :-/

ok, zajrzałam, rysowanie na kartce włosów to nie problem, gorzej jak mam to zrobić tabletem

Dołaczam się do rad Rothbart. Porównaj kreskę, która udało ci się uzyskać w ćwiczeniach z walcami i sześcianikami - jest lżejsza, więcej w niej pewności i zdecydowania, choć oczywiście rozumiem, że człowiek to już wyższy stopień, ale po to właśnie wykonywałeś ćwiczenia, aby wykorzystać je przy bardziej skomplikowanych rysunkach. Spróbuj potraktować sylwetkę jak bryłę, którą potem musisz wymodelować. Kojarzysz na pewno, jak robią to rysownicy mangi - spróbuj wziąć się na ten sposób. W twoich rysunkach wydaje się, że starasz się od razu "wyciągnąć", że się tak wyrażę czysty kształt tego co widzisz, ale ja bym nie bała się pobrudzić i poprawiać jednej pracy. Te same zasady zresztą, znajdziesz w książkach, które bodajże grass ci polecał? Jeśli ich nie masz, daj znać, prześlę ci tytuły, które mi na priv wysłał.

noQ budynki, sześciany i walce naprawdę zaczynają ci wychodzić

no ten ostatni króliczek ciało ma niezłe, ale ta głowa jakaś taka przekrzywiona nienaturalnie i zbyt duża

Tak więc kilka moich uwag. 1. Najważniejsza rzecz to proporcje ciała. Zwróć uwagę na kobietę z zamkiem na ustach, jak niewymiarowa jest mała jest klatka piersiowa w stosunku do głowy, oraz jak niewymiarowe są ramiona. grass wysłał mi ostatnio kilka ksiażek, do których warto zajrzec, jedna z nich, która może również tobie byc pomocna jest "Michael Hampton- Figure Drawing - Design and Invention - anatomia i jak to wszystko ogarnąć w rysunku". Przeglądając poprzednie komentarze, widziałam, że już kilka osób zwróciło ci na to uwagę. Może spróbuj, bez wdawania się w szczegóły, popracować nad samą sylwetką na razie. Wiem sama po sobie i swoich znajomych, że często najwięcej uwagi poświęca się twarzy i detalom z nią związanym i tylko powierzchownie ogarniając ciało. Weź może poćwiczyć naga, łysa sylwetkę w różnych pozycjach, ale tak, żeby była cała od stóp do głów, a dopiero poszczególne części ciała próbuj nieco bardziej szczegółowo, np. same dłonie, same stopy, same same usta, czy oczy, a potem głowę z tymi wyćwiczonymi częściami i jak już wprawisz rękę, całą postać z detalami.

Na moje na wpół wprawne oko, stwierdzam, że bardzo podobają mi się twoje kobiety i zdecydowanie jabłko. Sama chciałabym umieć tak je zrobić. Co do reszty może niech inni się wypowiedzą. Ale masz nieźle zrytą wyobraźnię wnioskując po rudej lalce, zdechłym szczurze i fioletowej czapce. Nie mówię, że to coś złego :) dziwactwo jest ostatnio w modzie. Ale tak na poważnie, to idzie ci niezgorzej. Ode mnie to tyle. I nie martw się, na pewno ktoś cię tu konstruktywnie skrytykuje.

@grass Dzięki wielkie