Skocz do zawartości

Clash of the Titans - to jakis madness!


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Jestem swiezo po seansie tego filmu i dawno juz nie widzialem takiego scenariusza w tak drogiej produkcji.

Cala przygoda Perseusza(glownego bohatera) w tym filmie wydaje sie totalnie bez sensu. Nie mieliscie takiego wrazenia?

 

Po co Perseusz mial ratowac ksiezniczke Andromede, skoro miedzy nimi nie miala szansy wytworzyc sie zadna wiez? Cos co stanowiloby czynnik motywujacy do szalonych akcji i poswiecen. Owszem, jako cool guy moglby ratowac ja czy tez cale miasto w ramach dobrego uczynku, ale gdzie tu sila motywacji i uczuc na poziomie hollywodzkiego kina?

 

Do wyprawy przeciw Krakenowi zglosili sie swietni, bardzo charakterystyczni mysliwi - ich watek nie zostal w ogole rozwiniety przez co zmarnowane charaktery.

Ale to jedynie poczatek niefartu z zespolem. Gdy juz zdazyl wykreowac sie naprawdy ciekawy team, na czele z czarnoksieznikiem wtedy wszyscy zgineli w jakiejs durnej walce z meduza...caly sens budowania teamu rozlecial sie w jednej chwili. Kto mial sie potem cieszyc ze zwyciestwa? Ludzie z miasta, ktorego nazwy nie pamietam, a ktorzy byli przedstawieni albo jak prostacy i debile, albo gleboko rozwinieci narcyzi przekonani o swojej niezaleznosci od sil wyzszych?

Przeciez dla tych ludzi nie warto byloby nawet ratowac miasta..to jakby John Rambo dostal misje odbijania w Iraku amerykanow, ktorzy torturowali irackich zolnierzy. Dla takich ludzi sie nie poswieca i ryzykuje zycia...

 

Motyw z Krakenem bylby fajny, szkoda jednak, ze obserwujac go nie czulo sie jego grozy, takiej jaka obecna byla np we Wlatcach Pierscieni w obliczu pojawienia sie czarnych jezdzcow.

Dlaczego nie bylo tego feelingu?

 

Moze dlatego, ze nie utozsamiamy sie z postaciami w miescie, nie czujemy zadnej wartosci straty, do ktorej moze dojsc. Brakowalo mi tez ujec z prawdziwymi zniszczeniami, zamiast latajacych kamer wokol mackow Krakena. Ale mimo to akcje byly plastycznie wspaniale.

 

Sama rywalizacja Krakena i Perseusza w ogole nie nastapila..nie bylo zadnej rownowagi sil...po prostu dolecial na Pegazie i pokazal glowe meduzy, ktora zamienila potwora w kamien.

Nie na darmo w filmach akcji bohaterowie konfrontuja sie w sytuacjach gdzie nawet duzo silniejszy ma ograniczone moce i odwrotnie i nastepuje pewnego rodzaju rezonans sil...wolalbym aby Perseusz pojedynkowal sie z Hadesem w ludzkiej postaci, a unicestwienie Krakena byloby tylko dodatkiem lub konsekwencja realnej walki.

 

To przez te wydarzenia moim zdaniem film skonczyl sie nijak, nie bylo spelnienia i wartosciowego rozwiazania...ksiezniczka nieistotna, przygoda nieistotna...na koniec Zeus magicznym trikiem przywrocil do zycia panienke dla Perseusza - panienke wokol, ktorej akcja powinna sie toczyc, bo przeciez powstalo cos fajnego miedzy tymi postaciami. Bez przelizywania, ale jednak cos fajnego.

Zamiast tego akcja toczyla sie wokol ksiezniczki odizolowanej od polaczenia emocjonalnego z widzem i to musialo pod koniec wyplynac jako bug.

 

Paradoksalnie film niesie przekaz o milosci do Bogow, a robi to zupelnie niefortunnie wypierajac z calej akcji wszelkie milosne czynniki, wszystkie glebsze mechanizmy motywujace czlowieka do czegos wartych dzialan.

 

Mozliwe, ze te niepoparte ziemska logika dzialania Perseusza byly manifestacja bezwarunkowej milosci, ale watpie, bo...

 

...po jaka cholere Perseusz chcial uniknac zaglady ludzi w miescie czy nieznajomej ksiezniczki(Hades dal ten wybor) skoro polozyl laske na swoich kompanow? Gineli od skorpionow tylko dlatego, ze on nie chcial uzyc miecza Bogow. Gineli od meduzy z tego samego powodu. Jak ktos moze chciec ratowac obcych, gdy z powodu wewnetrznej dumy blokujacej uzycie atrybutow boskich( magiczny miecz) poswieca swoich kompanow?? Tymbardziej, ze tuz po tym jak wszyscy zgineli "u meduzy" on siega po boski miecz tylko po to aby ratowac samego siebie.

To jest madness. Ten koles nie mial sumienia i byl daleko patologiczny.

 

Efekty za to w filmie miazdza:)

 

Ale serio, czy Was nie porazila absurdalnosc tej historii?

  • Odpowiedzi 20
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Napisano

Uwaga SPOJLER!:

 

Najbardziej bez sensu było jak dla mnie to ze zeus wywołał ta cała zadymę a później zmienił zdanie i wszystko było na marne i bez sensu.

Napisano (edytowane)

Ja napiszę tak: podobał mi się ten film, nie przywiązywałem dużej wagi do trzymania się założeń mitologii itd ale rzeczywiście niektóre akcje były śmieszne:).

Graficznie najbardziej podobało mi się pojawienie hadesa w tej komnacie królewskiej i wciąganie straży przez wir.

Dalej - dżiny, masakra z tymi dżinami skąd one się wogule wzięły? nie dość że ten co im pomagał miał głos jak predator to oczywiście nauczył się jednego słowa po angielsku żeby nie było:), a na koniec zdetonował się właśnie jak predator tyle że zawinięty w ogon meduzy (jej oczywiście nic się nie stało).

Kraken - stwór stworzony pasownie specjalnie na potrzeby zatoki w argosie, normalnie jakby specjalnie po to tę zatokę zbudowali:).

Pojawienie się hadesa na olimpie to też kpiny, koleś po stuleciach nienawiści z zeusem pojawia się w jego haremie i: "joł ludzie maja problem może ich rozwalimy?" zeus:ok:).

Dodatkowo czemu po strąceniu posągu posejdona nie pojawił się posejdon tylko hades, nie jego sprawa to co się wtrąca, wogule tyle tam tych bogów było a tylko hades jechał kombosami przez pół filmu.

Dużo możnaby rozkminiać, mam nadzieję że komuś humor poprawiłem:).

Edytowane przez bbandi
Napisano

Masz kupe racji. Ostatnio zacząłem się zastanawiać - wydają na takie filmy miliony dolarów a oszczędzają pare stówek na scenarzście. Nosz do cholery czy nie da rady zrobić filmu w tych czasach bez ewidentnych bzdur i idiotycznego scenariusza? Chyba, że amerykanie już są tak ogłupiali, że liczy się dla nich tylko ładny obrazek... Ostatnio zacząłem traktować te filmy jak teledyski - inaczej się nie da....

 

pozdro

Napisano

Ja dla eksperymentu oglądałem równolegle wersje z 1981 roku i ta z 2010 przelaczajac sie co jakis czas miedzy filmami. Absurdalnosc porazila mnie podwojnie, a moze nawet poczwornie, bo brak konsekwencji w fabule miedzy filmami. Kontrast efektow specjalnych ciekawy.

Napisano (edytowane)

Dupowaty byl film i nie porwaly mnie ani efekty ani tym bardziej tresc. Taki wielomilionowy hit do kotleta w stylu na maksa durnowatego 2012. Wydawalo mi sie ze sila napedzajaca glownego bohatera byla milosc do przybranych rodzicow ktorzy zgineli przez te boskie przepychanki, chec zemsty. Ale bronic tego filmu nie bede bo nie ma czego. Duzo lepiej bawilem sie na Prince of Persia. Generalizujac jednak - chyba nikt nie oczekuje glebokiej fabuly i porazajacej gry aktorow w filmach tego pokroju? Toz to ta sama polka co Mumia czy inny Krol Skorpion... To jak isc do McDonalda i dziwic sie, ze serwuja podle zarcie.

 

blinq - masz sporo racji tylko jak slysze te uogolnienia w stylu "Amerykanie sa glupi" to sie jeze. A Polacy sa tacy super swietni tylko nie zrobili od lat filmu (czy to z efektami czy bez), ktory chcialoby mi sie nawet ZA DARMO obejrzec. Zadnego. Nie liczac oczywiscie blockbustera z najlepszymi, polskimi animatorami "Gwiazda Kopernika".

A nawiasem mowiac jak widze ogolny poziom Polakow to Amerykanie wydaja mi sie w porownaniu klonami Sokratesa. Nie pije do nikogo personalnie ale patrzac ogolnie na kraj w ktorym organizuje sie jakies bojowki pod krzyzem, komentarze na onecie dotycza WYLACZNIE politycznych przepychanek z serii "kto rzuci w przeciwnika bardziej smierdzaca kupa" a studenci prezentuja niegdysiejszy poziom podstawowki... To zaczynam sie zastanawiac czy ci Amerykanie czasem nie targetuja tych filmow na polski rynek. W koncu kina pelne, prawda?

W razie jakby jakis patriota poczul sie osobiscie dotkniety jeszcze raz mowie - nie celuje w nikogo z osobna - ale polskie spoleczenstwo to coraz czesciej intelektualna tragedia.

Edytowane przez Nezumi
Napisano

Ja rowniez nie wymagam mocnej fabuly od takich filmow..w ogole nie zwrocilbym uwage na te scenariuszowe wpadki, gdyby nie to, ze kulminacja byla slaba i naiwna, ale tak naprawde chodzi o zwykle odczucie. Moja dziewczyna w momencie pojawienia sie napisow koncowych powiedziala "to juz koniec?"

Tonem oznaczajacym zaskoczenie, ze film skonczyl sie jakby przed czasem, a to zawsze oznacza tylko jedno. I na to wlasnie "jedno" skladaja sie te wszystkie wpadki. Finalnie i tak sprowadza sie to do odczucia i wlasnie nie bylo tutaj jego pelni w najbardziej prymitywnym rozumieniu katharsis.

Napisano

Ja na tym filmie o tyle sie zawiodlem ze oczekiwalem moze i prymitywnej, moze i plytkiej ale jednak zabawy. Tymczasem cala jego akcja pozostala w dziwny sposob obojetna. Nie sposob bylo sie pasjonowac losem bohaterow bo nie czulem nawet cienia emocjonalnego zwiazku. Mniejsza juz o sympatie - nawet nie dali sie NIElubic. Caly film byl dla mnie przegladem efektow, wyzutym z emocji posilkiem z waty zapijanej woda. Nawet nie wiem czy ogladalem ten film czy tylko patrzylem na ekran akurat w momencie kiedy go wyswietlano.

Napisano

Nezumi - zauważ, że napisałęm "ogłupiali" a nie "głupi" Moim zdaniem jest zasadnicza różnica.A co do całej reszty Twojej wypowiedzi to zgadzam się w 100%

 

pozdro

Napisano

blinq - zrozumiano. Ostatnio w ogole dochodze do wniosku ze ludzkosc toczy jakas zaraza bo nie tylko tych oglupialych ale zwyczajnie glupich jest cala masa wszedzie. Oczywiscie jesli o tym wspomnisz to natychmiast jestes tym z kompleksami, co sobie ego podbudowuje itd. :D

Napisano

Tak, filmow polskich dobrych jest troche,ostatnio np widzialem Rozyczke i Mistyfikacje.

Bardzo dobre scenariusze(wlasciwie to drugi) ale jaki filmy poprowadzone wzorowo.

 

Mi co raz bardziej podoba sie polskie kino i aktualne produkcje, boje sie tylko natloku tego historycznego szajsu ciagnietego z dofinansowan. To jest plaga i az boli fakt, ze w tych filmach nie moze byc zadnej prawdziwej duszy, bo przeciez sa robione pod to by wytarmosic kase bezlitosnie.

Niemniej jednak ma dzieki temu okazje powstac troche dobrego materialu i wiele osob ma przy tym prace.

 

Btw z Clash of the Titans jak sie okazuje wycieli sceny z polska aktorka Iza Miko.

Ale sceny mozna zobaczyc w sieci, niedlugo bedzie mozna zrobic pelnometrazowy film dokumentalny o Polakach, ktorych wycieli z hollywood:)

Napisano

Kroopson - alez ja nie mowie ze NIGDY. Ale w ostatnich latach nie pojawilo sie NIC godnego uwagi. Doslownie przed chwila zainteresowala mnie Mistyfikacja po wysluchaniu starego wywaiadu z Maciejem Stuhrem - niesamowitym zbiegiem okolicznosci Pawel teraz o tym wspomnial. Moze wiec nie bylo to takie kompletne NIC. Moze PRAWIE nic :P

Napisano

A ja widziałem sporo fajnych Polskich produkcji w ostatnim czasie. Nie, żeby powalały, nie żeby były rewelacyjne, ale i tak wolę oglądać to, niż blockbustery w stylu Clash... Takim filmem dla mnie jest Rewers - ogląda się to naprawdę przyjemnie. Nie jest to kino wybitne, ale jest na naprawdę wysoki (dla mnie jako widza) poziomie :).

Ale nie widze sensu w porównywaniu Rewersu i Clash.. bo to kompletnie dwa światy. Różne światy, i gatunkowo, i tresciowo, i klientodocelowo (sic!).

Czekam na "Bitwę Warszawską...". Zobaczymy co Hoffman z Idziakiem poczarują.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności