Skocz do zawartości

Business Park


rdawlud

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 32
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Jak dla mnie kozacko, przyczepiłbym się tylko może to zbyt dużego dof przez co np. pierwsze ujęcie wygląda zbyt makieciarsko oraz na ostatnim ujęciu liście ma się wrażenie, że lewitują. Cała reszta lux. Można wiedzieć jak sadziłeś drzewa?

 

Co do architektury to fajnie jakbyś pokazał rzuty i opowiedział pokrótce jakie miałeś założenia projektowe. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki. Z dofem mogłem rzeczywiście lekko przesadzić, dlatego mam na kompie tez wersje bez dofa. Ale te liscie na pierwszym planie średnio wyszły dlatego wole z dofem raczej. Drzewa robiłem advanced painterem po prostu, tam gdzie były mi potrzebne.

 

rzuty1_zps0f5eaecc.jpg

 

rzuty2_zps86c33aef.jpg

 

ele_zpsd7f5e4f0.jpg

 

Program funkcjonalno-użytkowy projektowanego zakładu

► Zatrudnienie: 20 - 50 osób.

► Wskaźnikowa powierzchnia ogólna zakładu (część kubaturowa)

na 1 zatrudnionego 20 - 30 m2.

 

Podział powierzchni.

► Powierzchnia ogólna zakładu 100% , w tym:

Powierzchnia produkcyjna (wytwarzanie, kreacja) 50%

Powierzchnia administracyjno - socjalna 25%

Powierzchnia magazynowo-pomocnicza 25%

► Powierzchnia dodatkowa, zawiązana z zakładem:

Powierzchnia obsługi klientów: np. salon sprzedaży i promocji, hall

ekspozycyjno-wystawowy, lokal gastronomicznym na min. 30 miejsc

konsumpcyjnych, sala konferencyjna na 50 miejsc (z możliwością

prezentacji multimedialnych, również do komercyjnego wynajmowania

podmiotom zewnętrznym).

► Uwaga:

Powierzchnię higieniczno-sanitarną, biurową, powierzchnię sal

konferencyjnych, lokali gastronomicznych, holi, pomieszczeń

handlowo-usługowych i administracyjno-biurowych, archiwów, magazynów

należy obliczyć samodzielnie w dostosowaniu do przyjętej liczby

pracowników i użytkowników na podstawie ROZPORZĄDZENIA MINISTRA PRACY I

POLITYKI SOCJALNEJ z 26 września 1997 r. w sprawie ogólnych przepisów

bezpieczeństwa i higieny pracy (Dz.U. 1997 r. Nr 129, poz. 844) oraz

ROZPORZĄDZENIA MINISTRA INFRASTRUKTURY z 12 kwietnia 2002 r. w sprawie

warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich

usytuowanie (Dz.U. 2002 r., Nr 75, poz. 690).

► Należy pamiętać, że zapotrzebowanie powierzchniowe jest pochodną

potrzeb rynku, które to potrzeby są zmienne. Dlatego struktura

architektoniczna powinna być podatna na wynikające stąd zmiany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bardzo ładne wizki szczególnie klimat deszczowy przemawia natomiast to co mi nie leży to sypiący się aa , na 3 ujęciu coś jest nie tak ze światłem obrazek ma jakby dwie części naświetlenia prawa intensywna lewa zupełnie inna, na ujęciach dnia z bardzo przesadziłeś z efektami świateł samochodów, za mocny bump na jezdni no i główny budynek mało mokre materiały jak na to ze jest po deszczu. Wizki są naprawdę ładne ale szczerze mówiąc nie przedstawiają za bardzo obiektu projektowego najbardziej eis skupiłeś na otoczeniu, samochodach elementach które rozpraszają uwagę patrzącego a galeria jest na drugim planie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wielu krawędziach wyłazi ci ząbkowanie mocno to sie rzuca w oczy na samochodach dwa na pierwszym ujęciu po lewej stronie na budynku jest to także objaw w tych miejscach nie dostosowania światła i aa od razu zaczyna dawać takie efekty szczególnie catmul lub mitchel

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wizki świetne, pod względem klimatu, kadrowania, kolorów.

nie zgodzę się ze skalpelem w sprawie przerostu otoczenia, budynek świetnie się z nim komponuje, nie jest ani za dużo, ani za mało.

Jak wspomniał kowalskikamil przesadziłeś z dofem, przez co zanim oczy się przyzwyczają jest trochę sztucznie. Jest tez parę drobnych detali do poprawy, ale nie psują obrazków.

 

Rzucę się na architekturę:

Zewnętrznie jest bardzo dobrze, fajne proporcje i materiały.

Wewnętrznie, strasznie dużo za dużej komunikacji.

Nie masz w ogóle sufitów podwieszanych i miejsca na instalację hvac. W praktyce jeżeli nie opanujesz tego teraz z pięknych wskich podziałów miedzy kondygnacjami wyjdą ci przesadne belki, lub uskoki sufitu za oknami.

 

Fajnie obserwuje się postępy w Twoich wizkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie się wydaje, że obiektyw Twojej kamery działa odwrotnie do tego co mamy w rzeczywistości. Budynki widziane z perspektywy przechodnia powinny "zwężać" się ku górze. U ciebie mamy efekt dokładnie odwrotny i budynki się przewracają na ulicę.

Wizualizacje fajne i "chwytliwe". Dużo detali, które robią ostateczny efekt.

Układ funkcjonalny (a robię przy tym już "parę" lat) mocno "luźny" :-). Klient musi mieć dużo kasy na "bezproduktywną" powierzchnię, albo w rzeczywistości "dopcha" na etapie realizacji trochę wyposażenia, lecz jak rozumiem jest to na razie koncepcja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetne wizki. Natomiast jak dla mnie rzeczywiście troche za dużo dofa, liście jakoś wyszły na pierwszy plan, a ich rozmieszczenie wydaje się zbyt "regularne". Poza tym jak już ktoś wspomniał sprawiają wrażenie jakby lewitowały, może to kwestia za dużego ao.

Ogólnie podoba mi się :)

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za opinie. Będę uważał z dofem następnym razem.

Klient musi mieć dużo kasy na "bezproduktywną" powierzchnię, albo w rzeczywistości "dopcha" na etapie realizacji trochę wyposażenia, lecz jak rozumiem jest to na razie koncepcja.

To jest projekt studencki, także koncepcją pozostanie ;) układ funkcjonalny przeszedł bez większych zgrzytów. Jakby ktoś miał wolna chwilę to chętnie usłyszę dokładniej jakie ma błędy tak na pierwszy rzut oka. O ile oczywiście komuś się chce to analizować. A tak to starałem się zrobić jak najlepiej. I z czasem też nie miałem problemu tym razem, ale jak zacząłem dostawać uwagi np. wrysować zasłonkę od prysznica to układu juz nie drążyłem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie się wydaje, że obiektyw Twojej kamery działa odwrotnie do tego co mamy w rzeczywistości. Budynki widziane z perspektywy przechodnia powinny "zwężać" się ku górze. U ciebie mamy efekt dokładnie odwrotny i budynki się przewracają na ulicę.

 

Dynamico no własnie zupełnie nie rozumiem czemu gro osób pokazuje trzeci zbieg w wizualizacjach architektury, on jest widoczny głównie w fotografii architektury i to tej cyfrowej, natomiast przez fotografików uważany jest za błąd i efekt niepożądany (oczywiście nie mówię o przypadkach kiedy ten efekt jest zamierzony np przy fotografowaniu wieżowców). Ludzkie oko i umysł nigdy nie pokazuje walących się ścian bo wie że budynek jest prostopadły do gruntu na którym stoi. Najstarsze aparaty fotograficzne nigdy nie pokazywały trzeciego zbiegu ponieważ miały ruchomy mieszek np. w aparatach mieszkowych, przez co można było dowolnie korygować perspektywę. Malarze również nigdy nie malowali budynków z trzecim zbiegiem, spójrz na obrazy Canaletta chociażby.

 

http://uploads6.wikipaintings.org/images/canaletto/piazza-san-marco-looking-south-west.jpg

 

Dlatego niekorygowanie trzeciego zbiegu w wizkach wg mnie jest błędem i świadectwem niewiedzy. Fakt faktem budynek leciutko leci na zewnątrz to fakt, być może kamera źle skorygowała perspektywę.

 

Odnośnie samego projektu, jest to architektura jak najbradziej miła dla oka, fajnie że użyte są materiały wciąż naturalne czyli pochodna cegły ceramicznej. Co do formy można by było dyskutować czy narożnik jednak niepowinien być bardziej zaznaczony np różnicą wysokości. Zuważyłem jedną rzecz jak się odbywa dostawa produktów do części restauracyjnej ? Jeśli przez salę konsumpcyjną, to chyba słabo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za opinie. Będę uważał z dofem następnym razem.

 

To jest projekt studencki, także koncepcją pozostanie ;) układ funkcjonalny przeszedł bez większych zgrzytów. Jakby ktoś miał wolna chwilę to chętnie usłyszę dokładniej jakie ma błędy tak na pierwszy rzut oka. O ile oczywiście komuś się chce to analizować. A tak to starałem się zrobić jak najlepiej. I z czasem też nie miałem problemu tym razem, ale jak zacząłem dostawać uwagi np. wrysować zasłonkę od prysznica to układu juz nie drążyłem ;)

 

To jest częsty problem z wykładowcami polskich uczelni, uczą rysować a nie projektować. Nie wszyscy, spotkałem takich robiących to z pasją i zaangażowaniem, ale tez wiele razy się zraziłem.

 

Wracając do budynku, estetycznie świetny.

 

Uwagi, które mi się nasuwają na myśl to:

Lobby ciasne i długie, nie ma miejsca na recepcję i/lub ochronę, przydało by sie też miejsce do siedzenia.

Korytarz do łazienek ma powierzchnie taką jak te łazienki.

Podobnie parking podziemny, rampa nie zmieści się pod magazynem.

Umywalki przy ścianach nie są wygodnie, szczególnie w wc niepełnosprawnego.

O sufitach pisałem wcześniej.

 

Najwięcej i tak nauczysz się w pracy :D Powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kowalskikamil

Ależ się czepiasz. Przecież nie napisałem, że budynki MAJĄ mieć zbiegi w odwrotnym kierunku. Zwróciłem tylko uwagę, że robiąc zdjęcie (a biorąc pod uwagę zastosowane DOF, glow itp. efekty, to jak dla mnie rendery mają taki charakter), bez korygowania obrazu tak właśnie by to wyglądało. A na niektórych renderach, ściany ewidentnie chylą się na zewnątrz. Chyba, że to złudzenie spowodowane "liniami" ulic. Nie mierzyłem linijką :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki za wszystkie odpowiedzi. Dużo krytyki do projektu widzę, dla mnie jak najbardziej ok ;).

 

Lobby ciasne i długie, nie ma miejsca na recepcję i/lub ochronę, przydało by sie też miejsce do siedzenia.

Korytarz do łazienek ma powierzchnie taką jak te łazienki.

Podobnie parking podziemny, rampa nie zmieści się pod magazynem.

Umywalki przy ścianach nie są wygodnie, szczególnie w wc niepełnosprawnego.

O sufitach pisałem wcześniej.

 

Zgodzę się co do ochrony, powinna tam być raczej. Recepcja też. Nie pomyślałem o tym, ale na konsultacji też nie miałem nic wspomniane. Korytarze starałem sie zrobić przestronne, żeby nie wydawało się ciasno. Tutaj może mój brak doświadczenia. Z umywalkami tak samo. Nie wiem czemu nie tak jak są. Zamiast sufitów podwieszanych są podwieszone takie rury. Powinno być widać je na którymś przekroju. Podobno może tak być zamiast sufitu. Rampę zrobiłem pochylniami w archicadzie i taka wyszła.

 

Przepisy ppoż leżą. Brak pasa międzyokiennego, brak wydzielonej klatki.

Łazienka dla niepełnosprawnych nie działa.

 

Ppoż mogą leżeć, przyznam szczerze, że nie zwróciłem na nie specjalnej uwagi. Jak rzut został zaakceptowany, to już nie drążyłem przepisów. Przedsionka być nie musi. Mój pierwszy plan był z przedsionkiem i usłyszałem, że coraz rzadziej się stosuje. Mogłem wrysować kurtynę, ale moje niedopatrzenie.

 

Zuważyłem jedną rzecz jak się odbywa dostawa produktów do części restauracyjnej ? Jeśli przez salę konsumpcyjną, to chyba słabo...

 

Tak się odbywa, przez sale. Nie miałem z tym problemu na konsultacji.

 

I co do wizek jeszcze, to wszędzie powinny być zachowane piony. Guess vert. w vrayu zawsze robiłem. Też nie uważam, żeby 3 zbieg dobrze na wizkach wyglądał. Trochę je pokadrowałem jeszcze, głównie ten dof i wygląda lepiej. dzięki za wskazówki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajne wizki tylko ten nieszczesny dof i liscie faktycznie rażą ale to już pisali. Mi osobiscie brakuje jeszcze jakichś elementów kadrujących na pierwszym planie( moze ludzi?) i ogólnie przez to ze chciales pokazac cały kontekst, duza czesc kadru zajmuje chodnik i ulica ktore sa stosunkowo nudne(jak na ilosc w jakiej wystepują).

 

Pytanie- z jakiej kolekcji modele drzew?

 

Swoją droga czy projektów na studiach nie konczy sie na koniec semestru?:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rdawlud

 

No właśnie nasze polskie uczelnie tak uczą, jak widać wiele rzeczy wychodzi potem jak ktoś inny na to patrzy...

A odnośnie tej dostawy przez salę konsumpcyjną. Jak sobie wyobrażasz to ? Np jest taka sytuacja, brakuje jakiś produktów dajmy na to jajek pracownik restauracji idzie do sklepu, bądź ktoś przywozi a następnie wśród klientów, zasuwa z kopiejkami jajek przez sale konsumpcyjną :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją droga czy projektów na studiach nie konczy sie na koniec semestru?

To był dodatkowy rzedmiot obok inżynierki, także skończył się szybciej. Teraz już tylko inżynierkę robię ;)

Drzewa to iTrees, z tym że materiały robiłem sam.

 

Np jest taka sytuacja, brakuje jakiś produktów dajmy na to jajek pracownik restauracji idzie do sklepu, bądź ktoś przywozi a następnie wśród klientów, zasuwa z kopiejkami jajek przez sale konsumpcyjną

Jest zapas w magazynie, dostawa w nocy ;) w sumie na rzucie można zamienić miejscami bez problemu chłodnie z magazynem i zrobić wejście z zewnątrz jakby co.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ppoż mogą leżeć, przyznam szczerze, że nie zwróciłem na nie specjalnej uwagi. Jak rzut został zaakceptowany, to już nie drążyłem przepisów. Przedsionka być nie musi. Mój pierwszy plan był z przedsionkiem i usłyszałem, że coraz rzadziej się stosuje. Mogłem wrysować kurtynę, ale moje niedopatrzenie.

 

 

Niestety przepisy ppoż przy projektowaniu to podstawa. Urząd ci puści wszystko ale strażak na odbiorze już nie.

Wyobraź sobie że zaprojektowałeś piękną fasadę jak na wizkach za 10-tki czy 100-tki tysięcy bo widzę tu duże przeszklenia i jeszcze gięte szkło. I tu nagle na odbiorze strażak nie odbiera budynku bo nie ma zachowanego pasa między kondygnacyjnego o szerokości min. 80cm ? I co? Całą fasadę trzeba przerobić co generuje ogromne koszty za które niestety płaci architekt. Sprawa w sądzie, przepychanki w najlepszym wypadku straty pokrywa ubezpieczenie i zazwyczaj sytuacja powoduje zakończenie współpracy z inwestorem i utratę kolejnych zleceń.

 

Nikt na studiach nie uczy odpowiedzialności projektowej która jest ogromna.

Już nie wspomnę o sytuacjach kiedy na odbiorze ktoś czegoś nie wychwyci bo i takie się zdarzają.

Winę za błąd projektowy dalej ponosi architekt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wojt0000 kolego szanowny nie pleć bzdur bo to czyste herezje zanim wejdziesz na plac budowy musisz mieć wszytko zatwierdzone w planach przez konstruktora i przez strażaka nie wspominając o innych którzy muszą się podbić pod projektem i pisze teraz jako architekt konstruktor. Pleciesz kolego i straszysz ludzi albo co gorsza wykonujesz projekty bez nadzory tak konstruktorskiego jak i pożarniczego. Szanowny panie odpowiedzialność rozkłada się teraz minimum na dwie osoby i architekt wcale nie jest tą na pierwszym miejscu której się dobierają do tyłka tylko dwóch niezależnych konstruktorów którzy ci podstemplowali projekt i dopuścili go do realizacji. A już w przypadków budynków użyteczności publicznej to zawsze musisz mieć wszytko zatwierdzone zanim rozpoczniesz jakąkolwiek budowę. Ty jako architekt masz prawo narobić błędów konstrukcyjnych i nikt ci za to łba nie urwie, co innego konstruktorowi który taka tandetę zatwierdził. oczywiście inna sprawa jest jak bierzesz nadzór nad wykonawstwem no wtedy to ty ponosisz odpowiedzialność za to co zrobił wykonawca

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajne wizki, co zaś do architektury:

 

Warto by poczytać coś o ochronie p.poż. (odnośnie elewacji), oraz pomyśleć czy klimatyzacja przy takich przeszkleniach da radę utrzymać komfortową temperaturę wewnątrz pomieszczeń biurowych. Poza tym, to co poprzednicy pisali.

 

Zapewne na uczelni nikt wiele na temat p.poż nie mówi, ale w życiu już tak różowo nie jest, a im wcześniej zaczniesz przyswajać sobie taką widzę, tym lepiej dla Ciebie.

 

--- edit ---

 

sorry za powtórki o tym p.poż. nie zauważyłem że temat ma już 3 strony...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wojt0000 kolego szanowny nie pleć bzdur bo to czyste herezje zanim wejdziesz na plac budowy musisz mieć wszytko zatwierdzone w planach przez konstruktora i przez strażaka nie wspominając o innych którzy muszą się podbić pod projektem i pisze teraz jako architekt konstruktor. Pleciesz kolego i straszysz ludzi albo co gorsza wykonujesz projekty bez nadzory tak konstruktorskiego jak i pożarniczego. Szanowny panie odpowiedzialność rozkłada się teraz minimum na dwie osoby i architekt wcale nie jest tą na pierwszym miejscu której się dobierają do tyłka tylko dwóch niezależnych konstruktorów którzy ci podstemplowali projekt i dopuścili go do realizacji. A już w przypadków budynków użyteczności publicznej to zawsze musisz mieć wszytko zatwierdzone zanim rozpoczniesz jakąkolwiek budowę. Ty jako architekt masz prawo narobić błędów konstrukcyjnych i nikt ci za to łba nie urwie, co innego konstruktorowi który taka tandetę zatwierdził. oczywiście inna sprawa jest jak bierzesz nadzór nad wykonawstwem no wtedy to ty ponosisz odpowiedzialność za to co zrobił wykonawca

 

Przepraszam ale co ma konstrukcja do przepisów ppoż? Konstruktor w tym temacie nie bierze żadnej odpowiedzialności. Podpisuje się pod projektem konstrukcji, za to odpowiada i na tym kończy się jego rola. Wytyczne do projektowania dostarcza mu architekt i to on musi wiedzieć jakie ma strefy ppoż w budynku, jaką odporność ogniową mają mieć m.in. elementy konstrukcyjne.

Druga sprawa to to że jak coś jest zatwierdzone przez urząd i ZAOPINIOWANE przez strażaka, bhp etc to za przeproszeniem gówno znaczy. Strażak OPINIUJE projekt. Projektuje od 10 lat i ile miałem takich przypadków kiedy projekt pozytywnie zaopiniowany u jednego strażaka nie dostał zatwierdzenia u innego bo ten zinterpretował przepis tak a ten inaczej.

To samo jeśli chodzi o pieczątkę urzędu. Urzędnik sprawdza czy budynek zaprojektowany jest zgodnie z warunkami/planem i koniec. Zatwierdza projekt i wydaje pozwolenie ale odpowiedzialność za projekt => bezpieczeństwo użytkowania, ochronę ppoż etc bierze architekt!!! ON PROJEKTUJE i on pospisuje się pod projektem.

Jakoś jak żyje nie słyszałem żeby za błędy projektowe ścigano jakiegoś urzędnika :)

 

Niestety architekt dzisiaj powinien być alfą i omegą bo to on koordynuje wszystkie branże i spina wszystko razem.

Znam przypadek kiedy konstruktor przewymiarował fundamenty i inwestor poszedł do sądu z racji narażenia go na niepotrzebne koszty. I jak myślisz kogo pociągnęli do odpowiedzialności w pierwszej kolejności? Architekta, on wziął zlecenie na projekt a to że zlecił konstrukcję temu konstruktorowi a nie innemu to już nikogo nie interesowało. Umowa na wykonanie projektu była z architektem.

 

Sory za offtop ale jak czytam ze piszę herezje to życzę powodzenia do pierwszego starcia z inwestorem i pytania "a kto za to zapłaci?" które zawszę pojawia się razem z błędem w projekcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmartwie cie projektuje od przeszło 15 lat i równocześnie jestem konstruktorem i jeśli już to wykonawca ponosi całkowita odpowiedzialność za to co zostało wykonane jeśli wcześniej nikt mu się nie czepił do projektu na etapie zatwierdzania przez konkretne osoby typu strażaka, konstruktora jak ci konstruktor nie zatwierdzi projektu to możesz go nawet strażakowi pod nos nie przedkładać . Przepraszam ale od tego jest nadzór budowlany i inwestor może z niego swobodnie skorzystać. Ty za pana "Zdzisia" nie możesz ponosić odpowiedzialności za to co on po swojemu zmieniał w trakcie stawiania budynku no chyba ze się obrałeś w nadzór nad wykonawstwem. A jeśli zdarzyło ci się błędy w projekcie i wszyscy je klepnęli to przepraszam zmień strażaka , elektryka i konstruktora z którymi pracujesz bo to jest po drodze ich obowiązek sprawdzenia i wytknięcia ci twoich błędów przed zatwierdzeniem czegokolwiek :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmartwie cie projektuje od przeszło 15 lat i równocześnie jestem konstruktorem i jeśli już to wykonawca ponosi całkowita odpowiedzialność za to co zostało wykonane jeśli wcześniej nikt mu się nie czepił do projektu na etapie zatwierdzania przez konkretne osoby typu strażaka, konstruktora jak ci konstruktor nie zatwierdzi projektu to możesz go nawet strażakowi pod nos nie przedkładać . Przepraszam ale od tego jest nadzór budowlany i inwestor może z niego swobodnie skorzystać. Ty za pana "Zdzisia" nie możesz ponosić odpowiedzialności za to co on po swojemu zmieniał w trakcie stawiania budynku no chyba ze się obrałeś w nadzór nad wykonawstwem. A jeśli zdarzyło ci się błędy w projekcie i wszyscy je klepnęli to przepraszam zmień strażaka , elektryka i konstruktora z którymi pracujesz bo to jest po drodze ich obowiązek sprawdzenia i wytknięcia ci twoich błędów przed zatwierdzeniem czegokolwiek :)

 

Wykonawca robi zgodnie z projektem. Jeżeli nie no to wtedy jest wina po jego stronie ale nie o tym pisałem.

Pisałem o odpowiedzialności architekta. Jeżeli myślisz że masz pieczątkę strażaka i masz wszystko z głowy to jesteś w błędzie.

Napiszę to jeszcze raz, strażak OPINIUJE projekt ale nie bierze na siebie żadnej odpowiedzialności.

Koniec tematu bo nie będziemy zaśmiecać wątku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rzeczoznawca PPoż nie opiniuje szanowny kolego tylko jest jednym z elementów zatwierdzających twój projekt jak się na czym stawia swój podpis to w tym momencie bierze się sobie na kark odpowiedzialność. Chyba ze w Polsce już się zrobiło takie denko albo ja mam do czynienia z cholernymi skrupulantami w PIP, PIS, PSP czy służbą bhp. Nie przypadkiem wszyscy ci panowie mają wykupione polisy :) Albo ja mam przyzwyczajenia z Norweskiego prawodawstwa budowlanego:) A znając Rafał zapewne nie obrazi się na nas za to ze robimy takiego offtopa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A znając Rafał zapewne nie obrazi się na nas za to ze robimy takiego offtopa

Pewnie, że nie. Czytam sobie wątek, tylko w temacie jak to wygląda w pracy architekta w PL za dużo do powiedzenia nie mam póki co ;). Ale czytam z ciekawością i dobrze poznać opinie osób z branży. A temat założyłem w archi a nie w 3d żeby właśnie takie dyskusje też były jak najbardziej na miejscu, a nie tylko wizki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety mylisz się. To że uzgadniasz projekt ze strażakiem i on daje ci swoją pieczątkę to nie znaczy że bierze on za niego odpowiedzialność. Tak jak już wspominałem on tylko OPINIUJE projekt.

Ostatnio miałem taką sytuację. W budynku źle zostały wyznaczone strefy ppoż. Projekt dostał pieczątkę strażaka, dostał pozwolenie na budowę. Budynek powstał. Przyszedł moment odbioru ppoż i strażak nie chciał odebrać nam budynku. Na nic zdała się pieczątka na budowlance. Na szczęście zmiany okazały się na tyle małe że inwestor dogadał się z wykonawcą, my oczywiście bez żadnych ale, szybko poprawiliśmy projekt i obyło się bez spiny.

To samo dotyczy się uzgodnień bhp i pieczątki w urzędzie.

Inny przykład, w mieszkaniówce mieliśmy zaprojektowane kawalerki z aneksami kuchennymi (aneksy dostępne z przedpokoju zgodnie z warunkami technicznymi). Projekt dostał pozwolenie na budowę. Przyszło do odbioru i co? Nie odbiorą nam budynku bo w mieszkaniu jednopokojowym kuchnia nie może być częścią pokoju dziennego. Na nic było powoływanie się na fakt że projekt ma pozwolenie na budowę.

To takie przykłady z życia wzięte :) Ty projektujesz i ty bierzesz odpowiedzialność. Wszystkie uzgodnienia są niezbędne do wydania pozwolenia na budowę ale nie zwalniają cie z odpowiedzialności jako architekta/projektanta, niestety. To że projekty z błędami nie powinny być zatwierdzane to inna sprawa i czysta teoria. Tak jak już pisałem, ile strażaków tyle interpretacji. Na własne oczy widziałem jak jeden strażak z drugim kłócili się o interpretację przepisów :) I to że jeden ci zatwierdzi dane rozwiązanie to nie znaczy że drugi ci je odbierze.

 

Dobra już kończmy tą dyskusje, obyśmy mieli najmniej takich przygód choć jak to mówią nie popełnia błędów ten co nic nie robi ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znaczy polski burdel, ja dopiero co jestem po podobnej sprawie przy dużym centrum handlowym w Norwegii i tam sprawa się odbywa zupełnie inaczej pan który się podpisał pod projektem ppoż beknął ze swojego ubezpieczenia za to ze nie raczył zwrócić uwagi nam że wymogi ichnie są odrobinę inne i tez zostało to wyłapane jeszcze w trakcie budowy przez babkę z inspektoratu budowlanego. W realiach polskich wszytko zależy od przyzwoitości człowieka podbijającego się pod projektem zasadniczo ustawowo pan od ppoz itp ponosi za swoje byki odpowiedzialność jak znajdę ustawę to wrzucę bo chyba powinienem mieć :) Gdy masz się na co powołać u nas zaczyna się inna śpiewka z każdym kto ma bezzasadne pretensje do ciebie. Ale zasadniczo tez życzę wszystkim aby nie musieli mieć do czynienia z nasza poroniona biurokracja :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety Polska to dziwny kraj gdzie biurokracja sięgnęła już chyba szczytów i takiej ilości urzędów, zatwierdzeń uzgodnień itd chyba nie ma nigdzie :) Aktualnie zmagamy się w pracowni z takim absurdem że urząd wydał warunki na budowę budynku (konkretnie oficyny). Budynek jednak musi być uzgodniony z konserwatorem z racji że układ urbanistyczny wpisany jest do rejestru zabytków i ten wydaje decyzję odmowną. Argument => budynek zaburza istniejący układ urbanistyczny :) Już nie wspomnę o takich kwiatkach jak uzgodnienie uzgodnienia i czy sytuacji kiedy robiliśmy projekt budowlany zmiany funkcji pomieszczenia (!). Albo kiedy wykucie otworu w ścianie nośnej (wstawienie nadproża pod drzwi) wymaga dostarczenia wraz z projektem budowlanym charakterystyki energetycznej dla całego budynku bo taka musi być dołączona do każdego projektu wg ustawy :D Żyć nie umierać :) Mamy też działki gdzie np warunki zabudowy wydawane już są 4 rok :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak słyszę słowo konserwator zabytków to delikatnie zaczynam się od razu pluć, dwa lata czekałem z ruszeniem projektu przeróbki wnętrza kamienicy w Krakowie która niestety podpadał pod konserwatora może to złośliwe z mojej strony ale dosłownie sracza nie dało się przenieść bez uzgodnienia z jednej ściany na druga w tym samym narożniku. To samo się tyczy Dworców kolejowych w Polsce niestety nie dość ze zabytki to jeszcze teren zamknięty ważny dla wojska ze względów strategicznych - dawno temu i nie prawda spróbuj dostać plany zagospodarowania jazda do urzędów centralnych mimo ze obiekt od Warszawy oddalony o prawie 500 km. Nie wspomnę o gminnych urzędach bo tu natomiast sprawy geodezyjne są tak zabagnione ze czasami strach to ruszać mimo ze ponoć mieliśmy robione mapy satelitarne. Al w sumie co sie dziwić że w naszej dziedzinie jest taki sajgon skoro kilka dni temu kupiłem samochód od dilera był u nich przez 3 miesiące wozem wystawowym jak poszedłem wóz rejestrować to musiałem do dilera po książkę dokumentów jechać miedzy innymi typu zaświadczenia ze ma prawo skupować i sprzedawać samochody wyciągi z KRS itp itd 12 rożnych dokumentów i tak jest w każdej dziedzinie a co ciekawe w inny powiecie zadzwoniłem i zarejestrowałbym samochód bez tych pierdół i tak tez jest z całą architektura i urzędami w naszym kraju co urząd to co innego chcą od człowieka wszytko zależy od humoru w danym dniu i widzimisię urzędnika :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności