Skocz do zawartości

Frankot

Members
  • Liczba zawartości

    320
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez Frankot

  1. S.T.A.L.K.E.R. Clear Sky - Jeśli czytałeś "Piknik na skraju drogi", wiesz kto to stalker i jak klimat gry powinien się kształtować. Jednak gatunek Enviroment Survival nie istnieje i w zamian tego dostajemy mix - RPG, FPP i biegu przełajowego na 10 km. Z książkowego klimatu nie zostało nic. Klimat gry jest jedynie ponury, zero grozy, zero uczucia zaszczucia, zero poczucia wszechogarniającego niebezpieczeństwa. Początkowo nowy stalker wydawał się odgrzanym kotletem, ale na szczęście wiele, w porównaniu do poprzedniczki poprawiono. Niestety inne spartolono, zupełnie spartolono. Bo jeżeli w "jedynce" pokonywało się olbrzymie tereny "z buta", tak jest też w tej części. Ale uwaga, uwaga, twórcy wyszli na przeciw oczekiwaniom graczy i coś z tym zrobili. Niestety nie umożliwili korzystania z cudu techniki - łady, czy wartburga, ale wprowadzili coś lepszego - przewodników. No i może by się to sprawdziło gdyby nie kasa, którą żądają za swoje usługi i to nie byle jaka. Z jednego krańca mapy na drugi opłaty są spore, niskie w przypadku małych odległości, ale wtedy nie opłaca się płacić bo sprintem to jakieś 20s. Kasa idzie zazwyczaj na naprawy, upgready i inne rzeczy, i to w zastraszającym tempie. Artefakty, tu również sprawę poprawiono i spaprano. W jedynce było tak, że walały się przy drodze, co było bardzo bliskie realiom książkowym. Artefakty można było znaleźć wszędzie. Teraz potrzebny jest do tego detektor, którego mamy trzy rodzaje. Przy czym ten najprostszy najlepiej sprawdza się jako miernik głębokości, ewentualnie odległości. Znaleźć coś możemy jedynie z pozostałymi dwoma. Samych artefaktów jest mało, po trzy rodzaje dla każdej anomalii, od najbardziej badziewnych do przydatnych. Przy czym im bardziej chcemy znaleźć coś wartościowego tym większy śmieć dostajemy. Ponadto artefakty owe występują tylko w pobliżu dużych skupisk anomalii, najwyżej dwa na skupisko. Dobrze nie pamiętam, ale chyba nie odnawiają się po emisji, a szkoda bo jest ich bardzo mało. Samych rodzajów anomalii jakby ubyło, dokładnie nie liczyłem, ale rodzajów jest chyba mniej. Przy czym trzeba zaznaczyć, że twórcy straszyli nowymi niewidzialnymi super groźnymi anomaliami, ta jasne, też mi groźne i super niewidzialne. Żeby w taką wleźć trzeba się naprawdę starać, a i wyjść nie trudno, bez większego uszczerbku na zdrowiu. Dla porównania w książce stalker+anomalia=śmierć (99%). W tym przypadku spodobało mi się, że autorzy poszli trochę w stronę książki i niektóre anomalie można poznać po otoczeniu, tylko trochę przesadzono, bo nie zobaczy tego ktoś, kto wie czego szukać tylko każdy, takie skały wystające z ziemi aż walą po oczach. A można było zastosować subtelniejsze rozwiązania. Co do inteligencji przeciwników jakaś jest. Chowają się, ostrzeliwują zza zasłon i obrzucają masą granatów, których nie sposób odrzucić. Dodatkowo są ekstremalnie celni, z broni którą gracz słonia by nie trafił, a oni trafiają gracza, a z drugiej strony potrafią dać się zabić czterem psom. Co za niekompetentna osoba pisała te skrypty? Poniekąd te elementy i nieustanny błyskawiczny resp. prawie zabierają frajdę z wojen frakcji. Nawet jeśli wyczyścimy bazę danej frakcji - co jest okraszone komentarzem w stylu: "Powinność długo nie podniesie się po tej klęsce", czekamy 5 minut i znowu calutka ich baza pełna npc'ów. Wspomniałem już, że wrogowie są opancerzeni jak czołgi, nie, no to teraz to wiecie. Grafika, niby ją poprawiono, ciut, ale wymagania podskoczyły ekstremalnie. "Jedynka" chodziła mi bardzo dobrze, a clear sky skrzeczy, skrzypi, a komp sapie. Widać w dzisiejszych czasach zapomniano o optymalizacji kodu. Co do kodu to jest to masakra. Gra ma tyle błędów, że mam wrażenie udziału w publicznym beta teście, za który wybuliłem z własnej kieszeni. Jeśli nawet kolejne pathe coś naprawiają to wydaje się, że inne rzeczy psują. Na szczęście twórcy zapowiedzieli kolejny, w którym poprawią między innymi stabilność i loot. Mimo tych wszystkich wad gra mi się podoba, choć sam nie umiem określić dlaczego. (Bo podobają mi się powieści Strugackich?! - raczej nie) Jeśli jednak wcześniej nie kupiłeś tej gry, to jej nie kupuj, poczekaj aż ją połatają. Będą, też mody które usprawniają rozgrywkę, co jak w przypadku pierwszego stalkera mocno poprawiło jego żywotność.
  2. Death race - kolejny remake w amerykańskiej kinematografii, na dodatek pierwowzór był filmem klasy "H", nówka jest filmem klasy B. Dlaczego B? Bo jest średni, a fabułę ma oklepaną jak blacha samochodu sprowadzonego z Niemiec po stłuczce. Poniekąd można to wybaczyć, gdyż jest to jedynie uzasadnienie dla całej tej samochodowej rozpierduchy. Po poniekąd można też wybaczyć słabą grę aktorów, jako taki dodatek do efektów wizualnych. Dodatkowo, autorzy stwierdzili, że jeżeli stawiamy na akcję, to logikę, fizykę i takie banialuki możemy sobie darować. Czy w związku z tym można komuś ten film polecić? Jeśli interesuje cię akcja i nie chcesz przez 1,5h wnikać w szczegóły proszę bardzo. Podobał ci się Mad Max - proszę bardzo. Grałeś (i zagrywałeś się) w grę Vigilante 8 lub jej kolejną część - obejrzyj. Podobała ci się gra Bandits: Phoenix Risign - obejrzyj. Natomiast jeśli oglądasz tylko ambitne filmy, powyżej średniej, ten bez straty możesz sobie darować.
  3. Zdarzenie - sporo osób o tym pisało, miałem okazję obejrzeć, zobaczyłem. Chciałbym też zaznaczyć, że nie czytałem o nim wcześniej, wiec oglądałem bez uprzedzeń i bez zbytnich oczekiwań, nawet zwiastuna nie widziałem. Przyznam szczerze, że film taki sobie, raczej przeciętny lub trochę poniżej przeciętnej. Sprawdziłem - zaklasyfikowano go jako thriller, ale z tym gatunkiem ma niewiele wspólnego. Nie trzyma w napięciu, ani nie jest straszny, więc horrorem też być nie może. Co do gry aktorskiej, to też nie zachwyca, Mark Wahlberg, po ostatnich rolach twardzieli, nie przekonuje wizerunkiem bohatera stworzonym na potrzeby tego filmu. Wbrew pozorom fabuła miała potencjał, ale nie został on wykorzystany w prawidłowy sposób. Nie sprawdzałem napisów, ale wydaje mi się, że twórcy zaadaptowali wątek z starusieńkiego filmu "The Day of the Triffids", który bazował na jakiejś powieści czy opowiadaniu, dokładnie nie pamiętam. Tylko pierwowzór był survival horrorem s-f, a 'Zdarzenie' jest tak naprawdę niczym. Nawet elementy dramatu są nijakie. Wygląda na to, że Shyamalan (reżyser i scenarzysta) gdzieś się pogubił i nie może się odnaleźć, bo po Szóstym Zmyśle, no ostatecznie Niezniszczalnym, jego filmy są coraz gorsze. Trochę szkoda, bo widać, że potrafi robić dobre filmy.
  4. Piajny Rosjanin, pojechał do monopolowego nietypowym pojazdem. Efekt sami zobaczcie. http://www.youtube.com/watch?v=NaaP7bQglcU
  5. Ja już mam łom, ale niestety niebieski. Aczkolwiek ładnie obdrapany i wygląda profesjonalnie. W 4 dni dam radę przemalować spray'em, do jedynego właściwego koloru.
  6. Krew bohaterów / Blood of Heroes / Salute to the Jugger / Pokłon dla zawodnika - sorry, że to takie zagmatwane, ale film ten występuje pod wieloma tytułami. Widziałem go już kilka lat temu, ale niedawno sobie odświeżyłem. Byłem ciekaw jak go odbiorę, jako osoba dorosła. Dawniej mi się podobał, bo "fajny był". Teraz odniosłem podobne wrażenia, a nawet podobał mi się bardziej. Mimo roku produkcji A.D 1989 trzyma się dobrze. Jest może trochę niszowy, czas akcji umiejscowiony po jakiejś zagładzie prawdopodobnie nuklearnej, ale wart obejrzenia. W moich oczach ocena jest pewnie zawyżona, gdyż jako fan serii fallout lubię takie klimaty. Aczkolwiek trzeba przyznać, klimat ma. Fabuła jest może banalna, historia sportowej drużyny, która wędruje po pustkowiach i mierzy się z innymi drużynami napotkanych wiosek, reszta nie odbiega zbytnio od schematu. Skoro klimat falloutowy, to możecie mi wierzyć mecze są widowiskowe (no i brutalne). Generalnie film byłby pewnie średni, gdyby nie dobrze utrzymany przez całość klimat hard s-f, wiarygodnie przedstawiona wizja przyszłości po zagładzie oraz "to coś" co powoduje nawiązanie więzi z bohaterami. Kino poważne i wciągające. Jeśli kogoś zawiodły nowsze, cukierkowe filmy związane z tematyką post-apo, typu The Postman, to na odtrutkę polecam właśnie Salute to the Jugger. Grają między innymi Rutger Hauer (jego chyba nie trzeba przedstawiać), Vincent D'Onofrio (grał między innymi w Full Metall Jacket, gdyby nie creditsy, to bym go nie poznał). Dlatego też, 9/10 plus znak jakości, teraz po 20 latach, takich filmów się już nie robi, wiadomo -> brutalność -> pojedzie PEGI i inni -> wysoka kategoria wiekowa -> mniej widzów -> mniej ke$zu. Jednak jeśli nie lubisz takich klimatów i nie jesteś fanem falloutów, możesz odjąć jeden punkt od oceny końcowej. Znak jakości i tak zostaje, takich filmów już nie robią.
  7. Krew bohaterów / Blood of Heroes / Salute to the Jugger / Pokłon dla zawodnika - sorry, że to takie zagmatwane, ale film ten występuje pod wieloma tytułami. Widziałem go już kilka lat temu, ale niedawno sobie odświeżyłem. Byłem ciekaw jak go odbiorę, jako osoba dorosła. Dawniej mi się podobał, bo "fajny był". Teraz odniosłem podobne wrażenia, a nawet podobał mi się bardziej. Mimo roku produkcji A.D 1989 trzyma się dobrze. Jest może trochę niszowy, czas akcji umiejscowiony po jakiejś zagładzie prawdopodobnie nuklearnej, ale wart obejrzenia. W moich oczach ocena jest pewnie zawyżona, gdyż jako fan serii fallout lubię takie klimaty. Aczkolwiek trzeba przyznać, klimat ma. Fabuła jest może banalna, historia sportowej drużyny, która wędruje po pustkowiach i mierzy się z innymi drużynami napotkanych wiosek, reszta nie odbiega zbytnio od schematu. Skoro klimat falloutowy, to możecie mi wierzyć mecze są widowiskowe (no i brutalne). Generalnie film byłby pewnie średni, gdyby nie dobrze utrzymany przez całość klimat hard s-f, wiarygodnie przedstawiona wizja przyszłości po zagładzie oraz "to coś" co powoduje nawiązanie więzi z bohaterami. Kino poważne i wciągające. Jeśli kogoś zawiodły nowsze, cukierkowe filmy związane z tematyką post-apo, typu The Postman, to na odtrutkę polecam właśnie Salute to the Jugger. Grają między innymi Rutger Hauer (jego chyba nie trzeba przedstawiać), Vincent D'Onofrio (grał między innymi w Full Metall Jacket, gdyby nie creditsy, to bym go nie poznał). Dlatego też, 9/10 plus znak jakości, teraz po 20 latach, takich filmów się już nie robi, wiadomo -> brutalność -> pojedzie PEGI i inni -> wysoka kategoria wiekowa -> mniej widzów -> mniej ke$zu. Jednak jeśli nie lubisz takich klimatów i nie jesteś fanem falloutów, możesz odjąć jeden punkt od oceny końcowej. Znak jakości i tak zostaje, takich filmów już nie robią.
  8. piotrek - jak podobał ci się ten film to polecam Brazil (1985), ten sam reżyser co w twelve monkeys (Terry Gilliam). Tym razem jest również autorem scenariusza. Też podobna tematyka, nieco inna wizja przyszłości, ale równie dobra i bardziej przekonywająca.
  9. Frankot

    Efekt 3d

    Po pierwsze google, po drugie opcja szukaj na forum.
  10. Frankot

    Pomoc przy logu+mental

    Proponuję przenieść to do działu Work in progress - tam będzie większy odzew, ewentualnie ktoś chętniej posłuży radą/pomocą.
  11. The Terminator - klasyka, wiadomo, że te efekty w dzisiejszych czasach śmieszą, ale ten film to porządny thriller s-f, ponadto jego budżet wynosił coś około 6 mln $. Terminator 2 - moim zdaniem jeden z najlepszych filmów akcji lat 90, jego budżet 120 mln $ w tamtych czasach przyprawiał o zawrót głowy, ponadto pomimo tej całej rozwałki, ginie w nim niewiele osób (kino familijne :P). Terminator 3 - porażka, najgorsza część serii, film oparty chyba tylko na efektach specjalnych i na popularności poprzednich części. Nudny, nieudany, nędzny. The first blood part I, znany również jako Ramobo I - nie wiem czemu tyle osób się czepia, z resztą macie absolutne prawo nie lubić tego filmu i nie mam zamiaru was do niego przekonywać. Mnie się podobał jako mieszanka dramatu, żołnierza który przeżył makabrę w Wietnamie i nie mógł się odnaleźć po powrocie do domu, z filmem akcji. Z resztą o ile pamięć mnie nie myli to scenariusz oparty był na książce czy noweli, nie wiem ile procent jej zawartości trafiło do scenariusza, ale adnotacja o tym chyba nawet jest w napisach początkowych. Dark Knight - ogólnie dobry, stosunkowo dobrze utrzymany klimat, ale niech ktoś mi wytłumaczy dlaczego spaprali te ostatnie 20-30 minut. Czy bez tej całej gadaniny film miałby wyższą granicę wiekową? Siedziałem w kinie i myślałem, że zaraz padnie odpowiedź na wielkie pytanie o sens życia :D Aczkolwiek pomijając ten drobny mankament film bardzo dobry, zasłużone 8/10. Może w wersji reżyserskiej skrócą o te 20-30 minut :D W sumie jeden z nielicznych filmów, które jeszcze raz obejrzałbym w kinie.
  12. Ok. nie sądziłem, że opierasz się na jakimś konkretnym rzeczywistym modelu. Skoro tak było w rzeczywistości, to w jakiś sposób takie rozwiązanie jest funkcjonalne :D
  13. Świetne. Jednak model sugeruje, że jest to typowy stary telewizor (czyt. czarno-biały). Więc te pokrętła są trochę źle rozmieszczone. Jedno duże do włączania i zmiany kanałów. Cztery mniejsze do zmiany parametrów takich jak nasycenie, kontrast, jasność, głośność. Ja się nie czepiam, tylko staram pomóc :D Według mnie jesteś totalnym wymiataczem :)
  14. Ania – Dzięki, za wyjaśnienia. Szkoda, że nie rozwiązali tego jak w max’ie :/ Najwyraźniej jeśli będę potrzebował dwóch smooth grup, będę musiał to rozwiązać inaczej.
  15. Ja mam takie małe pytanko. Jak w blenderze ustawić smoth grups, bo jak na razie udawało mi się wygładzać wszystko, albo nic.
  16. Pi - jeśli ktoś jeszcze tego nie widział, to polecam. A clockwork orange; Full metal jacket - filmy te wiele dzieli, ale jednocześnie wiele łączy. Nie chodzi tu wyłącznie o osobę reżysera. Crime spree - bardzo dobra komedia lub kryminał, jakoś nie lubię pojęcia "komedia kryminalna". GATTACA - film bardzo dobry, ale ze względu na charakter moich studiów i technologie, o których czytam, film ten ma coraz mniej z s-f. Confessions of Dangerous Mind - sporo się namęczyłem, zanim go zdobyłem, ale warty obejrzenia. The Departed - jeśli widzieliście "Infernal affairs" nie oglądajcie tego filmu, wyda się wam namiastką lub gorzej, podróbką. Nie posiada tego klimatu co oryginał i jak to w amerykańskim kinie musiał być happy end. Thank you for smoking - bardzo dobra komedia, pozbawiona prostackiego amerykańskiego humoru. Jeżeli chodzi o nowe filmy to czy mogę coś szczerze polecić? Czy któryś z nowych tytułów obejrzałem więcej niż raz? Chyba tylko "The bank job" i "300". Większość nowości wydaje mi się filmami, które ogląda się tylko raz. Nie ma w nich nic, co przyciągałoby do ekranu ponownie. Akcja, efekty specjalne - to wedłóg "amerykańskich producentów" przyciąga najbardziej. Ja się im nie dziwię, oni nie są instytucją charytatywną. Jednak filmy od jakiegoś czasu są coraz gorsze i poza ową akcją i efektami nie przyciągają niczym więcej. Mało w jakiej produkcji jest położony nacisk na fabułę, klimat i generalnie jakość scenariusza. Gdyby jeszcze owa tendencja miała charakter wzrostu liniowego, ale wydaje mi się od jakiegoś czasu, że jest to krzywa logarytmiczna. Sam nie wiem, czym jest to spowodowane. Nie mają pomysłów na nowe scenariusze? Czy stąd ta wtórność i realizacja kolejnych sequeli, prequeli i remakeów? Przyjęty sposób realizacji filmów zapewnia dochody, więc znaczy to, że produkt jest dobry. Jak tak dalej pójdzie to nie długo nie będzie czego oglądać.
  17. Krótko, zwięźle i praktycznie całkowicie wyczerpuje temat.
  18. Co tu dużo gadać, jesteś jednym z pretendentów do zwycięstwa.
  19. Trochę to wygląda jakby mech i tło odcinały się od pierwszego planu. Dają wrażenie dwóch odrębnych sklejonych ze sobą prac. Poza tym wszystko wygląda bardzo dobrze.
  20. Czyli masz na myśli coś takiego?
  21. Drugi kadr najlepszy. Jak wycięty z podręcznika dla szkoły filmowej. Szkoda tylko, że nie widać dokładnie szczegółów nadbudówek , bo się naprawdę napracowałeś. Pierwszy też mógłby być, ale jakoś nie przyciąga wzroku. Na pierwszym planie znajduje się dziób statku, który jest pusty. Za to działka itp. są tak bardzo oddalone, że aż ciężko cokolwiek dostrzec. Ponadto ta perspektywa sprawia, że dziób statku wydaje się być bardzo wąski i długi. Dodatkowo, w tym ujęciu widać dużo nieba, które trzeba zapełnić i to tak aby nie zepsuć kompozycji i całego efektu. Po co sobie utrudniać. Jakby co, to się mną zbytnio nie sugeruj, to twoja praca :D
  22. Gratulacje, świetna robota. Nie jest zaskoczeniem, że dostało fronta na cgtalk.
  23. Wylazła moja niewiedza :P Myślałem, że to taki dodatek, tak dla picu :D
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności