no to trudno będzie o filmie:
Legenda o odwadze, sile, ambicji, empatii o sprycie, dumie o NAS....!!!
Myślałem, że legenda jest przede wszystkim dla młodych i dzieci (żeby uczyć) które teraz są młode już w wieku 8 lat bo muszą szybko dorastać żeby kosić zastępy zombie z kałacha, Wiesiek też ma nie być dla przedszkolaków.
Okazuje się, że do NAS dzieci nie należą o czym informuje napis na początku "legendy", który zadziała oczywiście jak marketingowa czerwona szmata, wszystkie dzieci to obejrzą, bo nie wolno.
Usłyszą na samym początku jak to w każdej legendzie bywa, że "wszystko to ch...j chociaż jest to adresowane tylko do dresów i tych 30 latków którzy nie wysiedli jeszcze z gimbusa, bo to "Legenda o odwadze, sile, ambicji, empatii o sprycie, dumie o NAS" czyli o biznesmenelu, który podpisał źle wypełnionego PIT-a i ukrywa się na księżycu przed skarbówką. Z nudów obsikuje rewir rysując fiuta w każdym kraterze.
Jest oczywiście w amerykansym kombinezonie (zamiast w kontuszu POLSKIM) i dla niepoznaki zmienił legendarne nazwisko zastępując "i" na "y", na dwa dablju zabrakło odwagi, sprytu i dumy.
Przychodzi (co ja mówię, przenika przez ściany) sepleniące coś (albo dźwięk jak w polskim filmie), bo do biznasmenela nie pofatyguje się pani kierownik działu. Jest w pożyczonym ubranku od naszej jedynej kobiety pracującej na kortach, (zamiast w kusym niemieckim fraczku). Chyba, że to było to samo co miał na szyi ten drewniany aktor w Ambition tylko przefarbowane. Przybyła władza nic nie wie o NASZEY odwadze, sile, ambicji, empatii, a zwłaszcza SPRYCIE i dumie i dlatego daje się zamknąć, chociaż umie przenikać wszystko. Ktoś kto NAS reprezentuje czyli menel z grzywką o wzorze wyglądu twarzy dumnego Polaka, jest sprytniejszy i w swojej empatii rozwala wszystko nie omieszkując zacytować w locie legendarnego Bogusia... gimbaza to uwielbia...!!!
Odlatuje na odznace miłojca (ale bez portretu Lenina) w zasadzie nie wiadomo gdzie i po co......... może w poszukiwaniu rzeczonego portretu, bo w haśle o legendach ktoś pominął ROZUM i MYŚLENIE.......
i oto już...cała....
Legenda o odwadze, sile, ambicji, empatii o sprycie, dumie o NAS...!!!...ale bez krzty rozumu...
rzeczywistość zawsze się głupkowato uśmiecha, celujmy tylko w jej uśmiech....:))
Było by pięknie i legendarnie, ale na końcu jednak Baginsky się trochę pogubił, bo wystająca ręka z piachu nie pokazuje facka, a przecież Alfred Hitchcock mawiał, że jak fiut jest na początku to musi na końcu wystrzelić.
Więcej odwagi, siły, ambicji i sprytu w walce z klikalnością chociażby u takiego Zbuku....:)
ps. "dobrze", że Dżrehuta nie żyje, bo by umarł.