Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam,

 

tak sobie "pacze" i czytam te wszystkie newsy w sieci i zaczynam się zastanawiać na ile "bezpieczniejsze" i użyteczniejsze byłby by moje oszczędności w jakimś... zagranicznym banku (np. szwajcarskim ;p). Czy ktoś z was działa w taki sposób ?

Chodzi mi o zakładanie konta bankowego za granicą i przetrzymywania tam swoich oszczędności. Ktoś z was zamiast standardowego konta w "polskim" banku ma może konto zagraniczne i z niego załatwia wszelkie opłaty / zakupy / przelewy / lokaty / itp. ?

 

Chwilowo mam konto w deutsche banku. Przez ostatnie 3 miesiące na koncie oszczędnościowym z 7% zrobiło mi się 4% a w przyszłym mies będzie 3% - czyli o ile nie będę w plecy na wartości pieniądza to nawet nic nie "zarobie" (lokaty tez dają po niecałe 3%) ;p. Dodatkowo rzucają mi pod nogi jakieś Belki (jak dorobię się kiedyś na koncie 10k to oprocentowanie leci na lep na szyję), znając życie za chwile wprowadzą pewnie jakiś 50% podatek od podatku od oszczędności itp...

 

Także... czy macie jakieś doświadczenie w przechowywaniu swoich finansów za granicą ?

Nie chodzi mi o paypal ;p

 

Przepraszam za niezbyt finansowe i konkretne sformowania ale znawca finansów i ekonomii nie jestem.

Nigdy nie mogę nawet zapamiętać które to brutto a które netto ;p

  • Odpowiedzi 12
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Napisano

W zasadzie nie ma znaczenia gdzie trzymasz kasę w UE - każdy rząd może wejść na konta obywateli i przejąć co tam jest - jak na Cyprze.

Szwajcarzy ostatnio mocno wystraszyli się USA i nie są nie trzymają się tak kurczowo tajemnicy bankowej jak kiedyś.

z obecnymi 3% na lokacie i tak pewnie lepiej "zarabiają" twoje pieniądze niż jak było 7% na koncie i 5% inflacja. Chociaż całkiem inną kwestią jest to jak jest liczona inflacja i jak wygląda koszyk dóbr. Dla jednej osoby inflacja może wynosić 15% rocznie dla kogoś innego 3%. To kwestia koszyka dóbr w jakim się porusza. Ale to dłuższy i skomplikowany temat. W skrócie 3% na lokacie wcale nie musi być gorsze niż 7%.

Podatek Bleki jest z zasady całkiem słusznym podatkiem. Kiedyś od zysków kapitałowych nie płaciło się podatku - sytuacja wyglądała tak, że ludzie grający na giełdzie, zarabiający miliony - nie płacili podatków bo były to zyski kapitałowe. Podatek ten wprowadzono, żeby teoretycznie wszystkie formy działalności przynoszącej zysk, były opodatkowane. [ja osobiście uważam, że podatku dochodowego od osób fizycznych w ogóle nie powinno być ;)]

Przy małych kwotach pewnie nie opłaca się nawet szukać kont w zagranicznych bankach, więcej wyda się na transfery, przewalutowania, spready itp. koszt przelewu z zagranicznego banku do Polski też pewnie będzie trochę większy niż lokalny.

Można myśleć o bardziej aktywnych formach oszczędzania - fundusze, giełda, złoto...

Napisano

Noooo... Złoto :-) To chyba już nie taka pewna lokata. A tak poważnie to poszukaj sobie jeszcze informacji z zakresu prawa bankowego. Przypuszczam , że wcale nie tak łatwo "założyć" konto w Szwajcarii i tam trzymać pieniądze.

Napisano

Nie wydaje mi się aby założenie konta w szwajcarskim banku byłoby takie łatwe.. A jeśli chodzi o oprocentowanie kont oszczędnościowych czy lokat to lepiej wybierać takie ze stałym oprocentowaniem. Wtedy masz pewność ile odsetek otrzymasz po zakończeniu okresu trwania umowy.

Napisano

Ostatnio miałem przejścia z naszym SK bankiem, który jak wiadomo zbankrutował. Na szczęście BFG zwrócił mi pieniądze po trochę ponad tygodniu. Chyba jednak bałbym się zakładać konto za granicą bo w przypadku jak powyżej sprawa pewnie była by bardziej skomplikowana.

Napisano

Moze po prostu trzymaj pieniadze w roznych miejscach.... W 3-4 bankach. Mysle ze wazniejsze jest tez po prsotu to ile jestes w stanie zarobic niz pieniadze w banku lub to jak nimi obracasz. Gdy pieniadz lezy na koncie to tak naprawde jakby przez ten czas nie istnial (z pewnego punktu widzenia) bo nigdzie z niego nie korzystasz nawet gdy jest na jakiejs lokacie...

Napisano

jezeli chcesz obracać - wpłacać wypłacać to zapłacisz strasznie za przelewy. Druga sprawa jak 3% to dla Ciebie mało, to w jakim banku chcesz trzymać kasę, bo w zachodnich to raczej nie ma oprocentowania, a w niektórych krajach to mozesz sie cieszyć, jak nie będzie ujemnego (ustawy wymuszajace obrót pieniądzem).

 

Złoto - ale to prawdziwe to spoko lokata, wszystko inne także. Jeżeli jednak masz mniej niż kilkadziesiąt tys rocznie do odłożenia to lepiej inwestuj w siebie - skille, papiery, dyplomy, szkolenia gdzie poznaje się ludzi. Jak masz więcej to po prostu trzymaj w lepszych walutach niż polska. Ale tylko jeżeli masz ogarnięte dobre niskoprowizyjne przewalutowania. I nie teraz jak złotówka ledwo zipie. Ogólnie bardziej niż oszczędzać za granicą opłaca sie zarabiać za granicą i tu wracamy do sugestii, by inwestować w siebie ;)

Napisano

Pytanie ile masz tej kasy... jeżeli kilka tysi to sorry... ale jeżeli kilkadziesiąt, albo i kilkaset to masz wiele opcji:

 

- Inwestowanie w sztukę (tu mam kilka kontaktów jeżeli chodzi o rzeźby, mogę dać namiar)

- Kup kilka mieszkań i wynajmuj

- Inwestuj w dobrze rokujące StartUpy

 

Pozdrawiam,

Janusz

Napisano
Nigdy nie mogę nawet zapamiętać które to brutto a które netto

Gnacik, to nie typ ludzi mający kilkadziesiąt tys. oszczędności ;)

Napisano

@olaf - No tak... ale powiem Ci, że ja też baaaardzo długo nie byłem w stanie pojąć o co chodzi z tymi netto/brutto, dochodowe i inne szmery bajery, jakieś robienie kosztów, odprowadzenie VAT... czarna magia. Wystarczyło zacząć prowadzić własną działalność gospodarczą ...w sumie dobrym pomysłem byłoby tak uczyć w szkole ekonomii, aby przez semestr każdy z kieszonkowego musiał płacić miniZUS. Szybko by dzieci pojęły, że trzeba robić koszty, obracać gotówką itp. :-)

 

@Maciek Jutrzenka - Wiem, niestety... nie mogę pojąć dlaczego to właśnie mojemu imieniu się oberwało, a przecież jest taka fajna piosenka:

 

 

Jako ciekawostkę, ciągnąc watek Januszy biznesu... kiedyś w necie trafiłem na post i było coś w stylu: "no i przyjdzie Ci taki Janusz biznesu co jeździ Polonezem razem z jakimś wąsatym Mirkiem co kręci wesela..."

...no i właśnie, mój przyszły teść, Mirosław, ma obfity wąs i po godzinach czym się zajmuje? ...dokładnie, wesela. Natomiast ja, tak... jestem Januszem biznesu, bo faktycznie, zacząłem prowadzić działalność z wielką nadzieją na zawojowanie rynku i średnio co 10 dni mam nowy pomysł na biznes, który mnie ozłoci. Aha... czym jeżdżę? ...https://www.youtube.com/user/NaRezerwie

 

...to tyle co mam do powiedzenia :-)

Napisano

ciekawe story z tymi imionami, ja zawsze się cieszyłem, że tak bardzo imie Marcin nie wpisało sie w stereotypy memowe ;)

 

w sumie dobrym pomysłem byłoby tak uczyć w szkole ekonomii

Tu się zgadzam, ze dopiero praktyka pozwala to ogarnąć ale zastąpiłbym słowo szkoła słowem rodzice. Zbyt duże oczekiwania wobec szkół, ktore przechowują tylko ludzi ucząc ich jak maja postępować by pasowali do społeczeństwa. Liczenie, że szkoła zapewni coś więcej to robienie krzywdy swojemu potomstwu. Ale mam znajomego, ktorego ojciec nauczył biznesu daąc mu wakacyjną pracę w swojej firmie. Akcja zabawna, bo dzieciak szefa zamiatał asfalt albo pomagał ekspedientom, ale teraz koleś jest naprawdę obytym bussinesmanem - ma najlepszy zestaw soft-skills jaki widziałem.

Napisano

Tak się składa, że akurat zajmuję się między innymi rynkiem inwestycji w metale szlachetne i strategiczne. Jeśli ktoś jest tematem zainteresowany, to zapraszam na priv, mam bardzo ciekawą ofertę która obejmuje m. in. obniżenie/uniknięcie podatków i sposób oszczędzania niedostępny dla absolutnie żadnej skarbówki ani komorników, do tego chroniony przed inflacją.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności