Tak od siebie: od pewnego poziomu (powiedzmy 2-3 tysiące słów już znanych) nie ma najmniejszego sensu uczyć się nowych słów/zwrotów poprzez patrzenie na polski odpowiednik, gdyż nijak to nie uczy myślenia w obcym języku. Dużo lepiej jest do nieznanego słowa szukać synonimów, zdań i "czuć", co dane słowo tak naprawdę znaczy. Można się kłócić, że precyzja własnych wypowiedzi przez to spada, ale ja jeszcze nie spotkałem rodzimego użytkownika języka polskiego, który wyrażałby się iście precyzyjnie w "codziennych" sytuacjach.
Aha, powinienem zaznaczyć - to, co napisałem, działa w moim przypadku, aczkolwiek niewykluczone, że ktoś inny może uznać (i słusznie!) inną metodę za lepszą.
Natomiast co do BBC... minie teraz 10 miesięcy odkąd codziennie słucham co najmniej godzinę dziennie (z reguły nawet 2h) i niestety nie widzę ogromnej poprawy (tzn. jakaś oczywiście jest, ale nie duża) - jednak do poprawnej nauki potrzebuję transkryptu, który mógłbym przeczytać po wysłuchaniu programu z radia.