Joel

Zawsze można przyjąć, że stwór wpierw patrzył w dół i dopiero podniósł głowę w górę ;). Ale to co mówisz też by było niezłe, scena by była łatwiejsza do odczytania. I owszem, sam też myślałem, czy nie lepiej by było przesunąć kolosa w prawo bardziej, no nie wiem Rotcore tak to zrób, żeby się nie okazało, że bohater ma zeza i poleciał "na tego drugiego" ;p. pozdrawiam

Digital okropny, strasznie brudzisz i anatomię kopiesz niemiłosiernie, za to ostatnia ołówkowa martwa świetna, olej też niezły, jednak zadaszenie zamku jest zdecydowanie za ciemne, przy tak jasnym niebie, jakie odbija się w wodzie dachy powinny mieć delikatne chłodne cienie. pozdrawiam

Świetne prace, kolor fajny. pozdrawiam

Moim zdaniem obojętna mina stwora jest jak najbardziej na miejscu, może to wskazywać na to, że dopiero ogarnął się w sytuacji, co w kontraście plusuje na dynamice herosa.

Zapowiada się ciekawa ilustracja. pozdrawiam

Nie nie nie nie Tasior, nie mówię, żeby brał się za szkło, mówiłem, że jak człowiek załapie hmmm... to jak w matrixie xD. Koleś w pierwszej części powiedział, że nie widzi już zielonych cyferek, tylko brunetki, blondynki ;p. Ale bez przesady jak widzisz słoik, to żeby go dobrze narysować nie musisz się rozglądać. Niech zaczyna od prostych martwych, matowych, potem jakiś metalicznych, połyskujących i w końcu szkło. Tak naprawdę malowanie martwych jest kwestią banalną, oczywiście w zależności od złożoności potrzebna jest, mniej lub bardziej dogłębna analiza, jednak wciąż jest to w gruncie rzeczy przede wszystkim obserwacja, problem zazwyczaj polega na tym, że się daje ciała nie w fazie interpretacji obrazu widzianego, ale w fazie obserwacji. Jednak tak, czy inaczej są rzeczy nie do obejścia, po prostu jedni przechodzą przez to szybciej, inni potrzebują trochę czasu, trzeba obycia, nieco doświadczenia i troszkę wyrysowanych kompozycji, by wreszcie "załapać". pozdrawiam

Jeśli chodzi o szkło i w ogóle odwzorowywanie poszczególnych faktur, to tu potrzebne jest zrozumienie, ludzie, którzy zaczynają myślą: Hmm, słoik, strasznie dużo blików, do tego przezroczysty, tyle różnych odbić, no i nie widać jakiego jest koloru. W ogóle jak się człowiek nie zna, to myśli, że woda ma kolor niebieski, a to co jest przezroczyste, to pewnie po prostu jest tak białe, że prześwituje. I wtedy można zadać pytanie jakiego koloru jest lustro. Ale jak człowiek tylko załapie, że powierzchnie w mniejszym lub w większym stopniu odbijają otoczenie, że 40 centymetrowy kij w skrócie perspektywicznym na kartce to nic innego jak podłużny trapez z elipsami zamiast podstaw. Popełniany jest ten błąd, że chce się wepchnąć na siłę obiekt przestrzenny na kartkę, stąd rysowanie nosów, albo stóp z boku kiedy postać stoi z przodu ;p. Maciek_ musisz załapać, że jak rysujesz/malujesz patrząc na obiekt nie myślisz na przykład co stoi za nim, albo co trzyma w kieszeni, nie patrz na przedmiot o szklistej fakturze jako słoik, tylko jako płaszczyznę, jedynymi czynnikami, które cię informują o znajdowaniu się na twoim biurku przezroczystego przedmiotu są między innymi zniekształcenie i częściowe odbicie otoczenia oraz światło padające na obiekt. Patrz na to co widzisz i z 3d zrób 2d, a z 2d zrób potem 3d na kartce ;). I słoiki w cale nie są trudne !!! pozdrawiam

Super ołóweczki, rączki też eleganckie. pozdrawiam

Nie jest źle kolego, a w tym akrylu, choć jest strasznie brudno, bez ładu i składu i w ogóle >_ pozdrawiam

Albo po prostu nie potrafi zastosować odpowiednich. Maciek_ Chcesz, to się zasłaniaj wakacjami, nikt nie dostanie miliona, za to, że podniesie ci się skill, nie wiem kogo to chcesz oszukać, bo wygląda na to, że tylko ty się na to nabierzesz. Przypomina mi to tłumaczenie mojego brata kiedy mówi, że nie może wyjść z psem, bo je kanapkę. pozdrawiam

Jedidan fajnie, ale mi w ogóle o takie ustawienie jakie jest chodzi, przeczytaj trochę wcześniej, to zobaczysz, że pisałem, że nie będę się w kadrowanie bawił. Skrót jest trudny, ale w gruncie rzeczy poprawny.

I na każdego człowieka co innego działa, jedni b&w, potem kolor, inni od razu w kolorze. Ja nie mówię Marvin co jest lepsze, jak najbardziej się zgadzam z takimi metodami, jednak nie zalecam porzucenia studiów z natury i autoportretów - ja od tego zaczynałem, ale wiesz, znów tekst powyżej. pozdrawiam

Wybacz, źle się wyraziłem, miałem na myśli, że przedramię jest skierowane do przodu, właśnie podobnie jak u łucznika, jest to w tej chwili ustawienie ręki w trakcie wymierzania ciosu, już po zamachu, tuż przed wędrówką obucha w dół.

Zrozumiałem, ale chciałem powiedzieć, że krytyka takiego obiektu jak paladyn z world of warcraft nie jest tak prostą sprawą z uwagi na pewne stylistyczne anomalie. Malutki płomyczek wskazuje środkową część rękawicy, ramię jest wyciągnięte do tyłu z łokciem zgiętym do przodu. Musisz uważać w krytyce by nie pomylić np. nadgarstka z jakąś częścią rękawicy. No mniejsza strzelę sobie może jeszcze fotkę i zobaczę, dzięki.

Cześć jestem Joel, mam 16 lat, a ten czarny kontur jest zbędny ;). Nie jest źle, jednak stół ci się sypnął wrzuć coś więcej. pozdrawiam

Ale ja tu Sick nie rozumiem twoich pretensji, na następny raz jak wrzucisz kolejną doskonałą pracę, to proszę uprzedź dopiskiem: Nie komentować - w pracy nie ma błędów. Chcesz, to się może jeszcze doczepię, że łamiesz regulamin swoją wypowiedzią. Dziękuję. pozdrawiam

Z tymi domysłami co do broni radziłbym się wstrzymać, miał być młot i będzie młot. Tr3buh, przy pozie mi się nie chce dłubać z prostej przyczyny, nie jest to na tyle super płatne zlecenie, a klient i tak skacze przed komputerem jak widzi pracę. Dzięki za komentarze. EDIT: Co do ręki, to co gdybym ją trochę obniżył, hmm jeśli mówicie, że coś jest źle, to powiedzcie coś więcej, czemu tak a nie inaczej i ewentualną drogę rozwiązania. pozdrawiam

Update - kiecę mu zrobiłem i zabrałem się za broń, trochę rozjaśniłem tło, żeby oddzielić od postaci.

Dzięki Rotcore, powiedz co sugerujesz w sprawie pozy, jeśli nie będzie to wymagało przestawienia połowy kompozycji, to może nawet to zrobię, bo akurat nad palkiem pracuję.

Ok jedziem dalej, jeszcze kiecka i rączka z bronią, ale to zostawiam na ostatek, bo to będzie nieco "peculiar stuff". Może gołym okiem niewiele widać, ale pracowałem głównie małym pędzelkiem - dziugałem detal. Poprawiłem m.in.: ogień na naramiennikach, kaftan, nagolenniki, przy wstążkach trochę dłubałem, twarz, włosy, no dobra ślepi nie jesteście chyba ;p. EDIT: O, o i byłbym zapomniał powiedzieć - tło nieco zdesaturowałem.

Ale tego samego będzie się uczyć rysując z natury, byleby sukcesywnie i konsekwentnie. Bardzo dobrze jest rysować na początku autoportrety. pozdrawiam

Głównie miałem na myśli czerwonego kolesia, ale zawsze można zdyskredytować moją wypowiedź stwierdzeniem, że to jakiś mutant. Jeśli chodzi o tego na dole, to poza marginalnymi wręcz dysproporcjami tylko głowa zdaje się być za duża i rączki wydają się być za krótkie. Oczywiście nie odbieraj tego jako atak Sick, po prostu chciałem podzielić się spostrzeżeniami. pozdrawiam

Fajnie jest trzymać bryłę na poziomie, ale bez proporcji to jak sok pomarańczowy bez opakowania ;).

Lekko mi na sercu ^^. Nie no wiesz, sam bardzo lubię tą stylistykę i te mieniące się kolorki dosłownie jak z jakiejś ładnej ilustrowanej baśni dla dzieci, ale ja tu tego palka i tak lightowo potraktowałem, jak będziesz chciał to sobie odwiedź stronę wowa i tam to niektóre fanarty to jest przegięcie ;D, ale kozackie też widziałem.

Emmilius - pomyślę ;) chudek - No cóż troszkę naramiennik prawy przekręcę, bo rzeczywiście trudno by było, nad mięśniami też popracuję. Jeśli chodzi o spojrzenie, to przyznam się, że po prostu zapomniałem skierować mu wzrok w stronę tego, co trzyma w ręce, ot późno było. A kolorów nie zbiję i owszem, popadam w kicz, do tego świadomie, bo warcraftowa stylistyka to zupełnie inna jakość, należą do niej cukierkowe fan arty lovane przez fanów i takiego fan arta życzy sobie pan pieniążek ;).