Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Siema, ja wiem że wy to umiecie i chcecie mi pomóc ;)

 

Chodzi o to ze mam takie zadanko z fizyki:

Ruch ciała jest opisany równaniem y=A+Bt+Ct^2. Znaleźc prędkość i przyspieszenie w tym ruchu w funkcji czasu oraz po czasie t=2s.

 

i teraz kawałek rozwiązania:

 

V= dy/dt = 0+B*1+C*2t czyli V=B+2Ct

 

no właśnie i moje pytanie dlaczego dy/dt = 0+B*1+C*2t ? :D chodzi o to że ja takiego czegoś nie miałem nigdy, a teraz nie mam czasu się uczyć całych różniczek czy co tam trzeba, żeby takie zadanka rozwiązywać tzn. głównie do wzoru podstawić bo to takie raczej proste zadanka są. Więc jak ktoś by chciał to niech poda mi jakieś zasady do rozwiązywania takich dv/dt czy ds/dt ;) albo jakiegoś pomocnego linka. Z góry dzięki :)

  • Odpowiedzi 19
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Napisano

na początku tabelka którą zeskanowałem z TABLIC MATEMATYCZNYCH by A. Cewe, H. Nahorska, I. Pancer (polecam!!)

 

b5310d02dc9db08b.jpg

 

a teraz przybliżenie rozwiązania:

funkcja: y=A+Bt+Ct^2

liczysz pochodne każdego elementu z osobna (dlatego że jest znak + między nimi gdyby było A*Bt to byś brał całe to wyrażenie za jeden "element")

A'=0 [dlatego że liczymy pochodną po t tutaj nie ma wogóle t jest samo A więc A jest stałą a pochodna ze stałej jest równa 0 (w tabelce wyżej za stałą robi 'c')]

Bt'=B [patrzysz tabelka wyżej. B zostaje bo stoi przy nim t. chodzi o to że 'obniżamy poziom t'. Zaraz napiszę o tym więcej]

(Ct^2)'=2Ct [a więc tak. Co zostaje bo przy C stoi t. zostaje nam t^2=t*t. obniżamy poziom t o jeden w dół więc zostaje nam samo t. a dwójka się bierze stąd że było do potęgi 2 (gdybyś musiał liczyć pochodną z t^3 to byś obniżył poziom o jeden w dół czyli było by t^2 oraz musiałbyś wystawić 3 na początek bo liczysz z potęgi 3 stopnia co w sumie dałoby równanie (t^3)'=3t^2) Odpowiedni wzór masz w tabelce (dokładnie 4 wiersz od góry) ]

mam nadzieję że zrozumiałeś :) oczywiście znaczek ' oznacza pochodną. Zapisuję się ją tak jak Ty masz dy/dt (oznacza że liczysz pochodną po t z funkcji y) bądź też (y)'. Oba zapisy są poprawne i oznaczają to samo.

Pozdro.

  • Like 1
Napisano

pecet, będziesz się musiał jednak nauczyć tych różniczek, bo w późniejszych zadaniach funkcje nie są już takie proste ^^

Na pierwszym roku miałem analizę matematyczną z doktorem, który za przewinienia dawał 500 pochodnych do policzenia. To w wersji lekkiej, w ciężkiej było 5000 ;]

Do dzisiaj pamiętam (a to już ładnych parę lat ;)

Napisano

arevulopapo ja wiem o ile przejde przez pierwszy semestr:) narazie z matematyki ucze się macierzy i liczb zespolonych, a tak w ogole to jestem na elektrotechnice na PW

Napisano

Buuuu, nie mogłeś sobie na jakaś informatykę iść?:D Ja właśnie kończę elektrę na PŚ, ale to dlatego, że gdy był czas wybierania studiów nie miałem jeszcze komputera ^^

Napisano

jeśli chcesz się bardziej intensywnie zająć tematem (pochodne, funkcje, całki itd) to polecam książkę "Analysis" autorstwa Sallas, Hille, Etgen. Tam masz to wszystko ładnie opisane, bardzo przystępnie, bez zbędnej teorii.

Napisano
narazie z matematyki ucze się macierzy i liczb zespolonych

banały :P , pochodne też (na wszystko masz wzór) śmiesznie się zrobi jak dojdziecie do całkowania przez części i podstawianie, a potem będzie trzeba te dwie metody w jednym zadaniu połączyć... albo będzie trzeba 3 razy po częściach przejechać, raz przez podstawianie i potem zauważyć, że jakieś tam części równania się powtarzają i przez przyrównanie je do siebie i jeszcze innego kawałka równania uzyskujemy rozwiązanie... ciekawe zadania są, naprawdę ciekawe :]

 

tak sobie tylko strasze :) mnie szczęśliwie udało się za 3-cim podejściem dostać zaliczenie :) a i tak mgr mi powiedziała, że jestem daremny z całek... hehe :)

Napisano

Elektrotechnika ma najgorsze pierwsze 2 semestry - przynajmniej na AGHu - później jest ponoć z górki ;)

Napisano
narazie z matematyki ucze się macierzy i liczb zespolonych

 

Mam to samo i powoli wymiekam :/ Wszyscy dookola strasza. Kumepl mowil mi ze to pikus w porownaniu do liczenia czegos tam w n-wymiarach/plaszczyznach czy jakos tak ;P

Napisano

no mnie też jakimiś hiperpłaszczyznami straszą czy czymś takim ;) pan od matematyki co prawda nie wygląda groźnie (ma takie bardziej rosyjskie nazwisko) ale powiedział że nie przepuści

Napisano

nie bójcie się n wymiarów, bo faktem jest że 1 wymiar jest prosty, 2 trochę trudniejszy, 3 jeszcze bardziej, ale powyżej 4 to już się wszystko się liczy tak samo.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności