Przyznam, że usilnie się staram zrozumieć Twój punkt widzenia, ale chyba nie dam rady.
Napisałem przed chwilą długą i wnikliwą analizę Twojego, przyznam, krzywdzącego wyliczenia proporcji mojej pracy do... mojej pracy, ale jednak nie umieszczę jej.
Być może niepotrzebnie się nakręciłem.
Jedyne co chcę powiedzieć to to, że nigdy nie byłem ortodoksem w sprawach grafiki i nie obchodzi mnie czy chmury są wymodelowane czy nie, czy pilot jest z polygonów czy malowanych pikseli. Nie obchodzi mnie również czy siatka ma trójkącik w rogu czy ośmiokąt. Nie rozumiem czemu o wartości pracy ma decydować biegłość w posługiwaniu się softem lub pluginem.
Przyznam, że nie bawi mnie modelowanie, mapowanie i cały ten proces przygotowywania renderu tak bardzo jak odpalenie photoshopa i pokazanie tego co spowodowało, że zdecydowałem się to w ogóle zacząć. Wciąż mam w głowie kolejne obrazy, które widzę w najdrobniejszych detalach. Odpalam maxa, chcąc to szybko opracować i sprawić, żeby wizja stała się rzeczywistością. Tylko po to robię to co robię. Takie jest moje podejście.
Nie będę pisał więcej, bo boję się, że się zagalopuję.
Jeśli znów pomyliłem kategorię to proszę o powiadomienie moderatora.
Pozdrawiam