Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Czesc wszystki! Pierwsza rzec... nie jestem polakiem, wiec od razu przepraszam dla bledy :)

 

 

Pracuje jak grafik 3d w Warszawie od ok. 4 lata, i bede startowal pracowac jak freelance. Teraz staram sie rozumiec co zrobic od punkt widzenia biurokratyczny :D

 

 

Informacje ktory mam w tej chwili sa nastepujace:

 

 

Freelance:

 

 

- musie placic sam dla Zus i ubezpieczenie

- jak grafik place 9% podatki

- nie moge zrobic faktura (i wiem, ze czesto firmy chca faktura)

 

 

Dzialalnosz:

 

 

- dla pierwsze 2 lata place ok. 400zl miesiecznie dla Zus i ubezpieczenie

- podatki sa 18% do 85k zl i 32 jak zarabiam wiecej

- moge kupowac rzecze dla praca (komputer, lokal i tak dalej) z "pomocy" od punkt widzenia podatki

- moge zrobic faktura, ktory mi sie wydaje duzo wygodniejszy

 

 

Czy tej informacje sa dokladne?

 

 

Ja mysle, ze dzialanosz chyba jest lepiej, ale chcialbym sluchac inny opinie :)

 

 

Dziekuje bardzo za pomoca!

  • Odpowiedzi 44
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Napisano

Przy dzialalnosci odliczysz Vat jezeli masz obroty.

Niestety jako przedsiebiorca jestes traktowany jako profesjonalista czyli np. Zakupione rzeczy nie podlegaja ochronie konsumenckiej oraz masz mniejsza ochrone prawna przy niekorzystnych umowach. Odpowiadasz tez calym osobistym majatkiem za zobowiazania firmy.

Napisano (edytowane)

Jedno osobowo? Freelance

 

- Zus nie jest obowiązkowy, jedynie skladka zdrowotna, która można odzyskac w 86% przy rozliczeniu rocznym.

- Klient wymaga faktur? Nie zauwazylem tego problemu, a pracowałem z wieloma firmami.

 

Dzialalnosc ma sens jeżeli masz wynajęte biuro, i co najmniej jednego pracownika. W innym przypadku nie widze sensu zwłaszcza, ze to praca dorywcza.

Edytowane przez Traitor
Napisano

@Traitor - freelancer raczej dba o to by stale i comiesięcznie miał dochód. A nie każdy klient będzie chciał podpisywać długoterminową umowę.

Więc może mi wyjaśnij, jak to jest - czy w przypadku dużej ilości umów o dzieło w roku potrzebna jest działalność?

Napisano (edytowane)

Nigdy nie miałem tego typu problemu, by klient marudzil, ze musi wystawić umowę o dzielo.. No może raz się tak zdazylo.

Edytowane przez Traitor
Napisano

Jezeli prowadzisz dzialalnosc w sposob zorganizowany i ciagly podlego ona rejestracji jako osoba fizyczna prowadzaca dzialalnosc lub inna osoba prawna.

Faktycznie umowy o dzielo podnosza znaczaco koszta firmie i wrzucaja koszt, ktory nie pozwala odliczyc Vatu wiec jest niekorzystny dla podmiotow, jednym to przeszkadza innym nie. Kolejna sprawa to to o czym pisalem wyzej - dzialalnosc oznacza profesjonalne prowadzenie dzialalnosci. Jako zlecajacy moge wyrwac wieksze odszkodowanie od podmiotu ktory cos zawali niz osoby prywatnej. Ale nie kazda firma dba o to.

Napisano (edytowane)

Jeżeli prowadzac dzialalnsc płacisz na dzień dobry 2x większy podatek, to odpisanie vatu jest takim samym premium jak wyrwanie dziecku lizaka, ugryzieniem jego części i oddaniu go mowiac z uśmiechem na twarzy "proszę synku, smacznego".

 

Kolejna sprawa to to, ze nie zawsze sa zlecenia w danym okresie. Przyjdzie sezon ogorkowy, gdzie ziomek zarobi 0zl , a ZUS trzeba placic mimo, ze się nic nie zarobilo.

Edytowane przez Traitor
Napisano

Chodzi mi o Twojego klienta. Jezeli ma dzialalnosc, to z roznych wzgledow koszta sa wyzsze przy umowie, ryzyko wieksza oraz brak vatu przy rozliczeniu z Toba niekorzystne. Ale wiesz, moze w Twoim przypadku byc tak, ze cenia sobie prace z Toba i warunki wspolpracy sa do zaakceptowania. Bardzo indywidualna sprawa, niemniej z ksiegowo-biznesowego punktu widzenia artysta nie bedacy przedsiebiorca jest gorsza opcja do wspolpracy dla firm.

Napisano

Tez sie z Toba zgadzam, ze nie ma co isc w koszta, sam wolalbym zaczac lata temu bez dzialalnosci w poczatkach swojego biznesu, szczegolnie gdy nic nie jest jeszcze pewne - przede wszystkim przychody. Nie wiem tylko czy prowadzenie quasi dzialalnosci nie kwalifikuje Ciebie do rejestracji.

Napisano

Nie kwalifikuje. Nie pracuje longiem jak typowa firma.

Swoja droga co maja powieziec Ci którzy pracują w na etacie w studiu z umowami o dzielo podpisywanymi co miesiąc? Kwalifikuja się na dzialalnosc?:)

Napisano

Niekiedy tak. To zalezy, czy to co robia odpowiada definicji dzialalnosci. W praktyce od momentu gdy zaczynasz korzystac z os. Trzecich lub firm przy realizacji zlecenia ciezko bedzie sie wytlumaczyc ze nie prowadzisz niezarejestrowanej dzialalnosci. Od tego tez momentu oplaca sie byc Vatowcem. Ale mysle,ze nawet ktos kto planuje tak prowadzic swoich klientow moze poczekac do momentu az faktycznie stanie sie to koniecznoscia.

Oczywiscie pytanie bylo przewrotne i nie moge sie doczekac as odpale poprawie.pl by opisac artystom jak dobrze wyjsc na takim ukladzie.

Napisano

Traitor, jakim cudem na działalności masz dwa razy większy podatek skoro 50% kosztów masz tylko do 42k rocznie? Nie czaję. Ja właśnie myślę o działalności bo freelance mi się przestaje opłacać, właśnie przez podatki.

Napisano

12 miesięcy w roku, na miesiąc kilka umów o dzieło zamkniętych w danym miesiącu (zrealizowane, wypłacone)

 

i uważacie, że potrzebna jest działalność?

Napisano

http://www.bankier.pl/wiadomosc/Kiedy-trzeba-a-kiedy-warto-zalozyc-dzialalnosc-gospodarcza-2644235.html

 

cyt: "Zakładania działalności gospodarczej nie wymaga też wykonywanie działalności osobistej, m.in.:

zarabianie z tytułu umów o dzieło lub zlecenie realizowanych na rzecz przedsiębiorców i instytucji,

"

 

Zatem nie rozumiem, dlaczego ktoś musi cos zakladac.Jeżeli by tak było to, 90% grafikow pracujących w studiach postprodukcyjnych lub gameingowych musiałaby mieć zalozona dzialalnosc, zwłaszcza, ze jest to praca ciagla, nieprzerwana dla danego odbiorcy.

 

Na freelancie gdzie nie ma ciaglasci zlecen, tym bardziej absurdalny wydaje się wymog zakładania działalności gosp.

Napisano

Mysle, ze nie ma takiego przymusu, opisalem sytuacje w poscie 12. Odeslalem do definicji, bo u kazdego w detalach inaczej to wyglada.

Napisano

No to w przypadku który wyżej wymieniłem podejrzewam że skarbówka mogłaby się przyczepić do dużej ilości zawieranych w ciągu roku umów.

Co miesiąc jakieś nowe umowy. Od dwóch do pięciu umów.

 

Co do tych umów co miesiąc w mikroprzedsiębiorstwach jak i dużych firmach z dziedziny grafiki , wizualizacji i VFX - tak, zgadza się że nikt się nie przyczepił bo inaczej te firmy by już dawno padły trupem przez brak pracowników. A jeśli już, zatrudnianie na umowę o pracę stanowi luksus.

 

To tak jakby ciągle było co robić. A ktoś musi jeszcze paczki modeli kupić albo kogoś podnająć za niewielką kwotę pod trudny mebelek.

Działalność ciągła i zorganizowana? :D

Napisano

Freelancer i tak ma mocno pod gorke, gdyż nie może sobie wziasc softu na leasing czy raty tylko placic z miejsca spory szmal, wiec jak by jeszcze czepiali się o to, ze ktoś musi zalozyc dzialalnosc to by były już smocze jaja.

Napisano

Wiesz, nie ma pod gorke, bo placi nizsze o polowe podatki. Chcialbym miec takie gorki przed soba.

Rozne ustawy roznie to definiuja i rozne sa w tym wzgledzie konsekwencje, dlatego jak ktos nie ma pewnosci co ma robic to najlepiej isc do prawnika. To jest juz za kazdym razem indywidualny case.

Napisano

Możecie napisać co rozumiecie pod pojęciem freelancer? Bo tzw "wolne zawody" z którymi wiele osób utożsamia freelancing kierują się zupełnie innymi prawami niż tylko pracowanie na umowach o dzieło i nieplaceniu skladki socjalnej. Poza wspomnianymi własnie "wolnymi zawodami" kazda inna regularna forma uzyskiwaniu przychodu powinna byc zarejestrowana jako dzialalnosc gospodarcza (i jesli ktos boi sie vatu to mozna go nie placic prowadzac jednoosobowa dg). Niech ktos mnie poprawi jesli sie myle bo moze cos przeoczylem i zaszly jakies zmiany.

Napisano

Wiecie, z tym przymusem zakładania działalności to tak naprawdę jest zależne od danego urzędu. W 2012 roku, kiedy jeszcze miałem dwa zlecenia na miesiąc lub rzadziej, miałem kontrolę podatkową. Mały włos, a już wtedy dostałbym po kieszeni za nie zarejestrowanie działalności, gdzie mój roczny przychód był po prostu śmieszny. Interpretacja w moim urzędzie wygląda następująco: prowadzisz stronę z pracami które są przedstawiane potencjalnym klientom, szukasz nowych klientów, wstajesz rano i siedzisz cały dzień, zakładasz działalność. A czy siedzisz 5 dni w miesiącu czy 20, nie ważne bo jest to praca zorganizowana. Poza tym Panowie, co my tu będziemy dyskutować skoro urzędy każą zakładać działalność nawet przy 20k rocznego dochodu, co jest po prostu nieludzkie.

 

Też mnie zastanawia, dlaczego taki delikwent, pracujący w studio na dzieło, ma na to generalnie wyyebane bo żaden urząd się nie do niego nie przyczepi, a do gościa który siedzi w domu, już tak. To samo, a nawet gorzej dla gościa, który siedzi w domu bo ponosi dodatkowe koszta.

Napisano

Jezeli dobre zmiany przyniosa wiecej urzednikow, to przyczepia sie do kazdego, tego na etacie"" takze.

Z definicjami o ktorych wspomnialem bywa roznie. Wg prawa cywilnego kazda zorganizowana forma pracy to dzialalnosc, nawet jak ktos nie zakladal dzialalnosci moze byc pozwany i odpowiadac jako podmiot gospodarczy w kwestiach zrealizowanych umow. Jak ktos kupuje assety z bankow zdjec czy modeli, to dla mnie nie wykonuje wolnego zawodu w rozumieniu definicji z ustaw podatkowych, tylko prowadzi dzialalnosc.

Vat mysle nie jest problemem, bardzo jednak podnosi koszta prowadzenia dzialalnosci bez vatu przy dzialaniu w kraju, co widze teraz majac firme w uk, ktora nie jest platnikiem vat.

 

Obroty nie maja tu wiekszego znaczenia, idea rejestracji ma zupelnie inne podloze i wywodzi sie z koncepcji pewnosci obrotu gospodarczego. Chodzi o ochrone ew. Kontrahenta-klienta poprzez narzucanie szeregu obowiazkow na zorganizowany podmiot. Np. Jako firma nie mozesz twoerdzic, ze nie znasz przepisow prawa wymaganych przy realizacji projektu. To ulatwia obrot gospodarczy i jezeli ktos nie potrafi osiagnac tego wraz z przyzwoitymi obrotami nie powinien startowac, bo moze sie skonczyc zle takze dla niego. Koszta, to sprawa drugorzedna

Napisano

Wiesz Olaf, przepisy przepisami ale sam dawno temu pracowałem na zasadzie co miesięcznej umowy o dzieło przez ponad 2 lata. Firma miał kontrole przeróżne i co? I nic. A z tymi zarobkami mi chodziło bardziej o ludzi którzy prowadzą sprzedaż straganową czy coś w tym stylu. To są groszowe zarobki przeważnie. Poza tym umówmy się, tacy ludzie nie prowadzą działalności z myślą o mega korporacji i zarobkach milionowych więc stwierdzenie, jeżeli ktoś nie potrafi osiągnąć...mija się z celem bo Ci ludzie po prostu nie mają wyboru a taką kasę fiskalną muszą kupić mimo wszystko. Chory system i tyle.

Także tego, zeszliśmy trochę z tematu :)

Napisano

Tak, doskonale rozumiem, ze male obroty potrafia byc kompletnie zabite przez regulacje. Wiesz system nie jest chory, premiuje ludzi madrych i jest trudny. Jestesmy mlodym kapitalistycznym panstwem wiec jeszcze nie potrafimy myslec o budowaniu dla drugiego pokolenia, bo sukces w pierwszym pokoleniu to raczej ewenement i caly wysilek nawet porazki, to bardziej wiedza ktora mozna przekazac kolejnemu pokoleniu, by ulatwic mu start.

Nie twierdze, ze jak komus sie nie wiedzie to nie jest madry - porazki to czesc nauki, ktora trzeba czasem zebrac, by uchronic czesciowo kolejne pokolenie. Madrosc to dopiero odpowiednie przekazanie wiedzy dalej i uczenie sie na bledach.

Napisano

 

Wiem kim jest freelancer :) Chodziło mi o to jak rozumiesz freelancera w definicji polskiego systemu finansowego bo to co podaje Wiki nie do końca odpowiada rzeczywistości panującej w naszym kraju. Wolne zawody są w Polce konkretnie zdefiniowane i "grafik" nie jest jednym z nich (a więc wymaga założenia jednoosobowej działalności gospodarczej jeśli stanowi główne źródło uzyskania przychodu).

 

Też mnie zastanawia, dlaczego taki delikwent, pracujący w studio na dzieło, ma na to generalnie wyyebane bo żaden urząd się nie do niego nie przyczepi, a do gościa który siedzi w domu, już tak. To samo, a nawet gorzej dla gościa, który siedzi w domu bo ponosi dodatkowe koszta.

Podpisywanie 2-3 umów miesięcznie dla róznych klientów to coś innego niż 2-3 umowy w roku zawierane na okresy 6 - 12 miesięcy z powiedzmy 2 firmami. W tym drugim przypadku dużo łatwiej wybronisz się z niezarejestrowania działalności.

Napisano

Ponoć Rosjanin trafił do Polski i nie znając polskiego założył spółkę z o.o.

teraz zamyka spółę i idzie do twójstartup . pl . Ciekawe ile mu dowalą oprócz tych 250 zł za bezsensowne "doradztwo" czy tam "porady prawne"

ale sama forma działania startupu jest ciekawa - działa na zasadzie fundacji. Nie wiem jak w Polsce system finansowy się do tego ma, ale gość robi wizki i w zasadzie to nieźle kombinuje w tym przypadku :)

 

O fundacjach i spółkach z o.o. jest w książce Kamila Cebulskiego o biznesie w kraju dziadów.

Napisano

Olaf o tym samym pomyślałem. Podkreślę że ten twójstartup.pl wystartował w 2012r.

 

Swoją drogą przypomina mi się tez portal useme; rzekomo sfinansowany ze środków UE.

Komisję rozdającą dotację bardzo łatwo jest oszukać aż do końca projektu unijnego w ramach PO KL 6.2.

Zrobi to nawet zwykły potencjalny przedsiębiorca, jeśli będzie wystarczająco inteligentny i będzie miał jaja jak melony. Nie uwierzysz, ale takie akcje są. I jakoś konsekwencji zero. Zresztą byłoby hipokryzją kogoś przyłapywać na tym bo w biurach dotacyjnych są przekręty goniące przekręty :) jedynie Urząd Wojewódzki czy inny organ rządowy musi mieć ostatecznie po projekcie wszystkie rozliczenia, daty, podpisy i od groma jeszcze bajerów by się wszystko "zgadzało".

 

Niemniej faktury są wystawiane jako fundacja twójstartup.

Olaf, pewnie znasz zasadę działania fundacji? Jak od strony prawnej fundacja może środki przekazać wykonującemu zlecenie w tego typu inkubatorze? Bo jeszcze nie czytałem, ale widzę, że będę musiał to zrobić.

 

Ale ogólnie patrząc na definicję firmanctwa sytuacja wygląda tak, że:

"Przestępstwo firmanctwa – przesłanki odpowiedzialności firmującego i firmanta

Jednym z typów przestępstw wymienionych w kodeksie karnym skarbowym jest firmanctwo. Przedmiotem niniejszego artykułu jest omówienie przesłanek odpowiedzialności karnej na podstawie art. 55 ww. ustawy, ze zwróceniem szczególnej uwagi na problem odpowiedzialności firmującego.

 

Odpowiedzialności karnej podlega podatnik, który w celu zatajenia prowadzenia działalności gospodarczej na własny rachunek lub rzeczywistych rozmiarów tej działalności posługuje się imieniem i nazwiskiem, nazwą lub firmą innego podmiotu i przez to naraża Skarb Państwa lub jednostkę samorządu terytorialnego na uszczuplenie podatku. Przepisy § 1 i 2 wymienionego artykułu określają firmanctwo, ze względu na wysokość podatku narażonego na uszczuplenie, a tym samym rodzaj zagrożenia karą, jako przestępstwo karno skarbowe. Przepis § 3 tego artykułu przewiduje przypadek firmanctwa kwalifikowanego jako wykroczenie skarbowe, gdy kwota podatku narażonego na uszczuplenie nie przekroczyła ustawowego progu, tj. pięciokrotnej wysokości najniższego miesięcznego wynagrodzenia w czasie popełnienia czynu zabronionego...... "

 

Czyli w zasadzie według powyższego cytatu innym podmiotem może być na dzień dobry fundacja, tego typu "inkubator" .

A odpowiedzialność karna może ciążyć na fundacji jak i podatniku wykonującym robotę. No bo dwie strony ze sobą musiałyby współdziałać w uszczupleniu Skarbu Państwa.

 

Mógł Rosjanin nie zamykać swojej spóły. Ale mówi się trudno. Jego odpowiedzialność.

Napisano

W sumie wszystkie te instytucje do "pomocy" tu czy za granicą to tylko przekręt. Lepiej już płacić i płakać na legalu ;)

 

A propos kontroli skarbówki - są chyba bardzo rzadkie i wyrywkowe.. i chyba jest ich mniej niż parę lat temu. Nie słyszałem jeszcze o takiej kontroli u osoby fizycznej. A większość ludzi ma takie wpływy, z których trzeba się rozliczyć a są ukrywane - np, zlecenia lub chociaż kasa z wesela czy komunii/chrzcin, która wpływa na konto.

Napisano

Nawet fotografów panowie biuraki kontrolują.

To że nie słyszałeś, nie znaczy, ze nie przytrafi się Tobie.

Mogą sprawdzić nawet, czy masz legalny soft.

 

olaf - wspominałeś że urzędnicy najwięcej to w spółki swoich łap wciskają? Czy mi się coś pokręciło?

Napisano

Fundacja moze go po prostu zatrudnic, jest wiele wyjsc ale sporo srednio legalnych w takim ukladzie. Ja sie zastanawiam jak rozporzadza srodkami taki czlowiek, jak kupuje sprzet i rozlicza koszta. Bedzie smiechowo jak na konto fundacji wejdzie kiedys komornik. Szkoda ludzi, ktorzy w to wejda, bo oczywiscie na nich sie to odbije.

 

- - - Połączono posty - - -

 

Ne, nie wsapominalem chyba o kontrolach. J ko osoba fozyczna spotkalem sie tylko z kontrolami krzyzowymi US przy weryfikowaniu faktur.

Napisano
A propos kontroli skarbówki - są chyba bardzo rzadkie i wyrywkowe..

Jako zwykły obywatel nie robiący przekrętów masz 4 możliwości kontroli: donos, duże zwroty VATu / dochodowego, opóźnienia z płatnościami skarbowymi lub zakupy powyżej kilkuset tys. pln (nieruchomości itp.). Do tego coś generalnie podejrzanego np milionowe obroty po otwarciu firmy od zera w wieku 23 lat lub jak wspomniał olaf, kontrole krzyżowe i sprawdzenie Twojej firmy rykoszetem jeśli któryś z kontrahentów ma US na karku.

Napisano

Czyli innymi słowy przedsiębiorca zagraniczny nie musi mieć polskiego US na karku, a polska firma rozlicza się z takim przedsiębiorcą i uważacie, że kontrola w tym przypadku będzie, jeśli spełnione zostaną jeszcze dodatkowe warunki:

-brak opóźnień

-brak dużych zwrotów vatu, dochodowego

-brak donosu

-brak zakupów powyżej kilkuset tys pln?

 

a przypuśćmy sobie że jest taki młody 18-latek który jeździ betką e46 za swoje własne pieniądze, a fotografuje drogim sprzętem.

gościu nie ma firmy...

Napisano

Są powołani do ścigania takich osób. Ale poza przypadkami handlującymi na allegro, nie słyszałem o żadnych. Osobiście nie znam nikogo takiego, co miał jakieś nieprzyjemności - mechaników, cieśli, budowlańców, hydraulików robiących swój fach na boku dorabiając, a pracujących gdzieś tam na etacie.

 

Pewnie musi być ten donos od "kolegi po fachu" lub niezadwolonego klienta.

 

A co z tymi ulicznymi pseudo gangsterami? Brak roboty, a tutaj "fura, skóra i komura". Raczej wpadają za przestępstwa kryminalne a nie podatkowe.

Napisano
Ja sie zastanawiam jak sobie ten twojstartup.pl poradzi z zarzutem firmanctwa w przyszlosci.

 

Nie wiem jak twójstartup.pl, ale Akademickie Inkubatory Przedsiębiorczości przy uczelniach działają wg. ustawy o szkolnictwie wyższym i dzięki artykułowi 86 tej ustawy zarzut firmanctwa nie grozi osobie która prowadzi biznes za pomocą takiego inkubatora.

Napisano

Niestety dalej jest niejasne, co z inkubatorami przedsiębiorczości wyłączonymi poza status akademickich...

Może na zasadzie takiej, że i studenci się inkubują jak i zwykli ludzie i potem łatwiej zmydlić oczy w kwestii firmanctwa, ale... ale donos na wykonawcę korzystającego z inkubatora już czarno na białym wykaże, że to firmanctwo.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności