Skoro dyskusja tak się rozhulała, to sam dorzucę swoje kilka słów. Wszystkie softy: Maya, 3dsMax, Motionbuilder potrafiły się wykrzaczyć na banalnych rzeczach, a nawet kilkunastokrotnie zdarzyło mi się że zamknęło się okienko z niewidomego powodu i panika... co zrobiłem źle?
W Blenderze też jest podobnie, ale z czasem liczba błędów maleje. Do niedawna cały ten FBX wcale nie funkcjonował w Autodescku tak dobrze, a ich polityka jasno mówi że nie będą ułatwiać życia innym.
Nie spodziewał bym się aby starzy wyjadacze jak Reanimator oraz inne studia przesiadały się na Blendera. Za dużo różnic i nawyków oraz przyzwyczajeń do pokonania(czas=koszta). Stawiał bym raczej na nowe pokolenie i ludzi którzy mają zajawkę na tworzenie alternatywy.
Blender będzie skuteczniejszy gdy ogarnie się bałagan. Niby jest wiki, ale zbyt słabo wypromowane, by tam się działo coś więcej i służyło zgodnie z przeznaczeniem.
Nawet w samych addonach, które zmieniają bardzo mocno program, jest taki bajzel że trudno się odnaleźć, co działa na niekorzyść.
Cały czas będę obstawał przy tym że Blender powinien mieć mocne podstawy i skierować swoją koncentrację w ułatwienie tworzenia narzędzi.
Nie chodzi o zaawansowane czynności, ale to co da się przeklikać niech robią skrypty, aby praca była przyjemniejsza.
Projekt gooseberry będzie okresem weryfikacji czy idea z projektami ma swoje przełożenie, czy lepiej skupić się na konkretnych rzeczach.
Jedno jest pewne, że Blender potrzebuje więcej promocji w ładnej oprawie, a nie tylko filmików z zajawkami programistów. Więcej prezentacji typu A. Price, ale na korzyść i z konkretnymi argumentami.