Skocz do zawartości

Frankot

Members
  • Liczba zawartości

    320
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez Frankot

  1. Blade Runner 2049 - bardzo podoba mi się część "pierwsza", dlatego do kina poszedłem z dość dużym strachem. Cały czas pamiętam rozczarowanie, którego doświadczyłem w trakcie i po seansie Ghost in the shell. Blade Runner, to jeden z moich ulubionych filmów s-f i jeden z niewielu, do których co jakiś czas wracam. W dodatku wydaje mi się, że film ten zestarzał się bardzo dobrze. Ale do sedna. Blade Runner 2049 jest w dzisiejszych czasach rzadko spotykaną perełką, filmem s-f z dużym budżetem, którego efekty specjalne nie służą tylko i wyłącznie pokazaniu rozwałki oraz destrukcji miasta. Podobały mi się kadry, podobała mi się scenografia i to jak oba te elementy połączono w całość przez świetną pracę operatorską. Estetyka filmu jest klasą samą w sobie. Ciekawym zabiegiem było zastosowanie dość dużego nasycenia kolorów, przez co film jest niezwykle barwny, nawet gdy dominują brudne i rdzawe barwy. Ostatnio taki zabieg widziałem w Mad Max Fury Road. Jeżeli chodzi o grę aktorską, nie ma się co dużo rozpisywać. Wszyscy dają radę i są przekonywujący. Fabuła została skonstruowana w taki sposób, aby była niezależna od części pierwszej. Jednak widz, który widział pierwszego Blade Runnera, będzie miał większą wiedzę na temat pewnych zdarzeń i wątków. W żaden sposób się tego nie czepiam, ponieważ zdaję sobie sprawę, że niemożliwym jest wymagać od widza, aby przed pójściem do kina obejrzał 35-letni film. Jedyną rzeczą, która w mojej opinii mogła by być lepsza, jest muzyka. Autor ścieżki dźwiękowej nie starał się naśladować Vangelisa, skomponował coś odrębnego, innego. W moim odczuciu jest to dużo gorsze od tego, co stworzył Vangelis. Chociaż trudno mówić o czymś gorszym, skoro w mojej opinii Vangelis stworzył prawdziwe arcydzieło. Muzykę pasującą idealnie do tego co dzieje się na ekranie, która w pewien sposób potęguje efekt scen i wpływa na emocje. Muzykę, która stanowi integralną część tego filmu, jakże rozpoznawalną i zapadającą w pamięć. Sam nie wiem ile razy słuchałem tej ścieżki dźwiękowej. Natomiast muzyka nowego Blade Runnera zapada w pamięć, ale nie posiada już takiego efektu. Ciężko powiązać konkretne sceny z danym utworem, brakuje tego efektu podbijania emocji w konkretnych momentach. Podsumowując jest to film, do którego na pewno wrócę. Jeśli miałbym postawić ocenę, to było by to 9/10. Smuci trochę fakt, że film ten jest już uznany za finansową klapę. Nie pomogły dobre recenzje krytyków oraz ludzi na YouTube. Z tego powodu studia filmowe będą niechętnie finansowały taki sposób realizacji filmów.
  2. Lenovo Moto G (3 generacja) - mam ten telefon od jakiś 8 miesięcy. Kiedy w sklepie, kosztował 650 złotych, czyli można powiedzieć, że cena nie za wysoka, ale i nie za niska. Używany do dzwonienia, sms'ów i zdjęć, które robi dość przyzwoite. Pewną zaletą telefonu jest jego wodoodporność, baterię posiada wbudowaną na stałe. Otrzymał aktualizację do androida 6.0.1., z lekkim opóźnieniem, ale otrzymał. Jednak ta aktualizacja wiąże się z ogromnym minusem. Nie wiem dokładnie, w którym momencie, ale telefon przestał wykrywać kartę pamięci. Sprawdziłem ją w innym urządzeniu i działa bez problemu. Kilka minut z google i okazało się, że problem jest znany i nielubiany wszędzie tam gdzie sprzedawano ten telefon. Lenovo jak na razie nie wydało żadnego patcha i pewnie nigdy nie wyda, ponieważ sprawa znana jest już od kilku dobrych miesięcy. Aczkolwiek, muszę przyznać, że po tej wątpliwej aktualizacji, zaobserwowałem wydłużony okres pracy telefonu na jednym ładowaniu, jednak ten plus nie przeważa w żaden sposób minusów. Żeby nie było istnieje pewne rozwiązanie problemu niewykrywania karty, ale polega ono na twardym resecie telefonu i nie wyklucza tego, że problem nie pojawi się w przyszłości. Przez tą ogromną wadę i podejście Lenovo do całej sprawy, nie polecam tego telefonu.
  3. Podczas rozmowy z HR zaproponowałem, aby zostawić nazwę w oryginale, innymi słowy w języku angielskim. Zaletą tego rozwiązania jest to, że na wstępie sprawdza znajomość języka angielskiego u potencjalnego kandydata. W anglojęzycznej części internetu bardzo łatwo znaleźć odpowiedź na pytanie, czym zajmuje się osoba na takiej posadzie. Odpowiedź nie będzie wyczerpująca, ale kandydat uzyska tyle informacji, aby móc zdecydować, czy chce aplikować na to stanowisko.
  4. W sumie to moje niedopatrzenie, zapomniałem dodać, że tak na prawdę mimo tego całego informatycznego podłoża, to przygotowuję produkcję dla drukarni. Pomijając to, że nie mam wpływu na to, w jaki sposób dane zlecenie będzie wykonane, to znaczy na jakim sprzęcie itp. To ja nawet nie widzę na oczy finalnego produktu, nie mówiąc już o przycinaniu korespondencji do ostatecznego rozmiaru i kopertowaniu. Moja praca kończy się wtedy kiedy klient zaakceptuje proofy i pliki robocze zostają wysłane na produkcję. Ta kancelaria w nazwie to ciekawy pomysł, niemniej jednak będzie przyciągała ludzi po prawie, a w tej pracy potrzeba ludzi z doświadczeniem w grafice oraz posiadających pewne podłoże w programowaniu. Wymagane jest również analityczne myślenie i szybkie wyłapywanie błędów. Co jak co, ale musimy wyrobić się z czasem do zaplanowanej kolejki druku, a w między czasie klient może zażądać poprawek w proofach lub dokonać jakiejś zmiany, dla której trzeba znowu wysłać nowe proofy.
  5. Tylko, że my to robimy na znacznie większą skalę. O ile taka kancelaria jest w stanie wysłać 1000 listów dziennie, to dla firmy było by to mikro zlecenie. Ok, może jeśli napiszę więcej o samej pracy, to sprawa się trochę rozjaśni. Najistotniejszym spersonalizowanym elementem jest oczywiście adres, ale oprócz tego personalizujemy dużo więcej elementów, generalnie wszystko to co zażyczy sobie klient i na co pozwala sama technologia. Spersonalizowane może być: tło, dodatkowa grafika obecna na tle, cały tekst (od akapitów, po pojedyncze zbiory znaków), kody kreskowe odpowiedzialne za upusty, dane adresowe najbliższego sklepu, prezentowana oferta w zależności od poprzednich zakupów adresata itp. Ponadto wykonujemy nie tylko listy, ale także tak zwane self mailery, czyli pocztówki, ale w dużo większym formacie, wysyłane bez koperty. Widziałem też spersonalizowane strony i okładki do katalogów reklamowych lub zawierające oferty sprzedaży. Generalnie praca jest połączeniem grafika DTP, ale tak nie do końca, osoby pracującej z bazami danych i do tego programisty, ponieważ programuje się logikę odpowiedzialną za dobór odpowiednich elementów, obrazków, czy też całych stron.
  6. Od jakiegoś czasu pracuję w firmie na stanowisku związanym z Variable Imaging. Co jakiś czas przeprowadzamy rekrutację, ten temat nie o tym, a od działu HR dostaliśmy zapytanie dotyczące przetłumaczenia nazwy stanowiska na język polski. 5 min z google i nic, nie otrzymałem żadnej jednoznacznej odpowiedzi. Praca polega na przygotowaniu spersonalizowanej korespondencji seryjnej, ale problem w tym, że robimy również inne rzeczy. Więc nie wiem, czy ten opis można by zastosować jako nazwę stanowiska. Być może ktoś z was pracuje na podobnym etacie, a jego stanowisko ma polską nazwę lub macie pomysł jak nazwać tą posadę w języku polskim. Jeśli macie jakieś pytania odnośnie tego, co wykonuje się w ramach takiej pracy, postaram się na nie w miarę możliwości odpowiedzieć.
  7. Przeglądając youtube, trafiłem na taką oto ciekawostkę. Pomysł jak najbardziej ciekawy, gdyż zachęca do czegoś więcej niż tylko chwilowego popatrzenia na grafikę na chodniku.
  8. Resident Evil Retribution - na wstępie zaznaczę, że nie spodziewałem się arcydzieła, nie spodziewałem się nawet niczego dobrego. Oczekiwałem filmu kiczowatego, ale pełnego wartkiej akcji, strzelaniny i ogólnie masowej rozpierduchy. Jednak mimo tego, moje oczekiwania okazały się zbyt wysokie. Ten film jest tak beznadziejny, że aż z tej beznadziejności jest dobry. Śmiech to zdrowie, a ja dawno się tak nie śmiałem, aż mnie mięśnie bolą. Pomijam wyśmiewanie masy głupot, braku jakiejkolwiek logiki i ciągłości przyczynowo-skutkowej scenariusza. W tym przypadku można się nawet śmiać z samej gry aktorskiej np. pozy odstawiane przez Milę przy każdej możliwej akcji (czynności). To się oglądało jak autoparodię, będącą jednocześnie parodią całego gatunku.
  9. Szybka piłka do grających w Skyrima. Jak wygląda sprawa z optymalizacją w tej grze? Komp już nie pierwszej świeżości i zastanawiam się czy mi pójdzie. Winda XP (wersja 32 bit), AMD athlon 2x2600 mHz (lub jakoś podobnie), 2 Gb Ram, Gf 9600 GT, reszta już mało ważna. Niby minimalne spełnia, ale różnie to bywa. Deus Ex: HR Działał w full detalach na 1024x768, ale to był jakiś stary engine, a kiedyś mieli inne podejście do optymalizacji.
  10. Conan - od pewnego czasu, wśród tegoż gatunku, panuje posucha na wielkim ekranie. W telewizorni również, chociaż mogę się mylić, gdyż nie śledzę na bieżąco wszystkich newsów dotyczących filmów i seriali. Całe szczęście, że film miała kategorię wiekową R, a Conan spuszczał wrogom porządny łomot. Niestety w tym miejscu kończą się wszystkie zalety. Całość przypomina raczej parodię gatunku i o wieki mija się z celem. Oglądając ten film nie liczyłem na ambitne dzieło, zachowanie praw logiki, spójność scenariusza, poszanowanie praw fizyki itp., miałem również dość mocno obniżone oczekiwania. Jednak takie przygotowanie nie pomogło, mimo tego odczułem, że zaserwowano mi mocno odgrzewany kotlet zajeżdżający stęchlizną i przepoconymi onucami. Scenariusz tego filmu to jeden wielki mix filmów z gatunku, ale to tak naprawdę nie przeszkadza, bo w sumie wszystko już było. To sposób wykonania tego mixu jest beznadziejny i pozostawia wiele do życzenia. Mniemam, iż twórcy chcieli wywołać inny efekt, niż moje następujące raz za razem salwy śmiechu. Tak nie śmiałem się dawno, nawet na komedii. Scenografia również nie zachwyca i sprawia wrażenie wykonanej metodą kopiuj-wklej. Podsumowując, film beznadziejny, mimo że dość przyjemnie się go oglądało. Ocena 4/10 wydaje się rozsądną, gdyż widziałem w życiu dużo gorsze filmy. Widać, że budżet to nie wszystko.
  11. Tak tylko, że takiemu Johny'emu Depp'owi z 20 mln $ zostaje na rękę jakieś 7 mln $. Większość z tego pochłaniają podatki, managerowie, specjaliści od PR i wszyscy ci, którzy otaczają aktora i pracują na jego wizerunek :) Tak, czy owak, 7 mln $ to nadal masa kasy. Jeśli aktor/aktorka jest w top 10 przez jakieś 5 lat i zagra w kilku-kilkunastu filmach, jeśli nie przeje tych pieniędzy, to jest ustawiony na resztę życia. Chociaż nie wiem ilu tak postępuje, bo niewiele się słyszy o aktorach, którzy przeszli na emeryturę.
  12. lucek - zwrócił się tylko i wyłączni dzięki dość dużej oglądalności na świecie. W stanach wygarnął z portfeli jedynie 67.631.157 $, a na świecie aż 208.223.527 $. Swoją drogą niezłą mają inflację w Stanach, skoro taki Ocean's Eleven z 2001 roku kosztował 85 mln $, a jaką miał obsadę :D Teraz to by pewnie na gaże dla aktorów nie wystarczyło.
  13. ola-f - Turysta kosztował całe 100 mln $ (jeśli wierzyć IMDb). Przyjmując, że na gażę dla aktorów grających główne role wydano pewnie 40 mln $, na gażę dla reszty obsady jakieś 15 mln $, to w tym momencie zastanawiam się gdzie podziała się reszta. Na efekty widać już żałowali.
  14. Limitless - którego polski tytuł brzmi: "Jestem Bogiem". Fabuła jest prosta. Koleś łyka tabletkę, która robi z niego geniusza. Jest to typowy amerykański film. Przyjemnie się ogląda i nie męczy, i co ważniejsze nie nudzi oraz nie usypia jak większość produkcji, które ostatnimi czasy ujrzały zaciemnione kinowe sale. W zasadzie wszystkie odpowiednie walory są w tym filmie dobre, na plus należy zaliczyć miejscami efektowny montaż, ale dużym minusem jest muzyka, która jest niezauważalna. Gra aktorska przyzwoita, ale De Niro przez wszystkie sceny brnie ze znaną wszystkim manierą. Efekty dosyć ciekawie zrobione, podobało mi się, że nie sprawiały wrażenia nachalnych, no może poza jednym momentem. Oczywiście nie obyło się bez luk w scenariuszu, ale to jest już normą w dzisiejszych czasach. SPOILER BEGIN! Tłumacz Wnplś zbenyvmngbeml mn qlpuę cbqavrśyv ynzrag, żr svyz gra mnpuępn qb oenavn anexbglxój. Wnxb nethzragl cbqnjnyv gb, żr fłnob cbxnmnab xbafrxjrapwr mnżljnavn fcrplsvxh benm gb, vż an xbńph obungre bcenpbjnł jrefwę yrxh, xgóen avr cbfvnqnłn qmvnłnń hobpmalpu v wnx mebmhzvnłrz, qnjnłn gejnłl rsrxg. Zbżan jnyaąć mr śzvrpuh. Pubpvnż gnx ancenjqę avr jvnqbzb pml śzvnć fvę, pml cłnxnć. Cbzvwnwąp gb, żr wrśyv avr olłb qmvnłnń hobpmalpu, rsrxgh hmnyrżavravn v fxhgxój bqfgnjvravn, gb fcrplsvx avr olł whż anexbglxvrz. Wnx Pv yhqmvr (fgbwąpl avol an fgenżl zbenyabśpv), jlboenżnwą fbovr pmłbjvrxn. Cemrpvrż whż bq vyhś yng anhxbjpl qążą qb mjvęxfmnavn Anfmlpu zbżyvjbśpv cemrm eóżartb ebqmnwh "cebgrml". J glz jlcnqxh rsrxg olł cbqboal, glyxb, żr vatrerapwn qbglpmlłn fnzrtb pmłbjvrxn. SPOILER END! Wydaje mi się, że film zasługuje na 7/10. Chciałem początkowo dać mniej, ale po namyśle uważam, że to zasłużona ocena.
  15. Ktoś dość dobrze to ujął, ponieważ Tron: Legacy jest pełen ogromnych kontrastów. Z jednej strony jest świetny wizualnie i posiada genialną muzykę, a z drugiej strony jest zupełnie bezbarwny ze względu na beznadziejny scenariusz.
  16. Fr3d3k - masz rację. Aczkolwiek pisząc tą mini recenzję miałem na myśli głównie wątek fabularny i tą atmosferę z Heat. Pod tym względem, filmy te bardzo się od siebie różnią. Heat widziałem już dawno i nie pamiętam szczegółów. Możliwe, że rozpatrując całokształt obrazy te są bardziej do siebie podobne niż sądziłem.
  17. The Town - muszę przyznać, że byłem pozytywnie zaskoczony. Spodziewałem się kolejnej sieczki obfitującej w kuloodporne stoły i wybuchające po jednym strzale samochody, a otrzymałem bardzo dobry film. Nie wiem dlaczego w internecie porównują ten film do Heat, oba obrazy mają jedynie wspólne to, że są poważne. Tudzież w obydwu są przestępcy i policjanci. Film ten ogląda się bardzo dobrze, chociaż muszę przyznać, że momentami może nużyć. Jeśli ktoś nastawia się na ciągłą, wartką, obfitującą w rozpierduchę akcję, to się zawiedzie. W gruncie rzeczy fabuła skupia się na głównym bohaterze i jego decyzjach, a napady i strzelaniny to taki dodatek. Montaż bardzo dobry, zdjęcia są również na wysokim poziomie. Generalnie od strony technicznej wszystko jest dopracowane. Do gry aktorskiej także nie można się przyczepić. Po zastanowieniu wydaje mi się, że film zasługuje na 8/10. Chociaż nie jest to typowe kino akcji, film zasługuje na uwagę.
  18. This film is not yet rated - jest to dokument na temat MPAA i przyznawania kategorii wiekowym, filmom, w stanach. Bardzo dobrze pokazuje w jaki sposób przyznawane są oceny i ukazuje wszelkie minusy oraz niedorzeczności tego systemu.Warto obejrzeć, chociaż z tego względu, aby dowiedzieć się, dlaczego filmy są teraz nijakie i skierowanie do nikogo. Ocena 7/10 wydaje się sprawiedliwa. Warto obejrzeć z tego względu, że mało jest dokumentów, które pokazują przemysł filmowy.
  19. Lost Room - jest to mini serial, składający się z trzech odcinków, który bardzo przyjemnie się ogląda. Głównym bohaterem jest gliniarz. W jego ręce trafia klucz, dający dostęp do tajemniczego pokoju, z którego można przejść do każdego zakątka Świata, pod warunkiem, że znajdują się tam drzwi. Wraz z rozwojem fabuły, widz dowiaduje się coraz to nowych faktów, dotyczących tego pomieszczenia i wydarzeń z nim związanych. Nie jest to nic nowego, ale historia ta opowiedziana jest dynamicznie i w ciekawy sposób. Gra aktorska stoi na przyzwoitym poziomie. Niewielką wadą tego serialu jest to, że pewne zwroty akcji można bez problemu przewidzieć. Dużym minusem jest zakończenie. W kontraście z całością, wydaje się, iż było zmienione pod przymusem. Widocznie pierwotna koncepcja scenarzysty komuś się nie spodobała więc nakreślił swoją ołówkiem. Wydaje się również, że pierwotnie miało być więcej odcinków, z tego względu, że końcówka sprawia wrażenie urwanej i skończonej z pośpiechem. Możliwe, że podczas kręcenia cofnięto zielone światło dla serii, a z nakręconego materiału zmontowano ile się dało. Szkoda, gdyż miała ona spory potencjał. Generalnie polecam jeśli ktoś lubi ten gatunek seriali sf, gdyż ostatnio ciężko o coś dobrego w tym gatunku.
  20. Jest ktoś może użytkownikiem LG Cookie lub Samsunga Avili? Jestem ciekaw jak owe aparaty zachowują się w praktyce i czy się nie psują. Telefon głównie służy mi do sprawdzania godziny i dzwonienia oraz okazyjnego zrobienia zdjęcia, w ostatnim wypadku liczy się generalnie czytelność tekstu na focie. Wcześniej zastanawiałem się nad Samsungiem Monte, ale ostatecznie zrezygnowałem z tej opcji, gdyż spotkałem się z rozbieżnymi opiniami.
  21. Frankot

    Inkscape 0.48

    Świetnie, że wyszedł nowy inkscape. Wcześniej dobrze mi się na nim pracowało, a od kiedy ukazała się wersja 0.47, wydawało mi się, że szybkość działania programu mocno spadła. Z obecnie dostępnych na rynku, najszybsza wydaje się Xara, chociaż nie wiem jak to jest z jej nowymi wersjami. Największą jej wadą jest uciążliwa praca z warstwami. Z resztą im dłużej pracuje się na danym sofcie, tym szybciej się do niego przyzwyczaja, aczkolwiek nie rekompensuje to braków danego oprogramowania.
  22. Salt - to dobry film, jeśli zaklasyfikuje się go jako film akcji. Nie ukrywam, że stworzona na potrzeby scenariusza intryga, jest prosta i w dodatku nieudana. Tym bardziej, nie należy szukać w tym filmie logiki, bo się jej nie znajdzie. Wypada też przymrużyć oko na postać głównej bohaterki, wiadomo, takie heroiczne wyczyny mieszczą się w kanonie kina akcji, ale czasami odnosiłem wrażenie, że przesadzono. Dodatkowo, jakoś ta aktorka nie pasuje mi do roli, którą jej powierzono. Pomimo tych niedogodności film oglądało się dobrze. Kiedy akcja się zaczęła, to skończyła się dopiero na napisach końcowych. Czas upłynął w ekspresowym tempie, a film ani przez moment nie nużył. Miło było również zobaczyć polskiego (znanego) aktora, w amerykańskiej produkcji, który miał jakieś znaczenie dla fabuły i nie pokazał się na 3s. Generalnie wydawał się pasować do odgrywanej roli. W tym przypadku ciężko wystawić mi ocenę, bo mimo udanych akcji i dynamicznego scenariusza. wiele elementów leży. Przy kolejnym oglądaniu błędy byłyby jeszcze bardziej dostrzegalne. W tym przypadku 6/10 wydaje się sprawiedliwą oceną. Podkreśla to fakt, że film miał być poważny, a w związku z tym wszelkie niedorzeczności działają na niekożyść.
  23. Jeśli jeszcze będzie się upierał, to powiedz, że MythBusters, to sprawdzili i filmik jest fałszywy. Wynika to nie tylko z testów, ale z oświadczenia twórców tegoż klipu. Na końcu odcinka powiedziane jest, że fani MythBusters, skontaktowali się z twórcami tego klipu. Autorzy przyznali, że jest on wykonany z pomocą CG. Jeśli jesteś zainteresowany, to jest to odcinek 9 z serii ósmej pt. "Waterslide Wipeout".
  24. Krew bohaterów / Blood of Heroes / Salute to the Jugger / Pokłon dla zawodnika - film jest warty obejrzenia i trzyma się nadal dobrze. Posiada fallout'owy klimat i jest widowiskowy (oraz brutalny). Bardzo dobra rola Rutger'a Hauer'a i również niezła kreacja Vincent'a D'Onofrio znanego najbardziej z filmu Full Metal Jacket. Jeśli chcesz obejrzeć przede wszystkim klimatyczne kino hard s-f to polecam ten tytuł. Jeżeli jesteś fanem serii fallout, film spodoba ci się jeszcze bardziej.
  25. maciekG Wiedziałem o co chodzi z tym marszem na południe, tylko myślałem, że bohaterowie sądzą, że na południu znajdą jakąś wegetację, z tego względu, że więcej ciepła i może słoneczniej. Gdybym wcześniej przeczytał książkę, pewne wątki i motywy głównych bohaterów były by pewnie wyjaśnione.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności