Film Jak uratować mamę trafi do kin już 1 czerwca 2016 roku. Niech was nie zmyli ten tytuł, chodzi tutaj o film o którym pisaliśmy wielokrotnie, a którego tytuł został zmieniony (Złote Krople).

 

Pełna treść: Jak uratować mamę - premiera filmu 1 czerwca

Troche sie nasiedzial na polkach roznych. Zycze powodzenia.

O matuchno... ileż to lat już? :) Ale Panowie dociągnęli do końca wreszcie.. pozostaje życzyć sukcesów, choć mam obawy, iż wystąpi tzw. efekt Duke Nukem Forever, Heart of Darkness itp

15 lat temu w banku padło pytanie:

 

- "Gdzie widzisz swoją firmę za 2 - 5 lat?"

1 Czerwca Daniel może powiedzieć śmialo "Mogę wszystko".

 

Gratuluje!

a swoją drogą, ciekawi mnie dlaczego zmieniono tytuł i to na samym finiszu po tylu latach? Pewnie kwestia głupich skojarzeń :PP Ale nie wiem czy to wyjdzie na dobre, bo właśnie większość ludzi kojarzy tą produkcję jako Złote Krople..

Niefortunny jest ten nowy tytuł. Jest on trochę w stylu polskich tłumaczeń, jak "Wirujący Seks". Myślę jednak, że marketingowo nie powinien być to problem, bo jednak większość potencjalnych widzów nawet nie słyszała o tym filmie bo skąd ? O tej produkcji wiedzą głównie ludzie, którzy zawodowo siedzą w filmie, animacji czy grafice 3D. Ja czekam na nowy zwiastun. Miejmy nadzieję, że dystrybutor niedługo coś wypuści.

Moim zdaniem bardzo dobra decyzja, niezaleznie od jakosci nowego tytulu. Zlote Krople nie mowia nic, Uratowac Mame od razu daje jakas informacje. A rodzicie moga zareagowac spontanicznie.

Kiedys był film o nazwie "Wyrzucic mame z pociągu" <:>

Akurat tytuł "Złote krople" bardziej mi odpowiadał, pewnie, że brzmiał nieco patetycznie, ale "Jak uratować mamę" ma dość dramatyczny wydźwięk, zwiastuje jakieś nieszczęście.

"Virtual Magic" prawie jak "Industrial Light & Magic". Prawie...

Świetna wiadomość po latach wyczekiwania....:) Gratuluję i Powodzenia!:)

Nie chcę być chamski. Wizualnie nie powala, nawet gorzej. Ale może fabularnie będzie bardziej ambitnie? Domyślam się jakim piekłem było tworzyć ponad godzinny film w 5 rysowników. Sam mam straszne obsuwy w prywatnych projektach, które chciałem ukończyć rok temu, ale życie powiedziało inaczej...