Skocz do zawartości

DraxMustHurt

Members
  • Liczba zawartości

    388
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez DraxMustHurt

  1. @tr3buh Dzięki, cieszę się, że widać postęp, bo właśnie nad perspektywą teraz pracuję. @abbaart Te moje rysunki pojazdów to też jeszcze nie są takie typowo konstrukcyjne - można powiedzieć, ze pół na pół. Robie ja na razie bardziej żeby nauczyć się form, kształtów itd. i stosować je później do swoich, już w pełni sztywno i dokładnie konstruowanych rzeczy. W nowszych autach i bardziej sexy kształtach już zaczyna się trochę rozjeżdżać "eyeballowanie". A z samolotami to w ogólę się jeszcze jakoś nie lubię. Ale nie samą perspektywą żyję, więc obok zaczynam powrót do anatomii.
  2. Chodziło o to, że dobrze wyglądają szkice z postu #83, na których narysowałeś pojedyncze elementy twarzy.
  3. Tutaj masz trochę na ten temat, ale na razie nie zawracaj sobie tym aż tak głowy. Myśl nad rozdzieleniem planów i nadaniu głębi obrazkowi kiedy robisz landscape'y. Pamiętaj o perspektywie powietrznej.
  4. Bardzo fajnie wyglądają poszczególne części twarzy. Z całymi troszkę gorzej, ale i tak całkiem spoko. Uważaj tylko bo np. w poście #84 w ostatniej pracy zupełnie ci się konstrukcja posypała. A cd. 'przez rękę do głowy' to pamiętaj, że to nie siłownia. Ilość owszem, ale robiona z głową i analizą.
  5. No i ponownie totalna miazga. Shape'y budynków i tego, jak malujesz miejsca oświetlone przez słońce mnie rozgniata. Jedna z moich ulubionych teczek na tym forum, więcej poproszę ;)
  6. A no to tą teczkę kojarzę! Trzeba było od razu mówić :D. Nieźle :)
  7. WIP i chyba się zakopałem. To ten cudowny moment kiedy w pewnej chwili rysowania coś się przełącza w głowie i ilustracja przestaje mi się podobać. Jakieś sugestie? Na pewno muszę dopracować postacie, ale co jeszcze?
  8. Tonaszkiców :P A tutaj początek serii tematycznych rysunków które sobie robię:
  9. Znam ten ból, właśnie przez to przechodzę, nawet też samoloty, faaajne!
  10. To ja też wtrącę moje rozwijające się trzy grosze. Co do sensu specjalziowania się lub jego braku powiedzieliście już dużo wyżej i nie mi to sądzić, ale powiem coś na swoim przykładzie. Oczywiście daleka droga przede mną, więc może za rok spojrzę na moją wypowiedź i totalnie się z nią nie zgodzę. Do niedawna głównie robiłem arty skupiające się na postaciach, raczej mocno zoomowe kadry, mało tła/envira, mało "sceny", raczej głównie postać. W moim mózgu miałem jakieś blokady, które mówiły mi, że nie ogarnę skomplikowanej perspektywy, nie uda mi się zbudować takiej sceny itp. itd. Mimo, że teoretycznie trochę się perspektywy narysowałem sporo czasu temu, przywalony innymi informacjami odrzuciłem pojęcie jej ogarniania. Ratowanie się 3D dawało rezultaty, ale nie takie, jakie chciałem - czułem się w tych ilustracjach bardzo "duszno" bo mój mózg mówił mi, że i tak nie do końca bym był w stanie to ogarnąć. Od czasu do czasu próbowałem zrobić coś bardziej perspektywowego i przeważnie kończyło się to failem. Tłumaczyłem sobie, że nie lubię robić landskejpów i większych scen, że chce się specjalizować w postaciach itd. Czułem jednak, że sam siebie trochę oszukuję i przez to mega się ograniczam. Do czasu, aż w doszło do mnie "How to Draw" Scotta Robertsona. Powiedziałem sobie, że zesram się a zacznę to ogarniać. Okazało się, że nie taki diabeł straszny jak go rysują (heheszki). Szkicowanie landskejpów i mocno "perspektywowych" brył (architektury, samolotów, samochodów albo nawet abstrakcyjnych) otworzyło klapki w mózgu. I tu nawet nie chodzi o nabycie jakiś nowych, mega umiejętności (chociaż uważam, że "How to Draw" jest genialnym źródłem wiedzy) tylko przełamanie pewnego stereotypowego myślenia, które mnie blokowało. Pomijając aspekt, że landskejpy/bardziej "oddalone" sceny zaczęły mi się cholernie podobać, to robienie rzeczy, które są totalnie spoza mojej "specjalizacji" (jak jeszcze do niedawna myślałem) sprawiło, że przestałem się bać wielu nowych aspektów ilustracji. Nawet, jeśli te sceny są gorsze od postaci. Mam nadzieję, że już w Wiedźminowym artcie który zrobiłem już to trochę widać, a to dopiero początek. Szkicowanie, szkicowanie, szkicowanie nowych, trudnych rzeczy - mało do stracenia, mega dużo do zyskania. Jeśli teraz wrócę do sceny bliskiej z postacią, będę miał arsenał nowych środków do wykorzystania. Podsumowując pierdzielenie - specjalizacja czy nie, wychodzenie ze swojego "comfort zona" jest cholernie ważne i totalnie wcześniej tego nie doceniałem. Pewnie dla kogoś bardziej doświadczonego to truizmy, ja potrzebowałem trochę czasu żeby to do mnie dotarło - może oszczędzę tego czasu komuś innemu.
  11. Zebrałem feedback, przemyślałem i Wiedźminowo V2:
  12. Mi też się koncept podoba i też jakoś te bąble łamią w niepozytywny sposób odbiór postaci, która w pewnym sensie jest kobieca, zmysłowa, naturalna (?)
  13. Porady bardzo fajne, ale nie zgodzę się z tym, że nie ma progresu. Chociażby na gestowych postaciach linie zaczynają się bardzo przyjemnie układać. Tak samo landscape robiony techniką a'la Safadi wygląda całkiem przyjemnie. Nie rozumiem trochę wybryków w stylu tego ostatniego krasnoluda - wygląda na dopiero co zaczętego. Powinieneś poświęcać na takie prace znacznie więcej czasu i starać się je bardziej wykończyć, a portrety składające się z kilkunastu pociągnięć zostawić na daleką przyszłość.
  14. Może rzeczywiście więcej głębi by było, ale ogólnie trochę pojechałem perspektywę tutaj. Emejzing jak bardzo mózgownicę otwiera trenowanie czystej perspektywy na kartkach papieru - polecam. A tutaj Wiedźminowo:
  15. Dzięki! Ten portret to w sumie był tak dla odmiany od perspektywy i ołówka, a co do szkieletów to racja. Właśnie przemyślałem to i nie mogę iść na ustępstwa w stylu nie wykańczania czegoś co powinno być wykończone, bo to mi tylko wstrzyma progress. W kolejnych pracach nie będę sobie pozwalał na leniuszkowanie :P Tymczasem STAR WARS DAY! :D
  16. Dzięki! Rzeczywiście, totalnie pominąłem kontrolę krawędzi, staram się teraz na to zwracać większą uwagę. Random stuff: No i HOW TO DRAW z Robertsonem, szlifuje totalne fundamentalsy fundamentalsów, i powoli perspektywę:
  17. Jest lepiej, widać progress, ale w większości prac nadal prawie całkowicie olewasz perspektywę i anatomię, a bez tego nie licz na jakiekolwiek sensowne rezultaty.
  18. Wszystko robisz w Photoshopie, czy lineart/kontur w czymś innym?
  19. Stan nowy, rozpakowane tylko z paczki od Amazon'u. Akurat tak się złożyło, że mam dwa komplety więc sprzedaję. http://allegro.pl/show_item.php?item=5255593794
  20. Zależy jak do tego podchodzisz wydaje mi się. W sumie to teoretycznie jak nauczysz się sculptować do odpowiedniego poziomu to wszystko możesz dokładnie wyrendzić i tylko trochę przemalować, żeby nadać temu trochę malarskiej lekkości. Pewnie zajmie to więcej czasu niż zwykłe malowanie, chociaż też nie zawsze. Ja im więcej się bawię, tym bardziej kocham używanie 3D w ilustracjach. Wróciłem do harmonogramu ćwiczeń jednak, żeby się upewnić, że nie zaniedbam jednak zwykłych, analogowych fundamentalsów :P A tu najnowszy Prawie-Conan :D
  21. Naaajs działasz panie, gratulacje! W końcu musisz mi kiedyś dokładnie pokazać nawigację w ZBrushu, tzn. rysowanie tych linii transformacji, bo nadal czasami dostaje przy nich kurwicy :P
  22. Najs! Nie wiem, czy już pytałem, ale - zna ktoś może jakieś step by step nt. tego, jak robić podobne rzeczy co powyżej? Chodzi o taką fotkowaną architekturę sci-fi. Próbowałem kilka razy wykminić, ale nigdy do końca rezultat mnie nie satysfakcjonował.
  23. Wyrzuć czerń z palety i będziesz miała level up ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności