proste acz wypaśne :))

Łał. Podziw, naprawdę widać postęp patrząc na pierwsze prace. Twórz dalej. :)

Rzucę prackę z dzisiejszego malarstwa, heh wybaczcie mi jakość zdjęcia i ten nos, modelka uparła sie uciec wcześniej niż zwykle. Nie zdążyłem dokończyć. 3h roboty 50x70

 

 

Tak wogóle to bym powrzucał moje ostatnie węglowe historie na A1 ale chwilowo nie mam jak.

Edytowane 23 Październik 200915 l przez comander_barnik

Next łan, kolejne malowanie, nieco mniej udane (50x70 akryl, 4h)

 

i z dzisiaj, nowy model odrazu sie na świeżo rysuje. Jak na za wielu zajęciach jeden siedzi to mimowolnie rysuje sie dużo to co się zapamiętało a nie co widzi. (100x70, węgiel, 4h)

Bardzo mi sie podobaja ostatnie prace, szczegolnie te malowane, super kolorki maja. Nawet jesli anatomia miala byc realistyczna, to sie nie przyznawaj, moim zdaniem w tej postaci fajnie wspolgra ze stylem malowania :)

Nawet jesli anatomia miala byc realistyczna, to sie nie przyznawaj

 

Wezmę sobie to do serca, dzięki :D Żadnych podstaw anatomicznego rysunku jeszcze nie miałem.

Nie odbieraj tego jako pojazd po anatomii, ja sie tez na tym nie znam i nie krytykuje, bo nic konstruktywnego nie napisze :) Glowna mysl byla taka ze fajne te prace, a nie ta ze maja zla anatomie ;)

looz, nawet jeśli to byłby podjazd to i tak słuszny, więc nie miałbym nic przeciwko

sympatyczny progres tu widac musze przyznac :) akrylaki bardzo fajne

Ten "Next łan mniej udany" to mój faworyt z tego topicu jak narazie.

No to po długiej przerwie znowu Ps, wrzucę potem jeszcze kilka moich węgli.

3-4h na rozruszanie się i wyrwanie z monochromatu.

 

Edytowane 10 Listopad 200915 l przez comander_barnik

W pierwszym bardzo podobają mi się kolory, ale perspektywa padła. Gdzie te węgle?:P

 

 

Pierwsze 2h drugie 1,5 koło. Odrdzewianie skila, boże jak trudno się zmusić do pracy... A węgli jeszcze nie ma bo byłem na plenerze (taki gdzie rysuje sie tylko postacie :P) Tamte wyszły o niebo lepsze ale nadal nie mam jak wyciągnąć ich ze szkoły i obfotografować xD

plener pod Poznaniem? ;]

 

ten drugi to z natury? kolor kladles na innej warstwie czy odrazu tak pojnechales?

brakuje mi w nim jakiegos bardziej nasyconego punktu

Ano pod Poznaniem ^^ skąd wiesz?

A ten kolor to wszytsko odrazu sie malowało tylko tej żółci na górze dałem na oddzielnej warstwie 20%.

obczailem pania Daniele z telefonem i przypomnialo mi sie ze Bunia (Magda) tez robila taka poze, pokazalem jej i potwierdzila, ze jestes od niej z grupy =]

...

 

 

też 1,5h speed powuh

Edytowane 25 Grudzień 200915 l przez comander_barnik

bardzo ciekawe :) w twoich pracach podobaja mi sie najbardziej kolory, pozdrawiam i powodzenia.

ladne rzeczy :)

dawaj wiecej

metro bombowe.

ja bym jeszcze pare tagow i jakiegos wrzuta dolepil ;]

Oks, no to teraz robię nareszcie coś większego. To narazie WIP i szczerze mówiąc nie wiem co by dalej z tym zrobić oprócz kilku szczegółów i lekko białej faktury w overlay pod koniec. Komentarze i jakieś porady co do poprawek mile widziane L-:

 

Postępówka, szanse na skończenie w najbliższym czasie 65%, chociaż w obecnym stadium nawet mi się podoba. oryginał miał coś koło 5000x2000 pixów....

 

Powiedz, czy zaczynasz b&w i później nakładasz kolorek na overlay'u, czy może od razu jedziesz kolorem ? Bardzo fajne pracki :)

 

pozdrawiam

Dzięki,

różnie to bywa - przy speedach zazwyczaj siekam odrazu kolorem. Do większych prac ostatnio robie najpierw bw a potem kolor (tyle że nie overlay a warstwa koloru z ok 20% opacity).

o, to jest ciekawa metoda, muszę wypróbować. Wiesz sam się przymierzam do różnych sposobów i chcę się nauczyć "kolorować" obrazki po b&w.

 

pozdrawiam

no ma swoje zalety bo w bw łatwiej ustawić walor i kontrasty w scenie i zrobić ją bardziej klimatyczną.

 

A tymczasem umieszczam kolejną ilustrację z ps'a

 

no ma swoje zalety bo w bw łatwiej ustawić walor i kontrasty w scenie i zrobić ją bardziej klimatyczną.

 

W sumie racja, ale kiedy mocno zaczynasz operować kolorami dopełniającymi w scenie sytuacja przestaje być tak oczywista. Bywa to więc zwodnicze. W gruncie rzeczy wyrobienie sobie postrzegania koloru w jego trzech wymiarach czyli odcieniu, walorze i nasyceniu jest chyba najważniejszą rzeczą dla malarza i nie ma znaczenia czy tradycyjnego czy nie...

Obraz stanowi pewną całość i takie rozbijanie go na czynniki pierwsze jest pewnie rozsądne z dydaktycznego punktu widzenia, ale biorąc pod uwagę to że praktycznie wszystko jest ze sobią ściśle powiązane, ciężko te teoretyczne zasady czasem wcielić w życie.

Pewnie dlatego tak istotne jest malowanie z natury, bo w niej wszystko jest bezsprzecznie idealnie takie jak powinno być, oczywiście zakładając naturalizm w przestawieniu. Mozna samemu wyciągnąć wnioski zamiast naśladować cudze, czasem bardzo uproszczone wizje świata. Szczególnie że - nie oszukujmy się - bazując np. na tutorialach czy książkach można nauczyć się pewnych skrótów które umożliwiają szybką pracę, ale na dalszym etapie mogą zacząć być kulą u nogi...

Racja, można i w ten sposób. To jest powodem, dla którego na pierwszym miejscu stoją dla mnie ćwiczenia z natury, tutoriale rzadko oglądam, a jeśli już, to dla ciekawostek i podglądu na cały workflow. Przyznać jednak muszę, że bywają w nich zawarte mądre myśli, które nie raz potrafią mi otworzyć o czy na pewne rzeczy.

Przyznać jednak muszę, że bywają w nich zawarte mądre myśli, które nie raz potrafią mi otworzyć o czy na pewne rzeczy.

 

Nie no, jasne, mnie chodziło tylko o to by bezkrytycznym być jednynie wobec natury :) Ludzie się mylą, mają swoje słabsze strony. Warto podpatrywać innych, ale i pamiętać że ksero z ksera zawsze jest gorsze niż ksero z oryginału :)

Zgadzam się, dlatego chciałem zaznaczyć, że jedynie podpatruję niektóre metody.

Bo prawdą jest, że ile ludzi tyle zdań/upodobań i tak na dobrą sprawę, to może im się pracować najwygodniej w taki sposób, w jaki ty nie cierpisz. Najpowszechniejszy przykład, to chyba to, że jedni po prostu lubią/więcej widzą w b&w, a inni jadą wpierw kolorem.

Najlepiej po prostu nie opierać się za bardzo na czyichś metodach.

Okej no to teraz parę szkic setów, pierwszy (oczy, uszy etc) jest dość stary bo ze środka pierwszego semestru tego roku akad.

Pozostałe już świeże ze stycznia i lutego. Wrzuciłem takie giganty bo miniaturek zwyczajnie nie byłoby sensu pokazywać.

Przy niektórych można zobaczyć takie ciemne pasy - to przez format, nie miałem jak zeskanować w całości.

Technika: ołówek (pierwsze) czarny żelpen (pozostałe).

A mały błąd się wkradł, przy 2 secie (statki) nie pamiętałem daty więc wpisałem przybliżoną

teraz dopiero zauważyłem że data była ^^

 

 

 

 

 

 

komentarze mile widziane, pozdro

Edytowane 15 Luty 201015 l przez comander_barnik

Bardzo zacne te oczka i uszka, podoba mi się ta uporządkowana kreseczka, której mi brakuje :). Stateczki, konstrukty i robot też fajne.

kolejny nieprzydatny komentarz ;p, ale pochwalić też czasem warto

 

pozdrawiam

te tła pod żelpenowymi statkami czym robiłeś?

Tła pod... ? Pod rysunkami masz na myśli? niczym, zwyczajnie taki kremowy papier jest.

chodzi mi o ciemne płaszczyzny które wyciągają statek do przodu :)

Aa to, no szary marker

 

Ok no to następna ilustracja wraz z bw i szkicem

 

Edytowane 26 Luty 201015 l przez comander_barnik

No to pare nowszych, nieco szkiców, nieco BW 2 pracki normalne. Statki latające były na konkurs psd "Zainspirowani Japonią" anie nieprzebiłem się bo głosowali internauci (potęga neostrady i zmiennego IP xD)

Dziadek z obserwacji namalowany w ok 3h

ostatni envir pionowy nadal w trakcie malowania (wszelkie hinty odnośnie koloru kompozycji i wogóle mile widziane, koloru się jeszcze boję ^^)

 

 

 

 

 

 

i ewolucyjka pomysłu na japonię, szkice z flasha, tak jak te powyżej:

 

 

 

 

 

no i ten envir w robocie

 

 

 

 

 

komenty mile widziane

Hu hu, mocne rzeczy. Dziwię się małej ilości komentarzy, według mnie potencjał masz ogromny. Rad warsztatowych żadnych nie dam, bo nie moja liga. Według mnie głównym problemem jaki musisz przetrawić to nie przedstawienie obiektów, ale zrobienie tego w efektowny, czasem wręcz efekciarski sposób. Skupić się na historii, przemyśleć jak wzrok widza ma wejść w obrazek i jak z niego wyjść, co się ma stać po drodzę...

tych 5 stateczkow z poprzedniego posta bardzo fajne, podoba mi sie styl i concept. enviro troche mniej ,ale tez fajne, bardzo luzne dorbe na thumbnailsy. podkolorowane wersje monotonne za to, troche nudne swiatlo i przydaloby sie troche kolorystyke rozbic i odejsc od cieplych monochromow.

woah, kto tu zawitał

 

SBT77: nie twoja liga? nie żartuj kolego ^^ Jeszcze mi daleko do dobrego skilla ale dzięki za pozytywna opinię. co do tej "psychologii widzenia" to szczerze ani trochę się nad tym nie zastanawiam jak to ludzie będą oglądać. Poprostu maluję tak jak czuję ze powinno być. Dzięki za zwrócenie uwagi, popracuję nad tym.

 

Obvious: dzięki za koment, sugerujesz ze powinienem olać malowanie najpierw BW a potem podkolorowywanie? Malować odrazu kolorem, zgadza się? Bo wiesz ten sposób mi bardzo podpasował ze wzgledu na szybkie prawidłowe rozłożenie walorów w scenie.

zawsze możesz sobie zrobi maskę z brakiem saturacji i sprawdzać jak ci się walor układa. Ja tak przynajmniej robię wydaje mi się to dobre rozwiązanie :)

cholera człowieku ja wogóle masek nie umiem używać xD jakoś nigdy nie potrzebowałem. Wygląda na to że czas najwyższy.

Tak maski sie przydaja, ale Coyote pomylil maske z warstwa ;>

fakt pomyłka warstwa z suwaczkiem hue/saturate (zawsze automatycznie wrzuca maskę może przez to mnie tak zmyliło) :)

Rafal niebawem dostanie nowego Intuosa, zobaczymy co nam wtedy zmaluje ;]

ładna teczka:] podoba mi się, fajne luźne prace

hehee, Intuosik już dotarł, przecudowny sprzęt, trudno mi uwierzyć ze mogę pracowac na czymś tak dobrym. teraz pytanie bo mi Ice powiedział pozaforum że powierzchnia robocza Intuosów się WOGÓLE nie ściera nawet po 2 latach pracy. Mój Bamboos po roku już był tak zjechany że można było się w nim przejrzeć jak w lustrze, więc sami rozumiecie jak trudno mi w to uwierzyć. Prawda to? Czy nie do końca?

hehee, Intuosik już dotarł, przecudowny sprzęt, trudno mi uwierzyć ze mogę pracowac na czymś tak dobrym.

 

I co - duża różnica ? Można już na tym swobodnie rysować jak na kartce ?

hehee, Intuosik już dotarł, przecudowny sprzęt, trudno mi uwierzyć ze mogę pracowac na czymś tak dobrym. teraz pytanie bo mi Ice powiedział pozaforum że powierzchnia robocza Intuosów się WOGÓLE nie ściera nawet po 2 latach pracy. Mój Bamboos po roku już był tak zjechany że można było się w nim przejrzeć jak w lustrze, więc sami rozumiecie jak trudno mi w to uwierzyć. Prawda to? Czy nie do końca?

 

potwierdzam.

tzn trójki dotyczy..nie wiem czy w czwórce jest ta sama..rysiki też na lata starczają...ja już chyba jadę piąty rok na tym samym...no ale ja prawie nie maluję :) (w ogóle matko..prawie 5 lat mam tablet już..myślałem że jakieś 2-3 ale sprawdziłem stare wątki na forum..staro się poczułem...)

 

pzdr.

holy shit - nie zasłużyłem na coś tak dobrego xD Tylko malować do rana ^^ Czy maluje się jak tradycyjnie? hmmm nie jestem pewien, jeszcze przyzwyczajam się do niego, strasznie mi się podobają te końcówki - gumowa wręcz wspaniale się prowadzi - kojarzy mi się idealnie z charakterem takiego simple brusha z opacity dynamics :D