lordbiernac

Zasady sa po to, zeby je lamac- slowa samego Craiga Mullinsa odnosnie roznych zasad malarsko-rysunkowych...;) On na tym dobrze wyszedl, wiec moze i Tobie to dobrze robi...:)

bardzo fajnie to wyglada w okolicach jej klatki piersiowej, brzucha itp... ladne swiatelko wyszlo, nie przysmolone i w ogole :)

Alez oczywiscie, ze jest murek :) Ale mimo tego wyglada, jakby mu ktos zabral klatke piersiowa ;)

W zwiazku z tym, ze sam zawsze otrzymuje od Ciebie konkretne komentarze, ktore bardzo sobie cenie, pozwole sobie szczerze wyrazic swoja opinie (wbrew tendencji do klepania mistrzow po pupie, ktora niestety chyba zaczyna tu przenikac z digarta, czy innego cgtalka...). Moim zdaniem zdecydowanie masz problem z postaciami. Na tle mistrzowskich kolorow, swiatla, tekstur itp. anatomia Twoich postaci mocno mnie razi. Widac to we wszystkich trzech prackach, ktore ostatnio wrzuciles... W tamtej postapokaliptycznej pracy babeczka byla mocno sztywna, w pierwszej z tych dwoch twarz kolesia do mnie nie przemawia (dziwnie sie robi na poziomie oczu i nosa), a w drugiej, jak juz dekiel zauwazyl, koles jest w zasadzie karzelkiem... W poprzednich Twoich prackach jakos mnie ta anatomia tak nie razila jak tutaj. Byc moze wlasnie dlatego, ze we wszystkich pozostalych elementach jestes juz przerazajaco dobry ;) Jak wyeliminujesz ten problem, to juz bedzie masakra... pozdrowki :)

nicponim- ja sie nadal nie zgadzam ;) conajwyzej poszukalbym jakiegos sprytnego zestawienia tych cienkich kreseczek z zupelnie duzymi plamami tak, zeby nie zameczac przeciwnika wszedzie tym kreskowaniem... Mozna by fajnie focusy kreowac... Ale w sumie to musilabym zobaczyc jak ta Twoja wersja wychodzi i dopiero wtedy ocenic;) Na pewno jestem za poszukiwaniem...

A ja sie kompletnie nie zgodze z nicponim ;) nie widze najmniejszego powodu, dla ktorego mialbys rezygnowac ze swojego oryginalnego stylu. Rozwijaj to dalej, a zamiast byc kozakiem, bedziesz ultrakozakiem (i do tego oryginalnym). Mysle, ze powinienes powalczyc z innymi gamami tez, bo w tej rozowo-zielonej juz wszystko Ci fajnie wychodzi, ale jak juz zmieniasz to ja najczesciej nie kupuje do konca Twoich prac... pozdrowki :)

leander jestes mistrzem :):):) te rzęsy sa zabojcze :) mogles jej jeszcze ktoras reke zrobic w jakiejs bardziej dramatycznej, zwiewnej pozie... ale na razie absolutnie bedziesz mial moj glos :)

Rzeczywiscie cos nie siedzi w tym fragmnecie, o ktorym mant-raz wspomina... Jeszcze jedna rzecz, ktorej mi brakuje to kontrast- moze fajnie by bylo pokombinowac z przyciemnieniem tej otchlani na samym dole, dzikei czemu wyskocza do przodu te konary na pierwszym planie? Bo poza tym hubami jakos nigdzie nie ma soczystej ciemnosci i ja czytam te pracke troche za bardzo "od gory do dolu" a za malo wgłąb... Nie wiem czy wyrazam sie jasno... W sensie, ze przestrzeni mi w niej troche brak ;) A tak poza tym to uwielbiam ten oldschoolowy feel w Twoim sposobie malowania zieleniny :)

A mi akurat kolorki sie podobaja ;) Monochromatyczne nie znaczy zle przeciez... Natomiast konsekwentnie nie kupuje tych czarnych obrysow, ktore miejscami pojawiaja sie w roznych dziwnych miejscach Twoich prac... Nie wiem, czy sa one wynikiem techniki malowania (najpierw tworzysz generalna ciemna plame np. postaci, a potem nakladasz jasniejsze tony i kolorki?), czy swiadomego poszukiwania stylu? W przypadku tego obrazka szczegolnie razi mnie roznica miedzy drzewkiem a tymi skalkami. Drzewko jest przysmolone i toporne, podczas gdy skalki sa supersubtelne (swoja droga bardzo mi sie podoba, jak je namalowales- szczegolnie ten niebieskawy fiolet na dole jest super). Moze warto by bylo, tak dla sprawdzenia, zrobic jakas pracke wykorzystujac inna technike cieniowania? Moze odkryjesz cos ciekawego... Na razie dla mnie to jest rzecz, ktora zabija Twoje prace, bo masz fajne, subtelne i charakterystyczne podejscie do koloru, ale mordujesz je troche tymi topornymi (jakos pasuje mi tu to okreslenie ;]) obrysami...

alez ja lubie te zalamkowo-mobilizujace kopy od Ciebie:)

Matte jest pro :) Nie wiem, czy juz to pisalem przy okazji poprzednich Twoich wrzut, ale podpis to masz MASAKRYCZNY i ja patrzac na Twoje prace nigdy nie moge sie skupic na samym obrazku, bo caly czas mi wzrok leci w strone tego podpisu... Moze to malo istotna uwaga, ale mnie to na maksa irytuje, szczegolnie, ze pracki fajowe wrzucasz i wolalbym sie na nich skupiac ;) pozdrowki

Szkicory jak zwykle klasunia :) A co do matte'ow to mialbym tu 2 zasadnicze uwagi: 1) Wydaje mi sie, ze generalnie zbyt malo ordynarnie sie teksturami poslugiwales ;) najlepiej wypada ta drewniana osada widziana prze palisade, gdzie ewidentnie glownie na fotkach dzialales... 2) Wydaje mi sie, ze to raczej uwaga do rezysera, bo patrzac na trailer podejrzewam, ze takie byly wytyczne, ale zdecydowanie brakuje mi tu klimatu tworzonego przez jakies konkretne oswietlenie. Wszystko jest takie bure i pozbawione slonca, najfajniejsze matte panitingi zawsze opieraja sie na ciekawym oswietleniu. Mysle, ze calej tej produkcji przydaloby sie jakies podrasowanie stylistyczne, nawet juz w fazie compositingu, bo wychodzi to dosc amatorsko wlasnie przez brak jakiegos "artystycznego" powiedzmy kierunku ;) Ale to chyba nie do Ciebie uwagi... :) Tak tylko ogolnie sobie dywaguje. pozdrowionka :)

http://forums.cgsociety.org/showthread.php?f=137&t=502505 http://forums.cgsociety.org/showthread.php?f=137&t=241730 ten koles smiga myszka ;)

super nogi wyszly :) ale prawej reki jego to nie widac wcale, ja myslalem, ze ma urwana ;) cien na dloni idealnie sie wtapia w cien pod klata...

oooooo fajne :):)

sympatyczny progres tu widac musze przyznac :) akrylaki bardzo fajne

atheg czy mant-raz, mant-raz czy atheg.... tym razem mant-raz, bo pomysl jest killer :))

Super!!! Mocna inspiracja i kop w tylek ;)

haha! Przemek czad! :):)

Pamietaj, zeby czerpac z Omena to co najlepsze, bo akurat anatomia kobiecych twarzy (szczegolnie nosy) to nie jest najmocniejszy punkt wczesniejszej jego tworczosci ;) Ciekawe porownanie uslyszalem wczoraj z ust niejakiego El Coro z Massive Black. Takie wierne wzorowanie sie na danym artyscie moze prowadzic do efektu "kiepskiego ksero"- jak robisz ksero z obrazka to linie traca na jakosci w stosunku do oryginalu. A robienie ksera z kserokopii multiplikuje ten efekt. Wiec jezeli wiernie wzorujesz sie na Omenie, ktory sam na pewno wzorowal sie w jakims stopniu na kims innym popelniejac przy tym swoje bledy, to powielasz bledy Omena dokladajac do tego swoje... Chodzi mi generalnie o to, ze wiadomo, ze wszyscy sie na kims wzorujemy, ale chyba lepiej by bylo, gdybys malujac twarz przede wszystkim wzorowal sie na referkach czy modelach, a u Omena podpatrywal rozwiazania techniczne, czy artystyczne. W ten sposob unikniesz jednostronnego oceniania swojej pracy (tzn. oceniania tylko w porownaniu do danego obrazka swojego idola) i jednoczesnie dasz sobie szanse na rozwijanie wlasnego stylu... Mam nadzieje, ze to co napisalem ma jakis sens ;) pozdrowki i powodzenia!

fajowy ten koles w mucho-goglach :) wrzucaj wiecej, bo tu fani czekaja ;)

autoportrecik rzeczywiscie fajowy :)

No wiec w tym rzecz wlasnie :) Niebieski w tym przypadku nie bylby chyba uzasadniony...

Tez myslalem, ze widac wszystko na oko, ale im dalej brne w to rysowanie tym bardziej sie przekonuje, ze niewiele wiem... Sam dopiero ostatnio zaczalem sie teoria swiatla i koloru interesowac, ale nie mailem jeszcze czasu, zeby na powaznie sie za to zabrac i przecwiczyc pewne kwestie, takze nie podejmuje sie robienia wykladu ;)

O ile mi wiadomo to blekit w cieniach to nie jest zadna zasada, a bierze sie on z tego, ze niebo tez daje "swiatlo". Na dworze w dzien obszar zacieniony jest jak wiadomo obszarem pozbawionym swiatla slonecznego, ale niebieskie "swiatlo" nieba oswietla go w zasadzie z kazdej strony z gory. Stad na przyklad we wnetrzach nieco slabiej jest z tym niebieskim w cieniu (patrz obraz Caravaggia powyzej ;)). I w ogole kolor w cieniu nie wynika raczej z jakichs nieformalnych zasad tylko z generalnej wiedzy o kolorze, czyli dokladniej mowiac o swietle, bo kolor bierze sie ze swiatla :)