Napisano 3 Sierpień 200519 l ojee, gliwice bez mrugniecia okiem, pozdrowienia dla pani niny :D (zeby nie bylo - z lodzi jestem i wiem jaki tu jest, szkoda gadac)
Napisano 7 Wrzesień 200519 l mnie interesuje jakies projektowanie domu lub czegos w tym stylu np na komputerze... czy na architekturze uczymy sie projektowac na komputerach??? podajcie jeszcze jakies przyklady zadan z rysunku na egzaminie wstepnym. czy jesli poprosrtu nie umiem malowac, rysowac ladnie to mam zostawic architekture w spokoju? trzeba byc artysta zeby to studiowac???
Napisano 7 Wrzesień 200519 l mnie interesuje jakies projektowanie domu lub czegos w tym stylu np na komputerze... czy na architekturze uczymy sie projektowac na komputerach??? podajcie jeszcze jakies przyklady zadan z rysunku na egzaminie wstepnym. czy jesli poprosrtu nie umiem malowac, rysowac ladnie to mam zostawic architekture w spokoju? trzeba byc artysta zeby to studiowac??? funny. coś w stylu "lubię noże, żyletki i skalpele, czy na akademii medycznej uczą krojenia?" ;) Każdy wydział ma inne zasady rekrutacji i inne egzaminy, teraz po reformie pewnie jeszcze inaczej to wygląda. Musisz sam wybrać się na wycieczkę do najbliższego wydziału. Pooglądaj sobie co robią studenci, jak wyglądają plany zajęć na poszczególnych latach, poproś o informator w dziekanacie.
Napisano 6 Październik 200519 l Autor Hehe ja widzę, że wątek się toczy bezemnie ;P Wczoraj zapisałem się na kurs przygotowawczy do egzaminu z uzdolnień arichektonicznych, w dodatku w Gliwicach na RAr'ze. 15x3godziny w soboty popołudniu, cały kurs 560 zł płatne z góry (sępy), ale podobno jeszcze mają miejsca. Ciekawe czy mi się spodoba... zapisy telefoniczne kolejny wynalazek tego świata, no trzeba się tłuc dwoma autobusami
Napisano 6 Październik 200519 l No a ja się zapisałem dzisiaj. Kurs prowadzi Lubelska Politechnika:D 250 zł za miecha (to są dopiero sępy), zajęcia trzygodzinne prowadzone w soboty będa trwał od 5 listopada az do egzaminu z rysunku-czyli cału rok :D
Napisano 6 Październik 200519 l Gliwice sa super. :D A wykladowcy niektorzy tez sa spoko. ;) Np. Adam Styrylski, zberezny stary kawaler dogryzajacy kazdemu kogo zna... a zna duzo ludu, bo pamiec to ma przednia. :) kome, wybierz Gleiwitz city, chodzilibysmy na pifo do studenckich knajp. ;) hehe
Napisano 6 Październik 200519 l RA, juz wybralem gliwice, niestety maturka konieczna z matmy na rozszerzonym a co roku o komisa sie ocieralem wiec do matury mam przesrane (leru: moge?), no moze nie przerane ale naprawde sam sie musze przycisnac. narazie zbieram materialy i zaczynam podchodzic do kucia. dac rade dam napewno ale to bedzie naprawde okres wytezonej pracy, do tego jeszcze gdzies musze sie hapnac na kursy z rysunku gdzies w okolicy, bo bez tego to tez kiepscizna. znam pewngo architekta niedaleko wiec jakies kursy dobre po znajomosci mysle ze mi zalatwi. pozostaje mi tylko prosic was o trzymanie kciukow. puki co nie ide na architekture zeby byc panem A, raczej zeby sie troche nauczyc projektowac i potem na konkursach pokazywac truskawki-sedesy, to jest to ;) ile srednio trwaja te kursy z rysunku, bo nie wiem kiedy zalatwiac aha jak ktos chcialby mi zlecic wizke to bardzo chetnie, potrzebuje pieniedzy na korasy, rysunek, splacenie kursow na prawojazdy i kupno auta :D pozdrawiam ------------ RA, pifo pifem, mam nadzieje ze podzielisz sie ze mna pokojem, szukam stancji ;)
Napisano 6 Październik 200519 l pare lat minęlo odkąd chodziłem na kurs ale myśle że dużo się nie zmieniło : ) tak więc to jaki kurs wybierzesz jest bardzo ważne. polega to na tym ze prof. kurs przygotowuje cię pod jedną tylko uczelnię i pod konkretne zasady rekrutacji. np. w Krakowie było coś około 3h / rys a w wawie 45 minut; w Krakowie masz stołki a we wrocławiu postać a to zupełnie inne rysowanie i trzeba się na to przygotować. btw. ja szykowałem sie na kraków i przez to w wawie zabrakło mi 2 punktów, spaprałem pytania z testu dotyczące "z czego zbudujesz znak ostrzegawczy przed lawiną na wysokości 1500m" :D ps: jedno wiem. należy olać kursy prowadzone przez uczelnie. to lipa! chodziłem pół roku w krakowie po czym dalem sobie spokój i poszedłem na prywatny.
Napisano 6 Październik 200519 l he he , a ja odbyłam 6 (słownie sześć) lekcji rysunku i się dostałam w pierwszej 10-tce... mój rodzic osobiście sprawdził listę na uczelni, bo mi nie wierzył Powodzenia dla wszystkich pełnych zapału gentleman'ów nieskażonych realiami pracy w biurze, z upartym klientem bez gustu... lub nawet na własny rachunek - jeszcze gorzej acha: peter - to zarządzanie i marketing tez się przydadzą po ciężkim dniu - gościnnie - dziewczyna Marcina ;)
Napisano 6 Październik 200519 l peter - to zarządzanie i marketing tez się przydadzą pewnie tak, ale nie studiowałem :D btw. 1. pewien kolega z tego forum tez zdał na wawe w pierwszej dziesiątce i nikt mu nie wierzy :D dziewczyno Marcina: pls nie polecaj tylko 6 lekcji bo to sie prawdopodobnie niemiło dla większości skończy ;)
Napisano 7 Październik 200519 l dzieki peter RA dowiedz sie ile trwaja kursy na pol sl ;) stawiam piwo, tyle ze ja dotrzymam slowa bo sie do ciebie wybieram :)
Napisano 7 Październik 200519 l Wiesz Micz ;) to jest roznie, ale powinienes chodzic przez jakis 2, 3 lata. Szczegoly przekaze jutro, bo teraz chce mi sie spac. :) Spytam sie dziewczyny mojego brata i bede wszystko wiedzial. To tez duzo zalezy od tego do kogo chodzisz. pozdrawiam
Napisano 8 Październik 200519 l No wiec tak: Powinienes chodzic jakies 2 lata, czyli juz teraz musialbyc zaginac do Gliwic. :) Jest 10 godzin tygodniowo. Koszt 280zl. Grupy do 10 osob. 40 szkicow tygodniowo. I to wszystko u pana Rumina. Ponoc jest wymagajacy, ale dobrze uczy. ;) pozdrawiam
Napisano 9 Październik 200519 l :/ to co ja zrobie jak za rok ide na studia i przez 7 miesiecy mam jeszcze szkole :D kurde male fopa
Napisano 9 Październik 200519 l To jest wlasnie ten bol, a bez parawki kogos znanego w okolicy teczka jest odrzucana prawie w przedbiegach. :/
Napisano 9 Październik 200519 l qrwwwwww pomozcie co robic :) jak pojde gdzies u siebie na kursy takie powiedzmy pol roczne to nie ma szans zeby sei dostac? a co z egzaminem? no chyba nie ma takiego wała ze nie zalicze rysunku bo nie robilem u tego goscia co oni by chcieli fak :)
Napisano 9 Październik 200519 l a co z egzaminem? no chyba nie ma takiego wała ze nie zalicze rysunku bo nie robilem u tego goscia co oni by chcielihmm... to jest mniej wiecej tak, ze z poza rejonu powiedzmy dostaje sie te 20% wyjatkowo utalentowanych. To sa ci, ktorzy i tak dostali by sie wszedzie, bo w 20 minut nabazgraja olowkiem kopie Damy z Gronostajem. ;) Pozostale 80% dostaje sie dlatego, ze albo zaginali w tutejsze okolice te pare razy w tygodniu i rysowali pod okiem dobrego nazwiska, albo sa stad. fak :)Noo, jest ciezko.
Napisano 9 Październik 200519 l popłakać się... albo przez rok co weekend jeździć na kurs rysunkowy btw. czemu Gliwice?
Napisano 9 Październik 200519 l a co, wrocław? w sumie to takie bardzo wazne chyba nie jest na ktora, skoro nie bede panem A, wiec chyba jednak wroclaw ajaj gliwice ponoc fajne sa :)
Napisano 9 Październik 200519 l jak jesteś beznadziejny z matmy to szukaj uczelni gdzie na egzaminie jej nie ma. poszukaj też jakiś rankingów, wydził wydziłowi nie równy
Napisano 9 Październik 200519 l szukam szukam ale nie moge znalezc, jest w polsce jakis wydzial gdzie nie chca matmy na maturze?
Napisano 9 Październik 200519 l kome, nie szukaj gdzie nie chcą matmy, tylko się za nią bierz. matematyka jest podstawą mechaniki budowli, zwanej tez statyką. to najgorszy przedmiot na architekturze i wielu boryka sie z nim latami. jezeli jednak uważasz że faktycznie jesteś cienki z matmy i się nie wyrobisz to zapomnij lepiej o studiowaniu architektury :)
Napisano 9 Październik 200519 l ja tez jestem z matmy beznadziejny ale staram sie cos z tym robic ;] nei lubie korepetycji i sam biore sie za to praktycznei od podstaw ... ksiazka z gimnazium , jakies zadania i calą ksiazke tak przerobic , pozniej od sredniej i mysle ze sie uda ;] kolejnym klopotem są u mnie te kursy ... mialo byc cos wiadomo pod koniec wrzesnia , dzwonilem i gowno , nie wiem jak u nich z organizacją bo jest polowa pazdziernika i dalej nic ile biora prywatnie ? i czy naprawde warto ? bo bez arch to sie chyba zachlastam i pojde na rolnictwo
Napisano 9 Październik 200519 l jezeli jednak uważasz że faktycznie jesteś cienki z matmy i się nie wyrobisz to zapomnij lepiej o studiowaniu architektury :) oczywiście sans mówi o wawie, ale z moich doświadczeń z krakowa: mamtma jest ważna jak wszystko ale bez przesady, jest chyba przez dwa semestry na beznadziejnym poziomie, a fizyka bydowli polega na podstawieniu danych do jednego wzoru i koniec zacznijcie lepiej rysować zamiast plakać z powodu matmy. marcin: prywatnie zdecydowanie warto! na uczelni masz bandę asystentów co cię ledwo kojarzą i jednego mistrza co ci gówno powie. u nas był to prof.Zin. porażka zdawalność ludzi z tego kursu jest marna, jedynym plusem jest przerabianie jednego z tematów rys.. który z "dużym" ;) prawdopodobieństwem pojawi sie na egzaminie (mowa o kursie w krakowie, choć mysle ze w innych miastach kursy wyglądają podobnie)
Napisano 9 Październik 200519 l Wlasnie. Jak wygladaly wasze (obecnych na forum architektow) egzaminy? Co musieliscie narysowac?
Napisano 9 Październik 200519 l 1. kupa bryły 2. wnętrze kamienicy mieszczańskiej 3. proj. pomnika olimpijskiego a w wawie: brama cmentarna i dom "kostka" + projekt w drugiej turze wybiórczej (chyba też pomnika)
Napisano 9 Październik 200519 l pewnie w Crakow i chyba Peter tak zrobie qrde ... znam kilku starych architektow ktorzy gdzies tam jeszcze okazyjnei wykładają i tak bede ich miał na miejscu w augustowie ja niestety w weekendy nie moge chodzic na takie kursy , szkola mi nie pozwala a jak mi wiadomo to te kursy wlasnie w weekendy sie odbywają orietuje sie ktos ile mogą kosztowac takie kursy prywatnie ? bo to chyba troche trwa ? czy teorii samemu sie lepiej uczyc a rysunek poprostu u goscia trenowac ?
Napisano 9 Październik 200519 l jutro sie skontaktuje ze znajomym architektem wlasnie w sprawie kursow, zdobede kilka nomerow i dam ci znac qrde no popatrz jak nam zycie utrudniaja ;)
Napisano 9 Październik 200519 l z tymi ścisłymi przedniotami nie jest tak xle chyba.. jak sie zęby zagryzie to bez problemu nawet 'humanista' z luzem przejdzie.. przynajmniej w Pozen.. a co do rys: to sa 3 etapy: matrwe bzdury, potem postać i cos mix 'element' z ktorego trza wyczarowac 'przestrzen' z wyobraźni - np miasto ze mszatki, ablo coś tam z pudelka od zapalek ps. kome nie łam się! na bank dasz rade : ) pss a co do kursow - to nie polecam drogich 'nauczycieli' co to niby przygotuja pod konktetan szkołę - to bujda i szit! biora kupe kasy a tak naprawde wszystko od Ciebie zalezy - ja na poczatku chodzilem do 'kolesia z renoma niby' po czym stwierdzilem ze to naciagacz i tyle - poszedlem na kurs do liceum plastycznego za 20% stawki tamtego kolesia i dalo mi to 5x wiecej niz tamte nauki.. heh pozdr, boba
Napisano 9 Październik 200519 l Witam, Podobnie jak boba chodziłem na rysunek u mnie w mieście do WCK /Wojewódzkiego Centrum Kultury/ za grosze miałem możliwość codziennego porysowania, a że było niedaleko od szkoły w której się uczyłem to robiłem to po lekcjach. Na kurs rysunku /wydział arch w Gdańsku/ przyjezdżalem tylko jako obserwator - z koleżanką która za niego zapłaciła :] popatrzyłem co "oni" tam chcą i jakie mają preferencje. Więc wiedziałem na co położyć nacisk i się udało. Co do pytania RA Egzamin miałem z: Rysunek 1,5 h /2x45min/ Martwa natura format 50x70cm Rysunek 1,5 h /2x45min/ Postać format 50x70cm /teraz jest kompozycja kliku stojących obok siebie modelek/ Test z predyspozycji do zawodu architekta Test z historii architektury matematyka /to były te dobre czasy w których obowiązywał egzamin pisemny teraz jest konkurs świadectw/ angielski Egzamin był w dwóch etapach I rysunki /trwał trzy dni, po nim odpadała połowa stawki/ II testy /dwa tygodnie później, 3 dni/ Teraz nie ma drugiego etapu - jest konkurs świadectw Przyjmują 100 osób /studia dzienne/ i 50 osób /studia wieczorowe na których nie ma możliwości zdobycia tytułu magistra nie mozna sie także z nich przenieść na dzienne - trzeba zdać egzamin wstępny i ewentualnie na pierwszym roku zaliczają część z przedmiotów/ pozdr, Moth
Napisano 12 Październik 200519 l Autor Wczoraj dzownili do mnie z kursu w Gliwicach. Zajęcia odbywają się o godz 9:30 w soboty, W budynku akdemii górniczej (czy jakoś tak), jest ok.14 spotkań po 3 godz. Pytali, czy nie znam kkogoś kto by się chciał zapisać, bo są jeszcze wolne miejsca. Podobno kursy prowadzi jeden z głównych egzaminatorów na RAr i pamięta ludzi którzy się udzielają i mają większe szanse, że się dostaną. Miło by było spotkać tam kogoś z max3d.pl ;)
Napisano 12 Październik 200519 l kome, zastanów się jeszcze ;) jeżeli jesteś zdecydowany to nastaw się, że kiedy zostaniesz A, każdy siusiak na forum będzie się znał 10x lepiej (taki zawód, wszyscy się zajebiscie na nim znają, taki np.:kome ;D ) poza tym jeden nieustający kompromis połączony z ciągłym "równaniem" w dół do przeciętnego gustu przeciętnego klienta itd...to cię czeka! sam miód ;) podsumowując: serdecznie polecam :D edit: sla wszystkich zdających pozycja obowiązkowa: Peter Blake, Mies van der Rohe - architektura i struktura, Warszawa 1991 chyba ze komuś podobają się dworki albo secesja to może sobie darować ;)
Napisano 12 Październik 200519 l Nie wiem panowie jak w gliwicach ale we wroclawiu co roku zmienia sie komisja egzaminacyjna, zazwyczaj jest 2 szefow z katedry, a reszta to sa juz prowadzacy ktorzy sie zmieniaja takze malo jest prwadopodobne ze ktos jest faworyzowany przez to ze chodzil do kogos np. z uczelni na kurs rysunku.
Napisano 12 Październik 200519 l Do panow martwiacych sie o matme na architekturze. Jest jej znikoma ilosc, absolutne minimum, a wbrew co powiedzial sanserif mechanika budowli jest banalna jak banan cikita, sa bardziej porabane przedmioty np. Fizyka budowli. Zeby przejsc 4 semestry na ktorych sa przedmioty zwiazne poniekad z matma trza ja znac w stopniu podstawowym gdzies na poziomi 2-3 klasy liceum. Jezeli chodzi o egzaminy wstepne to najlepszym rozwiazaniem jest konkurs swiadectw, bo jak ma sie slaba ocene na koniec 4 kl, to mozna ja poprawic na maturze jak na maturze wyjdzie slabo to mozna ja jeszcze poprawic na egzaminie juz na polibudzie. takze sa 3 podejscia i liczy sie najlepsza ocena tylko. Aha opisany wyzej tekst odnosi sie do Arch na PWR
Napisano 12 Październik 200519 l peter, ja slyszalem ze na architekturze uczą projektowania i po to sie tam wybieram, a architektem raczej nie bede :) oko - ale do wrocka o ile mi wiadomo, to na maturze trzeba zdawac tez fizyke, no nie? ja sie matmy nie boje na studiach, ale mature trzeba z niej zdac pozdro
Napisano 12 Październik 200519 l uczą projektowania, ale nie dizajnu, i nie wnętrz. jedynnie sposób myslenia jaki nabędziesz przydaje się powyższych dziedzinach ale bezpośrednio dizajnerskie zagadnienia omijane są szerokim łukiem :)
Napisano 12 Październik 200519 l Drogi Kome Zamiast zastanawiać się godzinami czy pójdę tu czy tam to wsiadaj bracie w transport,namów się z którymś koleżką co studiuje niech Cię po takim wydziale oprowadzi i Ci wszystko pokaże, jak wydział wygląda - gdzie bufet ( oo to zwłaszcza... ) gablotki z planszami , jest mnóstwo rzeczy do oblookania nikt Ci nie zabroni wpaść na wykład np ze wprowadzenia do arch i urb programy zajęć są w internecie do ściągnięcia. Popytasz ludków to Ci też powiedzą kto uczy rysunku . informacja na wyciągnięcie ręki. Ja studiowałem w warszawie - słyszałem o gliwicach że jest fajnie w gdańsku jest fajna architektura , ale powiem Ci , że wszystko zależy od wujków z którymi masz korekty na każdym wydziale są różni ludzie - dobrzy pedagodzy niekoniecznie muszą być tuzami a'la Stef ale przede wszystkim muszą znależć sposób by do Ciebie dotrzeć i Ci pomóc się rozwijać . Z perspektywy czasu mogę powiedzieć że studia na arch to zajebista przygoda i bez mechany czy AP-y nie byłoby takiego funu (zwłaszcza jak już zaliczysz hehe ) A czy trzeba zapierdalać ? Jak przygotowywałem się do egzaminu to wydawał mi się arcytrudny (teraz też --zwłaszcza test na inteligencję ;-)) a po pierwszym roku śmieliśmy się z tego co było na egzaminie Przez dwa semestry jest strasznie dużo nowych rzeczy dużo pracy po nocy potem jest już mniej i możesz sobie dozować zapieprz. albo idziesz do takiego kuryła i co tydzień robisz nową makietkę albo walisz to i idziesz do bardziej luźnej pracowni a wieczorami stukasz coś na własny rachunek. wybór należy do Ciebie. musisz wyrobić sobie dystans do samego siebie i efektów swojej pracy to b ważne - znam gości którzy się bardzo starali a jak ktośtam miał zły dzień i ich za bardzo zjechał - to się goście sfrustrowali - załamali i już tylko narzekają przestało ich to bawić niektórzy po 1,2,3 roku odeszli do reklamy albo grafiki bo nie mogli się przymusić do mechany ;-)) generalnie Sans ma 100 procent racji - jest to taki duuży ogólniak na którym uczą masy różnych rzeczy - przewijają się fajni ludzie, którzy naprawdę sporo wiedzą, i w dużej mierze od Ciebie zależy ile z tego skorzystasz zajebisty kierunek i nie wyobrażam sobie żebym mogł wybrać coś innego jak potrzebujesz jeszcze jakiś wskazoowek to wal śmiało powiem Ci co wiem. pozdro dla wszystkich / którzy zaczną / zaczeli / kończą / i skończyli /
Napisano 13 Październik 200519 l kome- za moich czasow byl konkurs swiadectw i nic nie musiales zdawac na maturze z owych przedmiotow a liczyla sie ostatnia ocena, jak jest teraz tego nie wiem, byc moze sie troche pozmienialo i trza ta fize i matme zdawac wczesniej, ale ja se tego niwim
Napisano 5 Listopad 200519 l pozwole sobie odświerzyc wątke:D Dzisiaj mialem pierwszy kurs rysunku przygotowujacego do egzaminu na arch :D Jednym slowem niezla sieka-sa tam ludzie po plastyku a nie potrafia dwóch boxow narysowac w perspektywie (ja tez nie:P). Mam pytanie do Tych co w tym roku rowniez uczeszczaja na taki kurs-jaki u was jest poziom? Jest mozliwosc nauczenia sie czegos z zerowymi umiejętnościami (tak jak u mnie) czy isc tylko tam można jesli ma się dar od Boga ? :D
Napisano 5 Listopad 200519 l MaGuu - nauczyć się można wszystkiego, jak mówią "talent bez ciężkiej pracy i tak przegra z ciężką pracą" /czy jakoś tak ;)/ a jeżeli masz problem z kompozycją lub perspektywą to może spróbuj taki oklepany prosty sposób, ale za to bardzo pomocny na początku nauki /szczególnie jeżeli wcześniej nie rysowałeś na kartkach o dużym formacie/: wytnij sobie z kartonu coś w rodzaju okienka z zachowanymi proporcjami formatu kartki, przyklej do niego np nitkę i stwórz coś na wzór siatki /używaj jak ołówka przy pomiarze proporcji/ następnie taki podział narysuj na dużym formacie i wtedy część błędów przy kompozycji wyjdzie od razu.
Napisano 5 Listopad 200519 l MOTHMAN - wielkie dzieki za podpowiedź :) kazdej metody bede sie łapał-coby się nauczyć porządnie rysowac, aczkolwiek wiem ze nie ma to jak ciągły trening:D
Napisano 6 Listopad 200519 l MaGuu-Ja chodze na niezy kurs w krakowie. Jestem tam od roku już. Poziom jest wysoki ale jak sam nie będziesz pracował to oni ci tego sami nie włążą do głowy i ręki. Powinieneś nie rysować mniej niż 3-4h dziennie i nie polecam przrw. Ja mam problemy z samozaparciem. Jeśli chodzi o począdki to kompozycje łatwo można sprawdzić kadrując sobie szkic. Musisz na początek opanować sześcianiki i siatke do perfekcji, potem to juz tylko kombinacja z konstrukcjami. Pamiętaj rzeby szrafować sobie węzłami(mam nadszieje że ci to wytłumaczyli) bo inaczej nie ma efektu i sa problemy z czasem. Ja raczej juz nie mam problemów z konstrukcją czy kompozycją, ale goni mnie czas...nie wyrabiam w 4h z rysunkiem:( Może ktoś ma jakieś rady jak zwiekszyć prędkość?
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto