Moim zdaniem główny problem jest z drukarniami, bo to one powinny brać odpowiedzialność. A one tylko walą jak przychodzi. A skąd grafik może przewidzieć każde podłoże, jaką ma chłonność farby i co trzeba podbić i choćbyś miał najlepiej skalibrowany monitor wszystkiego nie przewidzisz. A na monitorach obecnie, jednak podobnie się rzeczy wyświetlają (jak nie jesteś jakimś psycholem) i dobrze wiedzą, że za ciemno wyjdzie, albo czerwień siądzie. I nie da się tak przygotować pliku, że będzie dobrze zarówno na kartonie, w magazynie jak i na rollupie.
Z drugiej strony nikomu się nie chce robić proofów, żeby to odpowiednio przygotować i potem takie zonki wychodzą. Też miałem takie jazdy, przy czym zawsze się zabezpieczałem, że bez proofa nie biorę odpowiedzialności za to jak to wyjdzie.
Ale moim zdaniem, to drukarnia w 90% przypadków mogłaby spokojnie tego przypilnować, bo zna swoje maszyny i materiały, powinni mieć pokalibrowane monitory itp. I przynajmniej takich dużych kwasów nie powinno być, jak to z przykładu wyżej. Ale mają gdzieś, bo zawsze mogą zwalić na grafika/źródło. Albo w ten sposób wymuszają po prostu wydruki próbne.
Czasem robiłem wydruk próbny z kilkoma ustawionymi różnie kontrastami i jasnością, potem wybierałem jeden najfajniejszy wariant i wtedy jakoś to wychodziło.