Frankot

Teraz wychodzi moja niewiedza:P Modelu już niestety nie naprawię, ale mogę zrobić kolejny. Chociaż bardzo ciekawe efekty osiągałem stosując materiał toon z RIO, ale jego licencja chyba nie pozwala, na korzystanie z niego w taki sposób (tzn. w bitwach). Teraz, albo inny sposób, albo obróbka w corelu, co w zasadzie wydaje się dobrym rozwiązaniem. Tak na marginesie sorry, że zaniedbałem trochę tego vipa, ale mam problemy hardwerowe.

Kolejny update. Model ten znajdzie się na blueprincie i jest jak na razie skończony. Może coś jeszcze dodam przed zrobieniem tekstur lub jeśli będą jakieś uwagi. Pora na kolejną fazę, czyli zrobienie wersji która znajdzie się ma drugim planie oraz zrobienie modelu astronauty. Najnowsza wersja fotela, można przyjąć, że 1.0 Wygląd w jakim zostanie umieszczona na blueprincie, teksturze. Jeszcze zostało trochę pracy z dopracowaniem, tego shadera i rozwiązanie problemu przerywania linii.

Czas na update, miał być wczoraj, ale niestety czas świąteczny nie sprzyja pracowitości. Wieczorem postaram się dodać, model z shaderem, z którym ostatecznie wyląduje na blueprint. Niestety nie sprzyja on oddawaniu szczegółów, a z uwagi na mapę falloff, posiada mało kantów. Będę musiał zastosować pewien zabieg, aby to naprawić. By frankot at 2009-04-14 By frankot at 2009-04-14

Dzięki nie zwróciłem uwagi na szerokość. Zwężę, przy najbliższej dłubaninie przy modelu. Z referek, które znalazłem na google, wynika, że w niektórych kokpitach rakiet, jest coś między nogami :P Zazwyczaj jakiś orczyk (to chyba prawidłowa nazwa). Co prawda jest to wąskie. Niestety nie mam Apollo 13, a tam było mnóstwo ujęć kokpitu :/ Wieczorem zrobię jakiś update, bo na razie opróżniam lodówkę.

Zacząłem bawić się z "krzesłem", które wyląduje na blueprincie. Jeszcze mnie czeka przy nim sporo roboty. Wersja normalna. Wersja z shaderem soft.

Na razie taki mały postęp, zabawa z shaderami w mentalu. Podręcznik użytkownika poszedł w ruch i wysmażyłem coś takiego. W zasadzie to kombinacja z jedną mapą.

Praca ma przedstawiać szeroko pojętą nie zrealizowaną, może marksistowską, ideę tanich podróży w kosmos, dostępnych dla każdego. Pomysł powstał częściowo pod wpływem mitu, o rakietowym krześle, dlatego też będzie ono owym środkiem transportu. Chciałbym, zrobić to w groteskowym, a raczej przerysowanym kreskówkowym stylu. Na dzień dzisiejszy pracuję nad kompozycją i mam kilka pomysłów. Najciekawsza jest trochę skomplikowana, ale warta zachodu. Pierwszy plan: ręce naukowców (inżynierków) trzymają blueprint, super projekt pokazujący (zasadniczo), jak ta idea miała wyglądać. Drugi plan: ponad blueprintem widzimy, wykonanie owej idei, która ma się ni jak do założeń i jest metaforą każdej idei wykonanej przez człowieka. Do owego urządzenia będzie przytwierdzony bohater, który zgłosił się na tą misję. Trzeci plan: powiewająca (oczywiście patetycznie jak w każdym filmie) amerykańska flaga lub radziecka, bo nie zapominajmy oni mieli podejście bardziej ideologiczne. Dobra, teraz tylko odrobina szczęścia, dużo nauki o szejderach i teksturowaniu, i będzie gotowe. Pozdrawiam i życzę szczęścia wszystkim uczestnikom.

Przy ekranizacjach P.K. Dicka, jest w ogóle bardzo ciężko. Pewnie ze względu na stan psychiczny autora, zażywanie psychotropów, narkotyków i zapijanie C2H5OH. Z resztą i bez jego choroby, każdy człowiek po takim koktajlu miałby niezłe wizje. Ponadto niemożliwe wydaje się przeniesienie jego powieści, ze względu na skomplikowaną budowę światów jakie tworzył, przenikanie się rzeczywistości itp. Co nie zmienia faktu, że z chęcią obejrzałbym sobie "Ubika", czy "Trzy stygmaty Palmera Eldritcha". Jednak zdaję sobie sprawę, że mało jaki reżyser, zdołałby podołać takiemu zadaniu.

Gralem w God of War na PSP - wczesniej jakos nie docenialem tej konsoli, ale sam nie moglem sie nadziwic jakie ma ona mozliwosci. Niestety sa tez tytuly, ktore sa po prostu szpetne.

A scanner darkly - rzeczywiscie warty uwagi, widzialem go jaks czas temu, ale wtedy nie podobal mi sie w takim stopniu jak teraz. Bardzo ciekawe podejscie artystyczne i dziwie sie, ze ktos zaryzykowal je w dzisiejszych czasach, kiedy dominuje komercha. Niestety nie wiem jak wygladal oryginal, to znaczy pierwowzor literacki, ale podejrzewam, ze w znacznym stopniu zonastal okrojony. Z reszta, bardo trudne wydaje sie przeniesienie jakiegokolwiek utworu P. K. Dicka na ekran.

Niestety trailer o niczym nie przesądza :/ Były już kasowe hity, które miały dobre trailery, a sam film okazywał się przeciętny. Podobnie z trailerem Terminatora 4, zapowiada się ciekawie, ale skończy się pewnie kichą, bo reżyserem jest McG, no i to PG-13.

Jeśli chodzi o muzę filmową w takich klimatach (ale nie koniecznie podobne brzmienie) to jeszcze OST Terminatora 2 - Brad Fiedel, OST Transformers the movie - Vince DiCola, wspomniana wcześniej DUNE - chociaż tu muzyka najbliższa jest Pink Floyd, bo pierwotnie oni mieli zrobić ścieżkę dźwiękową, ale coś poszło nie tak. Może jeszcze znalazło by się coś u Hansa Zimmera, bo o ile mnie pamięć nie myli, to Vangelis zrobił tylko jedną płytkę w takim klimacie.

Bym się nie czepiał, gdyby to były motywy, ale to mi najbardziej przypomina remix. Nie pamiętam ile dokładnie użyto z oryginału. Jednak podejrzewam, że dużo, bo słuch muzyczny mam kiepski, a trafnie to rozpoznałem.

M@Ti - wykorzystanie utworów np. Boba Dylana, Jimiego Hendrixa, czy Leonarda Cohena ok. Bo nadal wiadomo kto jest autorem, na okładce płyty wszystko elegancko opisane. Jednak druga płyta z ścieżką dźwiękową jest przypisywana Tylerowi Batesowi i nie jest ani słowem wspomniane o innych autorach. Tylko w przypadku jednego nagrania zaznaczono, że autorem jest kto inny, a mowa o Mozarcie.

Tak przy okazji Watchmen, słuchałem sobie dzisiaj muzy z Blade Runner'a i zatrzymałem się na kawałku Blade Runner Blues, bo wydawał mi się do czegoś podobny. Po chwili skojarzyłem z Watchmen, a do tego filmu muzykę robił niejaki Tyler Bates, nie Vangelis. Kiedy przesłuchałem soundtrack Blade Runnera do końca, znalazłem więcej podobieństw. Bates zakosił, między innymi, moty przewodni z Blade Runner (End titles) i wplótł jego kawałek w inne nagranie. Ponadto, na seansie w kinie wydawało mi się, że słyszę również podobieństwa do soundtrack'a Dune z 1984, jednak tą płytę słucham rzadziej i nie jestem w stanie do końca tego potwierdzić. Mimo to, soundtrack z Watchmen podoba mi się, ale autorstwo Tylera Batesa jest wątpliwe. Nie wykazał się kreatywnością.

Watchmen - generalnie film bardzo dobry, a śmiem nawet powiedzieć, że świetny. Ciekawe podejście do tematu superbohaterów i jeszcze lepsza realizacja. Nie wiem jaki był komiks, więc nie mogę porównywać stopnia odwzorowania. Po przemyśleniu, zdaje mi się, że w filmie podobało mi się wszystko, od zdjęć, przez muzykę i aktorstwo, do efektów specjalnych. W filmie nie uświadczymy żadnej aktorskiej "gwiazdy", ale według mnie to w niczym nie przeszkadza. Jeśli nastawiacie się na ten film, jak na kino akcji, to się zawiedziecie. Akcja jest i owszem bardzo dobra, ale nie zmienia to faktu, że stanowi raczej dodatek, do całego wątku fabularnego. Film ten jest mroczny, z pesymistycznym przesłaniem. Doskonałe dopełnienie, a raczej uzupełnienie tego obrazu stanowi odpowiednio dobrany humor. Podsumowując jest to jeden z najlepszych filmów jakie widziałem w ciągu ostatnich dziesięciu lat.

siwy - też widziałem "Into The Wild" i się początkowo zachwyciłem, ale potem jakoś taki dziwny mi się wydał. Żeby napisać coś więcej musiałbym zrobić spoilery, ale tego nie lubię. W sumie odniosłem wrażenie, że jest to pochwała nieprzemyślanego działania i dowód na to, że nawet książki podróżnicze mogą wjechać porządnie na psychę i doprowadzić do tragedii. Niby z treści filmu wywnioskowałem, że koleś jest inteligentny, niestety inteligencja nie zawsze idzie w parze z mądrością.

Znam kilka osób, które na film z 1957 by nie spojrzały, bo ma ponad 50 lat. Jeśli tak uważają, to trudno, nie mam zamiaru ich przekonywać, tym bardziej, że ich podstawowym argumentem jest wiek filmu.

12 Angry Men (1957) - piotrek chyba wcześniej o nim pisał. Generalnie nie przejmujcie się, że film jest starusieńki lub tym, że widzieliście pewnie jakiś remake. Ten film jest dużo lepszy, atmosfera jest taka, że można ją ciąć nożem. Mimo, że znałem zakończenie oglądało się bardzo dobrze. Jeśli komuś nie przeszkadza, wiek tego filmu, może spokojnie obejrzeć. Z resztą jest to chyba jeden z pierwszych filmów sądowych.

The Day the Earth Stood Still rzeczywiście jest to kaszana. Oryginału nie oglądałem, ale znając życie dużo lepszy od tej wersji. Do tego film jest, bardzo, ale to bardzo pompatyczny.

W filmiku z linku danego przez Streaker'a około 1:00 jest fragment jak "Skarpeta" zakręca z piskiem opon. Nie wiem czy jest to bardziej śmieszne, niż żenujące, ale prawie popłakałem się ze śmiechu jak to zobaczyłem. Sam plakat, plagiatem raczej nie jest. Twórca czerpał z niego raczej mocną inspirację.

Ma ktoś może linka do wątku na cgtalk'u, dotyczącym porta doit do blendera? Kiedyś na to trafiłem, ale niestety zapomniałem dodać do ulubionych, a w historii już nie ma.

To ja dorzucę od siebie Oliver'a Stone'a. Większość dobrych reżyserów została już chyba wymieniona.

JmTm00 - Deus Ex to jedna z pierwszych gier fpp, która pozwalała na wiele stylów gry. I przy zastosowaniu każdego było dużo dobrej zabawy :D Generalnie jest dużo starszych gier, które pomimo świetnej grywalności, doczekały się mniej udanych kontynuacji.

Niestety większość darmowych mmorpg, to badziewie. Pograłem chwile i na tym się kończyło. Jedynym przy, którym spędziłem więcej czasu był Archlord, ale ostatecznie go skasowałem, bo też okazał się nudny. O grach abonamentowych się nie wypowiadam, bo na razie nie mam zamiaru wykładać na nie pieniędzy.