Interesujący artykuł pojawił się na łamach magazynu Empire. Magazyn ten zapytał osoby zajmujące się efektami specjalnymi w Hollywood o wybranie najlepszych i ulubionych ujęć/scen/efektów w historii kinematografii. Powstała ciekawa lista.

 

Pełna treść: Najlepsze ujęcia filmowe wg hollywoodzkich specjalistów VFX

Piętnaście typów, to zdecydowanie za mało jak na ponad 100-letnią historię kinematografii. Gdzie pierwszy TRON? Gdzie Matrix i bullet time? W sumie do samego końca bałem się, że już płynny T1000 się nie załapie... a to już byłby skandal ;]

niby dlaczego skandal to są ich personalne wyboru i co z tego że nie było kązdy wybrał efekt który zrobił na nim największe wrażenie czy też uważa za jeden z istotnych.

Również uważam, że Matrix powinien się tu znaleźć bo przecież był inspiracją dla wielu reżyserów później. Ale nie przepytano przecież wszystkich.

Mnie cholernie cieszy, że w typowaniu pojawił się Starship Troopers. Strasznie niedoceniony film pod każdym względem, również efektów. A są one po prostu niesamowite. I tak jak tam pisze, było to doskonałe połączenie efektów praktycznych z CGI. Uwielbiam ten film i zawsze jak oglądam to mnie te efekty rozkładają na łopatki :)

 

PS. Brakuje mi tam jakiegoś Zemeckis'a. Ja bym chyba dał "Ze Śmiercią Jej do Twarzy" ;)

Edytowane 12 Sierpień 201311 l przez michalz00

Jak już to "Kto wrobił Królika Rogera". Oscar za efekty tam był.

Za "Ze Śmiercią..." też był ;)

I za „Forresta Gumpa” też był ;p

I właśnie dlatego napisałem, że mi tam jakiegoś Zemeckis'a brakuje :P Efekty w jego filmach były rewolucyjne i rewelacyjne ;)

A tak na marginesie to IMO słaba ta lista. Ale ja się tam nie znam.

Ja przepraszam, ale gdzie sie podzial smok z Wiedzmina?;)

Ja przepraszam, ale gdzie sie podzial smok z Wiedzmina?;)

 

Tum, tum, tum, trrr .... ttssss!!

 

 

 

(to były onomatopeje bębenków i talerza) :)

i bitwa pod wiedniem?:D