Skocz do zawartości

Koszty uzyskania przychodu przy umowie o dzieło.


Kroopson

Rekomendowane odpowiedzi

Hej - w tym roku rząd podniósł limit kosztów uzyskania przychodu przy umowie o dzieło z przeniesieniem praw autorskich do jakichś 85000, co technicznie oznacza że do osiągnięcia przychodów rzędu 170 000 płacimy około 10% podatku. Coś mi tu jednak mocno "śmierdzi" i wydaje się to to zbyt piękne żeby było prawdziwe. Może ktoś ma jakieś przemyślenia na ten temat?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 16
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

a masz link, bo nie jestem na bieżąco? Z tego co wiem, zmienił także zasady rozliczeń jeżeli chodzi o prace na etacie z uzyciem mieszanych kosztów dla twórców (np. programista nie moze juz korzystać z optymalizacji podatkowej).

 

Nie zdziwiło by mnie to - to narzędzie do korumpowania dziennikarzy wiec zwiększenie limitu to taka kiełbaska dla IV władzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chyba matematyka kuleje, chodzi Tobie Kroopson raczej o limit dla 50% kosztow, czyli do 85 tys mozesz odliczyc do 50% kosztow i z reszty 50% dopiero podatek 18%, czyli z 85 tys masz 9.5%. powyzej 85 tys masz to co wczesniej do 85 a powyzej 32% podatek. raczej wrocili do tego co bylo kiedys

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Limit został podniesiony, ale wcale nie ma pewności, że graficy 3D mogą z niego skorzystać. Rozmawiałem z księgową i na podstawie obecnych przepisów nie jest to jednoznaczne.

 

Nasz dział prawny mówi że możemy to odliczać (żeby była jasność pracuję jako programista, nie grafik). W tej chwili jestem na B2B i mam pewne obawy czy jeśli przeszedłbym na umowę o dzieło to czy za pół roku nie ogłoszą że to była pomyłka, jednocześnie blokując możliwość pracy na B2B (or something). Jest to lekka paranoja ale w Polsce nigdy nic nie wiadomo :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kroopson, od 2018 roku nie jesteś programistą a Twórcą programów :) Graficy przechodzą na artystów sztuk plastycznych i audiowizualnych, kup aparat to dodasz i filmowca :D Wszystko zostaje po staremu z większym limitem i innymi nazwami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Graficy przechodzą na artystów sztuk plastycznych

do tego obawiam się należy mieć odpowiedni dyplom. Jeżeli wykładnia będzie taka, że programista musi być po polibudzie i wykształceniu kierunkowym, podobnie inni twórcy to będzie niezła panika w branży :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Olaf, siejesz ferment, na jakiej podstawie? Ustawa koncentruje się na opisie wykonywanych czynności a nie kwalifikacjach osoby te czynności wykonujące. Kwestią interpretacji jest tylko to co jest czynnością wymienioną w ustawie.

 

Zasadniczo na ten moment jeden rabin powie tak:

https://grafmag.pl/artykuly/50-koszty-uzyskania-przychodu-dla-grafikow-w-2018-roku

drugi rabin powie nie:

http://www.benchmark.pl/aktualnosci/prawo-autorskie-w-2018-roku-50-koszty-tylko-dla-wybranych.html

 

Grafmag twierdzi że tekst napisał na podstawie info z wydziału prasowego ministerstwa, na ile to jest wiążące?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Olaf, siejesz ferment, na jakiej podstawie?

Przyjąłem najmniej korzystne stanowisko i starałem się je uprawdopodobnić argumentami, by każdy kto chce, był lepiej przygotowany na niekorzystne wieści.

 

Kwestią interpretacji jest tylko to co jest czynnością wymienioną w ustawie.

Nad tym właśnie dywagowałem. Na ile prawdopodobne będzie niekorzystne interpretowanie zapisu. Dostając nagle zwolnienie z podatku na znacznie większą kwotę i 'delikatne' zmiany w zapisach, tylko kompletny naiwniak może się cieszyć, że dostał prezent od państwa, nie zastanawiając się jak może mu to wybuchnąć w twarz.

 

Grafmag twierdzi że tekst napisał na podstawie info z wydziału prasowego ministerstwa, na ile to jest wiążące?

No właśnie nie jest w ogóle. Muszą wydać nowelizację do nowelizacji. Do tego czasu US musi jakoś sam interpretować zapisy obowiązujące i cała rozmowa z mojej strony była dywagowaniem nad tym jak zinterpretuje to US majac na względzie mentalność urzędnika oraz fakt, że nagle wiele osób dostało prezent w postaci niskich podatków, co jest mało prawdopodobne, by było do końca zamierzone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żaden urzędnik nie może tak zawężająco interpretować przepisów, że dana definicja odnosi się tylko do faktu stwierdzonego urzędowo jak w przykładzie: artysta sztuk plastycznych to osoba z dyplomem sztuk plastycznych.

 

Wniosek o interpretację US to dobry pomysł, ale też taka interpretacja nie jest wyrocznią. Wyrocznią jest sąd. Jeśli w ustawie nie ma definicji to stosuje się definicje encyklopedyczne, a w naszym przykładzie za PWN:

 

sztuki plastyczne, stosowane od XIX w. określenie dziedzin twórczości artystycznej percypowanych wzrokowo, obejmujące architekturę, rzeźbę, malarstwo, grafikę, rzemiosło artystyczne.

 

Nie dajmy się zwariować czy straszyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile nic się nie zmieniło w ostatnim roku - jeżeli zwrócisz się o wykładnie w swoim US, to dla Twojej sprawy jest wiążąca.

 

Niemniej jasne - nie miałem na celu straszenia nikogo. Ja prowadzę firmę poza Polską więc dywagacje były raczej umysłową gimnastyką interpretacyjną. Nie wziąłem pod uwagę, że innym nieźle podnoszę ciśnienie. Za to przepraszam bardzo.

 

Wciąż jednak czekam na pierwsze interpretacje US. Wygląda na to, że zrobiono wielki prezent licznym software-housom w kraju oraz przy okazji małej społeczności artystów. Dla mnie się to zwyczajnie nie dodaje i osobiście czekam na zwrot akcji ale faktycznie, nie ma co siać paniki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś mi nie pasowało z tym zarzutem, że nie można stosować wykładni zwężającej więc sprawdziłem.

Nie ma takiej zasady niestety. Jest natomiast zasada zabraniające wykładni rozszerzającej w przepisach podatkowych (czyli zaliczanie szerszego grona płatników do przywilejów podatkowych) oraz rozszerzania wyjątków (a ryczałtowe koszty są jednak wyjątkiem). Wynika z tego, że te przepisy mogą być tylko interpretowane zwężająco. Ale jak pisałem wyżej, dla mnie to tylko gimnastyka intelektualna ;)

 

Jeśli w ustawie nie ma definicji to stosuje się definicje encyklopedyczne

O tym pierwsze słysze ale możliwe, że umknęło mi ze starości. Masz jakieś info na ten temat?

Edytowane przez olaf
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie wynika to z zasady zaufania obywatela do Państwa, działania organów na podstawie i w granicach prawa i zdrowego rozsądku :)

 

Jeśli w systemie prawnym nie jest określone co to jest koń to "koń jaki jest, każdy widzi..." :) (cyt. z pierwszej polskiej encyklopedii)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli w systemie prawnym nie jest określone co to jest koń to "koń jaki jest, każdy widzi..." (cyt. z pierwszej polskiej encyklopedii)

Tak jest w systemach prawa zwyczajowego (common law) np. w UK i USA. W Polsce mamy "prawo pisane" i nic co nie jest ustawą lub przepisem bądź wyrokiem nie ma większego znaczenia.

Mówiąc krócej - u nas zdrowy rozsądek nie obowiązuje hehe

 

Bardzo życzę wszystkim wiele szczęścia ale tak drastyczne zmniejszenie sobie wpływów do budżetu albo jest nieporozumieniem (z naszej strony) albo będzie szybko załatane interpretacją. Niemniej ciekawa zmiana - z punktu widzenia kogoś, kto się wyniósł, by te ciekawe zmiany go nie dotyczyły hyh.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności