
-
Teczka 3D: Mortom
Nie dziwny efekt tylko on twos ;P Mi to nie przeszkadza w ogóle. Najbardziej mi kłuje w oczy totalnie płaski teren... minimalnie chociaż bym go pofałdował. Co do włamu to lipa straszna, ja raczej z paranoików, ale każdemu może się przytrafić, bo nie ma idealnego zabezpieczenia... masz jakieś podejrzenia, jak mogło do tego dojść, ku przestrodze?
-
Speedpaint 2025
Thx. Z tą metodą pierwszy raz czuję, że coś rzeczywiście się ruszyło z podobieństwem. Wcześniej nie bardzo cokolwiek mi wychodziło. Teraz jeszcze nie jest tak jak bym chciał, ale przynajmniej widać nadzieję hehe. Z filmiku próba, więc się trochę ruszał. Ale i tak chyba widać kto to?
- Speedpaint 2025
- Speedpaint 2025
- Speedpaint 2025
-
Drobniejsze newsy, ciekawostki, misc
IMHO tego pomysłu starczyło tak na 7min. potem to już staje się takie powtarzalne i mało zabawne, ale te 3 min jeszcze idzie wytrzymać z rozpędu. Niemniej podobno jest z tego cały pełnometrażowy film, który z jakiś dziwnych powodów nie wszedł do dystrybucji (powtarzam ploty z komentarzy, nie wiem ile w tym prawdy). Myślę, że byłoby raczej trudno utrzymać uwagę na tak długo. Taka absurdalna przejażdżka po sentymentach, wykręcona do granic możliwości. Więc może to i dobrze, że ktoś stwierdził, żeby to odłożyć na półkę. Wizualnie i graficznie bardzo mi się podoba retro klimacik. Od razu wracam myślami do gier na atari/commodore i filmów typu TMNT czy innego Rambo vs Commando czy majkela dudikofa, więc jest spoko.
-
Drobniejsze newsy, ciekawostki, misc
Kung Fury powrócił. Jak na 10min daje radę, pełnego metrażu raczej bym nie wytrzymał. Ale nawet śmiechłem parę razy.
- Speedpaint 2025
- Speedpaint 2025
-
Komiks / Powieść Graficzna — co czytacie / oglądacie?
Tak wszystko dobrze zrozumiałeś... ale spokojnie, to tylko nieudany żarcik... mnie też nie śmieszy, ale żeby od razu pisać cały akapit? Chill, the fuck, out. Lad 🤣
-
Komiks / Powieść Graficzna — co czytacie / oglądacie?
Nie znałem... wygląda zacnie i zachęcająco... pytanie na ile obiektywnie temat jest poruszony... Ale nie jest przesadnie drogie, więc chyba dorzucę do kolekcji. Dzięki. Co do czasopism, to nigdy nie kupowałem komiksowych... ale kurła 67 zł! Toż to za albumy tyle się płaci. A to niby gazetka... no nie wiem, nie wiem... może się przejdę do jakiegoś empika i poczytam przy regale hehe.
-
teczka 2d - self
Nie trzeba od razu grzybów, nie trzeba też szukać nie wiadomo jakich znaczeń... to jest ten pseudointelektualny bełkot, który moim zdaniem można śmiało pominąć, chociaż tego też znajdą się koneserzy. Ale jeżeli uznasz, że ty tworzysz w warstwie materii powiedzmy "powieści fantasy", to takie abstrakcje to jest odpowiednik zabawy na poziomie rytmu liter czy dźwięków, albo strumienia świadomości. Jeżeli oddzielisz składowe malarstwa takie jak kolor, kompozycja, materia malarska; od znaczeń, alegorii czy przedstawienia, to wtedy bawisz się tą płaszczyzną oddzielając ją od tej kolejnej. Można z tego po prostu zrezygnować, dla samej zabawy np. zestawień koloru (jak Kandinsky). Albo waloru; czy ciężka ciemna płaszczyzna zestawiona z lekko szarą minimalną kreską, różni się czymkolwiek, czym i w jakim zakresie od małej ciemnej płaszczyzny i jasnego dużego obszaru... ale dzięki takim zabawom abstrakcjonistów, ekspresjonistów wszelkiej maści możesz z tej wiedzy skorzystać tworząc swoje "powieści fantasy". Czy to kompozycja, czy materia malarska możesz to zaprząc do pisania swoich "powieści fantasy". I np. wpleść tą wiedzę i zrobić dzięki temu bardziej dramatyczną scenę mordu krasnoluda, przez krwiożercze koboldy. Dowalisz ostrych kształtów, dodasz ekspresyjnych pociągnięć pędzla i paletę prosto od Rothko i będzie deprecha w ch.. różnica jak między Rubensem a Goyą (Saturn pożerający własne dzieci). Nawet taki Marcelo Vignali czy w ogóle większość jak nie wszyscy najlepsi ilustratorzy korzystają z takiej zabawy/wiedzy na jakimś etapie tworzenia ilustracji. Tyle, że idą z tym dalej i nadają temu bardziej konkretne znaczenia. Np. tworząc kompozycję z trójkątów, robią coś dynamicznego i np. zwiastującego zagrożenie. A inni zostają na tym etapie abstrakcji i eksplorują ten obszar w nieskończoność nie przechodząc do kolejnych kroków. Nie musi być w tym nic głębszego, mimo, że często gadka szmatka artystyczna jest do tego dorabiana ad absurdum. No, ale nie każdy musi się tym jarać.
-
Komiks / Powieść Graficzna — co czytacie / oglądacie?
Rosiński jak najbardziej. Ale wolę jego projekty takie jak Szninkiel, czy późniejszy Western i Zemsta Hrabiego Skarbka. Chociaż album Łucznicy to jest top 10 w ogóle. No bo Kriss... wiadomka ;P
-
kengi obserwuje zawartość → Komiks / Powieść Graficzna — co czytacie / oglądacie?
-
Komiks / Powieść Graficzna — co czytacie / oglądacie?
Hejka, może warto zacząć temacik, co by się powymieniać informacjami na temat czytanych komiksów/powieści graficznych. Osobiście mam jakąś tam kolekcję i generalnie lubię czytać, chociaż głównie oglądać. Dla mnie podstawa to jednak obrazki, historyjki jakoś tak dla mnie na drugim planie są, chociaż nie powiem, niektóre nawet mnie wciągnęły. Ostatnio kupiłem sobie parę komiksów Sergio Toppiego i tutaj chyba bez zaskoczenia mogę napisać, że mistrzostwo kreski i zabawy formą, biją niemal z każdego kadru. Mam akurat z wydawnictwa https://lostintime.pl/ Japonię, Stary Świat; to zbiory opowiadań i album/artbook Nierządnice i Najemnicy. Mogę też polecić kompilację Rewolwerowcy z Dzikiego Zachodu, Tiburce Ogera z rysunkami różnych autorów... większość graficznie bardzo dobra, może jeden mi stylistycznie nie podszedł (o słoniu, przy czym intro jest ok). Reszta trzyma poziom dobrej francuskiej szkoły rysunku. Historie prawdziwe, oczywiście fabularyzowane. I nieco jako eksperyment wziąłem Hawkmoon, bo rycerze i kosmos to niemal jak z mojej starej ilustracji gdzie zrobiłem z katedry statek kosmiczny hehe, więc zobaczę jak ktoś to potraktował bardziej poważnie niż ja. Oryginalnej książki nie znam. Może macie jakiś autorów, o których chcielibyście pogadać? Ja raczej nie trawie mangi czy amerykańskich komiksów superbohaterskich, ale zdarzają się wyjątki... klasyczne: Akira, Berserk, Vagabond, Kozure Okami, Frank Miller, Mike Mignola, Will Eisner. Lubię też w wersji unwrapped Jima Lee. A jak to ja, w preorderze zakupiłem przed chwilą Yragaël - Urm Szalony, no ale to Philippe Druillet, więc nie ma ryzyka i już się nie mogę doczekać, bo to graficzne cudo jest, wiem i basta. Z resztą wystarczy zobaczyć:
-
teczka 2d - self
Uff, czyli dobrze zrozumiałem... przy czym chyba niepotrzebnie przykrywasz wszystko pseudointelektualnym sosem i ciężko wyczuć smak "mięsa". Ale poszukiwanie pretekstu do tworzenia z maszyny ciekawe, tylko czy nie pretensjonalne z definicji. Poszukujesz w bełkocie jakiegoś sensu, wręcz go nadajesz... na siłę? Mi by wystarczyły grafiki... spokojnie "bez tytułu". Bronią się. Bełkot dodaje czy raczej odejmuje znaczenia. Chociaż jako ćwiczenie pewnie ciekawe, zwłaszcza że z doświadczenia piszesz, że terapeutyczne. Ale poszedłbym dalej i zastanowił się czy potrzebujesz do tego LLMa, może w przypadku innego źródła, będzie jeszcze ciekawiej i bardziej hmmm "prawdziwie". Np. jakbyś w ten sam sposób wyłuskał coś od znajomego, przyjaciela czy kogoś z rodziny.