Skocz do zawartości

hardkor 44 - design


Pawel Lipka

Rekomendowane odpowiedzi

Przejrzalem ostatnio koncepty do hardkoru i mam pewne spostrzezenia, o ktorych mam nadzieje tutaj pogadac. Zachwycaja swoja forma artystyczna jednak sa bardzo abstrakcyjne, na tyle sterylne emocjonalnie, ze bedzie trudno wywolac zwiazek z widzem.

Wiekszosc postaci ma zakryte twarze lub przysloniete/usztywnione jakimis elementami, a twarz jest kluczem do emocji. Obawiam sie troche,ze takie udziwnienie, ktore jest troche prxedluzeniem fallen arta z lekko odmiennym kierunkiem spowoduje, ze to nie udzwignie formatu pelnego metrazu.

Widac pewne nalecialosci reklamowe troche gdzie szalona zaskakujaca forma ma sens. Ale glebiej patrzac widz moze oczekiwac czegos innego.

 

Zobaczcie jak dzialal w hellboyu ten niemiecki nurek bez twarzy. Byl efekciarska ozdoba, ale nikt go nie wskaze na ulubiona postac.

 

Postacie hardkoru, ktorych twarze widac sa tez sterylne, taki design typu fajne, ale nie dotykaj.

Jest to o tyle ciezki temat, bo w designach jest tyle piekna, ze pierwsza impresja podpowiada co innego, ale film to nie statyczny obrazek, a widz nie siedzi 2 godziny dla wrazen powierzchownej estetyki ale pobudzania przestrzeni wyobrazni. Inaczej patrzylibysmy dluzej niz 5 sekund na nawet najwybitniejsze obrazy w luvrze, a tak sie nie dzieje.

 

Czy ktokolwiek ma podobne odczucia w tej materii? Uwazam ze to rewelacyjnie iz taki temat i taka firma realizuje te produkcje i fajnie jest troszke szerzej na to spojrzec.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 27
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Zasadniczo z tego co pamiętam twarzy nie posiada strona niemiecka, natomiast twarze sa już po stronie polskiej. Brak twarzy jak dla mnie jest przerażająca stroną takiego charakteru. niemcy muszą być straszni, muszą emanować wrogością. Stąd brak twarzy imo dla mnie jest ok.

 

Sterylność postaci po stronie polskiej... no może i tak, ale pamiętajmy, że to dopiero pierwsze koncepty, zarysy dopiero. Miliony rzeczy się zmieni zanim to ruszy.

 

Skąd ten temat Pawle?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pawle, wydaje mi sie, ze to bardziej Twoje subiektywne odczucia i przekonania, niz obiektywne prawdy.

 

Zobaczcie jak dzialal w hellboyu ten niemiecki nurek bez twarzy. Byl efekciarska ozdoba, ale nikt go nie wskaze na ulubiona postac.
Nie wiem na jakiej podstawie twierdzisz, ze nikt. Ba, Abraham jest wlasnie moja ulubiona postacia w Hellboyu! FYI jest czyms wiecej, niz twarza:) Wydaje sie czasami niewinny, naiwny, jednoczesnie uroczo troskliwy i momentami bezbronny. Najsympatyczniejsza postac w Hellboyu.

 

 

Zakrycie wywoluje odpowiedni efekt, tak samo jak zakrycie oczu. Z tego tez powodu policjanci maja swoje czapki nasuniete na oczy, zeby w momencie interwencji nie byc "czlowiekiem", tylko "reprezentantem wladzy".

Zakryte twarze niemcow odczlowieczaja ich, efekt stary jak swiat, wykorzystywany chociazby w horrorach ;)

 

Nikt raczej nie bedzie probowal stworzyc emocjonalnych wiezi z zamaskowanymi hitlerowcami, wiec chyba nie masz co sie bac;)

Edytowane przez Reanimator
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ewidentnie jesteś fanboyem, nie masz prawa do wygłaszania własnego zdania, bo nie masz własnego zdania i powtarzasz frazesy przeczytane w gazecie(na pewno czytujesz wybiórczą). A Paweł Lipka ma pełne prawo do krytyki!

o to chodziło? ;)

 

p.s. literówka

Edytowane przez bartolomeo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tweety: te postacie z twarzami malo przekonujace sa akurat, polski zolnierz to masakra, jak ludzie takiego zobacza w kinie beda chcieli zeby ktos go rozwalil;)

Jesli sa to wstepne szkice to ok, ale zwykle wstepne szkice nie sa tak dopracowane, ze wygladaja lepiej niz finalne modele;)

 

>Ba, Abraham jest wlasnie moja ulubiona postacia w Hellboyu

 

No tak. Jest ulubiona, ale nie poszedlbys na film, w ktorym gralby glowna role utrzymujac calosc fabuly. A jesli nawet bys poszedl bylaby to meka;)

 

Mi chodzi o troche glebsze zagadnienia. Z artystami od konceptow jest czesto troche jak z fajnymi laskami na ulicy. Widzisz amazing girl, podchodzisz, a ona wypowiada sie jak 14-stka, ktora za wczesnie odkryla kluby nocne.

Koncepciarz czesto nie mysli o filmie, o warstwie psychologicznej..gdzies tam niby to czuje obrazem, ale czesto to nie wystarczy. Nastruga troche detali w designie, ktory aktualnie jest teraz w modzie i obiektywnie cos wyglada na cool.

 

Reanimator co do efektu zakrycia twarzy to zgadzam sie. W kazdym filmie jednak wszystkie postacie sa "zakryte" bo to jest film, nie ma nas w srodku akcji i nic nam nie zagraza, nie czujemy jak w realu.

Wiec dodatkowo zakrywajac postacie wizualnie mozna czasami przegiac.

Koles w filmie "Krzyk" tez jest zasloniety i wiesz dlaczego to dziala? Bo pojawia sie sporadycznie, a film dzwigaja normalni ludzie. Jesli jednak w Hardkorze nie bedzie takiego przegiecia i rzeczywiscie pokazano pierwsze przymiarki to ok.

Temat jest na tyle ciekawy, ze po prostu warto o nim gadac..tak latwo wszystkim przychodzi na jezyk wypowiadanie negatywnych opinii na temat hollywodzkich produkcji z najwyzszej polki wiec moze wartoby sie zatroszczyc zeby nasza rodzima byla dobra.

Licze na jakis rozwoj tej dyskusji choc mam obawy,ze ludzie w leku przed ewentualnym niedostaniem pracy w platige'u beda powstrzymywac sie od szczerych wypowiedzi;) A niepotrzebnie, bo nie o taka krytyke chodzi by nastawic do kogokolwiek negatywnie.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak. Jest ulubiona, ale nie poszedlbys na film, w ktorym gralby glowna role utrzymujac calosc fabuly. A jesli nawet bys poszedl bylaby to meka;)

 

Tego nie wiesz (akurat komiks z abrahamem wciagnalem nosem) i tworzysz dziwne tezy, zeby poprzec swoja wczesniejsza ;) ;P

 

 

Szczerze mowiac nie chce mi sie dumac, przewidujac przyszlosc. pogadamy po premierze:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Z artystami od konceptow jest czesto troche jak z fajnymi laskami na ulicy"

 

Ten tekst spowodował u mnie uśmiech na twarzy...a potem zacząłem się zastanawiać, czy mam to brać do siebie.

 

Koncepciarz nawet jeśli nie myśli o projekcie przy którym pracuje, to ma nad sobą art directora, czy innego szefa od którego w bardzo dużym stopniu zależy wizualna strona projektu (w praktyce wygląda to jak wiemy bardzo różnie)... nie wiem jak to wyglądało w tym przypadku, ale nie obwiniał bym osoby, która robiła te arty o elementy, które tutaj poruszasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paweł, chyba sie troche zagalopowałes z tymi porównaniami :) skąd wiesz że osoby które robiły koncepty nie mają wiedzy i doświadczenia w robieniu filmów ? poza tym kolega Marduk ma słuszność w tym co pisze ... pozdrawiam

BTW - widziałem w kinie trailera Garfielda 3d - czy do tego robiliscie tez jakies animacje ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Reanimator: tobie sie nie chce dumac ok. Sa jednak tacy ludzie, ktorzy dumaja, bo bez tego nie powstalby zaden dobry film. Kreatywnosc m.in. tym sie odroznia od wyrobnictwa wedlug prostych recept. Moze bys zaczal dumac bedac na miejscu producenta, ktory moze stracic lub zyskac na inwestycji;)

 

Ja nie obwiniam tu nikogo i tez nie wnikam czy stoi jakis art director za koncepciarzami.

Ktokolwiek za tym stoi moze popelniac bledy podobnie jak sa czasami choc rzadko popelniane w hollywood. A mowie o tym m.in. dlatego, bo pamietam pierwszy cinematik wiedzmina. Byl ladny, ale dramaturgia lezala. Tak sie go po prostu obejrzalo ale cinematik to nie taki biznes jak film.

Michaelowi jacksonowi ponoc grozono smiercia jakby chcial odwolac koncerty, a widzom takie rzeczy kojarza sie tylko z tancem i z muzyka.

 

To juz nie sa tylko decyzje artystyczne, ich waga jest bardzo duza. Oczywiscie wiele osob nie ma ochoty myslec, ale taka jest wiekszosc spoleczenstwa. Nie oczekuje podobnych banalow na naszym forum..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe. Tego filmu jeszcze nie ma. Jak bedzie, to bedzie mozna porozmawiac o konkretach. Koncepty, tak jak wszystko co w tej chwili powstaje to jednak rodzaj work in progress i bardzo sie zdziwie jesli w niezmienionym stanie dotrwaja do premiery. Wtedy dopiero bedzie mozna sensownie rozmawiac.

A na oslode:

http://www.thedarkpaladin.com/Oskar%20Dirlewanger_files/ss-dirlewanger_maski.jpg

 

Autentyczne zdjecie oprawcow z kommando Dirlewanger , jednej z najbardziej okrutnych i bezwzglednych formacji niemieckich. Notabene zlozonej z recydywy, mordercow , gwalcicieli i innych szumowin.

 

salut

t.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HAHA :D Też się uśmiałem :) Nie zapędzajmy się... na razie jest ciut szkiców i tyle. Nikt nigdzie nie powiedział, że poza niemieckimi robotami 3d nie będzie tam jakichś ludzi - niemieckich dowódców z twarzami. Spokojnie.. cierpliwości. Na szczęście pracują nad tym najlepsi i możesz Pablo spać spokojnie :) Będzie ok

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pawel Lipka - z tego co widze nie tyle oczekujesz dyskusji co tego, zeby ktos Cie poparl w twoich rozwazaniach majacych za podstawe twoja wlasna wizje tego jak film zostanie zrobiony. Poniekad piszesz recenzje obrazu, ktory jest w fazie preprodukcji, wiec jak sie do tego mozna normalnie odniesc?

Koncepty to luzne pomysly, ktore ostatecznego ksztaltu nabiora po burzy mozgow zapewne. Na tym etapie po prostu nie ma o czym rozmawiac, a Ty na sile starasz sie wmowic wszystkim ze nie chca krytykowac bo to rodzimy Platige, wobec czego sam meznie stawisz czola intelektualnemu wyzwaniu krytyki filmu na podstawie kilku artow. Coz.. Powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh niechcacy wyedytowalem nie ten post, ale nevermind.

Nezumi jakbys pomyslal latwo dojsc do wniosku, ze tak wypracowane koncepty to nie luzne szkice i pomysly, a fakt ze w co drugiej gazecie czyyta sie o tej produkcji okraszonej tymi wlasnie obrazkami sugeruje, ze jednak na tym etapie mozna juz rozmawiac. Po co inaczej rozmawia o tym platige?

 

Zainteresowanie tematem tego watku odzwierciedla jakosc i ilosc polskich dobrych shortow.

Polscy tworcy 3d przestali byc juz komputerowcami ale filmowcami jeszcze sie nie czuja?

Ok, chyba takie tematy warto poruszac na forach filmowych nie graficznych. Mea culpa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pawel Lipka - nieco wczesniej Baggins mowi "Hehe. Tego filmu jeszcze nie ma. Jak bedzie, to bedzie mozna porozmawiac o konkretach.". Oczywiscie Ty wiesz lepiej dlaczego Platige rozmawia o tej produkcji..?

Fajnie, ze chcesz pogadac, wymienic mysli i tak dalej ale nie mamy zadnych solidnych fundamentow pod wymiane zdan, bo widzielismy garstke konceptow i tyle. Nie wiemy nic o scenariuszu, nie mamy pojecia czy te maszyny nie pojawia sie na przyklad jako watek poboczny, wizualna uczta podczas gdy fabule beda dzwigac na sobie aktorzy z krwi i kosci. To o czym ty chcesz rozmawiac i na jakich podstawach? Na forach filmowcow ocenia sie filmy przed ich powstaniem na podstawie kilku obrazkow?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nezumi: aha, jak widze wiele osob tutaj stracilo czas gadaniem nie na temat, jednak nikt nie chce zaryzykowac straty czasu zakladajac teoretycznie, ze jednak pokazane materialy maja wiele wspolnego z filmem w kontekscie, o ktorym pisze.

Gadac warto chocby po to, ze moze dzieki temu powstanie lepszy film. My tez robimy teraz kinowke, choc ma zupelnie inne zalozenia nasladujac do pewnego stopnia gre komputerowa, a samego 3d jest jedynie 1/3 w calym filmie.

Rezyser czy producent czesto w rozmowach odbiega od tematow kluczowych tak bardzo, ze ktos moglby powiedziec "po co o tym w ogole gadac, jak to sie ma do filmu".

Niektorzy w sinusoidzie widza muzyke, a inni nie potrafia jej naprawde poczuc nawet po finalnym odegraniu.

Liczylem na to, ze watek pobudzi troche wyobraznie ludzi, mozna by pogadac o takim zagadnieniu nawet odstawiajac troche na bok sam film.

Moze dzieki tym rozmowom, ktore mialyby jedynie 30% sensu powstalby o 10% lepszy film? Ale nie, bo przeciez "robia go najlepsi, spij spokojnie Pawle"

 

Zapraszam jeszcze 20 kolejnych osob do bezcelowego ustosunkowania sie do moich wypowiedzi zamiast tematu watku.

 

Gadnie o tym filmie na aktualnym etapie jest szansa aby cos co polskie powstalo w jak najlepszym wydaniu, bo po zamknieciu produkcji bedziecie mogli tylko powiedziec "ale super" lub "cholera, to jednak sie nie udalo tak do konca".

Moze macie po prostu gdzies te sprawe, poczekacie w spokoju az cos sie po prostu stanie jak zwykle bez waszego wiekszego udzialu?

Nie tylko tworcy tworza film. Robia go dla widzow, zgodnie z wymaganiami widzow...robia go dla innych, radzac sie innych...na ksztalt filmu ma nawet wplyw fakt, ze byc moze baggins w dziecinstwie wypadl niefortunnie z lozeczka i odtad jest taki kreatywny.

 

Koncze i chyba warto zamknac ten watek zanim sam stanie sie hardkorem..hehe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Pawle, jezeli jestes tak zatroskany polska kinematografia, to moze zamiast probowac wspierac Platige, ktorego tak nie trawisz, zajmiesz sie swoim filmem i pokazesz jak to sie robi?

 

Pod przykrywka slodkiego pierdzenia wylazi z Twoich wypowiedzi kompleks pod tytulem "Platige Image".

Znajac Twoja historie strzelam, ze Human Ark bedzie nastepne.

 

Moze na "forach filmowych", gdzie nikt Cie nie zna, ludzie padaja na kolana przed Twoimi madrosciami i dokonaniami dla polskiej i swiatowej kinematografii. Tam z pewnoscia ktos Ci przyklasnie nie raz.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pawle, Wall-e to pies? też w zasadzie nie ma mordy i nie przeszkadza to w najmniejszym stopniu w ekspresji. Wszelkie typy z zasłoniętymi mordami i bez oczu kojarzą się rewelacyjnie jako groźne, wredne, paskudne, zwyrodniale - i to imo świetny manewr Kuby (który zresztą ma doświadczenie i wiedzę która swobodnie pozwala nazwać go filmowcem) Zauważ że postacie bez mord w konceptach to postacie złe, a w aktorstwie głos jest tak samo ważny jak mimika.

 

Edit.

Nie wspominając o gestykulacji.

Jeszcze jest V for vendetta gdzie Hugo Weaving nie ściąga maski przez calutki film.

Edytowane przez biglebowsky
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem:

Koncepty są jakie są. Spełniły swoje zadanie - było co pokazać potencjalnym producentom, prasie, opinii publicznej. Demoniczny SSman bez twarzy rozstrzeliwuje zlęknionego Polaka; Z takimi maszynami niemożliwością było walczyć i wygrać.

(Sam wiesz jak działa autopromocja, wiec nie powinno Cie to dziwić :))

Jednak nie jestem przekonany, czy sprawdzą się one w 3d i myślę, że ostatecznie odejdą od nich. (sorka chłopaki za 3 os).

 

Co do postaci w maskach, wszystkie które wymieniłeś to postaci charakterystyczne, na które zwraca się uwagę poprzez fabułę. Nie wydaje mi się, żebyś chciał wiązać się emocjonalnie z 1000 szeregowców w maskach biegających po ulicach. (Okrężnica może tego nie wytrzymać ;P) Myślę, że zamaskowani żołnierze będą raczej stanowić tło, niż główną os akcji.

 

A co do dylematów producenckich, to powiedzmy sobie szczerze: One już dawno są rozwiązane:)

Każdy z nas jest producentem - Instytut Pamięci Narodowej, Muzeum Narodowe, Instytut Sztuki Filmowej ( mam nadzieje, że nazw nie pokręciłem) - to są instytucje utrzymywane z pieniędzy podatnika i nimi dysponujące, a na koniec Ministerstwo Edukacji Narodowej wyda bryk , w którym nakłoni dyrektorów szkół na wysłanie całych klas w ramach lekcji historii do kina. Tylko przez to ten obraz będzie miał większą oglądalność niż "Pan Tadeusz".

 

Ale żeby nie było ... wierze,ze ten film pozwoli zwrócić uwagę świata na naszą historie. Nie wydaje mi się, żeby stylistyka podeszła osobom, które wojnę pamiętają, ale na pewno zaciekawi młodych ludzi, którzy z własną historią rzadko kiedy się utożsamiają. I wreszcie, wierzę, że kiedyś dzięki niemu znajda się pieniądze, żeby z takim samym rozmachem robić animowane filmy rozrywkowe, a nie tylko martyrologiczne obrazy.

 

Tyle ode mnie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Licze na jakis rozwoj tej dyskusji choc mam obawy,ze ludzie w leku przed ewentualnym niedostaniem pracy w platige'u beda powstrzymywac sie od szczerych wypowiedzi;)
Mam obawy, ze autor watku liczy, ze platige doceni jego szczerosc i trzezwa ocene sytuacji i zaproponuje wspolprace przy filmie;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pawel Lipka - nie widzisz chyba jednej rzeczy. ZAKLADASZ sobie swoja fantastyczna wersje wydarzen, ze oto Platige zawalilo sprawe i film wyszedl nijaki, bo niepomni byli pewnych kwestii. A ja zakladam sobie inna, rownie niesprawdzalna wersje, ze film wyszedl kosa i byl nominowany do oskara. I co? Gorsze moje wrozenie z fusow od twojego?

 

Podnosisz argumenty o ktorych moznaby mowic przegladajac storyboardy czy animatiki a nie koncepty w ilosci sztuk 3. Skoro uderzasz tu i owdzie w autorytatywne tony dziwi mnie u Ciebie niezrozumienie kwestii prostych czy wrecz banalnych, o ktorych juz wspomnieli poprzednicy i ja w poprzednim poscie.

 

Raz jeszcze zatem..

 

- Maszyny moga stanowic jedynie tlo. Kiedy potwory otaczaja bohaterow jakiegos horroru to nikt sie nie probuje identyfikowac z czwartym potworem od lewej, tylko stanowia one element zagrozenia. Masa wrogich postaci, robotow, potworow czy czego tam chcesz ma tylko za zadanie przedstawic ogrom beznadziei bohaterow.

 

- Maski/brak twarzy nie przeszkadza w grze w zaden sposob. Do cholery - nawet komiksowe opowiastki w stylu spidermana roja sie od zamaskowanych bohaterow pierwszoplanowych i jakos nikt nie ma problemow z podazaniem za akcja dlatego bo nie widzial grymasu bolu na twarzy spidy'ego. W pixarowskiej animacji "Monsters, Inc." jeden z bohaterow to po prostu kulka z wielkim, jednym okiem - a jakos mozna bylo przedstawic emocje. W serii "Obcy" potwory praktycznie nie maja twarzy a ich mimika ogranicza sie do obnazania zebow a mimo wszystko strasza.

W filmie "The Mist" (ekranizacja opowiadania Stephena Kinga z 2007) na samym koncu pojawiaja sie ogromne, przytlaczajace nie tylko rozmiarem ale i "obcoscia" monstra. Sa ledwo widoczne bo teren spowija gesta mgla ale wciaz poczucie zagrozenia i beznadziei jest ogromne. W Hardokorze to moga byc dymy spowijajace plonaca Warszawe a rzedy robotow moga jedynie poblyskiwac tu i tam podczas gdy akcja skupiona bedzie na otoczonym powstancu.

Do diabla - przykladow jest mnostwo a mozliwosci ich wykorzystania w tej produkcji ogrom! Dziwi mnie ze nie potrafisz z siebie wykrzesac pomyslow i skupiasz sie tylko na jednej jedynej, negatywnej wersji wydarzen a jednoczesnie mowisz o pobudzaniu wyobrazni...

Nie tylko nie powiedziales niczego odkrywczego co na dodatek niesposob Cie zrozumiec w momentach kiedy mowisz o identyfikowaniu sie z bohaterami filmu. Przeciez to nie jest opowiesc o bohaterskich, niemieckich robotach i to nie z nimi bedzie sie mial identyfikowac widz. Watpie by widzom wydarl sie z piersi jek wspolczucia jesli powstancom uda sie wyrwac troche kabli z piersi nazistowskiego robota zabojcy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności